Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wolne od pracy/szkoły z powodu działań niepożądanych wprowadzanego leku psychotropowego


eleniq

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! 🙂

 

Słuchajcie, chciałem się Was spytać, czy zdarzyło Wam się kiedyś powiedzieć o tym, że nie jesteście w stanie przez pewien czas np. chodzić do pracy, bo bierzecie leki, które mają takie skutki uboczne, jakie mają i Was zmiatają z planszy i że potrzebujecie wyrozumiałości? Czy wtedy Wam tę wyrozumiałość okazano?

 

Bo ja dziś miałem sytuację w pracy, że zgłosiłem kierownikowi, iż potrzebuję paru dni wolnego, bo mam problemy zdrowotne. No to kierownik powiedział, że nie byłby skłonny dawać mi tych wolnych dni z racji, że beze mnie robota szła by bardzo opornie (co jest prawdą z racji charakteru stanowiska, jakie zajmuję). Zapytał się przy okazji, w czym jest mój problem zdrowotny. No to powiedziałem, że biorę lek (nie mówiłem jaki i na co!), który ma neurologiczne skutki uboczne w postaci choćby sztywnienia palców, co utrudniało by mi pracę i robił bym ją z mniejszą wydajnością. Wówczas kierownik okazał mi zrozumienie i powiedział, żebym próbował przychodzić, a jakby się coś działo, to mogę powiedzieć i w ostateczności wyjść z pracy. Jestem uradowany, że trafiłem na tak wyrozumiałych ludzi!

 

A jak to wygląda u Was?

Edytowane przez eleniq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jak pracujesz na umowę zlecenie, to można sobie brać wolne, bo zleceniodawca na tym nic nie traci.

Przy normalnej UOP 1-2 dni urlopu pewnie da, ale nikt sobie nie pozwoli na płatne 100% wolne, nie wiadomo jak długie, z powodu, z którego powinno być zwolnienie lekarskie. Tym bardziej jeśli nie ma kim człowieka zastąpić.

Ja akurat raz brałam zwolnienie dłuższe z powodu działań niepożądanych leków. Normalnie jak mam na tyle gorszy dzień, że nie jestem w stanie iść do pracy to biorę dzień urlopu na żądanie i tyle. Chociaż nawet nie wiem jak moja szefowa to rozlicza, czy jako uż czy jako co, bo nigdy nie miałam problemu z wzięciem wolnego w takim przypadku. Tygodniowe, albo dłuższe wolne by nie przeszło, albo zwolnienie, albo urlop bezpłatny. Z tym, że nie mam też problemu z wzięciem wolnego jak potrzebuje coś załatwić, ale u mnie też płatne urlopy rządzą się trochę innymi prawami, bo ja i tak mam w roku łącznie 3 miesiące wolnego normalnie płatnego 100%.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatrudnienie na etacie wiąże się z tym, że nikt nie da tak po prostu wolnego dnia, bo się źle czujesz - albo idziesz na zwolnienie, albo na urlop. ostatnio jest jeszcze możliwość wzięcia pracy zdalnej (24 dni w roku). Nawet bym się nie odważył prosić o jakieś ulgi z powodu tego, że jestem chory - jak jestem chory i nie mogę pracować muszę wziąć zwolnienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Dryagan napisał(a):

Nawet bym się nie odważył prosić o jakieś ulgi z powodu tego, że jestem chory

No to swoją drogą. Wiadomo czasami człowieka infekcja rozłoży w czasie pracy i czuje się fatalnie to jak się da, to się urwie wcześniej, ale idzie do lekarza i dalej już bierze zwolnienie.


Moja szefowa np. wie że się leczę i mniej więcej wie z jakiego powodu, ale to, że nie robi problemu z pojedynczym dniem wolnym, nie oznacza, że jest zadowolona i takie dni, że biorę w ostatniej chwili wolne zdarzają się max 2x w roku.

 

Żaden zakład pracy nie jest instytucją charytatywną i nie ma ludzi niezastąpionych. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×