Psychoterapia
Znaleziono 22 wyników
-
Jak znaleźć psychoterapeutę na NFZ najbliżej mojego miejsca zamieszkania? W moim mieście nie ma psychoterapeuty, który zajmowałby się terapią osób chorych na moje choroby, czyli depresję, nerwicę lękową, fobię społeczną i zaburzenia psychotyczne. Chciałabym znaleźć jakiegoś w innym mieście, ale pojęcia nie mam jak szukać...
-
Wygląda na to, że nie będę mogła iść na psychoterapię. W moim mieście jest psychoterapeuta tylko prywatnie, na NFZ jest w większym mieście. A ja nie mam pieniędzy na prywatne wizyty (w moim wątku o rencie na jednym z forów dowiedziałam się że nie przysługuje mi zasiłek na jaki dotychczas liczyłam), ani nie mam jak dojeżdżać do większego miasta w tym celu (nie mam samochodu, a jeśli chodzi o autobusy to sama nie pojadę przez zespół lęku uogólnionego, z mamą natomiast nie mogę jeździć bo ona pracuje, a gdy już kończy pracę to nie ma już autobusów). A tak marzyłam żeby się wyleczyć, teraz to stało się niemożliwe :'(((
-
W jakich nurtach psychoterapii zdarzają się kryzysy pacjenta spowodowane trudami psychoterapii?
-
Obecnie mam poczucie, że nie mam siły na pracę nad sobą u psychoterapeuty przez depresję. Mam zamiar rozpocząć psychoterapię dopiero wtedy, gdy będę na działających na mnie lekach. Czy to właściwa decyzja?
-
Oto opis psychoterapeutki do której planuję pójść: "O mnie: Jestem absolwentką Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w X na Wydziale Psychologii. Od 1999r. zawodowo zajmuję się wspieraniem dorosłych osób w radzeniu sobie z sytuacjami trudnymi, które napotykają na ścieżce życia. Od 2010r. współpracuję z Pełnomocnikiem Burmistrza ds Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w X, Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w X, pełniąc dyżury w punktach konsultacyjnych. Oferta punktów konsultacyjnych skierowana jest do osób borykających się z problemem alkoholowym w rodzinie oraz doświadczających przemocy. Posiadam specjalistyczną wiedzę oraz umiejętności wymagane w pracy z osobami doświadczającymi przemocy w rodzinie potwierdzone Certyfikatem Specjalisty w Zakresie Pomocy Ofiarom Przemocy w Rodzinie Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”. Współpracuję również z Ośrodkiem Pomocy i Polityki Społecznej w X w zakresie realizacji specjalistycznych usług opiekuńczych, udzielając wsparcia klientom w ich miejscu zamieszkania. Posiadam ponadto wieloletnie doświadczenie w diagnozowaniu oraz udzielaniu wsparcia psychologicznego osobom w podeszłym wieku, które zdobyłam pracując w Domu Pomocy Społecznej w X. Doświadczenie w pracy klinicznej zdobyłam pracując w Poradni Zdrowia Psychicznego przy Szpitalu Powiatowym w X. W ramach praktyki prywatnej pracuję z osobami z zaburzeniami psychicznymi określonymi w systemach klasyfikacyjnych ICD-10 i DSM -5. Nieustannie podnoszę swoje kwalifikacje uczestnicząc w licznych szkoleniach oraz konferencjach. Ukończyłam 4 letnie dwustopniowe studia podyplomowe z zakresu psychoterapii -Szkoła Psychoterapii Poznawczo – Behawioralnej - realizowane przez SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny - Wydział w X, pod kierownictwem dr X i dr X i uzyskałam Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo-Behawioralnego PTTPB /nr certyfikatu:X/. Obecnie zdobywam wiedzę i umiejętności w trakcie szkolenia z Terapii Schematów, prowadzonego przez psychoterapeutę i certyfikowanego superwizora-dydaktyka psychoterapii poznawczo-behawioralnej i schematu (PTTPB i ISST International Society of Schema Therapy), psychoterapeutę EABCT - Panią X. Rozwijam również swoje umiejętności uczestnicząc w szkoleniach poświęconych Terapii Akceptacji i Zaangażowania (ACT). W trosce o jakość świadczonej pomocy, swoją pracę poddaję systematycznej superwizji. Edukacja: Szkoła Psychoterapii Poznawczo – Behawioralnej – Uniwersytet SWPS – X – 4 letnie, dwustopniowe studia podyplomowe - Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo - Behawioralnego PTTPB - nr X Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej - X - psychologia Warmińsko – Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli - Kurs kwalifikacyjny z oligofrenopedagogiki Wyższa Szkoła Pedagogiczna - X - pedagogika". Jakimi nurtami psychoterapii się ona specjalizuje albo będzie specjalizować w przyszłości bazując na tym opisie?
