Skocz do zawartości
Nerwica.com

tepex

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

1 432 wyświetleń profilu

Osiągnięcia tepex

  1. Cześć, myślę że takich osób jest całkiem sporo ale nie każdy siedzi na tym forum. Uważam, że dużo osób by się znalazło na forum https://www.zaburzeni.pl. Możliwości OCD może być wiele, Według klasyfikacji ICD-10 F42.0 Zaburzenie z przewagą myśli czy ruminacji natrętnych F42.1 Zaburzenie z przewagą czynności natrętnych (rytuały) F42.2 Myśli i czynności natrętne, mieszane Jeśli chcesz, możemy porozmawiać na priv A tymczasem polecam przeczytać mój wpis, jest w nim zawarta cała kwintesencja mojego przekazu. Pozdrawiam TPX
  2. Moja wypowiedź była ogólna (choć z wykorzystaniem Twojej sytuacji), i tyczyła się wszystkich osób mających problem w związku. I zgadzam się że czasami nie ma możliwości na poprawę relacji, (ale patologii nie brałem pod uwagę w wypowiedzi, choć masz rację- powinienem) Ogólnie chodzi mi o to, że czasami po przez cierpienie, zawziętość i upór można wywalczyć swoje szczęście, także mam ma myśli poprawę relacji w związku. Na pewno trzeba próbować coś zmienić na lepsze, nie przekreślać od razu wszystkiego z powodu jakiegoś kryzysu... Dobrze powiedziane, w zupełności się zgadzam dodać należałoby, że ludzie mający problemy w związkach powinni zrobić wszystko aby je spróbować rozwiązać, a nie szukać pociechy u innych zaprzyjaźnionych czy "zakochanych" im osób, ponieważ kiedyś to oni sami wybrali swoje "kochane połówki" i powinni o nie zawalczyć. Popełniając błąd romansu czy nawet zdrady, sami na siebie ściągamy kolejne kłopoty.... Nie warto. Więcej satysfakcji i pożytku ludzie by mieli biorąc swój "krzyż na swe ramiona" i z odwagą go dźwigając. Pozdrawiam TPX
  3. Cześć wszystkim, Jeśli czas oczekiwania będzie dosyć długi, trudno będzie sobie samemu poradzić z lękami, ja doraźnie piłem np. rumianek, szałwię, miętę, dziurawiec, spożywałem różne suplementy diety np. witaminę D 4000j, B6 + magnez, B9 i B12, dobry był też Relan firmy Greenday (bez recepty ale drogi), Positivum (średnio na mnie działał, ale może na kogoś działać lepiej) i 5-HTP (działanie chyba trochę lepsze od Positivum w moim przypadku). Oczywiście nie brałem wszystkiego na raz, testowałem różne suplementy tygodniami i takie są moje odczucia. Ziołowe herbatki zawsze działały na mnie uspokajająco. Ludzie polecją jeszcze np. tryptofan, GABA lub olejek CBD na uspokojenie i lepszy sen, ashwagandha itp. Chciałbym aby jak najwięcej osób dotatło do materiałów pomocnych we własnej autoterapi i psychoedukacji, aby nie musieć czytać głupot na niesprawdzonych stronach i aby się niepotrzebnie nie nakręcać, dlatego polecam przeczytać mój wpis w którym są zawarte istotne informacje na temat zaburzeń lękowych: "Witam, ja zmagam się z OCD na tle religijnym i egzystencjonalnym. Radzę sobie coraz lepiej, dzięki zastosowanej wiedzy z autoterapi i psychoedukacji, oraz od miesiąca farmakoterapii. Generalnie w każdym zaburzeniu lękowym (nerwicy) chodzi o lęk, który nas w te zaburzenia wpędza. Emocja ta jest przez nas nie poznana, nie odkryta i dlatego tak nas przeraża i ma na nas paraliżujący wpływ. Bez względu na to czy będzie to OCD, natręctwa, natrętne myśli, ataki paniki, derealizacja, depersonalizacja, depresja, różnego rodzaju fobie, lęk uogólniony itp. czynnikiem wywołującym dane zaburzenie zawsze będzie lęk - a uściślając to nasze podejście do niego. O emocjach nikt nas nie uczył w szkole, nikt nie tłumaczył mechanizmów działania. Lęk jest emocją jak każda inna, z tym że odczuwany w