Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć!


Wechmannet

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim!

cieszę się że znalazłem to forum. Mam problemy z epizodami depresyjnymi. Leczę się farmakologicznie od niedawna i zamierzam w najbliższym czasie podjąć terapię. Jednak moim największym problemem jest uczucie samotności, brak zainteresowania i wsparcia, pomimo tego że żyję w związku małżeńskim. Licze, ze tutaj będę mógł się wygadać, poznać perspektywę innych osób a być może poznać kogoś kto ma podobny problem i poszukuje wsparcia na tej samej płaszczyźnie co ja. 
serdecznie wszystkich pozdrawiam!

Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, beba napisał(a):

Witaj 🙂

Te epizody depresyjne są spowodowane brakiem wsparcia i zainteresowania, czy pojawiły się z innych powodów i nie otrzymujesz wsparcia w chorobie?


pojawiły się mniej więcej w pandemii, jakby znikąd, choć myślę że pod wpływem wielu negatywnych bodźców w życiu zawodowym i rodzinnym. Ogólnie mam skłonności do ruminacji i myślę, że doświadczyłem deficytów emocjonalnych w dzieciństwie, z czego zdałem sobie sprawę dopiero ostatnio. Stąd zamiar skorzystania z terapii. Leki powoli zaczynają działać, jednak ciężko mi się pogodzić z tym że mój gorszy dzień powoduje brak zrozumienia i wsparcia ze strony żony i pogłębianie problemu. Po prostu nie mam się komu wygadac, siedzę w tym sam jak paluszek 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, beba napisał(a):

A próbowałeś to żonie dokładnie wytłumaczyć? 🙂 Wie, że leczysz się farmakologicznie?

Oczywiście że próbowałem, ciągle próbuję wytłumaczyć, niestety zawsze się to kończy obrażaniem 🙂  wie, ze się leczę, wie że rozpoczęcie leczenia przynosi zazwyczaj jakieś skutki uboczne (tym razem u mnie wyjątkowo dużo, senność, mdłości, wahania nastroju, zapalenie zatok itd), mimo to brakuje jej empatii i nie akceptuje moich „gorszych dni”. Rozumiem, że ciężko jest współżyć z osobą z problemami natury psychicznej, ale myślę ze sytuacja drastycznie by się poprawiła jeśli pojawiłaby się wola wysłuchania, zrozumienia (tak przynajmniej czuję). Jak narazie dostaje tylko rady typu „weź się w garść” i fochy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, Twoja żona Cię nie zrozumie.. Nikt kto nie przechodził tej choroby nie jest w stanie zrozumieć czego doświadczamy. Moje małżeństwo niemal legło w gruzy. Ja szukałem okazji aby popełnić samobójstwo.. stwo a żoną w tym czasie oglądała TV... trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, miL;) napisał(a):

Cześć, Twoja żona Cię nie zrozumie.. Nikt kto nie przechodził tej choroby nie jest w stanie zrozumieć czego doświadczamy. Moje małżeństwo niemal legło w gruzy. Ja szukałem okazji aby popełnić samobójstwo.. stwo a żoną w tym czasie oglądała TV... trzymaj się!


Zgadzam się z tym, że ciężko zrozumieć coś czego się nie doświadczyło. Pomogłoby zwykłe wysłuchanie, bez oceniania i dawania dobrych rad. Zwykły partnerski gest. Stąd moja obecność tutaj. Już te kilka głosów zainteresowania daje pewne pokrzepienie. 
 

a jak to u Ciebie się skończyło? Udało się wyjść na prostą? Jak relacje w małżeństwie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, miL;) napisał(a):

Cześć, Twoja żona Cię nie zrozumie.. Nikt kto nie przechodził tej choroby nie jest w stanie zrozumieć czego doświadczamy. Moje małżeństwo niemal legło w gruzy. Ja szukałem okazji aby popełnić samobójstwo.. stwo a żoną w tym czasie oglądała TV... trzymaj się!

O jeez!!! Straszne:(

 

Autorze myslec pozytywnie i ufnie o przyszłości a przyciągnie się lepsze zdarzenia. Depresja też kiedyś minie, wszystko mija. Trzymaj się!

 

Warto też mówić dosadnie niekiedy i szczerze. Np. ,,jak mi nie pomożesz to się wszystko posypie na kawałki. Bądź tego świadoma" . Ale to tylko moje zdanie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Wechmannet napisał(a):

Cześć wszystkim!

cieszę się że znalazłem to forum. Mam problemy z epizodami depresyjnymi. Leczę się farmakologicznie od niedawna i zamierzam w najbliższym czasie podjąć terapię. Jednak moim największym problemem jest uczucie samotności, brak zainteresowania i wsparcia, pomimo tego że żyję w związku małżeńskim. Licze, ze tutaj będę mógł się wygadać, poznać perspektywę innych osób a być może poznać kogoś kto ma podobny problem i poszukuje wsparcia na tej samej płaszczyźnie co ja. 
serdecznie wszystkich pozdrawiam!