-
Czy powinnam iść na psychoterapię mimo że nie mam siły na pracę nad sobą przez depresję? Chciałam iść do psychoterapeuty dopiero gdy będę na lekach które będą na mnie działały, ale zanim zaczną one działać minie być może kilka miesięcy, czy warto tyle czekać z rozpoczęciem psychoterapii?
- 52 odpowiedzi
-
- depresja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przez depresję nie mam siły na nic. Często czuję że muszę coś robić żeby się nie nudzić i nie myśleć o chorobie a nie mam kompletnie na nic energii i tak siedzę wgapiona w tapetę mojego telefonu. Nawet głupie oglądanie filmików na Instagramie to dla mnie wysiłek i nie jestem w stanie ich zrozumieć. Czekam na wizytę u psychiatry wyznaczoną na 17 kwietnia, a do psychoterapeuty pójdę dopiero gdy będę na działających na mnie lekach. Ten czas oczekiwania to dla mnie istna męka, każdego dnia tylko czekam aż minie ten dzień i zbliżę się o kolejny krok do wizyty. Jak wytrzymać?
-
- depresja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ktoś niedawno na jednym z forów napisał mi, że nie chce mnie dołować, ale psychoterapia nie działa. To prawda? A może ktoś z was jest po albo w trakcie psychoterapii i może podważyć to stwierdzenie?
-
Czy antydepresant pomoże na wszystkie objawy depresji, czy niektóre z nich pozostają mimo farmakoterapii i konieczna do ich zwalczania jest psychoterapia? Słyszałam, że np. niskie poczucie własnej wartości nie zniknie dzięki lekowi, że ten objaw depresji wymaga pomocy psychoterapeuty, ale nie wiem czy to prawda. Jeśli to prawda, to jakie jeszcze objawy wymagają psychoterapii?
- 2 odpowiedzi
-
- depresja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć, Po kilku latach leczenia farmakologicznego i nasilonych ostatnio atakach paniki zdecydowalam się wreszcie na psychoterapię. Parę lat temu mialam już skierowanie od psychiatry, ale wtedy z niego nie skorzystalam, bylam pewna, ze same leki wystarczą. Ale niestety nie. Powiem szczerze, ze tyle się naczytalam pozytywnych komentarzy o tych terapiach, że na prawdę pokładałam w niej wielkie nadzieje. A że bylam w rozsypce, było mi wszystko jedno kto mnie przyjmie, byle szybko. I tak oto od maja chodzę co tydzień na "terapię" do "psychoterapeuty" z NFZ. Raz, że kosztuje mnie to dużo stresu, bo co tydzień muszę drałować do przychodni w srodku pracy, potem odpracowywać wyjścia prywatne i siedzieć do nocy (rada terapeutki: "cieżko jest pracowac i chodzic na terapię, musisz sie zastanowic nad tym", "poranne godziny mam zarezerwowane przez stalych pacjentów"), a dwa, że minęły już prawie 4 miesiące, a moje wszystkie dotychczasowe wizyty ograniczały sie albo do robienia testów (mmpi nawet 2x i zeszły na to 4 wizyty bo ponoć nakłamałam za pierwszym razem i wynik nadawał sie do śmieci, a za drugim podejściem zostało mi 30 pytań do końca, ktore zrbilabym w 5min, ale "czas sie skończył, przyszedl nastepny pacjent" i musialam przyjechać za tydzien, żeby tylko dokończyć te 30 pytań), albo jechałam do ośrodka przez pół miasta tylko po to, żeby w ciągu 10min ustalić wizyty na najblizsze 3msc, a na koniec usłyszeć "tyle na dziś". Czy mi się wydaje, czy ktoś tu próbuje mnie robić w bambuko?? Czy to jest jakiś element psychoterapii, że sprawdzają moją cierpliwość i uległość? Po dzisiejszej sesji, ktora trwała tylko 10 min i psychoterapeuta mi podziekowal po wpisaniu wizyt do kalendarza, miałam takie napiecie, że rozplakalam się jak tylko wsiadlam do auta. Przed chwilą miałam silny atak paniki i niestety musiałam doraznie wziac Zomiren, bo bylam sama i bylo ciezko. Czy waszym zdaniem jest sens kontynuowania psychoterapii u tej pani? Czy takie zachowanie jest odpowiednie dla psychoterapeuty? Mam wrażenie, że moje wizyty traktuje jak przerwę od swojej pracy...