ciele jako nieprzyjemna emocja -tak słabo przez nas poznana i niechciana. Nie chcemy poznać lęku, gdyż wiąże się to z nieprzyjemnym doznaniem, i często kojarzy się z cierpieniem. Gdybyśmy tylko zechcieli przyjąć lęk, pogodzić się z nim w danej realnej sytuacji, choćby w ramach sprawdzenia z ciekawości co jest dalej-bylibyśmy wolni. Wystarczyłoby tylko zaakceptować, że lęk jest, że jesteśmy ludźmi i mamy prawo teraz tak się czuć. Szybko okazałoby się, że poza lękiem nie ma "tam dalej" nic. Lęk nas zniewala, paraliżuje, jest niechciany, zagłuszany lub wypierany. Często walczymy z nim, aby za chwilę powrócił ze zdwojoną siłą. Wszelkie traumy z dzieciństwa, trudne przeżycia, stresy i presje, tłumione niewyrażone emocje, niskie poczucie własnej wartości, perfekcjonizm -to wszystko jest ściśle powiązane z EMOCJĄ LĘKU. Nasze błędnie podejście do powyższych czynników właśnie sprawia, że uruchamiamy wreszcie mechanizm lękowy i tym sposobem wkręcamy się w różne zaburzenia. Patogeneza zaburzeń lękowych może ukrywać się w naszych genach, psychice, wychowaniu, środowisku życia ale mamy wpływ na to jak ukształtuje się nasza postawa do życia, dzięki neuroplastycznosci mózgu. ŻELAZNE ZASADY ODBURZANIA: 1) AKCEPTACJA (zaburzenia) 2) IGNOROWANIE (objawów) 3) RACJONALIZACJA 4) DYSTANS 5) NIEREAKTYWNOŚĆ P.S. Akceptacja nie równa się temu, że się zgadzasz np. z treścią niechcianych myśli lub z różnymi innymi objawami nerwic (że chcesz ich doświadczać) ale oznacza tylko to że akceptujesz swoje zaburzenia, że go masz, że na ten czas, kiedy jest się zaburzonym takie objawy są normalne, standardowe, trzeba to zaakceptować, że się mają prawo pojawiać różne objawy i jeszcze jakiś czas będą się pojawiać, gdyż uruchomliśmy mechanizm przetrwania (mechanizm lękowy). Mając akceptację swojego stanu, dopiero wtedy jesteśmy w stanie coś zignorować, czego nie chcemy (objawy). Nie zrobisz wszystkich kroków od razu, trzeba CZASU i ciągłej pracy nad sobą... Mimo wszystko polecam bo to DZIAŁA! Wierzę, że można wyjść ze wszystkiego permanentnie i do końca dając z siebie wszystko, wkładając ogrom własnej pracy. Leki mogą być wsparciem w trudnym etapie zaburzenia ale leki też nie muszą być przyjacielem do końca życia i są na to żywe dowody, świadectwa ludzi odburzonych. Najważniejsza jest świadomość procesów myślowych, zasada działania mechanizmów lękowych i nasza ogólna postawa do życia, swojego zaburzenia, swoich problemów i trudności. Podstawę tą, możemy kształtować wg własnych potrzeb, na podstawie własnej pracy nad sobą i nauczyć masz mózg dobrych nawyków, by zastąpić nimi te destrukcyjne. "Życie Cię będzie testowało" - wiedz o tym, bądź tego świadom, ale nie przejmuj się niczym, stosuj ciągle ignorowanie objawów aby wyrobić sobie do nich dystans (czasami z wykorzystaniem racjonalizacji), i mając ten dystans by przejść do całkowitej NIEREAKTYWNOŚCI, kiedy się jakikolwiek objaw pojawi czy to podczas echa zaburzenie (chwilowego przypomnienia sobie o zaburzeniu) czy to w jakichś trudnych sytuacjach życiowych, presjach, stresach itp. Odburzanie nie polega na tym, że już nigdy w życiu nie doświadczysz żadnego objawu, wręcz przeciwnie, trzeba pozwolić sobie na to, że jako człowiek możesz doświadczyć różnych objawów czy emocji, nawet tych niechcianych. Odburzanie polega na tym, że jeśli wdrożymy w swoje życie te wszystkie powyższe kroki, i będziemy je regularnie stosować, to z czasem okaże się że nasze zaburzenie staje się co raz słabsze, a my stajemy się permanentnie wolni. Polecam gorąco Odburzanie wg Divowika na YT. Hewad i Wiktor powiedzą Wam o co chodzi https://odburzanie.pl/opis-i-kolejnosc-dostepnych-materialow/ Emocjobranie.pl Każdy znajdzie coś dla siebie." Pozdrawiam gorąco w razie pytań proszę o kontakt! TPX
