Brak powodzenia u płci przeciwnej

[Margolka]

carlosbueno, no od czegoś trzeba zacząć, żeby potem awansować . Ja przez całe życie miałam niskich, mojego wzrostu mężczyzn tak koło 170 a zawsze mi się marzył taki wysoki. Teraz nareszcie mam takiego 184, szczupłego i to jest to Wyglądamy pewnie troszkę śmiesznie bo on z postury jak model a ja grubiutka okrąglutka ale taka mieszanka daje zadziwiająco fajne efekty

[carlosbueno]

Tylko ja jakoś nie awansowałem mimo że wobec 1-dnej usilnie próbowałem i skończyło się na odsunięciu od funkcji

Dla mnie tam wzrost dziewczyny nie ma znaczenia małą można nosić a wysoka nie będzie się przy mnie czuła za wysoka

[Margolka]

carlosbueno, rozumiem, ze koszykarki i siatkarki powyżej 2 m też mają szansę? Może zacznij chodzić na mecze albo przy takich warunkach stań na bramce w jakimś klubie tanecznym, tam dziewczyn nie brakuje

[carlosbueno]

W Polsce to ponad 2 m dziewczyn nie ma za dużo ja przynajmniej takiej nie spotkałem. Raczej dyskoteki to nie mój żywioł, poza tym nie biorę sterydów, nie gole się na zero i nie lubię się przemocy, znając moje lęki bałbym się interweniować gdyby coś się działo.

[Zenonek]

Spokojnie Carlos...ponad 2m to akromegalia badz gigantyzm przysadkowy .

 

carlosbueno, A probowales antydepresantow ? Moze by Cie troche otworzyly ?

[Gość]

Co do wyglądu, to jest to problem marginalny. Raczej dla nas mający większe znaczenie, bo w pewien sposób wpływa na pewność siebie. A to jest chyba kluczowe w takich relacjach. Miałem kolegów którzy wyglądali jak pół dupy za krzaka i zmieniali panienkę za panienką. Problem leży w nas, a nie w naszym wyglądzie.

[Margolka]

Jak to czytam to Panom przydałaby się jakaś kobieta z bardzo silnym charakterem, która wzięłaby w obroty, rozprawiczyła pomimo protestów, pokazała jak wygląda życie i dodała poczucia pewności, bo sami to nijak się do roboty nie weźmiecie

[Gość]

Ja tam wolę potulną myszkę, bo jakbym trafił na panienkę z takim charakterem jak ja, to byśmy się zagryźli

[shinobi]

człowiek nerwica,

No nie wiem, może poświęć godzinkę forumowej aktywności np. na bieganie. Jeśli wstydzisz się biegać na dworze, możesz biegać na początek w koło dywanu (serio!), później jakieś ćwiczenia na rozciąganie, pompki, przysiady, brzuszki itp. Dodatkowo zmniejszysz ilość wchłanianego żarcia i za miesiąc będziesz takie ciacho, że laski będą się lepiły jak muchy do tego, no...

A ta rozlazłość twarzy, to że tak powiem wole. W sumie rozumiem problem, bo moje gęba też rozlewa się jak ciepły budyń po talerzu. Rada - zarost. Zapuść brodę (nie wąsa, to już passe), poczujesz się lepiej.

 

Ten post był na serio.

[carlosbueno]

Zenonek 3 miesiące jestem na antydepresantach ale wielkiej zmiany nie odczuwam.

Podczas forumowej aktywności można robić pompki lub brzuszki też między pisaniem postów np.

[shinobi]

Pewnie można, ale chyba skuteczniej będzie poświęcić 1-1,5 h tylko i wyłącznie na ćwiczenia. Kiedyś, dawno, nim jeszcze rozpoczeła się u mnie przygoda z chorobą Crohna - która odchudza mnie szybko i skutecznie - odchudziłem się w ten właśnie sposób, że biegałem wkoło dywanu (jakoś tak zaszczuty i skrępowany się czułem, nie miałem nastroju do upubliczniania się), do tego ćwiczenia rozmaite, zmiana diety i waga leci.

[Gość]

A jak zrzucisz te 30 kg, czy tam ile chcecie, to nagle wszystkie zauważą jakie to masz piękne i bogate wnętrze.

[shinobi]

:)

Wystarczy, że zwiększy się ta pewność siebie, o której wspominasz parę postów wyżej, przestanie człek snuć się między ludźmi jak cień, spuszczać głowę, wciągać brzuch i od razu poczuje się psychicznie i pewnie pod każdym innym względem lepiej.

[Zenonek]

Zenonek 3 miesiące jestem na antydepresantach ale wielkiej zmiany nie odczuwam.

Podczas forumowej aktywności można robić pompki lub brzuszki też między pisaniem postów np.

