Skocz do zawartości
Nerwica.com

Farmakologia a psychoterapia


KOREK

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc Kochani

Mam do Was pytanie czy swoja walke zaczynaliscie w trakcie jak leki zaczynaly dzialac czy od razu brania... ja biore Rexetin i Alprox niecaly tydzien i na razie nie potrafie leku pokonac :( choc czytajac wasze posty jest we mnie wiecej optymizmu (ale chyba jeszcze za malo) Wiem ze niektorzy z Was napewno poradzili sobie bez lekarstw co dla mnie jest godne podziwu i gratuluje bardzo :lol::!: ja niestety nie mam az tak silnej woli...

Jak tylko poczuje sie lepiej to zaczynam psychoterapie bo wiem ze to jest niezbedne w leczeniu

Pozdrawiam goraco :* buziaczki

 

Muszę cię zmartwić, ale leki tego typu zaczynają działać dopiero po około 6 tygodniach!. Więc musisz się "uzbroić w cierpliwość".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bedę ten tekst pewnie czytac jeszcze 100 razy, żeby mieć pewność, że wsiąknie w moją podświadomość i przy nastepnym ataku bedę wiedziała co robić...choć oczywiście mam nadzieje, że go mieć nie bedę... jak zawsze zresztą:)

 

[ Dodano: Czw Wrz 07, 2006 11:37 pm ]

Bedę ten tekst pewnie czytac jeszcze 100 razy, żeby mieć pewność, że wsiąknie w moją podświadomość i przy nastepnym ataku bedę wiedziała co robić...choć oczywiście mam nadzieję, że go mieć nie bedę... jak zawsze zresztą:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć :smile: Ja od 1,5 roku borykam się z nerwicą. Też brałam leki: afobam, cloranxen, leczyłam się u psychologa. Ostatnio miałam dość długą przerwę, ale nie taką całkowita. Wydaje mi się, że to dzięki mojemu chłopakowi. Byłam taka szczęśliwa, że zapomnialam o moich lękach(a objawy to najczęściej były: kołatanie serca, drżenie mięśni, ból oka) Ale oczywiście kiedy był jakiś kłopot, większy stres, nieporozumienia między nami, to strach wracał. I właśnie jest tak teraz :( Już od dwóch miesięcy nie czuję się dobrze, mam poczucie bezsensowności i często moje stare objawy wracają, a to wszystko przez to , że nie mogę porozumieć się z chłopakiem. Dawniej tak nie było, był problem to radziłam sobie z nim lepiej czy gorzej, a teraz wszystkie emocje przeżywam za bardzo, zwłaszcza te złe. Nie chcę żeby tak było zawsze. Czy ktoś z Was jest w szczęśliwym związku mimo swojej nerwicy? Czy może lepiej sobie odpuścić i zająć się jeszcze leczeniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cos Wam wkleję. Co się często diagnozuje jako nerwice albo hipohondrię co gorzej bo badania nic nie wykazuja a ludzie sa na skraju samobojstwa a wszyscy uwazaja ze przesadzjaja. Polska medycyna niewiele o tym wie. Jak ktos bedzie zainteresowany to dam wiecej szczegolow i ksizke jak to leczyc. Z reszta juz jest na forum tylko w innym watku. Teksty zrodlowe nizej. Tylko przeczytajcie cale uwaznie.

 

 

 

 

W świadomości potocznej funkcjonuje stereotypowe wyobrażenie, że zwiększona wentylacja oddechowa, nazywana potocznie głębokim oddychaniem, sprzyja lepszemu dotlenieniu organizmu. W popularnych poradnikach można znaleźć, że dzięki głębokim wdechom i wydechom na świeżym powietrzu znakomicie można dotlenić organizm i usunąć zbędny, a nawet szkodliwy dwutlenek węgla. Dzięki temu zwiększą się siły witalne i nastąpi regeneracja organizmu.

 

W rzeczywistości zastosowanie tych rad w praktyce może prowadzić do poważnego rozregulowania prawie wszystkich funkcji organizmu i pogorszenia samopoczucia.

