Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szpitalny detoks od alko. Pytania.


Gość Takiten

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Takiten

Byl ktos? Przymierzam sie juz od miesiaca i zebrac sie nie moge. Boje sie jak to wygladaw praktyce. Bylem juz kilka razy w szpitalu, ale po kilku miesiacach siedzenia w domu znowu zrobilem sie totalnie aspoleczny i zapieram sie rekoma i nogami zeby tam nie isc.

Duzo osob w sali?

Mozna palic w kiblu?

Ludzie to same lumpy ktorzy zebraja o fajki czy roznie bywa?

Przyjecie jest w miare szybkie i czy od razu sie mna zajma czy kaza mi sie telepac przez caly dzien do przyjscia lekarza?

Doprowadzilem sie do tragicznego stanu przez ostatnie kilka miesiecy, watroba placze kazdego dnia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy czy są miejsca jak niema to czekasz, na wejściu dmuchasz musisz mieć zero zero zero. W kiblu się nie pali jest palarnia zazwyczaj. Zdarzają się lumpy z ulicy przywiezione przez policje czy karetkę. Sala zależy są np 8 osobowe ale i 2 czy 3 osobowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.05.2024 o 14:10, Takiten napisał(a):

Byl ktos? Przymierzam sie juz od miesiaca i zebrac sie nie moge. Boje sie jak to wygladaw praktyce. Bylem juz kilka razy w szpitalu, ale po kilku miesiacach siedzenia w domu znowu zrobilem sie totalnie aspoleczny i zapieram sie rekoma i nogami zeby tam nie isc.

Duzo osob w sali?

Mozna palic w kiblu?

Ludzie to same lumpy ktorzy zebraja o fajki czy roznie bywa?

Przyjecie jest w miare szybkie i czy od razu sie mna zajma czy kaza mi sie telepac przez caly dzien do przyjscia lekarza?

Doprowadzilem sie do tragicznego stanu przez ostatnie kilka miesiecy, watroba placze kazdego dnia. 

Hejka. Ja byłem w Bolesławcu. Polecam. Wszystko tak jak pisał kolega Kraszu tyle, że do 0,3 promila wpuszczają, zrobią wywiad, pobiorą krew i na 10 dni będziesz bezpieczny. Fajnych normalnych ludzi można poznać. Codziennie wykład tylko 1 bodajże 2 godzinny o uzależnieniach, 3 posiłki dziennie, wlewy dożylne, tabsy na uspokojenie, nie możesz mieć komórki oddasz do depozytu, w środku bardziej tak jak w szkole byłbyś. Luzik nie ma co się bać. Jeszcze wcześniej zadzwoń do nich to powiedzą co ze sobą zabrać, np. papier toaletowy musisz mieć swój.

Edytowane przez Łuki1398

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten

Dzieki za odpowiedzi. Ostatecznie odtrulem sie w szpitalu, ale na innym oddziale. Obudzilem sie z bardzo silnym bolem zoladka, jak wtedy myslalem. Pojechalem do szpitala i po USG okazalo sie, ze to zapalenie trzustki. Tomograf wykazal czesciowa martwice tkanki. Przez 2tyg lezalem pod kroplowkami i caly czas na relanium.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.06.2024 o 10:06, Takiten napisał(a):

Dzieki za odpowiedzi. Ostatecznie odtrulem sie w szpitalu, ale na innym oddziale. Obudzilem sie z bardzo silnym bolem zoladka, jak wtedy myslalem. Pojechalem do szpitala i po USG okazalo sie, ze to zapalenie trzustki. Tomograf wykazal czesciowa martwice tkanki. Przez 2tyg lezalem pod kroplowkami i caly czas na relanium.

 

Zapraszam do AA. Napisałem super tekst i system mnie wyrzucił. ehh. W AA znajdziesPz ludzi wszelakiej maści od świata rozrywki aż po podrzędne prace ale wszystkich nas łączy choroba alkoholowa. Rozmawiamy o tym i wzajemnie dzielimy się siłą i nadzieją, żeby przez następne 24 godziny nie wypić bo wiemy jak to się skończy. Często śmiercią. Zapalenie trzustki to sygnał, że jesteś już nad przepaścią. To ostatni dzwonek alarmowy. Polecam mitingi AA ONLINE na zoomie i Discordzie bardzo profesjonalnie prowadzone. Ratuj się.

