Pewnie mnie wszyscy ze to znienawidza ale to gowno prawda. Mozna byc n byz na cudownej drodze do wyzdrowienia a i tak k****a przychodzi ten moent ze wszystko sie wali na glowe.
to moj ulubiony temat...chociaz rzadko juz bywam na forum i mam troszke rzadszy z wami kontakt to wiem, ze nigdy i nigdzie nie spotkam tylu wspanilach czlowieczkow o ogromnych cieplych serduszkach zawsze gotowych by wspierac, ocierac lezki, przytulac i trzymac za reke...uwielbiam was i jak zawsze mocno i z calej sily przytulam:
Kaska i Wariota, Dido Da i Atrusie (ktorej dawno nie slyszalam) i oczywiscie Gusiaka i Albi
Tysiac calusow
Witam wszystkich znajomych i mniej znajomych. Stesknilam sie za wami. Moim marzeniem jest nigdy juz nie wchodzic na to forum ale jest jedna Pani ktora nie pozwala mi nigdy zapomniec o tym jakze wspanialym miejscu. Pytanie czy to dobrze czy zle? Tak sobie czasami mysle fuck it all. Zyje , jestem funkcjonuje...i co kurwa z tego? Takie male przypomnienie.
PS. Licze na wyrozumialosc kochanych administratorow. Nie kasowac mi tu nic prosze :). Kocham was ... meskalina
I tak nie zaglada tu wiele osob ale chce powiedziec ze mozna sobie poradzic ze wszystkim. Bo w kazdym jest naturalna chec do zycia i szczescia, a ono jest tuz tuz tylko trzeba troszke wysilku zeby wychylic sie za rog.
W piec miesiecy mozna odbudowac swoje zycie od zera,tylko trzeba chciec sobie pomoc. Calusy dla Was wszystkich.
Chcialam tylko pochwalic Shada za to , ze wreszcie pozbyl sie bezbolesnie i prawie niezauwazenie tego beznadziejnego shout boxa. Teraz wszyscy mamy wreszcie profesjonalne narzedzie do komunikowania w postaci IRCA, gdzie mozna rozmawiac co najwyzej ze soba ale moze to tylko wyjsc niektorym na dobre.
A tak wogole to net jest beznadziejny, polecam jednak przeniesienie swojego zycia do relu. Tak trzymaj Shad!!
Ja chcialamzapytac gdzie jest SCHUT BOX ??????
Baaardzo was lubie, mimo ze nieczesto ostatnio bywam. Atrusia, Snae, Da, Gusia, Gina, Didado, Wariot...i cala reszta..Zawsze sie robi cieplej w serduszku i jakos tak bezpieczniej.
Nikt nie mowil, ze bedzie latwo i przyjemnie. Znowu dzisiaj uslyszalam: Ty masz jakies problemy ze soba? Nie wierze...Ty?..
Kurwa, jak ja mam juz dosyc tego wszystkiego. Najbardziej siebie i swojej beznadziejnosci. Skad brac ta pieprzona sile na ciagla walke.Caly czas glupia mala rzecz jest w stanie totalnie rozbic mnie emocjonalnie.