 

Płuca są narządem wielofunkcyjnym. Zadaniem układu oddechowego w oddychaniu zewnętrznym jest nie tylko wymiana gazowa między organizmem i środowiskiem, ale także zapewnienie prawidłowego ciśnienia parcjalnego dwutlenku węgla. Dzięki temu możliwe jest zachowanie równowagi kwasowo-zasadowej, która jest konieczna do utrzymania homeostazy. Właściwy poziom CO2 w krwi tętniczej warunkuje dotlenienie tkanek oraz prawidłową pracę enzymów i narządów. Całkowita ilość CO2 w organizmie wynosi około 120 litrów.

 

W porównaniu z ilością CO2 zmagazynowaną w ustroju (w postaci węglanów zgromadzonych w kościach lub rozpuszczonych w tłuszczach) płyny ustrojowe zawierają stosunkowo niewielką ilość CO2.

 

W jednym litrze krwi opuszczającej płuca znajduje się około 500 cm3 CO2 (40 mmHg). W krwi wnikającej do płuc znajduje się około 550 cm3 (46 mmHg). Krew oddaje więc małą część zawartego w niej dwutlenku węgla, ale ta mała część dwutlenku węgla decyduje głównie o zachowaniu homeostazy.

 

W fizjologii rozróżnia się oddychanie zewnętrzne (wymiana gazowa) i oddychanie wewnętrzne (spalanie komórkowe). W mitochondriach ulegają spalaniu (utlenianiu) spożywane związki odżywcze: węglowodany tłuszcze i białka. W procesie utleniania komórkowego wyzwolona zostaje z tych związków energia słoneczna. Następnie jest ona przekształcona w uniwersalny związek będący przenośnikiem energii chemicznej oznaczony skrótem ATP (adenozynotrójfosforan). Wyzwolona energia wykorzystywana jest do pracy całego organizmu.

 

We współczesnej cywilizacji technicznej zbyt często człowiek narażony jest na różnorakie czynniki wywołujące stres, które zaburzają równowagę wewnętrzną organizmu. W toku ewolucji powstało szereg reakcji przystosowawczych, których celem jest utrzymywanie homeostazy. W niekorzystnej sytuacji, w stresie wyzwala się zespół reakcji fizjologicznych przygotowujących organizm do "walki" lub do "ucieczki". Jeśli w stresie kora mózgowa odbiera zagrożenie, oddech staje się głębszy aby dostarczyć większą ilość tlenu. Serce bije szybciej, podnosi się ciśnienia tętnicze krwi. Krew przemieszczana jest z jamy brzusznej do serca, ośrodkowego układu nerwowego oraz do mięśni. W przewodzie pokarmowym zostają zahamowane procesy trawienne. Z rezerw glikogenu z wątroby uwalniany jest cukier. Śledziona kurczy się i wyrzuca zgromadzone czerwone ciałka krwi. Z rdzenia nadnerczy wydzielana jest adrenalina. Poprzez te reakcje organizm przygotowany jest do pokonania niekorzystnej sytuacji.

 

Jeśli jednak w trudności przedłużają się i nie nastąpi odreagowanie, wszystkie opisane wyżej reakcje wyzwolone zostają na próżno i powodują rozregulowanie pracy narządów. Najistotniejsze jest to, że pogłębienie oddychania wywołuje hiperwentylację i spadek CO2. Ta sytuacja prowadzi do naruszenia podstawowego parametru homeostazy jaką jest równowaga kwasowo-zasadowej. Aby ją przywrócić organizm wyzwala mechanizmy buforowe. Jednak mają one swoje ograniczone działanie i nie zawsze są w stanie zrekompensować długotrwały spadek CO2, gdyż jego rezerwy w organizmie z czasem wyczerpują się. Powstaje w ten sposób alkaloza (zasadowica) z jej niekorzystnymi skutkami.

 

Hiperwentylacja, to oddychanie zbyt głębokie i intensywne, za duże w stosunku do chwilowego zapotrzebowania organizmu na tlen i dwutlenek węgla. Jest to stan zwiększonej ponad potrzebę wentylacji pęcherzykowej, która powoduje nadmierne wydalanie CO2 z obniżeniem jego zawartości we krwi (hipokapnia). Powoduje to powstanie alkalozy oddechowej (zasadowicy). W czasie hiperwentylacji szybkość wydalania CO2 jest większa niż jego powstawanie w toku przemiany materii. Hiperwentylacja powstaje łatwo, gdyż w powietrzu jest tylko 0,03 % CO2, a w krwi tętniczej powinien utrzymywać się stały poziom CO2 5,5 % (40 mmHg).