 

A na co sie leczysz ? Fobia spoleczna, stany lękowo-depresyjne ?

 

Jezeli po 3 miesiacach nie ma poprawy to pogadaj z lekarzem, moze trzeba zmienic lek/dawke czy dorzucic cos. A co bierzesz ?

[leon21]

Widzicie a ja jestem postrzegany za przystojnego, jestem wysoki i inteligentny, normalnie umiem zagadać i poprowadzić znajomość bez żadnych problemów, ale...nie wychodzi mi...Może kobiety jakoś wyczuwają podświadomie neurotyków?

[carlosbueno]

Zenonek- leczę sie na stany lękowo- depresyjne, choc fobie społeczną w jakiejś części mam,ale nie zawsze się wszystkich boję. Biorę efevelon czyli wenlafaksynę, 225 dziennie czyli sporą dawkę.

[wiejskifilozof]

Ja też nie lubię disco, jestem słaby fizycznie , jestem dziecinny i tak dziewczyny takich nie lubią .

[Sean1]

Widzicie a ja jestem postrzegany za przystojnego, jestem wysoki i inteligentny, normalnie umiem zagadać i poprowadzić znajomość bez żadnych problemów, ale...nie wychodzi mi...Może kobiety jakoś wyczuwają podświadomie neurotyków?

hehe, ja mam podobnie, jestem nawet przystojny (choć dość przeciętny), no może wysoki to nie tak bardzo, pozostałe cechy też się wet nazgadzają, a też panny jakoś nie lecą

 

człowiek nerwica mam kumpla 103 kg, wzrost podobny do ciebie, a lasek miał w cholerę. ale wiadomo on bardzo pewny siebie, taki ziomek-cwaniak trochę. zawsze możesz iść na siłkę i robić masę jak ci trudno chudnąć - będziesz tzw. miśkiem, a dziewczyn sporo takich lubi i będą się przy tobie czuły bezpiecznie

[depresyjny86]

Wiadomo problem jest we mnie a nie w wygladzie

[ekspert_abcZdrowie]

Witam wszystkich!

 

Większość osób w tym wątku uzasadnia brak powodzenia u płci przeciwnej albo kiepskim wyglądem zewnętrznym, albo niewystarczającym statusem materialnym, albo trudnością w inicjowaniu kontaktów i deficytami w zakresie umiejętności zainteresowania sobą. Wszystko jednak zaczyna się w głowie. Dużo zależy od nas samych. Jak siebie widzimy, czy nam ze sobą wygodnie, czy nie uzależniamy swojej samooceny od tego, co mówią o nas inni. Jeśli chęć "posiadania" partnera wynika z presji otoczenia: "Bo wszyscy mają kogoś, tylko ja nie mam", to nie jest konstruktywna motywacja do rozpoczęcia satysfakcjonującego związku. Zdrowy związek to taki, kiedy można sobie śmiało powiedzieć: "Jestem w stanie żyć bez danej osoby". Jeżeli nie czujemy się szczęśliwi sami ze sobą, to nie będziemy też szczęśliwi z kimś innym. Nikt nie zagwarantuje nam szczęścia, jeśli nie odnajdziemy go w samych sobie. Dużo racji jest w stwierdzeniach, że powodzenia interpersonalne zależą od pewności siebie. A pewność siebie czerpie z fundamentów w postaci adekwatnej i wysokiej samooceny. Jeżeli definiujemy się poprzez relację z osobą płci przeciwnej, uzależniamy tak naprawdę poczucie własnej wartości od czynników zewnętrznych. Wystarczy tylko, by związek się rozpadł, a nasza misterna konstrukcja ego zaczyna się chwiać.

 

By liczyć na zainteresowanie u płci przeciwnej, warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań:

- Czego oczekuję od związku? Czy zależny mi tylko na seksie, na tym, by zaimponować otoczeniu, jaką "fajną laskę wyrwałem", z jakim "przystojniakiem jestem"?

- Czy związek ma zabezpieczyć moje wątpliwej jakości poczucie własnej wartości?

- Czy będąc z kimś, chcę coś albo komuś udowodnić?

- Czy potrzeba bycia z kimś blisko wynika z normy społecznej: "Bo w tym wieku to wypadałoby już mieć kogoś"?

- Co mogę dać drugiej stronie od siebie?