- 5 odpowiedzi
-
- psychoterapia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć, Po kilku latach leczenia farmakologicznego i nasilonych ostatnio atakach paniki zdecydowalam się wreszcie na psychoterapię. Parę lat temu mialam już skierowanie od psychiatry, ale wtedy z niego nie skorzystalam, bylam pewna, ze same leki wystarczą. Ale niestety nie. Powiem szczerze, ze tyle się naczytalam pozytywnych komentarzy o tych terapiach, że na prawdę pokładałam w niej wielkie nadzieje. A że bylam w rozsypce, było mi wszystko jedno kto mnie przyjmie, byle szybko. I tak oto od maja chodzę co tydzień na "terapię" do "psychoterapeuty" z NFZ. Raz, że kosztuje mnie to dużo stresu, bo co tydzień muszę drałować do przychodni w srodku pracy, potem odpracowywać wyjścia prywatne i siedzieć do nocy (rada terapeutki: "cieżko jest pracowac i chodzic na terapię, musisz sie zastanowic nad tym", "poranne godziny mam zarezerwowane przez stalych pacjentów"), a dwa, że minęły już prawie 4 miesiące, a moje wszystkie dotychczasowe wizyty ograniczały sie albo do robienia testów (mmpi nawet 2x i zeszły na to 4 wizyty bo ponoć nakłamałam za pierwszym razem i wynik nadawał sie do śmieci, a za drugim podejściem zostało mi 30 pytań do końca, ktore zrbilabym w 5min, ale "czas sie skończył, przyszedl nastepny pacjent" i musialam przyjechać za tydzien, żeby tylko dokończyć te 30 pytań), albo jechałam do ośrodka przez pół miasta tylko po to, żeby w ciągu 10min ustalić wizyty na najblizsze 3msc, a na koniec usłyszeć "tyle na dziś". Czy mi się wydaje, czy ktoś tu próbuje mnie robić w bambuko?? Czy to jest jakiś element psychoterapii, że sprawdzają moją cierpliwość i uległość? Po dzisiejszej sesji, ktora trwała tylko 10 min i psychoterapeuta mi podziekowal po wpisaniu wizyt do kalendarza, miałam takie napiecie, że rozplakalam się jak tylko wsiadlam do auta. Przed chwilą miałam silny atak paniki i niestety musiałam doraznie wziac Zomiren, bo bylam sama i bylo ciezko. Czy waszym zdaniem jest sens kontynuowania psychoterapii u tej pani? Czy takie zachowanie jest odpowiednie dla psychoterapeuty? Mam wrażenie, że moje wizyty traktuje jak przerwę od swojej pracy...
- 2 odpowiedzi
-
- psychoterapia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Krótka, ogólna definicja (dla niechcących wnikać w szczegóły): Nie znalazłam nic o tym modelu terapii na forum, a myślę że to metoda godna uwagi, mimo że jest stosunkowo nowa. Nawet jeśli nie do stosowania docelowego to przynajmniej pozwala spojrzeć na nasze wnętrze z nieco innej perspektywy. Może to być również autoterapia. Ma to cechy pracy z wewnętrznym dzieckiem, która jest bardziej popularna. Może, choć nie musi, być też postrzegana jako praca na poziomie duchowym. Często czujemy się rozdarci, mamy w sobie wiele sprzeczności i umysł nie za bardzo ogarnia, że te przeciwieństwa mogą istnieć równolegle. Podczas takiej obserwacji pojedynczych "głosów w głowie" można zrozumieć dany problem wnikliwiej, bez innych przeszkadzających czynników. Tak w ultraskrócie, te nasze Części są w IFS podzielone na Wygnańców (zranione, biedne i potrzebujące uleczenia), Menadżerów (którzy pilnują, aby Wygnańcy siedzieli cicho) i Strażaków (którzy reagują kiedy ból Wygnańca wychodzi mimo usilnego tłumienia). Każda z nich ma więc jakąś rolę. I tak przykładowo, ktoś będzie np. czuł się smutny (Wygnaniec), więc popadnie w pracoholizm (Menadżer) żeby zarządzać życiem tak, aby nie mieć czasu na ów smutek, a kiedy mu się to nie uda - zapije te smutki (Strażak), aby o nich nie myśleć. No i cały pic polega na tym, aby dotrzeć do źródła problemu, zrozumieć przyczyny, przerobić emocje, okazać sobie miłość i odzyskać utraconą część siebie (którą skrywa Wygnaniec pod swoim cierpieniem). Wizja takiego zinternalizowanego świata pomaga sobie wyobrazić zachodzące procesy, nie jest to już takie abstrakcyjne, staje się bardziej namacalne i możliwe do ogarnięcia. 1Energia JA (“Self Energy”), stan wyższej świadomości, taki wewnętrzny lider. Charakteryzuje się cechami takimi jak współczucie, ciekawość, spokój, jasność, odwaga, łączność, pewność, kreatywność. To za jej pośrednictwem odbywa się cały proces, ponieważ luźny dialog między "zwykłymi częściami" nie przyniósłby oczekiwanych rezultatów.