 

W życiu codziennym częściej mamy do czynienia z utajoną i trwającą długo hiperwentylacją (hiperwentylacja chroniczna), która przebiega w dolnych granicach normy (CO2 30-35 mmHg).

 

W klinikach najczęściej spotykamy się z ostrą hiperwentylacją lub z hipowentylacją wykraczającą zdecydowanie poza granice normy.

 

Ma to miejsce w przypadku ataku astmy, także przy różnych uszkodzeniach układu oddechowego. Identyczny stan można zaobserwować w panice, szoku lub wstrząsie. Pierwotna przystosowawcza reakcja organizmu w stresie pogłębiająca oddychanie zaczyna wywoływać odwrotny skutek. Zamiast wzmacniać, osłabia organizm. Zwykle hiperwentylacja jest mało uświadomiona. Z tego powodu łatwo dochodzi do częściowego niedotlenienia narządów i osłabienia metabolizmu. Aby przeciwdziałać jej niekorzystnemu wpływowi, wyzwalają się mechanizmy buforowe utrzymujące kwasowość organizmu w koniecznym wąskim przedziale stałego poziomu jonów wodorowych. Poziom jonów wodorowych w krwi tętniczej wyrażony jest w jednostkach pH. W normie powinien wynosić 7,40. Odpowiada to ciśnieniu parcjalnemu dwutlenku węgla w krwi tętniczej na poziomie 40 mmHg (5,5%). W krwi żylnej prawidłowy poziom CO2 wynosi 45 mmHg (6,5%), co odpowiada pH 7,35.

 

Trzeba jeszcze raz zaznaczyć, że nie cały CO2 jest usuwany przez płuca w czasie wydechu. I właśnie ta pozostała część CO2 jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Musi ona być utrzymana na stałym poziomie. Tworzy ona bowiem równowagę kwasowo-zasadową i umożliwia prawidłowe funkcjonowanie narządów. Obecnie zakres norm CO2 uznany za prawidłowy, mieści się w przedziale 35-45 mmHg (5% - 6,5%). Normokapnia wynosi 40 mmHg. Poza tym zakresem mogą pojawić się zaburzenia. Jednakże już każde obniżenie CO2 (poniżej 40 mmHg) powoduje "nini" hiperwentylację. Wywołuje ona niepożądane skutki w organizmie, które jeszcze nie są wprawdzie chorobą, ale powodują niekorzystne objawy utrudniające życie. Mówi się wtedy, ze trzeba przeczekać, a wszystko przejdzie. Jeśli jednak obniżenie CO2 ma charakter chroniczny, pojawiają się wtedy objawy bardziej dokuczliwe określane jako zespół hiperwentylacji. Obserwuje się bóle w okolicy serca z uczuciem ściskania klatki piersiowej, duszność, stan płaczliwości i depresji, zawroty głowy oraz omdlenia. Pojawić się może również, uczucie nierealności, lęku, ogólnej słabości, wyczerpania i zaburzenia w widzeniu. Kołatanie serca, parastezje w kończynach górnych i dolnych, uczucie zimna kończyn, skurcze mięśniowe. Wzmożonej pobudliwości emocjonalnej towarzyszą zlewne poty ogólne lub pocenie się rąk. Zaburzenia w układzie trawiennym powodują bóle w obrębie jamy brzusznej, nudności i wymioty, biegunki lub zaparcia. Trudno opanować jest zaczerwienienie twarzy, uczucie suchości w gardle, utratę siły głosu. Chory często wędruje od lekarza do lekarza, a jego dolegliwości określane są jako psychosomatyczne. W rzeczywistości ich źródłem może być obniżenie poziomu dwutlenku węgla.