W dniu 5.06.2024 o 10:06, Takiten napisał(a):

Dzieki za odpowiedzi. Ostatecznie odtrulem sie w szpitalu, ale na innym oddziale. Obudzilem sie z bardzo silnym bolem zoladka, jak wtedy myslalem. Pojechalem do szpitala i po USG okazalo sie, ze to zapalenie trzustki. Tomograf wykazal czesciowa martwice tkanki. Przez 2tyg lezalem pod kroplowkami i caly czas na relanium.

 

Wychodzenie z alkoholizmu jest procesem i można z tego wyzdrowieć ale nie można się wyleczyć, bo raz utraconej kontroli nad spożyciem alkoholu już nie odzyskasz. Polecam także kanał na you tubie : "SEKIELKI O NAŁOGACH" Ludzie kochani, ratujcie się. Można żyć bez ROZPUSZCZALNIKA zwanego alkoholem i być szczęśliwym🙂. AA działa obecnie u nas na styl amerykański, nie łączy się z żadnym wyznaniem ani religią. Na pewno łączą nas przeżycia w chorobie alkoholowej i na pewno chęć zaprzestania picia a następnie ZMIANA STYLU ŻYCIA na taki, żeby wóda nie była już potrzebna. Naprawdę polecam💓

W dniu 5.06.2024 o 10:34, Kraszu napisał(a):

@Takiten uuuu z trzustką niema żartów ja leżałem tylko 3 dni na chirurgi i trzuska doszła do siebie a ty dwa tygodnie. Leki leki dieta i brak picia. Dbać o siebie.

Oby nie wracać do szkodliwych zachowań 🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Jurecki napisał(a):

Na wątrobę jest Heparegen, polecam.

są leki, jest dużo tego, kolega dobrze napisał no i na wieczór codziennie pij zmiksowanego grejpfruta z 1 cytryną z dodatkiem małej 1 łyżki oliwy z oliwek. To regeneruje wątrobę. Nie przerażaj się gdy w stolcu pojawią się zielone kamienie wątrobowe. To normalne. Zmiany pojawią się po około 2 miesiącach codziennej kuracji. To nie jest takie hop-siup. tylko obieraj te owoce ze skórki 🙂

 

Edytowane przez Łuki1398

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Łuki1398 napisał(a):

są leki, jest dużo tego, kolega dobrze napisał no i na wieczór codziennie pij zmiksowanego grejpfruta z 1 cytryną z dodatkiem małej 1 łyżki oliwy z oliwek. To regeneruje wątrobę. Nie przerażaj się gdy w stolcu pojawią się zielone kamienie wątrobowe. To normalne. Zmiany pojawią się po około 2 miesiącach codziennej kuracji. To nie jest takie hop-siup. tylko obieraj te owoce ze skórki 🙂

 

Wstrzymaj się z takimi poradami. Akurat przy braniu jakichkolwiek leków grejpfruty są wysoce niezalecane, a przy niektórych lekach wręcz zakazane.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten
16 godzin temu, Łuki1398 napisał(a):

Zapraszam do AA. Napisałem super tekst i system mnie wyrzucił. ehh. W AA znajdziesPz ludzi wszelakiej maści od świata rozrywki aż po podrzędne prace ale wszystkich nas łączy choroba alkoholowa. Rozmawiamy o tym i wzajemnie dzielimy się siłą i nadzieją, żeby przez następne 24 godziny nie wypić bo wiemy jak to się skończy. Często śmiercią. Zapalenie trzustki to sygnał, że jesteś już nad przepaścią. To ostatni dzwonek alarmowy. Polecam mitingi AA ONLINE na zoomie i Discordzie bardzo profesjonalnie prowadzone. Ratuj się.