Piotr

Cześć. 

Uwierz mi to forum potrafi naprawdę pomóc. Ja jak trafiłam tutaj to byłam na skraju załamania. Nikt mnie nie rozumiał. Mąż hmm, lepiej nie mówić. Mam nadzieję że znajdziesz tutaj wsparcie jakiego potrzebujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie jest wasze doświadczenie i zdanie o psychoterapii? Mam obawy ze nietrafna interpretacja terapeuty może wpłynąć na podejmowanie nietrafnych decyzji przeze mnie. 
Staram się dokształcać w temacie psychologii, sporo czytam, ale im więcej tym mniej wiem kim naprawdę jestem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Szczebiotka napisał(a):

Cześć. 

Uwierz mi to forum potrafi naprawdę pomóc. Ja jak trafiłam tutaj to byłam na skraju załamania. Nikt mnie nie rozumiał. Mąż hmm, lepiej nie mówić. Mam nadzieję że znajdziesz tutaj wsparcie jakiego potrzebujesz.

Ja również się zgodzę, że ludzie z tego forum wyciągnęli mnie z głębokiego bagna. Naprawdę dzięki forum znalazłem ludzi z którymi regularnie piszę. Bo przeżyli coś podobnego co ja.

3 godziny temu, Wechmannet napisał(a):

A jakie jest wasze doświadczenie i zdanie o psychoterapii? Mam obawy ze nietrafna interpretacja terapeuty może wpłynąć na podejmowanie nietrafnych decyzji przeze mnie. 
Staram się dokształcać w temacie psychologii, sporo czytam, ale im więcej tym mniej wiem kim naprawdę jestem. 

Psychoterapia to jest bardzo trudny proces rozumienia przyczyn i reakcji. Trzeba znaleźć dobrego Terapeutę gdyż pierwszy lepszy może tylko pogorszyć twoją sytuację. Terapia to klucz do rozwiązania problemów jeżeli nie jesteś w stanie sam przetwarzać pewnych procesów czyli coś takiego jak autoterapia. Z autopsji wiem, że ze wszystkiego można wyjść tylko trzeba mocno wierzyć w to, że się uda. Niekiedy konieczne są leki, ale przeważnie krótkoterminowo. Mimo wszystko wierzę, że Ci się ułoży. Jeżeli chcesz pogadać to to forum jest naprawdę pomocne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Vizyo napisał(a):

Trzeba znaleźć dobrego Terapeutę gdyż pierwszy lepszy może tylko pogorszyć twoją sytuację. Terapia to klucz do rozwiązania problemów jeżeli nie jesteś w stanie sam przetwarzać pewnych procesów czyli coś takiego jak autoterapia

No właśnie, od koleżanki terapeutki wiem, że można sobie zrobić krzywdę trafiając do niewłaściwej osoby.

 

Czy istnieje coś takiego jak autoterapia? Staram się zrozumieć moją sytuację i z przeczytanych książek wywnioskowałem możliwe źródła moich problemów. Nie potrafię jednak tego wszystkiego sobie poukładać, zrozumieć, nie wiem jakie kroki mógłbym podjąć samodzielnie. Ktoś musiałby mnie przeprowadzić za rękę przez ten proces. Może kiedy leki zaczną w pełni działać to coś mi się rozjaśni? 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Wechmannet napisał(a):

No właśnie, od koleżanki terapeutki wiem, że można sobie zrobić krzywdę trafiając do niewłaściwej osoby.

 

Czy istnieje coś takiego jak autoterapia? Staram się zrozumieć moją sytuację i z przeczytanych książek wywnioskowałem możliwe źródła moich problemów. Nie potrafię jednak tego wszystkiego sobie poukładać, zrozumieć, nie wiem jakie kroki mógłbym podjąć samodzielnie. Ktoś musiałby mnie przeprowadzić za rękę przez ten proces. Może kiedy leki zaczną w pełni działać to coś mi się rozjaśni? 
 

Autoterapia to dość ogólne powiedzenie troszkę źle Ci to wytłumaczyłem. Autoterapia to jest coś co po przebyciu terapii możesz zastosować u siebie. Czyli to co terapeuta Ci zalecał przekładać na rzeczywistość. Autoterapia w rzeczywistości to ciężka sprawa i najlepiej mieć swojego terapeutę. Leki z reguły rozwijają swoje działanie dosyć długo, ale jak rozwinął i zadziałają to życie nabiera barw. Więc próbuj do skutku, ale pamiętaj, że każda zmiana odstawienie i dołożenie leku powinno być konsultowane z lekarzem.

