Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dryagan

Administrator
  • Postów

    2 691
  • Dołączył

1 obserwujący

Ostatnie wizyty

10 247 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Dryagan

  1. Niekoniecznie. Jestem chadowcem, ale z bardzo silnymi maniami psychotycznymi. Na początku po epizodzie psychotycznym miałem silną depresję i też próby samobójcze. Ale to było dawno temu. Po kilku latach depresje były dużo słabsze, mimo ostrej psychozy wcześniej. Aktualnie jestem w remisji. Ja bym w ogóle nie generalizował i nie kategoryzował tych chorób, bo każdy jednak choruje trochę inaczej. Nawet ta sama jednostka chorobowa może się objawiać zupełnie inaczej @Wrwsw ta Twoja kategoryzacja i opisy chorób są zupełnie bez sensu, więc sobie daruj.
  2. @Sylwunia to co opisujesz nie wygląda na ChAD, więc z jakiego powodu taka diagnoza???
  3. Muszę powiedzieć, że mam podobnie ostatnio. Zdiagnozowany ChAD - pracuję na pełny etat, muszę się wysypiać (staram się realizować, bo brak snu = odjebka), czasem ląduje w szpitalu z ostrą psychozą (ale od ostatniego razu minęło już 3,5 roku). Jestem osobą szczęśliwą, mam rodzinę i wszystko się układa, a ostatnia remisja jest super - nareszcie czuję się jak trzeba, bez górki, bez dołka, stabilnie. Po prostu najważniejsze to trzymać chorobę w karbach, poznać ją, oswoić, wiedzieć jak reagować. Pomocne jest wsparcie bliskiej osoby, która umie rozpoznać symptomy nadchodzącej fazy chorobowej. Nie ma sensu rozkminianie "dlaczego mnie to spotkało", czy buntowanie się przeciw chorobie (długi czas to robiłem i przegrywałem). Trzeba z nią żyć, niezależnie jaka jest
  4. @Wrwsw no i co wynika z tych statystyk? Czy jak ktoś choruje, może sobie wybrać chorobę na jaką choruje? Nie. Czy własna choroba dotyka mnie bardziej niż choroby innych osób? Tak. Więc jaki sens mają te dywagacje? Żaden. Autor wątku zastanawia się czy ma schizofrenię - ale to nie znaczy przecież, że może sobie wybrać między nerwicą i schizofrenią. Powinien zostać dobrze zdiagnozowany i tyle (z wykluczeniem samodiagnozy). Piszesz, że statystycznie ludzie z nerwicą czy depresją funkcjonują lepiej niż osoby z schizofrenią, ale to tylko statystyka - bywa różnie, zależy od indywidualnych przypadków. Jeden sobie lepiej radzi z chorobą, inny gorzej
  5. W ogóle porównywanie, która choroba jest "lepsza" brzmi dla mnie irracjonalnie nie ma lepszych i gorszych chorób. Pytanie "na co byś wolał zachorować" jest bez sensu. Wolałbym na nic nie chorować i to jest jedyna właściwa odpowiedź. Natomiast skoro choruję, to muszę się dostosować do mojej choroby i sprawić, by było to jak najbardziej znośne
  6. Dryagan

    Niezmiennie zmienna ja.

    Hej @Verinia witam Siostrę w ChAD Mam nadzieję, że zagościsz na naszym Forum dłużej.
  7. Dryagan

    Samotność

    Ja tam dawno jestem po etapie motylków w brzuchu, ale nadal lubię się przytulać i nie mam teraz na myśli seksu
  8. Dryagan

    Samotność

    @acherontia styx oczywiście się pod tym podpisuję, żeby wejść w zdrową relację z drugim człowiekiem, trzeba się najpierw samemu ogarnąć, uporządkować swoje życie, nauczyć żyć ze sobą w zgodzie. To podstawa. Trzeba najpierw umieć żyć samemu, by nauczyć się żyć z kimś. I na pewno nie uzależniać swojego szczęścia od innej osoby. Sam kiedyś popełniałem te wszystkie błędy - i nic nie wychodziło
  9. Dryagan