 

W życiu codziennym hiperwentylacja i towarzyszący jej zespół objawów najczęściej powstaje z przyczyn psychogennych (socjogennych). Jeśli trudności miną, organizm wraca do równowagi i przywrócona zostaje zdolność człowieka do wykonywania działań. Sytuacja staje się bardziej skomplikowana, jeśli osoba, która znajduje się w długotrwałej hiperwentylacji ma nawet drobne wady organiczne w obrębie układu oddechowego: krzywą przegrodę nosową, przerost trzeciego migdałka, słabe mięśnie brzucha, nieprawidłowy zgryz, nadwagę. Te wady powodują zmianę toru oddechowego z przewagą pogłębionego oddychania. Hiperwentylacja powstaje wtedy bardzo łatwo i nawet kiedy minie stres, utrwala się ze swoimi niepożądanymi skutkami. Początkowe zmiany funkcjonalne narządów pod wpływem hiperwentylacji zaczynają utrwalać się i przechodzą w zmiany organiczne.

 

Istnieją badania, które wskazują, że hiperwentylacja może w dużej mierze przyczynić się do powstania astmy, nadciśnienia, choroby wieńcowej, wrzodowej, cukrzycy, alergii oraz depresji. Pojawić się mogą także różne dolegliwości skórne. Alkalozie oddechowej towarzyszy więc różnorodna symptomatyka organiczna, neurologiczna i psychiatryczna. Niektórzy badacze wyliczają ponad sto jednostek chorobowych.

 

W hiperwentylacji chronicznej przebiegającej z poziomem CO2 niemal na granicy dolnego zakresu norm (30-38 mmHg), objawy towarzyszące hiperwentylacji mogą być na początku niezauważalne przez człowieka, tym bardziej, że niewiele osób ma pełną świadomość swojego sposobu oddychania. Kiedy objawy narastają, różne dolegliwości i złe samopoczucie przypisywane jest błędnie innym przyczynom niż hiperwentylacja. Natomiast zdrowie osób, które stabilny poziom CO2 na poziomie wyższym niż 40 mmHg odznacza się dużą stabilnością. Osoby takie nie będą mieć kataru, ani dolegliwości astmatycznych, czy alergicznych. Takich osób jest niestety mało.

 

Trudno jest samemu regulować oddychanie, gdyż w długotrwałej hiperwentylacji ośrodek oddychania, traci swoją czułość i nie reaguje odpowiednio na zmiany poziomu CO2 i pH. Organizm zamiast automatycznie dostosowywać oddychanie zgodnie z jego zapotrzebowaniem metabolicznym, pogłębia automatycznie oddech i zwiększa wentylację. To powoduje dalszy spadek CO2, a później i O2. Wtedy oddychanie pogłębia się na zasadzie zamkniętego koła. W wyniku hiperwentylacji zwężają się naczynia krwionośne w mózgu, co powoduje jego niedotlenienie. Zaburzone zostają wtedy stany świadomości. Osłabieniu ulega wola. Człowiek zaczyna kierować się emocjami. Włączają się starsze części mózgu. Myślenie, mówienie i ruchy stają się niekontrolowane. W skrajnym wypadku może nastąpić atak histerii i człowiek przestaje panować nad swoim zachowaniem i sposobem wyrażania się. Pojawia się wybuchowość, drażliwość i nadmierna nerwowość.

 

Pośpiech i napięcia wywołane przyspieszeniem cywilizacyjnym powodują, że niemal cały czas żyjemy w stresie i wykonujemy zbyt szybkie i intensywne wdechy i wydechy, prowadzące do hiperwentylacji. W wyniku skurczy oskrzeli oddech staje się spłycony. Powstaje wtedy mylne wrażenie, że różne dolegliwości mogą być wynikiem zmniejszonego oddychania. W istocie ich źródłem jest pierwotne nadmierne oddychanie, skutkiem którego jest spadek CO2 i towarzysząca temu zjawisku alkaloza ze wszystkimi zmianami organicznymi.

 

Obecnie poziom CO2 i O2 w krwi tętniczej można mierzyć przy pomocy gazometrii. Próbki pobiera się z krwi tętniczej, lub z mniejszą dokładnością z krwi włośniczkowej. Otrzymane wyniki można porównać z normą. Ciągłe nieinwazyjne monitorowanie gazów krwi możliwe jest także przy pomocy nowoczesnego kapnografu sprzężonego z pulsoxymetrem. Analiza otrzymanych wyników pozwala na bardziej obiektywną kontrolę oddychania. Coraz więcej badaczy widzi konieczność przeciwstawienia się niekorzystnym skutkom chronicznej hiperwentylacji. Powstają różne metody, których celem jest praca nad regulacją oddychania.