Ja na przykład Cierpię na epizody depresyjne. Spowodowane moim wzrostem, ale nie umiem go zaakceptować więc raczej do końca życia będę się z tym mierzył. Forum mi pomogło bo kiedyś nie mogłem wstać z łóżka z powodu Depresji. A dzisiaj funkcjonuje dobrze. No, ale to zawsze mnie męczy szczególnie gdy jestem w szkole czy na spotkaniach gdzie są inni mężczyźni. No, ale nic nie zrobię niestety. Jakoś wierzę, że kiedyś urosnę bo mam dopiero 19 lat, a jeżeli nie to ehhh co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Vizyo napisał(a):

Spowodowane moim wzrostem, ale nie umiem go zaakceptować więc raczej do końca życia będę się z tym mierzył

A może właśnie w pewnym momencie zaakceptujesz siebie takim jakim jesteś, otoczysz się ludźmi, którzy docenią twoje prawdziwe wartości, nie tylko powłokę zewnętrzną. 
Trzymam kciuki bo na pewno bedzie dobrze, jesteś jeszcze bardzo młody i jesteś świadomy swoich problemów,

 

16 minut temu, Vizyo napisał(a):

 

17 minut temu, Vizyo napisał(a):

ale pamiętaj, że każda zmiana odstawienie i dołożenie leku powinno być konsultowane z lekarzem.

Tak wiem. To nie mój pierwszy epizod, tym razem zamierzam podejść do sprawy bardziej odpowiedzialnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Wechmannet napisał(a):

A może właśnie w pewnym momencie zaakceptujesz siebie takim jakim jesteś, otoczysz się ludźmi, którzy docenią twoje prawdziwe wartości, nie tylko powłokę zewnętrzną. 
Trzymam kciuki bo na pewno bedzie dobrze, jesteś jeszcze bardzo młody i jesteś świadomy swoich problemów,

 

Tak wiem. To nie mój pierwszy epizod, tym razem zamierzam podejść do sprawy bardziej odpowiedzialnie.

Nie wiem bo mam dysmorfofobię i po prostu brzydzę się tego wzrostu. I chodzi o to, że mam 178cm wzrostu a mam jakby obsesję, że od każdego jestem niższy, a na to raczej leków nie mam i mnie męczy. A nikomu o tym nie mówię bo mieliby mnie za głupka, że mam ten wzrost i uważam się za niskiego. Ale na prawdę na dzisiejsze czasy to nawet 13-14 latkowie są wyżsi. Ja mam raczej epizody depresyjne kiedy to wszystko się nasila. Przeważnie Wiosna i Jesień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vizyo napisał(a):

Nie wiem bo mam dysmorfofobię i po prostu brzydzę się tego wzrostu. I chodzi o to, że mam 178cm wzrostu a mam jakby obsesję, że od każdego jestem niższy, a na to raczej leków nie mam i mnie męczy. A nikomu o tym nie mówię bo mieliby mnie za głupka, że mam ten wzrost i uważam się za niskiego. Ale na prawdę na dzisiejsze czasy to nawet 13-14 latkowie są wyżsi. Ja mam raczej epizody depresyjne kiedy to wszystko się nasila. Przeważnie Wiosna i Jesień.

No właśnie, czyli problem nie leży w samym wzroście a w twoim postrzeganiu samego siebie. Czyli jest spora szansa, że przy odrobinie szczęścia i właściwej pomocy uda Ci się osiągnąć równowagę. Bo przecież obiektywnie patrząc - twój wzrost jest całkowicie normalny. 
Przepraszam za te oczywistości, pewnie słyszałeś je milion razy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Wechmannet napisał(a):

No właśnie, czyli problem nie leży w samym wzroście a w twoim postrzeganiu samego siebie. Czyli jest spora szansa, że przy odrobinie szczęścia i właściwej pomocy uda Ci się osiągnąć równowagę. Bo przecież obiektywnie patrząc - twój wzrost jest całkowicie normalny. 
Przepraszam za te oczywistości, pewnie słyszałeś je milion razy

