Skocz do zawartości
Nerwica.com

IceMan

Użytkownik
  • Postów

    4 790
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez IceMan

  1. IceMan

    telefony/smarfony

    Właśnie jestem niemile zaskoczony tą farsą ze sterownikami. Dzisiaj miałem w rękach tel z pojemnościowym i faktycznie niebo a ziemia. Niestety w momencie kupna tego telefonu nie miałem do dyspozycji żadnego innego Androida w tak atrakcyjnej cenie. A co do pakietu... no przecież że to konieczność i go mam. I po prostu chciałem wykorzystać go na komputer, żeby choćby odpalić Steama, który wymaga logowania online do odpalenia jakiejkolwiek (też offlinowej) gry.
  2. IceMan

    telefony/smarfony

    Wiem i wiem :) A problemu z modemem (a właściwie tetherem, a to lekka różnica ) nie było. Problem był z gapą, który nie ściągnął sterowników do usb na kompa i z ręką w nocniku wylądował bez neta.
  3. IceMan

    telefony/smarfony

    Ja mam LG GT540, więc nie pierwszej nowości sprzęcik. Wada - ekran dotykowy. Przydałby się multitouch. No i jest koszmarnie niemożliwy w kalibracji, ale to raczej moja wina, bo telefon miał pewnego razu spotkanie pierwszego stopnia z betonem. Na innej wadzie sparzyłem się wczoraj. Padł mi net w mieszkaniu (na amen, wymagało na drugi dzień interwencji technika w skrzynce przy ulicy), więc chciałem pociągnąć neta z telefonu na komputer. A tu okazało się, że bez sterowników do usb komp (świeżo po formacie) jest tylko ładowarką dla telefonu. Mimo, że tą niedogodność da się obejść, łącząc urządzenia przez bluetooth/wifi i tak przekazać ściągnięte na telefonie stery, to karygodny jest brak adekwatnych paczek na stronie producenta, co skutkuje marnowaniem czasu i ściąganiem sterów z nie wiadomo jakich forów. Co do wydajności Androidów - z pewnością nie jest jednakowo przy każdym sprzęcie i wersji systemu. Od pewnego czasu bawię się w zmiany systemów, więc miałem kolejno 1.6, 2.1 (Plus), 2.1 (Orange), 2.3.7 (SwiftDroid) i na koniec wylądowałem przy pewnym mało popularnym wydaniu 2.2 (2 ostatnie systemy modowane - przerabiane z innych modeli - wsparcie producenta skończyło się na 2.1). Jestem kompletnie zaskoczony, ale system jeszcze do tej pory po ponad 2 tygodniach użytkowania nie sprowokował mnie do instalacji task killera. W 2.3.7 telefon musiałem 2x dziennie restartować, bo mimo zabijania procesów zamulanie postępowało, a wolnej pamięci ubywało. Więc zależy, na co się trafi. Nie zamieniłbym androidowego telefonu na żaden inny i nawet nie chcę się upewniać z tego powodu, że dzięki Androidowi telefon zamienia się w komputer, który posiada odpowiednie wejścia/wyjścia i można z nich korzystać w kompletnie dowolny sposób, bo aplikacje stworzono już praktycznie do wszystkich, nawet najdziwniejszych, zastosowań. Od bajerów takich jak kierownica z akcelerometra, poziomica, apka do pomiaru tętna po takie przydatne rzeczy, jak aplikacje blokujące smsy i połączenia z wybranych numerów (koniec z zapełnianiem wyimaginowanego garażu wygrywanymi codziennie BMW i Mercedesami), tethering (udostępnianie połączenia z telefonu na wifi jako access-point), rewelacyjne mapy Googla, aplikacja do zmiany przeróżnych parametrów (głównie głośności dzwonka) w różnych porach dni tygodnia i prawdopodobnie najskuteczniejszy istniejący na telefony budzik .
  4. IceMan