 

ZABURZENIA RÓWNOWAGI KWASOWO-ZASADOWEJ

 

Wpływ zaburzeń równowagi kwasowo-zasadowej na metabolizm

 

 

 

„Zmiany stężenia jonów wodorowych w płynach ustrojowych, szczególnie w przestrzeni wodnej śródkomórkowej, wywierają wielki wpływ na aktywność różnych enzymów, zmieniają tym samym szybkość i kierunek różnych torów metabolicznych.

 

(...)

 

Wpływ zaburzeń równowagi kwasowo-zasadowej na czynność poszczególnych narządów.

 

(...)

 

Oddechowe zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej

 

(...)

 

Zasadowica oddechowa

 

Zasadowica oddechowa charakteryzuje się zmniejszeniem pCO2 spowodowanym hiperwentylacją. Hiperwentylacja może być następstwem:

 

a) działania silnych bodźców nerwowych,

 

b) podrażnienia ośrodka oddechowego przez toksyny endo- lub egzogenne oraz leki,

 

c) hipoksji,

 

d) zmian zwyrodnieniowych w o.u.n. lub,

 

e) mechanicznej hiperwentylacji.

 

 

 

W obrazie klinicznym dominuje bogata symptomatologia neurologiczna i psychiatryczna. Oprócz leczenia przyczynowego należy stosować leki działające depresyjnie na ośrodek oddechowy.

 

***

 

Określenie. Zasadowica oddechowa jest to zaburzenie równowagi kwasowo-zasadowej, w którym dochodzi do pierwotnego zmniejszenia pCO2 uwarunkowanego hiperwentylacją. Ma ona najczęściej charakter ostry.

 

Etiologia i patogeneza. Hiperwentylacja może nastąpić pod wpływem takich czynników, jak:

 

a) silne bodźce nerwowe (bóle, stany podniecenia, nerwica, asthma nervosum, działanie zimna, stany urazowe);

 

(...)

 

d) mechaniczna lub częściowo przez chorego zamierzona hiperwentylacja.

 

Spadek pCO2 we krwi (...). Hipokapnia jest ponadto przyczyną skurczu naczyń krwionośnych mózgu, prowadząc do niedotlenienia tego narządu. Niedokrwienie mózgu tłumaczy bogatą symptomatykę neurologiczną zasadowicy oddechowej. Zmniejszenie stężenia zjonizowanego wapnia w surowicy krwi może być przyczyną występowania napadów tężyczkowych.

 

 

 

Obraz kliniczny ostrej alkalozy oddechowej cechuje bardzo różnorodna symptomatyka neurologiczna i psychiatryczna, która nakłada się na objawy choroby podstawowej. Obserwuje się zaburzenia świadomości, stany zamroczenia, parestezje, zaburzenia mowy, objawy piramidowe, objawy tężyczki, zaburzenia rytmu serca itd. Objawy te występują często tylko przejściowo. Ich geneza nie jest dokładnie wyjaśniona. Częstość występowania poszczególnych objawów klinicznych w zespole hiperwentylacyjnym daje się uszeregować w następującej kolejności (wg Eichenholza):

 

1) bóle w okolicy serca z uczuciem ściskania klatki piersiowej;

 

2) duszność;

 

3) stan płaczliwości i depresji;

 

4) zawroty głowy;

 

5) omdlenia;

 

6) uczucie "nierealności";

 

7) uczucie lęku;

 

uczucie ogólnej słabości i wyczerpania;

 

9) zaburzenia w widzeniu;

 

10) nudności i wymioty;

 

11) bicie serca;

 

12) parastezje w kończynach dolnych i górnych;

 

13) uczucie zimna kończyn;

 

14) skurcze mięśniowe;

 

15) wzmożona pobudliwość emocjonalna;

 

16) zlewne poty ogólne lub pocenie się rąk;

 

17) biegunki lub zaparcia;

 

1 bóle w nadbrzuszu lub bóle kolkowe w obrębie jamy brzusznej;

 

19) zaczerwienienie twarzy i uczucie suchości w gardle;

 

20) drętwienie lub parestezje języka;

 

21) utrata siły głosu.