Luzik ja sam wiem, że mój problem nie jest normalny, ale ja na to wpływu nie mam nie umiem zaakceptować czegoś czego w sobie nie lubię. No, ale z drugiej strony nie każdy ma to co chce. Wiem, że moim wyżsi koledzy mają łatwiej z dziewczynami gdyż bardzo się nie muszą starać. Ale może lepiej poczekać na właściwą która będzie ze mną nie tylko dla wyglądu. Jeżeli chcesz możemy popisać w wiadomościach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysmorfofobia jest naprawdę straszna 😕 Miałam kiedyś anoreksję, ważyłam 39 kg, a w lustrze widziałam grube nogi. Jak wyleczyłam się z anoreksji, pojawiła się dysmorfofobia. Każdy prawi mi komplementy, że jestem ładna, zgrabna, wyglądam na 25 lat, ale ja widzę zupełnie coś innego. Te komplementy wręcz mnie irytują, bo wiem, że jest inaczej. Zdarzają się nawet ataki paniki, gdy patrzę w lustro. Czuję się w swoim ciele jak w więzieniu. Psychiatra twierdzi, że to lęk przed odrzuceniem i jest w tym trochę prawdy, ale ja chciałabym podobać się sobie, a nie komuś. Rozumiem Cię doskonale @Vizyo choć uważam, że Twój wzrost jest prawidłowy 🙂 Ludzie z boku zawsze widzą coś innego 🙂 Ciekawa jestem jakiego rodzaju psychoterapia jest w takim przypadku najskuteczniejsza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, beba napisał(a):

Dysmorfofobia jest naprawdę straszna 😕 Miałam kiedyś anoreksję, ważyłam 39 kg, a w lustrze widziałam grube nogi. Jak wyleczyłam się z anoreksji, pojawiła się dysmorfofobia. Każdy prawi mi komplementy, że jestem ładna, zgrabna, wyglądam na 25 lat, ale ja widzę zupełnie coś innego. Te komplementy wręcz mnie irytują, bo wiem, że jest inaczej. Zdarzają się nawet ataki paniki, gdy patrzę w lustro. Czuję się w swoim ciele jak w więzieniu. Psychiatra twierdzi, że to lęk przed odrzuceniem i jest w tym trochę prawdy, ale ja chciałabym podobać się sobie, a nie komuś. Rozumiem Cię doskonale @Vizyo choć uważam, że Twój wzrost jest prawidłowy 🙂 Ludzie z boku zawsze widzą coś innego 🙂 Ciekawa jestem jakiego rodzaju psychoterapia jest w takim przypadku najskuteczniejsza. 

To samo co mówisz spotyka mnie. Mówi mi rodzina, ale ty urosłeś, a ja odbieram to jako atak. Jestem od kogoś niższy 3cm a mi wydaje się jakby to była kolosalna przepaść. Więc tak sam zastanawiam się nad terapią, ale ja w moim przypadku w nią wątpię. Bo terapeuta powie mi to samo co każdy, że to nie prawda i żeby się akceptować. Ja również czuję się w ciele jak w więzieniu. Widząc chłopów po 2m szczęśliwców. A ja nie dość, że mizerny to mocno zaburzony. Zawsze byłem mocno samokrytyczny więc to też po części przyczyniło się do mojego obecnego stanu. Pociesza mnie tylko nadzieja, że urosnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj u nas ciepło i miło @Wechmannet 🙂🤗🍻

 

To mega przykre, że Twoja partnerka Cię nie rozumie :( Bliscy powinni Cię wspierać. Nie chodzi nawet o stuprocentowe zrozumienie depresji - ale empatia i dobre chęci z jej strony.

 

Ja bym długo nie wytrzymała w takim związku - związek ma budować, a nie dobijać. Jeżeli ona teraz tak się zachowuje, to strach pomyśleć, jak będzie wyglądała sytuacja, gdy będziesz czuł się na skraju wytrzymania :( Bliscy powinni dodawać nam skrzydeł , a nie je podcinać :( W związku jest się ze sobą na dobre i na złe, a ona się zachowuje tak, jakby jej nie było obok. To nie Twoja wina, że jesteś chory 🤗 I nigdy nikomu nie daj sobie wmówić, że jest inaczej.

 

Co do autoterapii, to mogę Ci polecić sporo wartościowych książek do tego. Kilka kanałów na yt też w tym pomaga, jedno i drugie mogę Ci wysłać na privie.

 

W ogóle jeśli chcesz, możemy popisać na pw i się zakolegować 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Priscilla_126Hej. Dzięki za dobre słowo:) cieszę się, ze są tu empatyczne osoby.

 

 

Byłbym bardzo wdzięczny za podesłanie jakiejś wartościowej literatury. Pewnie nie obejdzie się bez terapeuty, ale samo zgłębianie problemu trochę łagodzi sytuacje;)

 

Chętnie popisze na priv, miło jest wymienić się spostrzeżeniami z kimś kto rozumie temat:)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×