Skocz do zawartości
Nerwica.com

IceMan

Użytkownik
  • Postów

    4 790
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez IceMan

  1. IceMan

    Skojarzenia

    żeby nie było, piszę co mi pierwsze na myśl przyszło po przeczytaniu tylko drugiego słowa pokusa - kobieta
  2. IceMan

    Muzyczni archeolodzy

    Może odgrzewam stary kotlet, ale nie znalazłem tu jeszcze takiego tematu. Temat ma na celu prezentację niszowych utworów, albumów, wykonawców, niby dla niektórych znanych, ale znajdujących się w cieniu rozgłosu i komercji. Krótko mówiąc: dobre, ale niedocenione (przynajmniej nie w szerszym gronie). Mile widziane info o gatunku, podobieństwie do innego wykonawcy, jakiś link do last.fm albo przykładowego utworu z youtube/wrzuty. Ode mnie na początek siostra Enyi, na której twórczość natrafiłem przypadkiem: Máire Brennan Gatunek: celtic, folk, irish, new age http://www.lastfm.pl/music/Maire+Brennan http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C3%A1ire_Brennan http://bouvines.wrzuta.pl/audio/4oCwVUtxKhW/maire_brennan_-_perfect_time
  3. To musi być akcja, żeby film był dobry? Mi filmy, gdzie co chwilę zdarzają się przełomowe zwroty akcji, wszystko kipi i dzieje się nie wiadomo co już męczą. Bo za dużo tego było. Pewnie sama trafisz na ten moment, bo sam kiedyś wolałem mocniejsze kino, ale z czasem robi się to monotonne. Teraz wolę coś o wiele spokojniejszego, pozwalającego się wyciszyć i dać do myślenia. Oczywiście niczego za wiele, najlepiej przebierać w wielu gatunkach żeby nic nie obrzydło.
  4. Lot nad kukułczym gniazdem to stara szkoła filmowa. Zauważyłem, że sporo filmów z tego okresu wymaga wiele cierpliwości. Może nie takiego rozwinięcia akcji oczekiwałaś po tym filmie, na swój sposób ono istnieje, jednak może nie z takim rozmachem jak przy nowszych produkcjach. A niestety fakt, że napisałaś o wychodzeniu 5 razy tu i tam, więc nie skupiłaś się na filmie, ciężko w tej sytuacji go oceniać. Polecam na jakiś spokojny wieczór obejrzeć jeszcze raz, ze skupieniem. Warto.
  5. Są filmy, które można uznać za niezwykłe. W sumie wczoraj oglądałem ku mojemu zaskoczeniu jeden z nich: http://www.filmweb.pl/f238852/Cashback,2006
  6. Nie wiem czy tytuły za bardzo nie odbiegają od opisu na początku tematu, ale jakoś kojarzą mi się z Trainspotting... http://wiezien.nienawisci.filmweb.pl/ http://www.filmweb.pl/f362598/To+w%C5%82a%C5%9Bnie+Anglia,2006
  7. Przedwstępnie zgłaszam się jako chętny, ale nie gwarantuję, że się zjawię, bo nie wiem kiedy wyjadę z Wrocka.
  8. Nie skupiłaś się, nie pamiętasz choćby sceny, gdy Nicholson siłuje się z umywalką, nie udaje mu się, po czym mówi, że "chociaż spróbował"? Indianin, który skrywa swoje prawdziwe "ja" pod maską stojącego zawsze z boku niemowy. Ten film ma głębię, pokazuje ludzką psychikę, to jacy jesteśmy, jacy możemy być, co się z tym wiąże. I nagrany jest w starym stylu, a takie filmy mają to do siebie, że widz musi być cierpliwy, żeby poczekać na kolejne rozwinięcie akcji w przeciwieństwie do nowych filmów, gdzie takowymi jest notorycznie zalewany, żeby przypadkiem się nie znudzić (tylko z drugiej strony potem połowa widzów może i słusznie twierdzi, że to kotlet odgrzewany ze 100 razy, bo trudno wymyśleć, film, w którym w tej stercie motywów i wątków coś się nie powtórzy). Trainspotting z kolei jest do bólu uderzający. I w drastyczny sposób pokazuje jak można sobie zniszczyć życie, zarazem pokazuje czego nie robić. Wystarczy śladowa ilość empatii żeby to, co jest przedstawione w filmie wywarło na człowieku wrażenie. Jeśli nie, to polecam Epokę Lodowcową 3 albo nowych Transformersów.
  9. Obawiam się, że mogę nie trafić szczególnie co do kwestii depresji, bardziej będą to filmy o życiu i gdzieś może przewijać się kwestia jego sensu, jednak warto je obejrzeć: Z takich bardziej refleksyjnych tytułów: http://zycie.ukryte.w.slowach.filmweb.pl/ http://miedzy.slowami.filmweb.pl/ arcydzieło kinematografii: http://lot.nad.kukulczym.gniazdem.filmweb.pl/
  10. Zgaga? A robiłeś badania? Przede wszystkim chodzi o bilirubinę. Osobiście badanie wojskowe wykryło u mnie przypadłość zwaną przeraźliwie hiperbilirubinemią. W praktyce uwalniane są nadmierne ilości bilirubiny do organizmu, co powoduje często senność i przemęczenie (z tego co czytałem żadnych właściwości destrukcyjnych dla organizmu). Ograniczyć można przez odpowiednią dietę z małą ilością, o ile dobrze pamiętam, tłuszczy i alkoholu. A, zauważyłem że na zmęczenie bardzo pomaga w miarę wczesny sen. Ostatnio nabrałem zwyczaju przesiadywania przy kompie po nocach, a jeśli zdarzy mi się położyć np. o 23 i wstać o 9 - wyspany jak młody bóg. Tyle samo godzin snu od np. 2-3 w nocy - cały dzień zdycham a rano z łóżka najlepiej się sturlać Chyba trzeba w tym trochę konsekwencji i to wszystko. Mi na razie brak, ale jeśli nabiorę, to zajrzę i pochwalę się ewentualnymi spostrzeżeniami z wynikłych postępów
  11. To jak z tą organizacją? Ja jestem też za (kolokwia: end :) )
  12. IceMan

    Prezent ślubny

    Dzięki wielkie za odpowiedzi, dużo pomogą
  13. IceMan

    Prezent ślubny

    W rodzinie niedługo będę gościł na ślubie. Rodzice przyznali, że ostatni ślub, na którym byli to był ich własny, więc nie mamy pojęcia, jak obecnie to wszystko wygląda. A kwestia jest prosta, trzeba kupić prezent dla młodej pary. Więc poradźcie - co i za ile się kupuje, tak żeby to było stosowne (czytaj: ani taniocha na siłę, ani cudo na wyrost od ciotki z Ameryki ). Pomóżcie.
  14. kolokwia połówkowe i projekty = nie ma mnie
  15. IceMan

    Mój pulpit :)

    http://www.imagebam.com/image/a6986231843370
  16. Dobrze piszesz, kolego po fachu w tym znaczeniu to, co napisałeś nabrało sensu... nie no, nie powstrzymam się przed dodaniem swoich 3 groszy ... i staraj się odszukać jej prawdziwe, schowane pod codzienną maską "ja", bo w nim będzie ukryte to, co przyciąga - to, co nazwano kobiecością
  17. LucidMan, do połowy Twojej wypowiedzi się z Tobą kompletnie zgadzam. Dlatego pisałem o subiektywnym, a nawet skrajnie subiektywnym opisie kobiecości, bo może ona przybierać bardzo wiele form i sam nie zawężam własnej oceny do tego opisu, raczej przytoczyłem jeden przykład. Ale zaprzeczać istnieniu kobiecości? O zdecydowanie nie I te "idealnie" szczupłe, "idealnie" umalowane panie o "idealnej" urodzie widoczne na okładkach większości gazet w ogóle wbrew opiniom niektórych ludzi z kobiecością się nie równają. To wyłącznie trend, który na szkodę przypisaniu go w ramy kobiecości jest okrutnie pospolity i mi osobiście się kompletnie opatrzył. W sumie po chwili namysłu wydaje mi się, że zmierzam ku jednemu. A mianowicie: Każda kobieta jest wyjątkowa, jednak żadna nie powinna zamykać się w ramach obecnej mody, trendów, ale właśnie odwrotnie - poznać siebie i odnaleźć w sobie swoją właściwą kobiecość, która na swój indywidualny sposób wyróżni ją z szarego tłumu. betty_boo, harleqiny są zdecydowanie za krótkie - o wiele lepsza długa, szczęśliwa i wesoła powieść
  18. Zgadzam się. BTW... Pogoda zainspirowała mnie do jeszcze jednego stwierdzenia: wprowadzająca między karty szarego życia coś świeżego, niczym powiew wiosny
  19. betty_boo, muszę powiedzieć że moja ocena kobiecości była nieco subiektywna, a jeśli chodzi o to o co zapytałaś, to już ten element jest skrajny w tej kwestii. A dokładniej, szerszą wypowiedzią będzie opis pewnej dziewczyny którą znam z liceum: zawsze wesoła, pełna życia, namówi do wielu rzeczy (często wymagających odwagi), których potem się nie żałuje, a pozostają wspaniałe wspomnienia, z skłonnością do wielu szalonych pomysłów, pełna energii, taka, przy której nie można się nudzić (oby w pozytywnym sensie ). Trudno ubrać to w więcej słów, bo czasem tych najbardziej wyjątkowych osobowości słowami nie sposób opisać
  20. Nie mam siły o tej porze przeglądać całej dyskusji, więc raz dwa odpowiem tylko na główne pytanie: TAK A teraz uzasadnienie: Taka kobieta, jaką opisałaś jest niczym zraniony anioł. I znajdzie się niejeden, który anioła przygarnie do swojego serca, obejmie ramionami tylko po to, aby ten mógł zaznać chwilę ulgi od cierpienia, a po dłuższym czasie zagoić swoje rany i cieszyć się życiem jak inni. Bo cierpienie wzbudza czułość, a od czułości niedaleko do miłości... A tak BTW, niedostępność i nieufność czasem bywa swego rodzaju afrodyzjakiem
  21. Kobieta drobna, delikatna, subtelna, czarująca i hipnotyzująca wdziękiem i powabem, nie pozwalająca oderwać od niej oczu, chwilami ukazująca swoje wnętrze, nieraz tajemnicza, pasjonująca swoim stylem życia, nie dająca o sobie zapomnieć od pierwszego wejrzenia, rozpalająca uczucia i zmysły, potrafiąca ukazać w swoich oczach największe piękno tego świata, do tego pełna godności i szacunku wobec samej siebie. Oto esencja kobiecości.
  22. Hmmm, niby przyjeżdżam do Wrocka dzisiaj, ale muszę nieco poślęczeć nad programami/książkami/notatkami
  23. Panno M, od czasu do czasu trzeba rodzicieli zobaczyć a po niedzieli zobaczymy, planów nie robię bo i tak potem nie wychodzą...
  24. Jeśli coś ma zamiar być w ten weekend to ja niestety będę poza Wrockiem, chyba że ktoś inny weźmie się za organizację (Panna M?). Ale jeśli będzie planowane, to pojawi się na forum w tym temacie (najlepiej włącz powiadamianie na maila). Jakby co zapraszamy
  25. czarnapasqda, szpital? Oby tylko krótko i skutecznie, mam nadzieję że w miarę szybko się pozbierasz i niebawem się zobaczymy. Pozdrawiam i 3mam kciuki, będzie dobrze :)
×