 

 

 

Wśród wskaźników laboratoryjnych alkalozy oddechowej należy wymienić: wzrost pH krwi, spadek pCO2. (...) Badaniem elektrokardiograficznym stwierdza się obniżenie odcinka ST i spłaszczenie lub odwrócenie odcinka T. Badaniem elektroencefalograficznym stwierdza się w okresie napadu tężyczkowego pojawienie się wolnego rytmu o dużym woltażu, podobnie jak w napadach padaczkowych. W okresach międzynapadowych zapis jest prawidłowy. Wśród zmian hemodynamicznych należy wymienić zmniejszenie ukrwienia mózgu. W końcu warto wspomnieć o zwiększonej skłonności krwinek czerwonych do hemolizy. (...)

 

Leczenie alkalozy oddechowej powinno być przede wszystkim przyczynowe. (...)

 

Ośrodek oddechowy w zasadowicy wykazuje zwiększoną wrażliwość na wzrost CO2. (...)”[1]

 

 

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

[1] Franciszek Kokot, Gospodarka wodno-elektrolitowa i kwasowo-zasadowa w stanach fizjologii i patologii, Warszawa 1998, PZWL , s.262 – 264.

 

 

Przeczytajcie to całe i zobaczcie ile z tych symptomow mieliscie. Niekktorzy maja tylko 1 lub 2 a inni nawet prawie wszystkie. Metoda w ksiazce w linku uczy jak uspokajac oddychanie i zwiekszac co2 wplucahc co leczy leki, depresje i inne swirki. Z reszt a leki uspokajajace tez tak dzialaja po czesci. Czytaliscie kiedys ulotki benzo lub barbituranow. Nie wolno dawac ludzion z bedechem sennym, z niewydolnoscia oddychania. Jednym slowem nie wolno dawac tym co oddychja za malo, bo te leki obnizaja oddychanie i dlatego miedzy innymi(bo oczywiscie nie tylko) uspokajaja. Przeciez przedawkowanie lexotanu , xanaxu, tranxene, luminalu czy podobnych prowadzi do zatrzymnia oddychania. Nerwice i leki mozna leczyc uspokajaniem oddechu. W ksziazce sa o tym badaniac na kikunastu znanych uniwesytetach calego swiata typu Oxford. Niech przeczyta ktos ktos zna angielski i sie wypowie czy ta ksiazka nie brzmi naukowo. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie ja juz mam dosc mam 24 lata a wogole nie zyje.Dzies umowilam sie z fajnych chlopakiem na jakies piwko i nawet nie bylam w stanie dojechac do baru bo tak strasznie zaczelam sie zle czuc w samochodzie ze myslam ze zemdleje zaczelam sie dusic i bylo fatalnie ;(((((musialam cos szybko wymyslic i zawrocic do domu, on nie mial pojecia o co chodzi cos nabajerowalam i mysli ze to prawda bo nie dalam odczuc po sobie ze cos mi jest.Przy okazjii zaprosil mnie na 2 tygdznie do Egiptu a ja musialam odmowic bo przeciez bym tego nie daly rady zniesc;(( Boze tyle rzeczy mnie omija stracilam juz prawie wszystkich znajomych, przerwalam studia i nie mam pracy.Nie bylam nigdy u psychologa psychiatry czy na psychoterapii i nie bralam zadnych lekow.Ludzie czy jest jakies lekarstwo bez recepty ktore moze mi pomoc tak sie nie czuc, błagam o jakies odpowiedzi bo ja juz przestaje widziec sens zycia, bo po co tu zyc;(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wenus miałam tak jak ty jeszcze nie dawno ,traciłam zupełnie sens życia aż w końcu postanowiłam że nerwica nie będzia mna kierować .Ja akurat nigdzia sie nie lecze ,postanowiłam sama sobie z tym poradzić naturalnymi sposobami i naprawdę można ,duzo też w tym pomogło mi to forum bo tu znalazłam sprawdzone sposoby na pokonanaie tego cholerstwa, ale musisz zacząć coś z tym robić a nie czekać aż samo przejdzie i załamywać sie!Masz wiele mozliwości ja jestem tylko za sposobami naturalnymi (które zresztą skutkują) psychotropów nie uznaje więc jak chcesz pogadać to pisz na pw pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie kochani!!!!