    Wy i kamera

    Hej, Wpadłem tutaj z dość nietypowym pytaniem. Gdybyście na przełomie marca i kwietnia dostali kamerę na 24h w celu stworzenia 4 minut filmu o dowolnej tematyce (byleby trzymało się to w normach obyczajowych ), o czym byłby taki film?
  5. Hej, Wpadłem się przywitać pod długim niepobycie. Nie wiem nawet, czy jest tu choć trochę osób, które mnie kojarzą ( oczywiście jest Shad ). W sumie przed chwilą uświadomiłem sobie swój sukces. Obecnie studiuję, czemu towarzyszą oczywiście zajęcia seminaryjne. Pamiętam jeszcze na studiach inżynierskich, jak paraliżował mnie strach przed wystąpieniem publicznym. Na prezentacji byłem w stanie tylko słowo w słowo czytać slajdy i notatki do nich dołączone. Byłem tak sparaliżowany, że nie potrafiłem myśleć. Nawet na przerwie między zajęciami, jeśli większa część grupy wykazała zainteresowanie tym, co powiedziałem, co skończyło się skupieniem wzroku kilku albo więcej osób na mnie, oblewał mnie zimny pot i już miałem zagwarantowane kiełbie we łbie (i nie wiedziałem nawet, co powiedzieć). Jednak praktyka czyni mistrza. Postanowiłem całym swoim skupieniem przeciwstawiać się takim objawom. Emocje, jakie temu towarzyszyły można porównać do "emocjonalnego granatu" (nagły skok adrenaliny, ciśnienia, tętna, rozchodzące się po całym ciele - niczym fala uderzeniowa - dreszcze), którego wybuch starałem się tłumić w sobie zachowując trzeźwość myśli. Poziom emocji podobny zupełnie jak przy niebezpiecznej sytuacji na drodze, gdy liczą się ułamki sekundy i trzeba podjąć natychmiastowo racjonalną decyzję. Zachowałem opanowanie, mimo potężnego dyskomfortu z kamienną twarzą robiłem, co trzeba i jak trzeba. Doszło do tego, że z ludźmi rozmawiam praktycznie swobodnie, a mimo pewnego poziomu stresu przed ostatnim seminarium w ostatniej chwili wyluzowałem się do tego stopnia, że poprzedzającą seminarkę kumpla przeziewałem, zamiast trząść się z nerwów. W sumie wpadłem, żeby podrzucić link do pewnego artykułu, który skojarzył mi się walką z takimi problemami: http://lifehacking.pl/2011/11/16/jak-praktykowac-wytrwalosc/ Nie poddawać się! Powodzenia wszystkim walczącym, z wytrwałością dacie radę
  6. To tylko szaty i maski...
  7. Ja też. Ostatnia chwila niekoniecznie oznacza na 10 min przed kolokwium ;P Po prostu po materiale mniej więcej wiem, kiedy jest krytyczna godzina i dalsze nic nie robienie to już gra w karty z terminem poprawkowym. Ale chodzi mi o to, że często bez konkretnej przerwy, podczas której nie będzie się myśleć o nauce, zbliżających się terminach itp po prostu nie da rady wytrzymać i taka nauka na siłę bez odpoczynku nierzadko kończy się gorzej niż spędzenie połowy na nią przeznaczonego czasu na obijanie się.
  8. IceMan

    czego aktualnie słuchasz?

    U mnie zależy od nastroju. Bywają dni, że pochłaniam muzykę w klimacie takim jak i zbliżonym do prezentowanej przez zdespera, a czasem przychodzi czas na np. :
  9. Ja mam zasadę, że uczę się tylko na ostatnią chwilę albo wtedy, kiedy czuję motywację/zapał/chęć do nauki. Często to drugie dopada mnie po 1-2 dniach totalnej olewki ze zdwojoną siłą i zasuwam jak mały samochodzik Oszczędność nerwów, sił i czasu
  10. IceMan

    czego aktualnie słuchasz?

    Trochę kiepska jakość tego pierwszego nagrania, ale w sumie jeśli biorę się za słuchanie tego gatunku, to przede wszystkim dla poprawy nastroju przez takie motywy muzyczne, o jakich pisze zdesper.
  11. Ja już półtora tygodnia męczę framework do Javy i nie mogę nic konkretnego w tym stworzyć. Lipiec to nie pora roku na naukę ;P
  12. Sporo ludzi i postów tu przybyło, od kiedy pojawiłem się tu po raz pierwszy. Gratulacje i tak trzymać. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego!
  13. Przywykłem od pewnego czasu do temperatury. Z początku w zasadzie miałem podobnie, dzisiaj pełny obiad wszamałem bez problemu
  14. Mam tylko nadzieję, że słoneczko nas nie opuści, kiedy skończę praktykę Jak tam mecz? IMO wczoraj było ciekawiej, ale mimo wszystko dzisiaj też dobrze. W końcu finał
  15. IceMan

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=Gpz4oO89pKU]Drowning Pool feat. Rob Zombie - The Man Without Fear[/videoyoutube]
  16. Albo zgarnąć rodzinkę, znajomych i wybyć gdzieś nad wodę. Koło mojego mieszkania kąpielisko przeżywa oblężenie, ludzie niedługo zaczną na drzewach parkować Szkoda że sam zostałem na praktykach we Wrocku, bez jakiegoś towarzystwa trochę strach zostawić plecak na pastwę losu i iść się kąpać (uziemiony)
  17. Czym tak zaszyłem się w Twojej pamięci, Aleksandro?
  18. IceMan

    czego aktualnie słuchasz?