 

Większość widzi związek w kategoriach transakcji wiązanej - "Ja dam tobie ciało, ty zabezpieczysz mnie finansowo". Taki sposób myślenia w dużej mierze wynika z lansowanego w mediach stylu życia. Mass media każą nam wierzyć, że nie ma bezinteresownych relacji. I choć niezaprzeczalnie wiele osób decyduje się na związek w oparciu "ja tobie - ty mnie", to nie są to jednak związki stabilne. Choć zabrzmi to dość romantycznie i może infantylnie, to prawdziwe uczucie może przetrwać jedynie w oparciu o miłość - miłość rozsądną, akceptującą wady i zalety partnera, ale też szczerą, zachęcającą do zmian, nie udającą, nie przemilczającą błędów czy niewygody, motywującą do ciągłego samorozwoju i doskonalenia relacji. Świat nie jest zero-jedynkowy. Nie wszystkie kobiety to materialistki żądne pieniędzy, a faceci - typowi samce myślący jedynie o seksie. Rzeczywistość jest o wiele bardziej kolorowa, barwna, zróżnicowana, właśnie po to, by każdy z nas mógł znaleźć swoją "połówkę". Oczywiście, niektórym przychodzi to łatwiej, inni potrzebują nieco więcej czasu.

 

Kłopoty ze znalezieniem partnera mogą wynikać z różnych powodów - z niskiej samooceny, z kompleksów, z nieśmiałości, z defektów urody... Polecam zajrzeć pod poniższe linki i zachęcam do wymiany zdań:

http://portal.abczdrowie.pl/jak-sobie-radzic-z-niesmialoscia

http://portal.abczdrowie.pl/jak-podniesc-poczucie-wlasnej-wartosci

http://portal.abczdrowie.pl/jak-przestac-byc-samotnym

http://portal.abczdrowie.pl/jak-pozbyc-sie-kompleksow

http://portal.abczdrowie.pl/jak-poderwac-faceta

 

Pozdrawiam serdecznie :)

[Zenonek]

Zenonek- leczę sie na stany lękowo- depresyjne, choc fobie społeczną w jakiejś części mam,ale nie zawsze się wszystkich boję. Biorę efevelon czyli wenlafaksynę, 225 dziennie czyli sporą dawkę.

 

O Jesus to bierzesz spora dawke bardzo skutecznego antydepresanta. Jesli po trzech miesiacach nie ma poprawy to nie wiem czy jest sens dalej sie faszerowac tak mocnym lekiem.

 

Kiedy masz wizyte u lekarza ? Wenla powinna zadzialac dosyc mocno przeciwlękowo i podniesc nastroj, wiec szkoda, ze nie masz efektow na takiej dawce.

[Margolka]

Tak naprawdę poradników i sposobów na różne dolegliwości w internecie jest co niemiara. Prawda jest taka, że nic się nie da zrobić na siłę i nawet mądre pomoce tutaj dadzą rady. To tak jak ja wiem wszystko w teorii na temat odchudzania a w rzeczywistości praktyka nie bardzo mi wychodzi. Żeby ludzie mogli być ze sobą musi iskrzyć. Dawniej to rodzice wybierali młodym partnera, były małżeństwa z rozsądku, zdarzały się mezalianse ale to rzadko i to zazwyczaj środowisko, ludzie wokoło niszczyli je swoją nieakceptacją. Teraz mamy swobodny wybór i wygrywają ci którzy mają w sobie atuty przyciągające płeć przeciwną, może to być zarówno uroda, elokwencja jak i status majątkowy. Niestety osoby które nie mają się czym pochwalić stoją na straconej pozycji, dlatego jak pisałam kiedyś żartobliwie w punktach człowiek musi być w czymś dobry, by zainteresować innego. Jeżeli ma cechę, która wyróżnia go z tłumu to tym samym ma większą szansę na poznanie kogoś i na dłuższą znajomość.

[carlosbueno]

Mass media każą nam wierzyć, że nie ma bezinteresownych relacji. I choć niezaprzeczalnie wiele osób decyduje się na związek w oparciu "ja tobie - ty mnie", to nie są to jednak związki stabilne.

To raczej tradycja kulturowa i dobór wynikający z teorii ewolucji niż massmedia.

 

Zenonek- widocznie oporny na leki jestem, psychiatra chciał mi zwiększyć dawkę ostatnio ale się rozmyślił. Mam często mnóstwo energii aż mną telepię, ale jakoś nie potrafię jej skierować w dobrym kierunku. Nastrój może trochę lepszy mam, choć zmienny bardzo, a lęki mi w ogóle nie ustępują.

[Zenonek]

carlosbueno, To pogadaj z lekarzem o innym leku. Mozliwe, ze stary dobry i chyba majacy najwyzszy odsetek pozytywnych opinii na forum - Anafranil moglby wiecej pomoc, zwlaszcza w dzialaniu przeciwlękowym. Ewentualnie Seroxat albo Fluoksetyna. Nigdy nie wiadomo co pomoze.

 

Jak dla mnie NIE ma sensu truc sie Wenla skoro nie ma efektow. Jak juz brac te swinstwa to przynajmniej z efektami.

 

Ps Anafranili jest darmowy.

[depresyjny86]

musi iskrzyć

Co to znaczy iskrzyć?