Wychodzenie z alkoholizmu jest procesem i można z tego wyzdrowieć ale nie można się wyleczyć, bo raz utraconej kontroli nad spożyciem alkoholu już nie odzyskasz. Polecam także kanał na you tubie : "SEKIELKI O NAŁOGACH" Ludzie kochani, ratujcie się. Można żyć bez ROZPUSZCZALNIKA zwanego alkoholem i być szczęśliwym🙂. AA działa obecnie u nas na styl amerykański, nie łączy się z żadnym wyznaniem ani religią. Na pewno łączą nas przeżycia w chorobie alkoholowej i na pewno chęć zaprzestania picia a następnie ZMIANA STYLU ŻYCIA na taki, żeby wóda nie była już potrzebna. Naprawdę polecam💓

Oby nie wracać do szkodliwych zachowań 🙃

Myslalem nad AA, ale raczej w ramach ciekawostki, choc nie mam nic przeciwko by opowiedziec o sobie i wysluchac innych. Zwyczajnie nie ciagnie mnie juz do alko, w moim przypadku powrot do tego nalogu bylby swiadomym samobojstwem. Najgorzej bylo sie wyrwac z tego piekielnego ciagu, sam nie bylem w stanie tego zrobic. Teraz wystarczy mi swiadomosc, ze z moimi zaburzeniami nie jestem w stanie zapanowac nad tym nalogiem i do czego doprowadze jesli znowu zaczne pic.

 

A co do rad odnosnie watroby to dziekuje, ale nie skorzystam. Stosuje diete i biore leki tylko takie, ktore zalecil mi lekarz.

Oczywiscie jest powiekszona i stluszczona, ale kluje juz troche mniej, dam jej czas az sama sie zregeneruje.

Gorzej jest z trzustka, nastapily nieodwracalne zmiany, ale o tym moze nastepnym razem. Czekam teraz na pierwsze wyniki badan i nie chce sie nakrecac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Wstrzymaj się z takimi poradami. Akurat przy braniu jakichkolwiek leków grejpfruty są wysoce niezalecane, a przy niektórych lekach wręcz zakazane.

Aaa właśnie... dlaczego? Czy przy psychotropach też? No i może będziesz wiedzieć... moja mama jest po operacjach raka, chemii i radioterapii i lekarze też jej powiedzieli, że nie powinna jeść grejpfrutów. Wiesz może dlaczego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, cynthia napisał(a):

Aaa właśnie... dlaczego? Czy przy psychotropach też? No i może będziesz wiedzieć... moja mama jest po operacjach raka, chemii i radioterapii i lekarze też jej powiedzieli, że nie powinna jeść grejpfrutów. Wiesz może dlaczego?

Sok grejpfrutowy wpływa na stężenie leków w organizmie, hamuje ich metabolizm w wątrobie blokując enzymy z grupy cytochromu P-450 i powoduje kumulację leku. I to nie jest tak, że wystarczy zrobić np. 2h przerwy pomiędzy wzięciem leków a zjedzeniem czy wypiciem soku grejpfrutowego, bo hamujące działanie wykazano nawet po 10h od spożycia owocu.

Nie dotyczy to wszystkich leków oczywiście, ale bardzo wielu. Np. połączenie leków p/histaminowych (stosowanych przy wszelkich alergiach) i soku grejpfrutowego może prowadzić do zaburzeń rytmu serca lub niewrażliwości na histaminę 🙃 

 

Czy w związku z powyższym nie jadam w ogóle tych owoców? Jadam, ale bardzo rzadko (raz na kilka miesięcy). Na pewno wybryki w stylu codzienne picie soku grejpfrutowego bym sobie darowała, a jeśli już bym chciała to pewnie skonsultowałabym to najpierw z lekarzem. 

 

Co do leczenia onkologicznego i radioterapii: sama radioterapia wymusza już stosowanie diety, są pewnie jakieś subtelne różnice w zaleceniach w zależności od tego jaki narząd ma być napromieniany, ale to nie jest tak, że dieta pozostaje bez wpływu na możliwe działania niepożądane, np. skłonność do poparzeń czy owrzodzeń,  które przy radio się zdarzają czy też innych skutków ubocznych które w przypadku radioterapii mogą wyjść dopiero po czasie.
Radioterapia też radioterapii nie równa, bo w samym Poznaniu (a tam pewnie Twoja mama się leczy) jest dostępna "klasyczna" radioterapia, cyber knife, brachyterapia, a w niedługim czasie ruszy radioterapia wykorzystująca promieniowanie protonowe (na chwilę obecną dostępna tylko w Krakowie) i tu też zalecenia dietetyczne mogą się delikatnie różnić.

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×