-
- ifs
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy chodzenie do psychologa z chorobami psychicznymi, np. fobią społeczną czy depresją, wystarczy? Czy psycholog może prowadzić psychoterapię? Niedawno byłam u psychiatry, zaczęłam brać leki, a teraz chciałam iść do psychoterapeuty, ale okazało się że w moim mieście są tylko tacy od uzależnień. Będę musiała się zadowolić psychologiem, u której byłam po raz pierwszy i jedyny w 2020. Czy ktoś z was chodzi/chodził do psychologa na psychoterapię? Czy pomoc psychologa wyciągnie mnie z zaawansowanych zaburzeń?
- 12 odpowiedzi
-
- psychoterapia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzień dobry. Rok temu zostały u mnie zdiagnozowane zaburzenia lękowe (lęk napadowy/lęk paniczny) jestem aktualnie na lekach; mozarin i pregabalin Zentiva. Dostałam również skierowanie od psychiatry do psychologa bo stwierdził że potrzebuje terapii jednak po 3 wizytach poznawczych psycholog stwierdził że nie widzi podstaw do skierowania mnie na terapię. Mam teraz mętlik w głowie. Co robić? Szukać innego psychologa czy rzeczywiście tego nie potrzebuje?
- 1 odpowiedź
-
- psychoterapia
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc czy ktoś z was chodził na oddział dzienny, na psychoterapie jak to wyglądało u was ja lecze sie na Zaburzenia osobowości?
- 8 odpowiedzi
-
- zaburzenia osobowości
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W ostatnich dniach, w związku z ograniczeniami które dotknęły wszystkich, duża część ludzi będących w terapii, czy to grupowej czy indywidualnej, została bez tej formy wsparcia. Oddziały dzienne są zamykane, terapia indywidualna na NFZ przestaje funkcjonować. Dużą część terapii prywatnych przeszła na inną formę kontaktu: telefon, Skype, WhatsApp. Jednak w darmowej terapii takie opcje nie są dostępne, a ten czas który mamy jest trudny sam w sobie, a co dopiero dla osoby która nie radziła sobie już przed wybuchem pandemii. To co ważne to w skład tej grupy wchodzą terapeuci z którymi można porozmawiać w czasie kryzysu. https://www.facebook.com/groups/kryzyspsychiczny/
-
- kryzys
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie! Od kilkunastu lat zmagam się z nerwicą lękową, a dopiero 3 lata temu zostałam zdiagnozowana. Od tamtego czasu nauczyłam się wiele na temat tego, jak sobie z nią radzić i bardzo chciałabym pomóc innym w życiu z nerwicą, bo sama w najgorszych momentach czytałam różne fora i blogi, głównie żeby sprawdzić, czy nie oszalałam. Dlatego założyłam bloga, na którym poruszam różne tematy, dzięki którym mam nadzieję, ktoś z zaburzeniami lękowymi będzie mógł poczuć, że nie jest z tym samym i że może pięknie żyć. Zapraszam Was serdecznie do czytania: https://nerwicajestok.blogspot.com/ Posty są na razie dopiero trzy, bo właśnie zaczęłam mój blog, ale mam już w planach dużo więcej! Chętnie przeczytam też, o czym wy chcielibyście przeczytać, czego się boicie, czy macie jakieś stany, w których wydaje się wam, że jesteście sami? Chciałabym stworzyć z mojego bloga taki podręcznik przetrwania dla nerwicowców, bo sama szukałam takich tekstów w swoich najgorszych chwilach. Dajcie znać
-
- nerwica