    Samotność

    W sumie trochę bym rozdzielał te dwie sprawy - stanięcie na własnych nogach i uniezależnienie się od rodziny - to jest bardzo ważne. Poszukiwanie partnera, żeby przejął obowiązki rodziców, nie jest dobre w żadnym przypadku. Natomiast poczucie samotności to zupełnie inna sprawa. Pamiętam jak sam się tak czułem, właśnie wtedy trafiłem na Forum, bo potrzebowałem poczuć się członkiem jakiejś społeczności. Bycie w związku to wyższy poziom relacji i większość ludzi ma potrzebę bycia z kimś. Taka natura ludzka.
  10. Dryagan

    Samotność

    @Meya ja tam jestem romantykiem (43 lata), tyle że już mam Żonę. Nie wierzę, że faceci co lubią delikatne, wrażliwe dziewczyny wyginęli, może tylko źle trafiasz. Natomiast marzenia o księciu na białym koniu i bajce, to nie jest dobra droga. Życie z pewnością bajką nie jest, są różne mało romantyczne okoliczności i różne problemy. Na pewno nie dzieje się tak, jak w komediach romantycznych, a życie dwojga ludzi ze sobą to ciągła praca nad związkiem po obu stronach. Żeby była jakaś harmonia. @Astafakasta jeśli nadal mieszkasz z rodzicami (jak typowy gniazdownik) i jesteś na ich utrzymaniu, to nie bardzo widzę możliwość założenia przez Ciebie rodziny. Przyznasz, że nie jest to zachęcająca perspektywa dla ewentualnej partnerki, która zamiast być rzeczywistą partnerką musiałaby się Tobą opiekować i Cię utrzymywać. Kobiety zwykle chcą założyć rodzinę, a to wymaga jednak warunków i pewnej odpowiedzialności za drugiego człowieka i za ewentualne dzieci. Jedyna możliwość to jakiś luźny związek na seks i nic więcej lub tylko przyjaźń
  11. Admini i modzi czytają, chociaż sezon urlopowy i czasem możemy coś "przepuścić", ale nie liczcie na to za bardzo
  12. Panowie @AnnoDomino34 i @daammk1 przypominam, że na Forum jest zakaz sugerowania komukolwiek leczenia - takie wtręty jak "nie bierz czegoś" są niedozwolone, od tego jest lekarz, żeby decydować o odstawieniu czy zmianie leku. na razie bez osta, ale proszę o umiar w takich radach na przyszłość. Można pisać o własnych doświadczeniach, nie można komuś narzucać co ma robić.
  13. To ile godzin śpisz? Ja zwykle 7 godzin, staram się nie przekraczać tego czasu, ale tym bardziej nie skracać (żeby nie popaść w manię). Ponad 8 godzin to już nie jest dla mnie zdrowy sen (wstaję potem bardziej zmęczony niż kiedy śpię krócej). Natomiast sen poniżej 6 godzin to dla mnie sygnał alarmowy.
  14. To akurat Chorwacja (zdjęcie z ubiegłego roku), ale nie tylko tam jest tak pięknie, że góry i morze. @Meya ostatecznie nie są to takie odległości, których nie można pokonać samochodem skoro się boisz samolotem. No ja jeszcze do urlopu muszę poczekać. @Lusesita Dolores niestety tak wygląda praca administracyjno-biurowa. Też tak pracuję, ostatnio to w ogóle mam wrażenie, że praca na okrągło i często po godzinach. Takie życie, idzie przywyknąć, ale wakacji już się chce. Też nie lubię upałów, a w robocie nie mam klimatyzacji, to już w ogóle masakra
  15. No w sumie to nie problem znaleźć razem i góry i morze - to tylko w Polsce tak jest, że albo to, albo to. Wystarczy się ruszyć nieco dalej na południe i ma się dwa w jednym
×