Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy wierzysz w wyleczenie?


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

kochajacy

Ręce mi opadają...Niedługo pewnie szczęka opadnie

 

no to niewatpliwie masz problem

 

:)

 

piaskownica

 

rozmowy jak pod trzepakiem... zaprosilby jeden drugiego na gg... to byscie sobie ulzyli. Wasza dyskusja nic nowego do forum nie wnosi.

 

Dowodzi jedynie chyba wyzosci kijka nad marchewka. Powieki opadaja jak sie to czyta.......... :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i długo moja nerwica trwa ale zanim poznałam takie same osoby jak ja wydawało mi sie ze jestem jedynym dziwadłem na swiecie.Miałam czterech lekarzy ale zaden nie mogł mnie przekonac do tego zebym uwierzyła ze z tego wyjde,po prostu im nie wierzyłam bo tylko przepisywali mi leki i kasowali naleznosc ... Uwazałam ze jak biore leki to one powinny dac mi poczucie zdrowia i zebym juz nie miała wiecej tych napadow lęków ani zeby nie było juz tych zawrotow głowy, bo tego lekarze tez mi nie powiedzieli ze od lekow na pewno nie bede zdrowa potrzebne jest to ze zmienie swoje podejscie do choroby ze przestane zadreczac sie gdy mi cos nie wyjdzie ze nie bede panikowała jak mnie znow bedzie bolało serce to wszystko zrozumiałam sama i dlatego mam nadzieje i wierze w to mocno ze z nerwicy mozna wyjsc.Tak długo mi sie to ciagneło bo byłam sama z choroba ,nie chciałam nikogo dopuscic do siebie bo wiedziałam ze nikt mi nie moze pomoc bo skoro leki nie pomagały ... ale jak zaczełam rozmawiac z ludzmi ktorzy czuja to samo co ja widziałam jak sobie radza ze daja rade i sa pozytywnie nastawieni do swiata to ja tez zapragnełam do nich nalezec i zapomniec o swoich dolegliwosciach,znam rowniez takie osoby ktore nie chca nawet słyszec o wyzdrowieniu bo sie boja ze musza zmienic swoje zycie ze musza odciac tzw pepowine od osob ktore sa ich "umiejszaczem" (to taka osoba ktora z usmiechem przy innych lub bez swiadkow poklepujac po ramieniu daje nam do zrozumienia ze do niczego sie nie nadajemy,nigdy nie mamy racji i niczego nie potrafimy zrobic,gdyby nie ...on umiejszacz ) tacy ludzie moim zdaniem nigdy nie uwolnia sie od nerwicy. Teraz czuje sie od 5 lat na tyle dobrze ze nie biore zadnych lekow miałam trzy lata temu bardzo ciezkie przezycia i dałam rade nawet byłam silna zeby cała rodzine podtrzymywac na duchu (4 pogrzeby) . Nie mam lękow ,zawrotow pokochałam siebie taka jaka jestem nauczyłam sie brac czego potrzebuje ,mowie to co mysle ,staram sie pomagac tym ktorzy mnie potrzebuja i oczywiscie cały czas mam nadzieje .... ze te straszne dni nigdy juz nie wroca ,wiem ze nie bedzie tak jak przed choroba bo tego nie chce bo wtedy byłam zalekniona wystraszona i przerazona zyciem wiec wole byc taka jak teraz ale bez tych atrakcji jakie daje nerwica. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie możesz wierzyć w swoje zdrowie trzęsąc się i szczękając zębami.

Trzeba wierzyc że to tylko mysli - a mysli można zmienić. Systematyczna praca nad własnymi wzorcami myslowymi prowadzi do sukcesu. Nie wolno nam też zwątpić (tak, wiem że to trudne), ale wtedy nasz umysł gubi się w myślach i nie wie na co ma sie nastawić.. czy na wyleczenie, czy na nawrót lęków. Należy też pomysleć co takiego działo sie w danej chwili kiedy wystąpił atak, by móc sobie to spokojnie przeanalizować i oswoić się z lękiem. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie w pełni zaakceptować siebie.

Czasami naprawdę wystarcza objawienie, zafascynowanie czymś aby pozbyć się lęków. Zbyt dużo ludzi myśli zbyt realistycznie - takie jest moje zdanie. Kiedy moje marzenia zaczęły sie spełniać dzieki afirmacjom, uwierzyłam w moc podświadomości. Kiedy moi rodzice wyleczyli się z lęków uwierzyłam w całkowite wyleczenie. Można sobie poradzić i bez psychoterapi i bez leków. Ja jestem bez leków prawie 8 miesiecy, lęki mam coraz mniejsze i występują juz sporadycznie. Jeszcze rok temu byłam człowiekiem, który połykał tabletki o równiótkich porach dnia. Zawsze wydawało mi się, że jak sie spóźnię 5 minut to padne na zawał, udusze się ... etc, więc nie mów że śmierdzi tu ignorancją, bo sama doskonale wiem co niesie ze soba nerwica. Kilka lat zajęło mi zrozumienie tej choroby by móc zacząć ją oswajać i pomału z siebie wyrzucać.