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć wszystkim! To mój pierwszy raz na forum i chciałam się przywitać. Wczoraj byłam pierwszy raz u psychiatry ponieważ w grudniu pojawiły się u mnie ataki lęku, do tego wybudzenia w nocy, pogorszenie snu, poranne biegunki i ogólne uczucie niepokoju. Doktorka przepisała mi leki (Asentra i hydroksyzynę doraźnie) i zaproponowała mi uczęszczanie na psychoterapię bo w rozmowie zauważyła, że są sprawy nad którymi warto popracować. Między innymi to, że zawsze sama rozwiązuję swoje problemy i nie pozwalam sobie na szukanie pomocy u innych. A ostatnie problemy ze zdrowiem spowodowały, że zaczęłam tracić kontrolę nad swoim życiem i to spowodowały moje ataki lęku. Na psychoterapię jestem zapisana na najbliższy poniedziałek. Jestem dobrej myśli ale dziś rano lęki znów dały o sobie znać. W nocy budziłam się chyba z 4 razy, ostatnio raz przed 6.00 i już nie zasnęłam. Nie mogłam nawet zjeść śniadania,. Udało mi się jednak wyjść do pracy ale siedzę w ciągłym napięciu. Chciałam zapytać też jak u was wyglądały pierwsze dni leczenia. Mam szczególnie pytania odnośnie tej Asentry. Doktorka powiedziała, że zaczyna działać po ok. 2 tygodniach a wcześniej mogą się nasilić objawy lęku. Czy skutki uboczne były bardzo dokuczliwe? Czytam o tych wszystkich działaniach niepożądanych i dodatkowo mnie to stresuje, mam mętlik w głowie. Zastanawiam się czy warto w ogóle iść w farmakologię skoro idę na terapię. Czytałam, ze terapia w napadach lęku jest bardzo skuteczna i daje efekty długotrwałe. Mam jeszcze pytanie, odnośnie tej hydroksyzyny. Czy powoduje jakieś skutki uboczne? Mam ją przepisaną doraźnie do zażywania jak się np. przebudzę w nocy z lękiem. Ktoś brał ją w ten sposób? Tak strasznie chciałabym żeby ten czas szybciej mijał… Pozdrawiam!
-
- nerwica
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć wszystkim! To mój pierwszy raz na forum i chciałam się przywitać. Wczoraj byłam pierwszy raz u psychiatry ponieważ w grudniu pojawiły się u mnie ataki lęku, do tego wybudzenia w nocy, pogorszenie snu, poranne biegunki i ogólne uczucie niepokoju. Doktorka przepisała mi leki (Asentra i hydroksyzynę doraźnie) i zaproponowała mi uczęszczanie na psychoterapię bo w rozmowie zauważyła, że są sprawy nad którymi warto popracować. Między innymi to, że zawsze sama rozwiązuję swoje problemy i nie pozwalam sobie na szukanie pomocy u innych. A ostatnie problemy ze zdrowiem spowodowały, że zaczęłam tracić kontrolę nad swoim życiem i to spowodowały moje ataki lęku. Na psychoterapię jestem zapisana na najbliższy poniedziałek. Jestem dobrej myśli ale dziś rano lęki znów dały o sobie znać. W nocy budziłam się chyba z 4 razy, ostatnio raz przed 6.00 i już nie zasnęłam. Nie mogłam nawet zjeść śniadania,. Udało mi się jednak wyjść do pracy ale siedzę w ciągłym napięciu. Chciałam zapytać też jak u was wyglądały pierwsze dni leczenia. Mam szczególnie pytania odnośnie tej Asentry. Doktorka powiedziała, że zaczyna działać po ok. 2 tygodniach a wcześniej mogą się nasilić objawy lęku. Czy skutki uboczne były bardzo dokuczliwe? Czytam o tych wszystkich działaniach niepożądanych i dodatkowo mnie to stresuje, mam mętlik w głowie. Zastanawiam się czy warto w ogóle iść w farmakologię skoro idę na terapię. Czytałam, ze terapia w napadach lęku jest bardzo skuteczna i daje efekty długotrwałe. Mam jeszcze pytanie, odnośnie tej hydroksyzyny. Czy powoduje jakieś skutki uboczne? Mam ją przepisaną doraźnie do zażywania jak się np. przebudzę w nocy z lękiem. Ktoś brał ją w ten sposób? Tak strasznie chciałabym żeby ten czas szybciej mijał… Pozdrawiam!
