Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam totalnie do kogo odezwać się w realu. Jestem totalnie samotny. Nie mam już sił... Patrzę na telefon i nie mam nikogo, z kim mógłbym sensownie chociaż popisać, bo każdy albo ignoruje, albo odpisze jakieś gówno po godzinie. Nie mówiąc już o realu. 

Edytowane przez Patryk233

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Patryk233Żeby z kimś pogadać trzeba wyjść z domu z 4 ścian, jak najwięcej wychodzić z domu.

Wszędzie są ludzie. 

Najlepiej ot tak, na lekki spacerek. Na ławkach, w parkach można spotkać starszych ludzi, którzy bardzo chcą rozmawiać, można się zakumplować z kimś przy okazji. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.10.2022 o 13:09, katrin123 napisał:

@Patryk233Żeby z kimś pogadać trzeba wyjść z domu z 4 ścian, jak najwięcej wychodzić z domu.

Wszędzie są ludzie. 

Najlepiej ot tak, na lekki spacerek. Na ławkach, w parkach można spotkać starszych ludzi, którzy bardzo chcą rozmawiać, można się zakumplować z kimś przy okazji. 

Dokładnie, dobrze napisane 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się fatalnie. Boli mnie każdy centymetr ciała. Wyje z bólu przy karmieniu córki. Gdy jasno wyraziłam swoje potrzeby, że chce żeby mąż został w domu i się zajął dzieckiem, stwierdzil ze nie może... jakieś porady jak sobie radzić w takich sytuacjach? Bo nie wiem jak mam wyraźniej powiedzieć czego potrzebuje i czego oczekuje. W ten sposób  cierpię ja, a przede wszystkim Mała- czuje ze cos jest nie tak, wkurzam się jak mnie kopie, nie mam siły jej nosić. Czuje się w sytuacji bez wyjścia.  

 

Dodatkowo moi rodzice zachowują się jaka para nastolatków, co mnie ogolnie bawi. Tzn stosują wobec siebie zagrania, nawet nie zdając sobie chyba sprawy co robią, jak to się nazywa i jakie niesie konsekwencje. Rodzina do mnie wydzwania czy wiem co się dzieje. No wiem, ale to są dorośli ludzie którzy powinni ze sobą porozmawiać. Swoje zdanie powiedzialam, otwarcie, do obojga. Przecież nie posadzę każdego i nie powiem ze maja sobie podać rączki na zgodę..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się źle, każdego dnia wstawanie rano to jest męka. Wiem, że nic mnie w życiu już dobrego nie czeka. Równia pochyła w dół... Nie mogę się na niczym skupić, przeraża mnie szybko mijający czas, modlę się o to, żeby te minuty mijały chociaż trochę wolniej... 

 

W pracy mam jeden wielki stres, nie śpię przez to, piję coraz więcej, żeby chociaż na chwilę nie myśleć o tym wszystkim. Spotkania z rodziną, przyjaciółmi to jedna wielka męka. Najchętniej zamknąłbym się w domu i nigdzie nie wychodził. 

 

Nic nie sprawia mi radości, takiej prawdziwej... Człowiek ogląda te wszystkie kanały na youtubie, przegląda facebooka i wydaje się, że wszyscy mają lepiej, żyją lepiej, są szczęśliwi, a tylko ja tkwię w tej beznadziei... 

 

Nienawidzę siebie, nienawidzę tego jak reaguję na stres, który kontroluje całe moje życie. Może moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby nie ta ogromna blokada stresowa. Zawsze wolałem zostać w domu, bo tak było spokojniej. 

 

Nie wiem... Wiem, że Wy macie większe problemy, ale skoro jest to temat do żalenia się, to musiałem to z siebie wywalić... Spokojnej nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Smutny_clown napisał:

Czuję się źle, każdego dnia wstawanie rano to jest męka. Wiem, że nic mnie w życiu już dobrego nie czeka. Równia pochyła w dół... Nie mogę się na niczym skupić, przeraża mnie szybko mijający czas, modlę się o to, żeby te minuty mijały chociaż trochę wolniej... 

 

W pracy mam jeden wielki stres, nie śpię przez to, piję coraz więcej, żeby chociaż na chwilę nie myśleć o tym wszystkim. Spotkania z rodziną, przyjaciółmi to jedna wielka męka. Najchętniej zamknąłbym się w domu i nigdzie nie wychodził. 

 

Nic nie sprawia mi radości, takiej prawdziwej... Człowiek ogląda te wszystkie kanały na youtubie, przegląda facebooka i wydaje się, że wszyscy mają lepiej, żyją lepiej, są szczęśliwi, a tylko ja tkwię w tej beznadziei... 

 

Nienawidzę siebie, nienawidzę tego jak reaguję na stres, który kontroluje całe moje życie. Może moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby nie ta ogromna blokada stresowa. Zawsze wolałem zostać w domu, bo tak było spokojniej. 

 

Nie wiem... Wiem, że Wy macie większe problemy, ale skoro jest to temat do żalenia się, to musiałem to z siebie wywalić... Spokojnej nocy

Nie jestes sam,wielu z nas ma zal do siebie ze nasze umysly sa takie pokaleczone,dlaczego ja ...zadaje pytanie,mam taka wrażliwa osobowosc,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczął się grudzień i jak zawsze ja psychicznie ryję nosem po ziemi. Najgorzej, że odbija się to na wszystkim wokół, na pracy, na znajomych, na innych zobowiązaniach. Najchętniej zakopałabym się pod kocem, schowana przed światem, ale pierwszy wolny dzień będę miała dopiero 23 grudnia 🙄 do tego czasu muszę chociażby udawać, że funkcjonuję normalnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam taki problem ze za dużo przebywam w domu z rodziną. 24/7 od dwóch lat. Dwoch synów 195cm wzrostu z basowymi glosami lata mi po domu cały dzień i dostaje psychozy powoli od tego. Bo ani ich nie wywale z domu ani sam nie mam sie gdzie ulotnić za bardzo. Urosło to do poziomu okropnego problemu. Kobieta moja ich matka oczywiście uraczona rzeczoną okolicznością. Miał ktoś może podobny problem? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracam tutaj po roku. Nienawidzę tego forum, bo jeśli wracam tzn. że znów jest źle. Z drugiej jednocześnie uwielbiam, bo momentami forum, jak i osoby stąd podtrzymują przy życiu w tych najgorszych momentach.
Cześć, miło Was widzieć i mam nadzieję, że jak najszybciej zniknę i oby jak na najdłużej ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na prawdę fajnie Was mieć i to forum w takich złych chwilach, ale mam tak, że jak mi się poprawi i tutaj wchodzę, to mi złe wspomnienia wracają...
Ale może też powinienem zmienić podejście i skoro ja tutaj dostaje pomoc, to kiedy mi jest lepiej, to starać się pomóc innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, katrin123 napisał:

Jak nie wiem co ze sobą zrobić zaglądam tutaj 

Czytam i jakoś mi lżej jest 

Człowiek  nie jest taki sam ze sobą 

 

Katrin, a masz z kim porozmawiać o swoich sprawach? Rodzina, jacyś pprzyjaciele, psycholog? 

 

Ja czasem czuję się taka osamotniona w swoim związku, niezrozumiana... Nie mam siły już na to... Dzisiaj tak się wkurwiłam, że musiałam zapalić fajkę a nie paliłam już 2,5 roku... 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×