Ja jestem na swojej drodze z nerwicą tak naprawdę już jakieś dobre 6 lat ale tak naprawde byla ona zagłuszana tylko lekami po ktorych ogolnie o niej zapomniałam (oczywiście przez całe 6 lat brałam jakieś tam leki). Nigdy nie miałam żadnej psychoterapii. Teraz jestem w 4 miesiącu ciąży i musiałam wszystkie leki które dotychczas brałam odstawić i oczywiście co się stało? Nerwica wróciła ze zdwojoną siłą. Ogólne rozpoznanie to nerwica lękowa z agorafobią. Jest teraz poprostu strasznie objawy są okropie ataków lękowych dostaję dziennie przynajmniej dwa, z domu nie wychodzę w ogóle chyba że musze, np do lekarza, oprócz tego nie mogę się pozbyć tych wstretnych mysli ze zaraz mi sie cos stanie, np zemdleje do tego wszystkiego dochodzą jeszcze objawy ze strony organizmu czyli osłabienie ogólne, niepokój, uczucie duszności, poty zlewne, suchość w ustach itd. W tej chwili jestem pod opieką psychologa i psychiatry, który przepisał mi afobam. Wchodząc na tę stronę natknęłam się na wypowiedż Martusi, która radzi jak się tego wszstkiego wyzbyć mam nadzieję że sobie z tym poradzę i od dzisiaj spróbuję się dostosować do tych rad.

 

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie jak wiem z góry co mnie spotka jak np wyjde na dwor lub bede szedł na uczelnie (czyli jakie mysli, emocje,fizjologia, zachowanie) to co mam z tym zrobić przyzwyczaić sie do tego ? jak zwalczyć to? nie myslac o tym?

Teoretycznie jak bede na tym punkcje 2 (emocje) to juz bede wiedział ze jeszcze mnie spotkaja 2 nastepne etapy i mam sie do nich nastawić psychicznie?

W moim przypadku raczej tych leków nie da sie jakos wyeliminować albo może i da ale ja nie wiem w jaki spsób ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc, co za ulga, ze mozna tu sie do kogos odezwac. Dzieki za wszystkie dobre rady - staram sie wprowadzic je w zycie- nie jest rewelacyjnie ale jakby troche lepiej-zaczelam myslec bardziej pozytywnie, opierdzielam sama siebie w myslach gdy zaczynam czuc niepokój. Zawsze mam przy sobie validol- nieszkodliwe ziolowe pastylki, dzieki ktorym zazwyczaj czuje sie spokojniej- czasem wystarcza tylko mysl, ze jakby co to mam je pod reką ;-)

Ostatnio wyszlam z mama do supermarketu, gdzie zazwyczaj nie czuje sie dobrze- i wiecie co? bylo normalnie!!! wmawialam sobie ze jestem zdrowa na ciele jak koń, a te figle płata mi umysł , a od tego jeszcze nikt nie umarl. Pozytywne myslenie wiele daje- moja "teściowa" mowi żebym nauczyla sie kłócić sama z sobą w myślach- myslę sobie że będę silna i się nie dam. Bo niby dlaczego nie mamy prawa żyć zwyczajnie- jak wielu innych???!!!Szkoda czasu na głupie myślenie- nie poddawajmy się-trzeba walczyć i wierzyć że się uda. Pozdrawiam serdecznie ;-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to co napisała Marta ma sens.tylko czy to zadziałana mnie.boje sie psow bo na nich sa bakterie.jak znajde na sobie wlos od psa to prawie mdleje.a jak widze psa na ulicy to dostaje ataku leku.izoluje sie od ludzi co posiadaja psy.jak to moze mi pomoc nie mam chyba tyle siely aby sie przemuc, aby przyjac do wiadomosci, ze nic mi nie bedzie po takim wlosie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedys mialam psa.jak jeszcze bylam zdrowa.teraz mysl o posiadaniu przezemnie psa jest jednym wielkim absurdem!!!