Nie napisałam że w kazdym przypadku występuje nagłe ozdrowienie, bo sama tego nie doświadczyłam, ale napisałam że znam takie przypadki

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wierzyc że to tylko mysli - a mysli można zmienić. Systematyczna praca nad własnymi wzorcami myslowymi prowadzi do sukcesu.

 

Należy też pomysleć co takiego działo sie w danej chwili kiedy wystąpił atak, by móc sobie to spokojnie przeanalizować i oswoić się z lękiem. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie w pełni zaakceptować siebie.

 

Można sobie poradzić i bez psychoterapi i bez leków.

 

Ja jestem bez leków prawie 8 miesiecy, lęki mam coraz mniejsze i występują juz sporadycznie.

 

Tharna naprawde milo mi czytac twoja wypowiedz ,wyraznie widac ze twoj tok myslenia jest prawidlowy

jednym slowem przyswieca ci prawda i z pewnoscia jestes na najlepszej drodze

szacuneczek dla ciebie ;)

pozdrawiam

[ Dodano: Czw Cze 15, 2006 12:31 pm ]

kochajacy napisał:

ze jesli nie sprawdziles innych metod terapii to nie mozesz z pewnoscia powiedziec czy pewniej i skuteczniej bo sadzac tak popadasz w tendencje do falszowania stanu faktycznego

Tzn. innych metod niż psychoterapia?

Ty, Kochający, też nie spróbowałeś wszystkiego, więc również fałszujesz.

Niedorzeczne.

niedorzeczne :?:

a to ze nie odrzucam zadnej sprawdzonej i skutecznej metody nie ma zadnego znaczenia :?:

kiedy ktos pisze ze cos (czego nie poznal i nie sprawdzil) "wrzuca do jednego wora wraz z afirmacjami i uznaje to za metode nieskuteczna"

to czym to jest wg. ciebie :?:

to nie jest niedorzeczne :?:

w sytuacji kiedy sam na wlasnej skorze przekonalem sie co do duzej skutecznosci tych metod w leczeniu samego siebie (ktos nieprzychylny moze stwierdzic ze nie potrafie tego udowodnic ,ze nerwica jest niewyleczalna i trzeba z nia zyc przez cale zycie ,albo tez ze "rozmowa z samym soba to tak jak leczenie sobie samemu zebow" ,ze afirmacje sa smieszne ,takie jak te i wiele wiele innych czarnych i smutnych mysli pokutuje w ludzkich umyslach i co najgorsze uznawane sa za prawde

pomimo tego ze nia nie sa

kiedy czytam takie rzeczy

wtedy mysle sobie g.... prawda :!:

klamiesz lub nawet nie wiesz o tym ze klamiesz :!:

takim ludziom chcialbym powiedziec tylko tyle ze nikomu

nie uda sie spowodowac ze przestane krzewic wsrod ludzi pozytywne myslenie :!:

nie uda sie tez nikomu spowodowac tego ze przestane dawac ludziom wiare :!:

nigdy nikomu sie to nie uda :!:

nie zlękne sie jakakolwiek krytyczna uwaga pod moim adresem :!:

no i odzywaja sie glosy : kochajacy przemawia przez ciebie pycha ,jestes zadufany w sobie ,jestes smieszny itp.

i wtedy przychodzi do glowy mysl:

niezaleznie od tego czy ktos nazwie mnie kretynem ,losiem ktosiem,dupkiem,filozofem,gnojkiem czy tez madrym gosciem zupelnie sie od tego odcinam bo to tylko opinie ludzi ktorzy mnie wogole nie znaja

mowiac dosadniej

j... mnie to co mowia inni na moj temat :) traktuje to jak czytanie gazety

dlaczego :?:

dlatego ze ci inni nie sa ode mnie lepsi

wszyscy sa sobie rowni :!:

proste prawda :?: co nie :?: "przyjacielu forum"- Darku :?::D:

najbardziej zdumiewajace sa intencje takich osob wzgledem samych siebie

to ksiazkowy przyklad ignorancji :!: ale nie tylko :!: w pewnym sensie to przejaw autodestrukcji :!:

ten przejaw autodestrukcji to trzymanie sie negatywnych przekonan i palace pragnienie by trzymali sie ich rowniez inni :!:

by aby przypadkiem ktos inny nie poszedl krok dalej niz ja :!:

i nikt mi nie wmowi ze takich mysli nie maja co niektorzy na tym forum

bo widac je bardzo wyraznie :!:

 

sa tacy ktorzy chca tylko trzymac "za rekaw" tych ktorzy maja juz dosc i pragna swobody i wlasnej niezaleznosci :!: szerza bzdurne negatywne przekonania takie jak te ze nerwica jest rzekomo nie wyleczalna :!:

i co najbardziej mnie oszalamia ,takie cos mowia ludzie ktorzy przechodza psychoterapie :idea:

a gdzie pozytywne myslenie :?:

pytam sie :?::!:

gdzie :?::!:

poszlo w las :?:

koszmar :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba już nie wierzę.po tym jak czytam ile lat niektórzy chorują i po tym jak znowu mam ataki paniki nie wierzę.kiedyś jakiś lekarz z pomocy doraźnej powiedział mi,ze muszę nauczyć się z tym żyć,ze można to jedynie zaleczyć,ale i tak będą nawroty,że to już taka "uroda".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj chłopak miał nerwice i sam z niej wyszedł.Twala ona u niego tylko pół roku,poradził sobie z nią sam bez lekarzy i lekow.Nie wiem skad on to wiedział i jak na to wpadł ale cały czas stosował na sobie psychoterapie- sam sie leczył. Kiedy poszedł wreszcie do psychologa ( to wlasnie ta lekarka powiedziała mu co mu jest, ze to nerwica) ona powiedziała ze własciwie nie zostawił jeje miejscse na działanie, sam sie wyleczył.I nie mogła wyjsc z podziwu ze tak szybko i sam sie jej pozbył Od tego czasu mineło kilka lat i nic mu nie wrociło...

Nie wiem czy to ironia czy przeznaczenie ale teraz ja mam nerwice i z nia walcze.Mam nadzieje ze wygram.Ja nie mam az tyle siły woli i samozaparcia co moj chlopak wiec znalazłam sobie swietnego psychologa i w porownaniu z tym co mi było to ja juz wlasciwie wyzdrowialam.Nie biore i nigdy nie bralam lekow.

Dla mnie jawazniejsze jest to ze zawsze moge wszystko opowiedziec chlopakowi, wyzalic mu sie i on to na prawde zrozumie bo on to przezyl i czuj sie kiedys bardzo podobnie.To on mi daje sile i wiare w to ze wyzdrowieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę, że każdy na tym forum może się wyleczyć. To kwestia wewnętrznej siły i samozaparcia w dążeniu do zniszczenia tego cholerstwa. Myślę, że to zostanie, ale będzie jakby z boku - będzie istnieć, ale nie będzie mogło zaatakować. Jeżeli ktoś z tego forum pamięta "Piękny umysł" (na marginesie: jutro, sobota, wieczorem leci na TVN), to główny bohater żył potem z tą chorobą, ale była ona w cieniu jego życia - nie była przeszkodą. Myślę, że podobnie jest z wyleczoną nerwicą. Czy mam rację, czy się mylę - nie wiem. To tylko moja teoria.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w wyleczenie,wiem że z dnia na dzień czuję sie lepiej,stwarzam sobie mniej okazji do lęku i żyje jak normalny człowiek

Czasami zdarzają się takie dni,że aż kusi mnie aby wziąć xanax ale powstrzymuje się i sam opanowuje lęk.

Hehe kiedyś myślałem,że już nigdy nie będe czuł się normalnie.

Teraz do wyleczenia pozostaje mi nieśmiałość i niska samoocena wynikająca niestety z życia,no i wrażenie,że wszyscy ze mnie się śmieją :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

akurat dzisiaj nie wierzę, a to dlatego że najpierw pomyślałam o przeszłości (jakimś cudem pamiętam głównie złe chwile) a potem o przyszłości, która jawi się niestety w ciemnych barwach.

Ogólnie to raczej staram się wierzyć. Bo inaczej po co bym traciła czas, kasę i zamęczała Was i innych ludzików marudzeniem :) Zawsze mam jakąś głupią nadzieję - chociaż niewielką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys juz pisalam w tym topiku,wtedy w wyleczenie naprawde nie wierzylam.Strasznie owego czasu bylam w czarnej dziurze mojej choroby.

