Skocz do zawartości
Nerwica.com

Roach43

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Roach43

  1. Roach43

    Cześć.

    Może i racja.... Problem w tym że jestem strasznie uparty i nie podatny na sugestie.... Ale zobaczymy trza się przekonać na własnej skórze. Z wiarą ciężko, ale co się dziwić w takiej sytuacji.... Najgorsze chyba są myśli z kategorii żeby zapić smutek alkoholem. A wiem że byłaby to głupota, bo zaburzy to działanie leków.... Ale męczą mnie te myśli.... W każdym razie dzięki za odzew !!
  2. Roach43

    Cześć.

    Gdy pierwszy raz za dzieciaka miałem problemy to tak. Od tego czasu nie. Raczej ciężko będzie zmienić moje nastawienie do życia.... O ile w ogóle się będzie dało....
  3. Roach43

    Cześć.

    Cześć wszystkim. Nie wiem jak zacząć.... Na pewno od tego, że mam 27 lat i cierpię na epizody depresyjne i to obecnie jest mój największy problem, a po za tym w niektórych sytuacjach na lęki społeczne.... A ponadto ostatnimi czasy spotkało mnie bardzo wiele nieprzyjemnych zdarzeń.... Najgorzej przeżyłem rozpad 10-letniego związku.... Była to dla mnie zupełnie nie spodziewana wieść (układało się między nami ostatnio dobrze) i doświadczyłem przez to prawdopodobnie załamania nerwowego.... W dodatku straciłem też przez to pracę - bo musiałem się wyprowadzić do rodzinnej miejscowości.... Nie ma tutaj za bardzo co robić, czym się zająć, bo to małą miejscowość, nie wspominając o pracy.... Rodzina się kurczy, a znajomych zostało mi kilku i to na odległość.... W dodatku jestem DDA, a w szkole też nie miałem zbyt kolorowo - ze strony rówieśników…. Delikatnie mówiąc.... Wspomnienia o tym tylko pogarszają mój stan.... Leczenie zacząłem jeszcze będąc dzieckiem (na stany depresyjne i lęki), potem je przerwałem gdy mi się poprawiło. W dużej mierze zawsze były to bardziej wahania nastroju niż jednostajny epizod depresyjny.... Parę dni-tygodni potrafiło być źle. Brak energii (czasami spanie po całych dniach), motywacji, chęci do działania i życia, a nawet myśli samobójcze (czasami obsesyjne). A już za parę kolejnych dni-tygodni potrafiłem być dosyć optymistyczny. Energiczny (do tego stopnia, że potrafię się wybudzić po 3-5h snu pełen energii i pobudzenia bez szans na ponowne zaśnięcie), z chęcią do życia i działania, przy dużym pobudzeniu nawet z tendencjami do agresji.... Po dłuższym (wielu latach) czasie spokoju epizody depresyjne znów zaczęły nawracać i od jakiś 3 lat jest zdecydowanie gorzej.... Straciłem praktycznie całkowicie poczucie humoru i jestem bardzo negatywnie nastawiony do życia. A teraz jeszcze ta sytuacja z rozstaniem.... 2 tygodnie temu byłem pierwszy raz od dawna u psychiatry.... Leki jakie zażywam to Paroxinor 20mg, Convulex 300, Pregabalin 75mg i Hydroxyzyna (doraźnie). Już wcześniej brałem te leki (rok temu - a potem przerwałem leczenie, bo znów mi się znacznie poprawiło, ale nie na długo...), działały dość dobrze, a teraz przekonamy się jak.... Na moment obecny bardziej dokuczają mi epizody depresyjne niż jakieś wahania.... Jak myślicie co mi dolega ?? Zastanawiam się czy są w ogóle jakieś sensowne rokowania bym z tego wyszedł.... Już nawet nie mówię o tych wahaniach (które wydają się być często bez sensownej przyczyny), tylko o tych stanach depresyjnych, które są spowodowane tym co mnie nie dawno spotkało.... I czy są szanse sobie jakoś sensownie żywot poukładać, bo szczerze mówiąc się nie zanosi.... Jakieś wasze rady odnośnie harmonogramu dnia, jak go spędzać też się przydadzą, żeby całkiem nie oszaleć.... Jestem otwarty na wszelkie pomysły.... Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi....
×