
IceMan
Użytkownik-
Postów
4 790 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez IceMan
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 172
-
żeby nie było, piszę co mi pierwsze na myśl przyszło po przeczytaniu tylko drugiego słowa pokusa - kobieta
-
Może odgrzewam stary kotlet, ale nie znalazłem tu jeszcze takiego tematu. Temat ma na celu prezentację niszowych utworów, albumów, wykonawców, niby dla niektórych znanych, ale znajdujących się w cieniu rozgłosu i komercji. Krótko mówiąc: dobre, ale niedocenione (przynajmniej nie w szerszym gronie). Mile widziane info o gatunku, podobieństwie do innego wykonawcy, jakiś link do last.fm albo przykładowego utworu z youtube/wrzuty. Ode mnie na początek siostra Enyi, na której twórczość natrafiłem przypadkiem: Máire Brennan Gatunek: celtic, folk, irish, new age http://www.lastfm.pl/music/Maire+Brennan http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C3%A1ire_Brennan http://bouvines.wrzuta.pl/audio/4oCwVUtxKhW/maire_brennan_-_perfect_time
-
To musi być akcja, żeby film był dobry? Mi filmy, gdzie co chwilę zdarzają się przełomowe zwroty akcji, wszystko kipi i dzieje się nie wiadomo co już męczą. Bo za dużo tego było. Pewnie sama trafisz na ten moment, bo sam kiedyś wolałem mocniejsze kino, ale z czasem robi się to monotonne. Teraz wolę coś o wiele spokojniejszego, pozwalającego się wyciszyć i dać do myślenia. Oczywiście niczego za wiele, najlepiej przebierać w wielu gatunkach żeby nic nie obrzydło.
-
Lot nad kukułczym gniazdem to stara szkoła filmowa. Zauważyłem, że sporo filmów z tego okresu wymaga wiele cierpliwości. Może nie takiego rozwinięcia akcji oczekiwałaś po tym filmie, na swój sposób ono istnieje, jednak może nie z takim rozmachem jak przy nowszych produkcjach. A niestety fakt, że napisałaś o wychodzeniu 5 razy tu i tam, więc nie skupiłaś się na filmie, ciężko w tej sytuacji go oceniać. Polecam na jakiś spokojny wieczór obejrzeć jeszcze raz, ze skupieniem. Warto.
-
Są filmy, które można uznać za niezwykłe. W sumie wczoraj oglądałem ku mojemu zaskoczeniu jeden z nich: http://www.filmweb.pl/f238852/Cashback,2006
-
Nie wiem czy tytuły za bardzo nie odbiegają od opisu na początku tematu, ale jakoś kojarzą mi się z Trainspotting... http://wiezien.nienawisci.filmweb.pl/ http://www.filmweb.pl/f362598/To+w%C5%82a%C5%9Bnie+Anglia,2006
-
Przedwstępnie zgłaszam się jako chętny, ale nie gwarantuję, że się zjawię, bo nie wiem kiedy wyjadę z Wrocka.
-
Nie skupiłaś się, nie pamiętasz choćby sceny, gdy Nicholson siłuje się z umywalką, nie udaje mu się, po czym mówi, że "chociaż spróbował"? Indianin, który skrywa swoje prawdziwe "ja" pod maską stojącego zawsze z boku niemowy. Ten film ma głębię, pokazuje ludzką psychikę, to jacy jesteśmy, jacy możemy być, co się z tym wiąże. I nagrany jest w starym stylu, a takie filmy mają to do siebie, że widz musi być cierpliwy, żeby poczekać na kolejne rozwinięcie akcji w przeciwieństwie do nowych filmów, gdzie takowymi jest notorycznie zalewany, żeby przypadkiem się nie znudzić (tylko z drugiej strony potem połowa widzów może i słusznie twierdzi, że to kotlet odgrzewany ze 100 razy, bo trudno wymyśleć, film, w którym w tej stercie motywów i wątków coś się nie powtórzy). Trainspotting z kolei jest do bólu uderzający. I w drastyczny sposób pokazuje jak można sobie zniszczyć życie, zarazem pokazuje czego nie robić. Wystarczy śladowa ilość empatii żeby to, co jest przedstawione w filmie wywarło na człowieku wrażenie. Jeśli nie, to polecam Epokę Lodowcową 3 albo nowych Transformersów.
-
Obawiam się, że mogę nie trafić szczególnie co do kwestii depresji, bardziej będą to filmy o życiu i gdzieś może przewijać się kwestia jego sensu, jednak warto je obejrzeć: Z takich bardziej refleksyjnych tytułów: http://zycie.ukryte.w.slowach.filmweb.pl/ http://miedzy.slowami.filmweb.pl/ arcydzieło kinematografii: http://lot.nad.kukulczym.gniazdem.filmweb.pl/
-
Zgaga? A robiłeś badania? Przede wszystkim chodzi o bilirubinę. Osobiście badanie wojskowe wykryło u mnie przypadłość zwaną przeraźliwie hiperbilirubinemią. W praktyce uwalniane są nadmierne ilości bilirubiny do organizmu, co powoduje często senność i przemęczenie (z tego co czytałem żadnych właściwości destrukcyjnych dla organizmu). Ograniczyć można przez odpowiednią dietę z małą ilością, o ile dobrze pamiętam, tłuszczy i alkoholu. A, zauważyłem że na zmęczenie bardzo pomaga w miarę wczesny sen. Ostatnio nabrałem zwyczaju przesiadywania przy kompie po nocach, a jeśli zdarzy mi się położyć np. o 23 i wstać o 9 - wyspany jak młody bóg. Tyle samo godzin snu od np. 2-3 w nocy - cały dzień zdycham a rano z łóżka najlepiej się sturlać Chyba trzeba w tym trochę konsekwencji i to wszystko. Mi na razie brak, ale jeśli nabiorę, to zajrzę i pochwalę się ewentualnymi spostrzeżeniami z wynikłych postępów
-
To jak z tą organizacją? Ja jestem też za (kolokwia: end :) )
-
Dzięki wielkie za odpowiedzi, dużo pomogą
-
W rodzinie niedługo będę gościł na ślubie. Rodzice przyznali, że ostatni ślub, na którym byli to był ich własny, więc nie mamy pojęcia, jak obecnie to wszystko wygląda. A kwestia jest prosta, trzeba kupić prezent dla młodej pary. Więc poradźcie - co i za ile się kupuje, tak żeby to było stosowne (czytaj: ani taniocha na siłę, ani cudo na wyrost od ciotki z Ameryki ). Pomóżcie.