  4. Dobrze powiedziane, w zupełności się zgadzam dodać należałoby, że ludzie mający problemy w związkach powinni zrobić wszystko aby je spróbować rozwiązać, a nie szukać pociechy u innych zaprzyjaźnionych czy "zakochanych" im osób, ponieważ kiedyś to oni sami wybrali swoje "kochane połówki" i powinni o nie zawalczyć. Popełniając błąd romansu czy nawet zdrady, sami na siebie ściągamy kolejne kłopoty.... Nie warto. Więcej satysfakcji i pożytku ludzie by mieli biorąc swój "krzyż na swe ramiona" i z odwagą go dźwigając. Pozdrawiam TPX
  5. Witam, ja zmagam się z OCD na tle religijnym i egzystencjonalnym. Radzę sobie coraz lepiej, dzięki zastosowanej wiedzy z autoterapi i psychoedukacji, oraz od miesiąca farmakoterapii. Generalnie w każdym zaburzeniu lękowym (nerwicy) chodzi o lęk, który nas w te zaburzenia wpędza. Emocja ta jest przez nas niepoznana, nie odkryta i dlatego tak nas przeraża i ma na nas paraliżujący wpływ. Bez względu na to czy będzie to OCD, natręctwa, natrętne myśli, ataki paniki, derealizacja, depersonalizacja, depresja, różnego rodzaju fobie, lęk uogólniony itp. czynnikiem wywołującym dane zaburzenie zawsze będzie lęk - a uściślając to nasze podejście do niego. O emocjach nikt nas nie uczył w szkole, nikt nie tłumaczył mechanizmów działania. Lęk jest emocją jak każda inna, z tym że odczuwany w ciele jako nieprzyjemna emocja -tak słabo przez nas poznana i niechciana. Nie chcemy poznać lęku, gdyż wiąże się to z nieprzyjemnym doznaniem, i często kojarzy się z cierpieniem. Gdybyśmy tylko zechcieli przyjąć lęk, pogodzić się z nim w danej realnej sytuacji, choćby w ramach sprawdzenia z ciekawości co jest dalej-bylibyśmy wolni. Wystarczyłoby tylko zaakceptować, że lęk jest, że jesteśmy ludźmi i mamy prawo teraz tak się czuć. Szybko okazałoby się, że poza lękiem nie ma "tam dalej" nic. Lęk nas zniewala, paraliżuje, jest niechciany, zagłuszany lub wypierany. Często walczymy z nim, aby za chwilę powrócił ze zdwojoną siłą. Wszelkie traumy z dzieciństwa, trudne przeżycia, stresy i presje, tłumione niewyrażone emocje, niskie poczucie własnej wartości, perfekcjonizm -to wszystko jest ściśle powiązane z EMOCJĄ LĘKU. Nasze błędnie podejście do powyższych czynników właśnie sprawia, że uruchamiamy wreszcie mechanizm lękowy i tym sposobem wkręcamy się w różne zaburzenia. Patogeneza zaburzeń lękowych może ukrywać się w naszych genach, psychice, wychowaniu, środowisku życia ale mamy wpływ na to jak ukształtuje się nasza postawa do życia, na podstawie neuroplastycznosci mózgu. ŻELAZNE ZASADY ODBURZANIA: 1) AKCEPTACJA (zaburzenia) 2) IGNOROWANIE (objawów) 3) RACJONALIZACJA 4) DYSTANS 5) NIEREAKTYWNOŚĆ P.S. Akceptacja nie równa się że się godzisz z objawami ale oznacza to że akceptujesz swoje zaburzenia, że go masz! Nie zrobisz wszystkich kroków od razu, trzeba CZASU i ciągłej pracy nad sobą... Mimo wszystko polecam bo to DZIAŁA! Wierzę, że można wyjść ze wszystkiego permanentnie i do końca dając z siebie wszystko, wkładając ogrom własnej pracy. Leki też nie muszą być przyjacielem do końca życia i są na to żywe dowody, świadectwa ludzi odburzonych. Polecam gorąco Odburzanie wg Divowika na YT. Hewad i Wiktor powiedzą Wam o co chodzi https://odburzanie.pl/opis-i-kolejnosc-dostepnych-materialow/ Emocjobranie.pl Każdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam gorąco w razie pytań proszę o kontakt! TPX
×