Skocz do zawartości
Nerwica.com

Duran84

Użytkownik
  • Postów

    772
  • Dołączył

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Duran84

  1. Czesc Wam. To znowu Ja :). Blazen wrocil by znow narobic zamieszania... I zniknac... Ale niewazne. Od jakiegos tygodnia codziennie sie boje. Ze przyjedzie policja po mnie i mnie zamkna. Za cos czego nie zrobilem... Dluga historia stanowiaca kolejny dowod mojego totalnego debilizmu. Poza tym jak to zwykle u mnie: samotnosc, brak bliskosci, blokada uniemozliwiajaca jakikolwiek kontakt na zywo z kimkolwiek. Pozdrawiam was serdecznie.
  2. Duran84

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=BJZDzMz6nEs][/videoyoutube]
  3. Dobry dzień. Wiedziałem, że tu niedługo wrócę. Zapowiadało się na to od Wigilii właściwie... Ale po kolei... Zaczęło się jak zwykle... Zakochałem się jak ten idiota skończony. Tym razem chyba wybór był najgorszy z możliwych. Mianowicie osoba uzależniona od alkoholu i amfy. U mnie z alkoholem jest tak, że czasem sobie wypije kieliszek albo dwa (nie więcej). Za to z narkotykami nie mam i nigdy nie chciałem mieć nic wspólnego... A tu sie pojawiła taka jedna. Która nie wiem kiedy podbiła moje serce. Pisało nam się super. Planowaliśmy spotkanie. Niestety (albo może i stety) nic z tego nie wyszło. I nie dlatego, że się bałem czy coś... Tylko po po prostu zawsze coś wypadało... A to 40 lecie ślubu mojego chrzestnego, a to urodziny chrzestnej... Mieliśmy razem spędzić Sylwestra w domu Jej rodziców w Zakopanem. Już wszystko było umówione. Niestety w Wigilię kontakt się urwał całkowicie. FB nie odpowiada, sms olewane kompletnie, połączenia odrzuczane... Już czułem, że coś się święci wtedy. Ale jeszcze się łudziłem, że to jeszcze nie koniec, że jest nadzieja itd... Sylwestra (jak zawsze) spędziłem samotnie. Miałem tu zajrzeć, ale jakoś nie wyszło. Po Nowym Roku "odnalazła się" zguba. I powiedziała, że nigdy nie chciała się spotkać. Bo ma mnie w dupie (za przeproszeniem). I że (jak zwykle) sobie wszystko wymyśliłem i źle odebrałem. I że ma już kogoś od prawie 2 lat. I z woli pić i ćpać z tą osobą. Niż żyć spokojnie ze mną. I tu uwaga bo będzie najciekawsze... Nazwała mnie CZŁOWIEKIEM BEZ SERCA. Bo nie potrafię zaakceptować Jej trybu życia... No cóż. Droga wolna jak to mówią. Ale jednak mimo wszystko boli...
  4. Mam pytanie. Czy osoby chore na bordera moga wymyślać różne rzeczy nie do końca zgodne z prawdą. Np że piją… A tak na prawde omijają alkohol szerokom łukiem? Bo poznałem niedawno taką osobę, która "sama z siebie zrobiła" pijaczke i narkomanke. A dziś mi pisze, że to tylko Jej wymysły.
  5. Ale się tu pozmieniało… Jako, że wróciłem po długiej nieobecności postanowiłem się ponownie przywitać i napisać pare słów od siebie. Jestem Michał mam już 31 lat (sic!) i jestem z Częstochowy. Jestem dyplomowanym technikiem informatykiem. Choruje na nerwice i (prawdopodobnie) CHAD. Od 2009 r uczęszczam do Domu Samopomocy w Częstochowie. Moim największym problemem jest bardzo wielka nieśmiałość. Za Chiny Ludowe (ani za co tam innego chcecie) nie potrafie sie otworzyć w rozmowie na żywo przed ludźmi. I to by było na tyle. Jesli chodzi o ponowne powitanie.
  6. Ale się tu pozmieniało… Jako, że wróciłem po długiej nieobecności postanowiłem się ponownie przywitać i napisać pare słów od siebie. Jestem Michał mam już 31 lat (sic!) i jestem z Częstochowy. Jestem dyplomowanym technikiem informatykiem. Choruje na nerwice i (prawdopodobnie) CHAD. Od 2009 r uczęszczam do Domu Samopomocy w Częstochowie. Moim największym problemem jest bardzo wielka nieśmiałość. Za Chiny Ludowe (ani za co tam innego chcecie) nie potrafie sie otworzyć w rozmowie na żywo przed ludźmi. I to by było na tyle. Jesli chodzi o ponowne powitanie.
  7. Taki mój pierwszy od bardzo dawna "wiersz" napisany i wymyślony przed chwilą. Nie wierzę już w nic właściwie Nie potrafię już chyba Przyznaję to dzisiaj uczciwie Choć w tych czasach różnie z tym bywa Marzeń żadnych właściwie też już nie posiadam A te co mam są tak nierealne, że aż boli Znów na nowo swoje własne życie układam Szukając kogoś kto ulży mi w niedoli Gdyby udało mi się zmienić Na jeden dzień chociaż I moją głupotę z głowy wyplenić I przestać żyć tylko na pokaz Byłbym wtedy człowiekiem najszczęśliwszym Żyjącym już normalnie Po prostu wobec samego siebie uczciwszym Być po prostu sobą namacalnie Staram się już od wielu lat I ciągle nic nie wychodzi Już nawet nie liczę dat I czuję, że mój kres nadchodzi Wierzę jednak mimo wszystko Że się mój los odmieni Bo już upadłem za nisko I palcami rąk dotykam ziemi 2015-01-10 Częstochowa Wszelkie komentarze do mojego "dzieła" mile widziane. Na moim blogu (link pod spodem) również.
  8. Duran84

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=watch?v=24kwBwNNoLg][/videoyoutube]
  9. Podły dzien wszystkim... ma ktos kawalek sznura jakiegos? Albo zna jakis sposob jak sie skutecznie wykonczyc?
  10. Ubiegły rok był rokiem nadziei na cokolwiek. Niestety dziś o północy wszystko jasny szlag trafił. I mam wrażenie że tak już będzie zawsze. Czyli będzie całkowicie bez nadziei na cokolwiek niestety.
  11. Duran84

    foro sylwester

    A w normie. Ten rok byl raczej udany. Mam nadzieje, ze w 2015 uda mi sie w koncu przelamac. i spelnic moje najwieksze marzenia. czyli otworzyc sie w koncu na ludzi. i znalezc milosc swojego zycie. moze nawet juz znalazlem. Tylko jeszcze nie moge sie przelamac i sie wybrac...
  12. Duran84

    foro sylwester

    Można sie przylaczyc? Jak zwykle o tej porze demon Duran84 nawiedza to forum by siac spustoszenie i zlo
  13. Duran84

    Samotność

    Po raz kolejny zostałem sam. Przez pół roku było prawie idealnie. Tylko jak zwykle nie potrafiłem tego docenić. Ja chyba naprawde jestem skazany na samotność. I tak już zostanie na zawsze.
  14. Dzisiaj już odrobinkę lepiej. Skoro się nie nadaję do tego "ich" świata to trudno. Nie każdy musi się wszędzie nadawać. Ja będę nadal starał się żyć swoim własnym życiem. Może kiedyś mi się uda zacząć żyć podobnie do "nich". Znaczy założyć rodzinę, znaleźć jakąś pracę itd. Na razie muszę zacząć sobie sam w życiu radzić.
×