-
kolokwia połówkowe i projekty = nie ma mnie
-
http://www.imagebam.com/image/a6986231843370
-
Dobrze piszesz, kolego po fachu w tym znaczeniu to, co napisałeś nabrało sensu... nie no, nie powstrzymam się przed dodaniem swoich 3 groszy ... i staraj się odszukać jej prawdziwe, schowane pod codzienną maską "ja", bo w nim będzie ukryte to, co przyciąga - to, co nazwano kobiecością
-
LucidMan, do połowy Twojej wypowiedzi się z Tobą kompletnie zgadzam. Dlatego pisałem o subiektywnym, a nawet skrajnie subiektywnym opisie kobiecości, bo może ona przybierać bardzo wiele form i sam nie zawężam własnej oceny do tego opisu, raczej przytoczyłem jeden przykład. Ale zaprzeczać istnieniu kobiecości? O zdecydowanie nie I te "idealnie" szczupłe, "idealnie" umalowane panie o "idealnej" urodzie widoczne na okładkach większości gazet w ogóle wbrew opiniom niektórych ludzi z kobiecością się nie równają. To wyłącznie trend, który na szkodę przypisaniu go w ramy kobiecości jest okrutnie pospolity i mi osobiście się kompletnie opatrzył. W sumie po chwili namysłu wydaje mi się, że zmierzam ku jednemu. A mianowicie: Każda kobieta jest wyjątkowa, jednak żadna nie powinna zamykać się w ramach obecnej mody, trendów, ale właśnie odwrotnie - poznać siebie i odnaleźć w sobie swoją właściwą kobiecość, która na swój indywidualny sposób wyróżni ją z szarego tłumu. betty_boo, harleqiny są zdecydowanie za krótkie - o wiele lepsza długa, szczęśliwa i wesoła powieść
-
Zgadzam się. BTW... Pogoda zainspirowała mnie do jeszcze jednego stwierdzenia: wprowadzająca między karty szarego życia coś świeżego, niczym powiew wiosny
-
betty_boo, muszę powiedzieć że moja ocena kobiecości była nieco subiektywna, a jeśli chodzi o to o co zapytałaś, to już ten element jest skrajny w tej kwestii. A dokładniej, szerszą wypowiedzią będzie opis pewnej dziewczyny którą znam z liceum: zawsze wesoła, pełna życia, namówi do wielu rzeczy (często wymagających odwagi), których potem się nie żałuje, a pozostają wspaniałe wspomnienia, z skłonnością do wielu szalonych pomysłów, pełna energii, taka, przy której nie można się nudzić (oby w pozytywnym sensie ). Trudno ubrać to w więcej słów, bo czasem tych najbardziej wyjątkowych osobowości słowami nie sposób opisać
-
Czy pesymistka może znaleźć kochającego ją faceta?
IceMan odpowiedział(a) na Salix temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie mam siły o tej porze przeglądać całej dyskusji, więc raz dwa odpowiem tylko na główne pytanie: TAK A teraz uzasadnienie: Taka kobieta, jaką opisałaś jest niczym zraniony anioł. I znajdzie się niejeden, który anioła przygarnie do swojego serca, obejmie ramionami tylko po to, aby ten mógł zaznać chwilę ulgi od cierpienia, a po dłuższym czasie zagoić swoje rany i cieszyć się życiem jak inni. Bo cierpienie wzbudza czułość, a od czułości niedaleko do miłości... A tak BTW, niedostępność i nieufność czasem bywa swego rodzaju afrodyzjakiem -
Kobieta drobna, delikatna, subtelna, czarująca i hipnotyzująca wdziękiem i powabem, nie pozwalająca oderwać od niej oczu, chwilami ukazująca swoje wnętrze, nieraz tajemnicza, pasjonująca swoim stylem życia, nie dająca o sobie zapomnieć od pierwszego wejrzenia, rozpalająca uczucia i zmysły, potrafiąca ukazać w swoich oczach największe piękno tego świata, do tego pełna godności i szacunku wobec samej siebie. Oto esencja kobiecości.
-
Hmmm, niby przyjeżdżam do Wrocka dzisiaj, ale muszę nieco poślęczeć nad programami/książkami/notatkami
-
Panno M, od czasu do czasu trzeba rodzicieli zobaczyć a po niedzieli zobaczymy, planów nie robię bo i tak potem nie wychodzą...
-
Jeśli coś ma zamiar być w ten weekend to ja niestety będę poza Wrockiem, chyba że ktoś inny weźmie się za organizację (Panna M?). Ale jeśli będzie planowane, to pojawi się na forum w tym temacie (najlepiej włącz powiadamianie na maila). Jakby co zapraszamy
-
czarnapasqda, szpital? Oby tylko krótko i skutecznie, mam nadzieję że w miarę szybko się pozbierasz i niebawem się zobaczymy. Pozdrawiam i 3mam kciuki, będzie dobrze :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 172