zdaje sobie sprawe ze Ludzie zdrowi lub tez nie majacy :tak: jak ja nie rozumieja moich obaw.jak odwiedzam znajomych i widze walająca sie sierść po podłodze to bierze mnie na wymioty.ale ciepło pozdrawiam Wszystkich zdrowych pod tym wzgledem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tu nowy i mam straszną nerwicę. Również mam depresję od dwóch lat ale nie o tym chciałem mówić. Mam naerwice jak ja ją nazywam tzw. nerwice myszkową :lol: zapewne dla wielu z was będzie to głupie i niemądre. Ale ja mam straszną nerwicę na tym punkcie. Chodzi w niej o to że nie mogę patrzeć na wiązkę lasera, a zaczeło się to wszystko rok temu gdy zmieniałem baterię laser zaświecił mi w oko i dosyć to bolało :cry: Od tamtej pory nie patrzę wogulę na laser na myszcze, alę nawet że ten laser tam jest powoduje u mnie to zdenerowowanie (dość duże) Dzisiaj siostra kupiła nową mysz alę znów kupiła z laserem (a miała być kulkowa) i tym razem jeszcze jest podświetlana i znów czuję się chujowo jestem strasznie zdenerwowany. Znów ma nawroty fobii i deprsji. Bardzo źle sie czuję :cry:

 

Dlatego byłbym wdzięczny gdyby ktoś na priva wysłał mi wiadomośc ol tym laserze czy jest on bezpieczny czy nie. Poczułbym się wtedy lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszyskich. Tak na prawde to wspaniależe jesteście nie jestem w koncu sama z moim problemem. Moja rodzina cały czas mi mowi żebym siewzięła w garść i o tym nie myślała( mam ciągłe i natrętne mysli, że coś mi się stanie, serce mi na chwilę jakby staje i znów zaczyna bić-chociaż po zrobieniu wszystkizh możliwyzh badań serce jest zdrowe w 100%, cała się potem trzęsę, jest mi zimno, kręci mi się w głowie i nic mi się nie chce robić, bo cały czas myślę tylko o jednym-żeby coś mi się nie stalo!!!) Ciężko jest nie myśleć jak te myśli po prostu są. Proszę napiszcie czy takie objawy to nerwica lękowa. Nie umiem za bardzo tego opanować, chociaz się staram. Pozdrawiam wszystich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100% nerwica lękowa mam zupełnie to samo poczytaj dokładniej forum a znajdziesz wiele takich przypadków. Mi osobiście pomaga śmiech jesli czuję ze to się zbliża kieruję myśli na coś wesołego, może to byc dobra komedia lub coś w tym stylu.Staraj się równiez wyobrazić ze się usmiechasz.Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj asto11

Przede wszystkim nie dawaj rad w stylu "weź się w garść". To co jest bardzo wazne i co możesz zrobić, to być przy niej, dużo rozmawiać z nią o tym, co ją dotyka, tulić. Staraj się ją zrozumieć. Rozbudź w niej wiarę i nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że ona jest w stanie wyzdrowieć. Promieniej optymizmem jak najbardziej.

... i czytaj forum, tam znajdziesz więcej informacji, czego neurotycy potrzebują.

Będzie dobrze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Calkowicie zgadzam sie z God's Top 10 Poza tym mi za pomoca prostych cwiczen ktore dostalam na pierwszej wizycie u psychologa udalo sie pokonac bardzo ciezkie napady leku i juz nigdy one u mnie nie wystapily musisz sobie uswiadomic zarowna ty jak i zona ze tak naprawde calkowicie da sie to wyleczyc ja dlugo nie umialam w to uwierzyc traktrowalam to jak wyrok a wcale tak nie jest najwazniejsze to czerpac szczescie z malych rzeczy postaraj sie mocno przytulic zone w momencie napadu leku i odwrocic jej uwage od myslenia o tym im wiecej bedzie sie nad tym skupiac tym bedzie gorzej napewno oboje nauczycie sie tego zeby nie skupiac sie na lekach i nerwicy starac sie ja ignorowac ale oczywiscie nie mam na mysli uwag w stylu "otrzasnij sie" "wez sie w garsc" chodzi mi o tym zeby skierowac jej mysli na jakis mily tor ty pewnie wiesz najlepiej co lubi zona wiec delikatnie poprowadz w strone milych rzeczy spokojnie porozmawiaj z nia na jakis mily temat to naprawde nie jest trudne tylko wymaga cierpliwosci i samozaparcia.Bedzie dobrze ... zycze wielu milych chwil ..pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×