    Letni klimat mnie dopadł, Dancetech vs. Tune Up - Ride on Time
  19. Dzięki Darek, miło Cię tu widzieć Pozdrawiam! Jest jeszcze coś, o czym chciałem nieco napisać. Naszło mnie w tej chwili. Wczoraj byłem świadkiem nieprzyjemnej sytuacji. Szedłem sobie ulicą jedną przecznicę od swojego mieszkania, nagle widzę dziewczynę uciekającą od pewnego chłopaka. Wyglądało na igraszki do momentu, w którym usłyszałem krzyk dziewczyny z powodu nieco zbyt intensywnego uścisku jej partnera. Nie zareagowałem. Sytuacja nie polepszyła się z czasem, koleś dziewczynie nie chciał odpuścić, ,miałem wrażenie, jakby niemal chciał wykręcić jej rękę. Krzyk, reakcja innego przechodnia. Nie potrafiłem zareagować. Obserwowałem co się dzieje, bezsilny wobec zaistniałej sytuacji byłem w stanie jedynie oglądać, co się dzieje. Na szczęście przechodzień zareagował, miał jaja, upomniał gościa i ten uspokoił się. Mi brakowało odwagi i czuję się przez to od tamtego czasu niesamowicie szmaciarsko :/. Miałem ochotę gościowi przemeblować mordę, niestety odwagi zabrakło :/ Zauważyłem przy tej okazji, że nie potrafię zachować się zgodnie z własnymi uczuciami, tylko tak, jak powinienem się zachować (żeby kłopotów nie było). Nie odpowiada mi to... :/
  20. Trochę porządków, na koniec cudowny mecz, podobała mi się świetna gra Urugwaju. Żaden ze mnie kibic, ale te emocje sięgały zenitu i na sam koniec życzyłem Urugwajowi tego upragnionego 3:3 przed końcem drugiej połowy, ale niestety się nie udało. Prawdę mówiąc, tym razem Niemcy niezbyr sobie zasłużyli na wynik. Było wśród nich niesamowicie dużo pasji i to o włos dałoby im zwycięstwo... Cóż, bywa... Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów i szczególnie tych, którzy mnie jeszcze pamiętają
  21. IceMan

    Sesja - do studentów ^^

    Hmm... w sumie nawet nie wiedziałem, że taki wątek pojawił się na forum. Z ciężkim stresem walczyłem do końca czerwca ze sztuczną inteligencją, na szczęście batalia zakończona zwycięstwem (-3.0 telemarkiem ). Gratulacje wszystkim, którzy zdali i najszczersze życzenia powodzenia tym, którym się jeszcze nie poszczęściło - dacie radę!!! Pozdrowienia dla wszystkich studentów i studentek!
  22. IceMan

    czego aktualnie słuchasz?

    To zostało mi z wczoraj na odtwarzaczu
  23. Mój dzień? Po ściągnięciu osobistych zwłok z łóżka próby walki z wszechobecnym 'obowiązkiem', w sumie dzisiaj walka wygrana. Zrobiłem, co statystycznemu Polakowi do zrobienia przysługuje. Zostałem dzisiaj też zaproszony na imprezę do kumpla. Urodziny. Zastanawiam się, dlaczego. Dawno się z nim nie kontaktowałem, ze 3 razy odmówiłem zaproszenia na imprezę, mimo to... potraktował mnie jak kumpla. Ludzie jednak potrafią być wyrozumiali. Mimo to osobiście nie bawiłem się za dobrze. Sam już nie wiem. Czy to moja (być może domniemana) nerwica? Jakiś dołek, wrota do depresji? Jestem po prostu inny. Nie bawi mnie to, żeby wyginać się przed statystyczną panienką po to, żeby tej nocy lub kilka nocy później móc się z nią w 'odpowiedni' sposób zabawić. A takie niestety odniosłem wrażenie po uczestniczkach imprezy, jakby o to im chodziło Osobiście... chciałbym poznać dziewczynę, z którą mógłbym zacząć ciekawy temat, rozmawiać pół nocy, a skończyć na tym, by zasnęła w moich ramionach i obudziła się rano z uśmiechem na twarzy patrząc w moje oczy. Heh, marzenia ściętej głowy. Pozdrawiam znajomych kojarzących mnie (jednak patrząc na frekwencję ostatniej strony tematu coś ich mało...).
  24. IceMan

    Gry ulubione

    http://demotywatory.pl/518446/Kiedys-to-sie-gralo-w-noge Ja przepadałem za karciankami, a szczególnie za Tysiącem i rodzinną Kanastą. Nie ma co, spory udział miał też planszowy Chińczyk Z komputerowych teraz zajmuję się dwoma nieśmiertelnymi tytułami - NFS i GTA - oczywiście mówię o najnowszych częściach. Obie warte spróbowania.
×