Zawsze miałam liberalne, nawet nieco lewicowe poglądy. Teraz już nie mam. Jest tyle rzeczy i spraw, o które warto by zawalczyć, ale żeńskie końcówki absolutnie do tych rzeczy nie należą. To jakaś chora parodia. A najgorsze jest to, że lewacy mają totalne przeświadczenie o tym, że mają jedyną i słuszną rację. I teraz takie zdroworozsądkowe osoby jak ja, nie opowiadające się po żadnej ze stron, chcące jedynie tego, żeby ludziom żyło się dobrze, teraz takie osoby nigdzie nie mają miejsca, bo do lewaków mi daleko, a do konserwatystów katolickich jeszcze dalej.