Bo jak mozna bylo wtedy myslec inaczej kiedy bylam pogrozona przez uspokajacze wiecznie bez optymistycznego nastawienia.Na szczescie dzieki pomocy lekarza(ktorego mialam szczescie odnalesc)i swojej walce z uzaleznieniem.Udalo mi sie.Czuje sie znacznie lepiej,choc miewam kryzysy to sobie umiem przetlumaczycze to tylko chwilowe i minie jak zawsze.Wierze,ze w koncu sie wylecze.Ale jestem swiadoma,ze zawsze bede podatna ale mam nadzieje,ze uda mi sie tak ustabilizowac zycie ze nie bedzie tej przyczyny,ktora znow mnie moze pograzyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez szczerze mowiac nie oczekuje cudow.Staram sie oswoic z ta choroba bo przyzwyczaic to sie do niej na pewno nie przyzwyczaje wiec dlatego mam cicha nadzieje ze z tego wyjde.Jak czuje sie lepiej to nie skacze z radosci bo wiadomo ze zawsze przychodza i gorsze chwile ale tez i wtedy staram sie nie panikowac.Trzeba zachowac wzgledny spokoj w kazdej sytu :shock::shock::shock: acji.Wydaje mi sie ze do wyleczenia trzeba ze tak powiem dojrzec.Dopiero teraz po trzech miesiacach mordeki moge isc na psychoterapie poniewaz jestem bardziej swiadoma swoich problemow.Przy tej chorobie jak pewnie kazdy wie jest duuuzo czasu na rozmyslania.I czlowiek jakos tak bardziej pobozny sie robi :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze-nie wierzę.Ale nie dołuję się już.Staram się żyć tak jakbym była zdrowa.Jest ciężko,ale daję radę.Tak jak napisała Oliwka w nerwicy czlowiek dojrzewa do wyleczenia.Mnie jeszcze do tego daleko i pewnie życia mi nie wystarczy,ale już zyję bez leków i bez psychoterapii.I nie mam zamiaru wracać do tego.W końcu to mój umysł i muszę się z nim jakoś dogadywać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wierze tzn WIEM ze niektorzy ludzie z tego wyszli np. moj chlopak, samo u niego minelo po ok 5 miesiacach. ja juz sie o niebo lepiej czuje wiec wierze ze kiedys poczuje sie juz 100%dobrze. nerwica zmienia...jak ktos z niej wyjdzie to staje sie duzo duzo silniejszy psychicznie niz byl przed nia. to jest pozytyw. poza tym z koniecznosci zmierzamy sie z samym soba i przynajmniej odkrywamy swoje potzreby, swoje prawdziwe pragnienia, doceniamy pewnych ludzi, pewne sytuacje w zyciu.jestesmy przez nia duzo bogatsi wewnetrznie, wrazliwi ale nie slabi, bo SILNI. wiec kazdy kto jeszcze nie wyszedl z nerwicy niech wie ze ta walka to nie tylko walka o normalnosc ale o LEPSZEGO SIEBIE silniejszego, odwazniejszego, pewniejszego siebie, swoich marzen i swoich pragnien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z ewa.Ja juz dzisiaj widze w sobie zmiany. Nabralam wiekszego szacunku do wszystkiego i jestem naprawde bardziej swiadoma pewnych rzeczy.Zawsze bylam krzykliwym nerwusem co pewnie przeszkadzalo innym.To juz chyba kwestia charakteru.A czlowiek cale zycie ksztaltuje swoja osobowosc i teraz jest chyba znaczacy moment zeby zmienic hierarhie swoich wartosci.Teraz jestem taka spokojna(bo przeciez czasami nie mam sily nic powiedziec)ze moje slonko jest wniebowziete ze jest taka cisza :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia,czy całkowite pozbycie sie tego cholerstwa jest możliwe. Moja nerwica trwa od ok 2 lat, to nic w porownaniu z tymi u których trwa juz nawet kilkanascie. Moim zdaniem mozna nauczyc sie nad nia panowac i patrzeć pogodniej na zycie, ale osobiscie nie znam ani jednej osoby, która nerwice miała i pozbyła sie jej raz na zawsze.Optymistyczne, prawda ? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz to mam pytanie stulecia normalnie!Z gory przepraszam za wulgaryzmy,ale nie moge inaczej,kiedy o tym pomysle!Czy MY,ludzie ktorzy sa chorzy na Nerwice,przez cpanie,zle sytuacje w dziecinstwie itp,itd. , bedziemy kiedykolwiek DO ***** NEDZY czuc sie calkiem normalnie,czy zapomnimy o tym wszystkim,czy bedziemy tacy jak kiedys?

 

Dziekuje z gory za odpowiedzi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm.Bardzo smutny post.Myślę że więcej wiary w siebe to wiecej wiary w ludzi wogóle.Napisz jak dotychczas radziłeś sobie z nerwicą.Jakaś psychoterapia, leki? Może na forum ktoś CI coś doradzi - głęboko w to wierzę . Jeżeli Mógłbyś coś jeszcze napisać o swoich emocjach to pisz ......... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×