Cześć mam dość nietypowa sytuację i nawet nie wiem gdzie to dać. Otóż w zimowych miesiącach stałem się jakiś malomowny. Ciągle chciało mi się spać. Czułem brak energii. Dodatkowo sytuację stresujące powodowały jakiś strach i wtedy w ogóle nie miałem potrzeby mówienia. Niektóre rzeczy, które pisałem i teraz je czytam to łapie się za głowę, że moglem pisać takie głupoty. Wiecie czym to może być spowodowane? Zastanawiam się o co w tym wszystkim chodziło.
Gdy zrobiło się ciepło głowa jakby wróciła na właściwe tory i aktualnie z tym problemu nie mam.