-
- nerwica
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chciałbym polecić Wam i poddać pod dyskusję psychologiczny model radzenie sobie ze wszystkimi typami uzależnień, opracowany przez Lance'a Dodesa, amerykańskiego emerytowanego psychiatrę z Harvard Medical School. Jego podejście jest najbardziej ludzkie i oparte na solidnej humanistycznej psychologii. (Druga książka podana w bibliografii, Breaking Addiction jest po angielsku i nie została jeszcze przetłumaczona i wydana w Polsce, ale serdecznie polecam dla wszystkich, bo może pomóc w samodzielnym radzeniu sobie z problemem uzależnień, wszystkich uzależnień.) Lance Dodes nie traktuje uzależnienia jako moralnego skrzywienia, chronicznej choroby mózgu czy jako świadomego wyboru osoby uzależnionej, bo uzależnienie jest poza kontrolą wolnej woli i wynikiem nieświadomych procesów, a podkreśla to, że akty nałogowe to objawy problemów emocjonalnych, z którymi zmaga się osoba uzależniona. W swoich artykułach całkowicie neguje koncepcję chorobową, oddziela również uzależnienie fizyczne od substancji od uzależnienia psychologicznego, podkreśla, że osoby uzależnione bardzo łatwo zamieniają jedno uzależnienie na drugie. Dodes twierdzi, że funkcją uzależnienia jest próba odwrócenia stanu beznadziei (stanu braku kontroli nad własnymi działaniami), w której znalazła się osoba uzależniona. Stan ten jest poprzedzony narcystycznym gniewem spowodowanym ranie zadanej osobie uzależnionej, a sam akt nałogowy to przeniesienie emocji na substancje, gdy czynność dla zaspokojenia codziennych potrzeb osoby uzależnionej nie jest możliwa do zrealizowania wprost. Czynnikiem napędzającym akty nałogowe są kompulsje. Gdybyśmy swoje codziennie potrzeby rozwiązywali wprost, nie było by zjawiska uzależnienia. Polecam więcej na ten temat w książkach i artykułach naukowych Dodesa. 1. The Heart of Addiction. A new Approach to Understanding and Managing Alcoholism and Other Addictive Behaviors 2. Breaking Addiction. A 7-Step Handbook for Ending Any Addiction 3. Addiction as a psychological symptom W komentarzu podam tłumaczenie jednego z artykułów Lance'a Dodesa, który bardziej przybliży istotę uzależnienia. Pozdrawiam serdecznie użytkowników forum i życzę wytrwałości w zmaganiu się z problemami życiowymi.
- 10 odpowiedzi
-
- psychologia
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć, zastanawiam się nad rozpoczęciem terapii indywidualnej, ale cały czas myślę, który nurt będzie odpowiedni przy moim problemie. Głównie chodzi o niedomkniętą żałobę, macie jakieś sugestie? Czytałam, na czym polega dany nurt, ale chciałabym poczytać opinie osób bardziej "zaprawionych" w temacie psychoterapii.
- 2 odpowiedzi
-
- psychoterapia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dwa lata temu dopadła mnie nerwica, jakiś rok temu powoli uświadamiałam sobie swój dwulicowy charakter.Wchodziłam w te całe zaburzenia osobowości, czytałam książki, ogarniałam krok po kroku moje skrzywienie.Jednak mam tylko świadomość,nie dociera do mnie jak na prawdę ze mną jest.Czuję się dobrze,jako tako,mam lęk uogólniony i sporadycznie stany depresyjne (chyba) ale żyje mi się całkiem ok.Lecz po ogarnięciu tego wszystkiego nie wiem czy iść na tą terapię,czy faktycznie istnieje duży mur między prawdziwym a fałszywym self aby iść się leczyć.Nie jestem pełnoletnia, więc musiałabym wprowadzić w to rodziców.Z jednej strony wiem że jest to poważne zaburzenie podchodzące pod psychopatie ale jak mam świadomość to może nie jest tak źle?
- 2 odpowiedzi
-
- psychoterapia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: