Skocz do zawartości
Nerwica.com

gusia

Użytkownik
  • Postów

    2 249
  • Dołączył

Treść opublikowana przez gusia

  1. Psychoterapia działa :-) Prawda. Sama przeszłam intensywną, dwumiesięczną na oddziale leczenia nerwic i zaburzeń afektywnych i są duże postępy. Korzystałam z terapii grupowej. Polecam książkę mojego terapeuty,która odpowie na wiele Waszych pytań odnośnie terapii, doboru terapeuty i nie tylko:) http://www.empik.com/jest-dobrze-wrona- ... u=1#review http://www.nowyhoryzont.com.pl/publishe ... 328b026b45 Autor:Genialny specjalista, z-ca ordynatora oddziału leczenia nerwic w Katowicach.W swojej pracy wykorzystujący podejście psychodynamiczne, ericksonowskie, Voice Dialogue, elementy psychodramy, terapii paradoksalnej, strategicznej i innych. Pozdrawiam
  2. Polecam :) Książka wspaniałego lekarza i terapeuty (sama miałam z nim do czynienia przez dwa miesiące i WIELKI szacunek dla Niego) http://www.jestdobrzewrona.blogspot.com/
  3. gusia

    [Sosnowiec]

    Dla zainteresowanych Przychodnia www.nasza-przychodnia.pl Zagórze ul.Kisielewskiego. Obecnie przyjmują dwie panie doktor (psychiatra) -niestety czas oczekiwania na pierwszą wizytę dość długi (ok 4 mies), trzy panie psycholog (tu z kolei są terminy bardzo krótkie). Raz w tygodniu (piątek) odbywa się terapia grupowa w godzinach wieczornych (najprawdopodobniej psycho-dynamiczna ,choć nie mam 100 %-owej pewności) Na terapię kwalifikuje psycholog. Nr.do rejestracji: (0-32) 263-24-84 Wejście od tyłu przychodni (poradnia zdrowia psychicznego). Ze swojej strony mogę polecić Panią dr. Annę Chojnacką-Gabryel ,przyjmuje w poradni zdrowia psychicznego na Pogoni ul.Hallera. Tel.: 32 266 39 69 Pozdrawiam
  4. gusia

    Pobyt w szpitalu...

    Temat stary co prawda ale być może ktoś się odezwie :) Chodzi mi głównie o kontakt z kimś kto przebywał na oddziale całodobowym leczenia zaburzeń afektywnych i depresji w Szopienicach. Po pięciu latach latach walki ,upadkach i wzlotach dostałam na owy oddział skierowanie.Myślę że to najbardziej konstruktywne rozwiązanie jeśli chodzi o moja agorafobię więc nic innego mi nie pozostaje Mam jednak obawy i byłabym bardzo wdzięczna gdyby zechciał skontaktować się ze mną ktoś kto zna troszkę ten oddział ,chciałabym zapytać o kilka rzeczy :) Będę naprawdę ogromnie wdzięczna. Pozdrawiam. :)
  5. Temat stary co prawda ale być może ktoś się odezwie :) Chodzi mi głównie o kontakt z kimś kto przebywał na oddziale całodobowym leczenia zaburzeń afektywnych i depresji w Szopienicach. Po pięciu latach latach walki ,upadkach i wzlotach dostałam na owy oddział skierowanie.Myślę że to najbardziej konstruktywne rozwiązanie jeśli chodzi o moja agorafobię więc nic innego mi nie pozostaje Mam jednak obawy i byłabym bardzo wdzięczna gdyby zechciał skontaktować się ze mną ktoś kto zna troszkę ten oddział ,chciałabym zapytać o kilka rzeczy :) Będę naprawdę ogromnie wdzięczna. Pozdrawiam. :)
  6. Słodkich Mocca. To sama mam pić ?
  7. Ho! kolego ,czyżby jakaś ironia? Pijemy równo a Da i tak pierwszy spać pójdzie buhahaha. Nie mamrotaj!
  8. Już tu kiedyś stół przynosiłam do tanców ,moge powtorzyć ,co mi tam ,ale dzisiaj nie tańczę ja
  9. gusia

    X czy Y?

    Impreza Redtube czy youporn? :|
  10. gusia

    Artykuły, poradniki

    Fajny artykuł :) http://www.styl24.pl/article.php/art_id,1422/title,Depresja-Jasna-strona-smutku/place,1/#art-top
  11. gusia

    problemy z zasypianiem??

    Ciekawie na 4um ostatnio widzę Każdy ,każdemu coś wytyka ,nieładnie ,nieładnie :> Zgodzę się z gabrielem ,barany se można .....no wiecie ;] Ja 3 h przed snem wypijam dwie szklany bardzo ciepłej meliski ,serio działa :) Pozdrawiam
  12. gusia

    Gry ulubione

    Hihi,miałam bo tu widzę aż 5 rządków ,zazwyczaj mam 3 ;]
  13. gusia

    zadajesz pytanie

    Kocham ,uwielbiam ,i tylko wtedy pójdę jak będzie ciemno. Dziwnie brzmi "kocham" Lubisz spacerować po cmenatrzu?
  14. gusia

    Gry ulubione

    No to macie nałogowca Guske:)
  15. Panowie -"zdobywcy" bronicie się i dobrze:) Zaczęło się od statystyk,więc ta teoria również niech się do nich zalicza ok? Przecież ja nie napisałam tego by wmawiać komuś ze kobieta bieeedna ,"bo mąż-partner traktuje ją tylko jako kochankę-nie kobietę,bo ona nie czuje ciepła ,miłosci...",jak również facet-"bo jestem zdobywcą,bo kiedyś traktowała mnie inaczej ,bo przechodzę okres wieku średniego.....etc Mówimy o zdradzie ,która rzecz jasna wynika z problemów z związku. Najczęstszym prawdopodobnie jest sam sex ,tak uważam ,ale ten z kolei bierze się z ?Z konfliktów ,nie temperamentów ,bo dlaczego kiedyś było tak uroczo? Każdy problem ,konflikt (ten nie rozwiązany rozmową oddala ludzi od siebie),żeby go rozwiązać muszą chcieć tego obie strony ,nieprawdaż? God's Top 10-to są właśnie statystyki ,opinie...stereotypy? ciężko je chyba zmienić. Cadarxx ,więc uważasz że każdej mężatce jest wiecznie mało? Że zbyt łagodnie? Rutyna?
  16. Żałosne jest to że temat ten jest co jakis czas wałkowany. Przeciwnicy-zwolennicy (choć raczej określenie to nie jest trafne). Nie będę pisała nowego posta ,pozwolę sobie skopiować "starego". Mała wojna-leki mniam ,leki be...paranoja.. Poczytałam Was sobie do jakiejs czwartej strony i chyba dalej niemam zamiaru,skupię się więc na temacie załozyciela wątku-poprostu. To co ja widzę z własnych obserwacji,kazdy z NAs nerwicę przechodzi zupełanie inaczej,kazdy z Nas również jest inny,jedni są słabsi, inni silniejsi,jedni radzą sobie świetnie pijąc ziółka i biegając do psychologa,innym mimo brania psychotropów niejednokrotnie połączonego w psychoterapią nerwica nadal daje znac o sobie. Ja myslę że do psychoterapii trzeba dojrzec,dojrzec by przyniosła ona zamierzony efekt,a juz głupotą jest wmawianie komuś że napewno pomoże(wszak wiele tu osób na forum bywa które przeszły już niejedna terapie i lipa).Ja oczywiście nie mowie że jest to zła forma leczenia nerwicy,depresji itp ,jest jedna z najlepszych ale generalnie jej efekt końcowy zalezy od Nas samych.Wielu z Was pisze o forum ,że to jakas forma terapii,że zmieniło ono Wasze podejscie a nijednokrotnie dodało wiary w wyleczenie. Nie sposób się tutaj niezgodzic ,ponieważ sama odnoszę takie wrazenie-nie,to nie wrażenie-tak stało się własnie ze mną. Zaczac muszę od psychotropów(temat wątku również ) Tak w telegraficznym skrócie ... Gdyby nie one,myślę że niemiałabym tej przyjemności pisania tutaj i wcale nieuważam że poszlam na "łatwiznę",wszak broniłam sie przed nimi rok czasu co z perspektywy czasu uważam za największą glupotę jaką popełnilam w tym swoim 30-letnim zyciu. Osoba ,która niepotrafi wyjsc z "kąta",która niepamięta miesiąca z wlasnego życia....ech....duzo by pisac niejest w stanie poradzic sobie sama ,nawet przy pomocy najwybitniejszego psychologa. I teraz do czego zmierzam...no więc tu właczylam leki,wierzac oczywiscie w ich moc,swietnie .....po czterech miesiącach odstawilam ,wszystko wrócilo do normy,błąd-wrócilo...ale dlaczego?Dlatego ponieważ moje myslenie niebylo jeszcze "przekierowane",pomijając kwestie taką że za krótko je bralam .Powrót,czego nieuwazam za zło konieczne....i jakoś zyjemy, "jakoś",beż chęci robienia czegokolwiek,gapienia sie w okno i mysli ...".taaa,do końca zycia na prochach"...Trudno.. Nieprawda,tu w tym miejscu chce powiedziec że wlasnie forum ..ludzie których tu poznalam dali mi wiarę,nadzieje na to że bedę zdrowa...ja dzis niewidze innej mozliwości,dlaczego ja mam chorowac ,dlaczego mam sie bac? Przeciez im sie udalo...ja też ,ja też sobie poradzę . Dwa miesiące temu ,po trzech latach brania antydepresantów,odstawilam je ,sama ,bez wiedzy lekarza (może kolejna głupota......NIE!)Ja dzisiaj inaczej myslę....naprawde ,niewiem ,może to wyda Wam się glupie,ale naprawde inaczej myślę i żaden psycholog nie wlał tyle wiary we mnie co ludzie z tąd. Troszke sie rozpisalam,ale chcac podsumowac,leki to niejest żadne zło(to moje zdanie),niejednokrotnie stawiaja na nogi....nie uogólniajmy i nie wkładajmy wszystkich do jednego worka.... Dziś jestem rok bez prochów,do tamtego okresu ciężko mi wracać nawet myślami. I nie interesuje mnie czy ktoś tutaj zarzuci mi słabość itp ,nie wszyscy są jednakowi ,każdy został inaczej tez wychowany co ma duzy wpływ na psychikę mimo tego iz jestesmy dziś dorosli, kazdy tez inaczej zyje itd,itp Głupotą (tak ,moim zdanie głupotą! jest wmawianie komuś -"Ty nie potrzebujesz ,Ty jesteś silny/a ,Ty sobie poradzisz....." ,bo nikt nie przebywa z nami 24/h. Kazdy sam najlepiej wie myslę co dla niego jest dobre,jesli nie -(i nie jestem zwolenniczka lekarzy) ale od tego jest lekarz i tylko i wyłacznie lekarz. pzdr
  17. Kiedyś gdzieś natknęłam się na to i mi utkwiło. Chyba lepiej się wyrazić tego nie da. Doświadczeń puki co nie posiadam w tym względzie.(hmm,chyba że o czymś nie wiem ) Mam też nadzieję że nie uraziłam tu żadnego z panów ,wszak tu chodzi o tych zdradzajacych. Pstryk :>
  18. gusia

    X czy Y?

    Włosy Na leżaku czy na kocyku?
  19. gusia

    X czy Y?

    zuuue emocje ;/ (po nich nie zostają "dziury" w mózgu a mijają ) Najgorsza prawda czy najlepsze kłamstwo?
  20. Heh ,jasne :) Statystyki statystykami ale nie popadajmy/cie ^^ w paranoję. Zdradzający mężczyzna jest jak dziecko, które zakradło się do kuchni, gdzie leżą ciasteczka. Zje je, chociaż nie jest głodny. Kobiety przywodzi do tej kuchni głównie głód: miłości, akceptacji, intymności.
×