
minou
Użytkownik-
Zawartość
545 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
I tak i nie. Zwykle po miesiącu zmienia się lek lub można pomyśleć o skomponowaniu go z innym. Niestety wiele osób tez doświadcza, że jakiś lek na nich podziałał raz, ale przy nawrocie depresji już nie działa. Dlaczego nie zadasz tych wszystkich pytań swojemu lekarzowi? Widać ze masz fobie społeczna po poziomie potrzeby kontroli, ale w takim razie nie wiem, czy ten wątek Ci pomaga. Chcesz wiedzieć wszystko, przewidzieć na zapas scenariusze, ale to typowe zachowanie dla nerwicy. Tego właśnie masz się pozbyć. Zreszta jak widzisz, na Twoje pytania najczęściej nie ma odpowiedzi. Lepiej zadaj sobie pytanie jak zaakceptować niepewność.
-
Właśnie ja tez myślę, ze być może to nic wielkiego. Wypytałam dziecko, jak często to się dzieje, co głosy mówią, czy to jeden głos, czy różne, czy słyszy, ze ktoś mu coś każe robić, namawia. Ale nie. Czasem słyszy jakby ktoś go wolał po imieniu albo na obiad. W zupełnie przypadkowych sytuacjach. Nie jest w stanie „rozmawiać” z tym głosem. Trochę się waham czy mówić na razie o tym lekarzom czy psychologom. Boje się, ze jeśli to wprawi w ruch różne badania itd, to dziecko się zestresuje, a stres pogarsza jego stan. Boje się, ze może dadzą mu jakieś leki nie będąc 100% pewnym. Albo ze samo wałkowanie problemu tak naprawdę stanie się samospełniającą przepowiednią i jak on się na tym skupi, to zacznie specjalnie ciagle nasłuchiwać czy coś słyszy, a wiadomo jak to jest z podświadomością. Trochę tak jak z naszą hipochondrią, jak się skupimy na jakimś objawie, to on się pogarsza. Ale tez nie chce nic przegapić. Bo z drugiej strony ostatnio jest tez bardziej lękliwy i bardziej agresywny (słownie). Ciężko stwierdzić, czy to początek wieku nastoletniego, czy coś się dzieje.
-
Z tego, ze zarówno powody zaburzeń jak i mechanizm działania leków nie jest do końca poznany.
-
Smutne. Mam nadzieje, ze dostała jakąś pomoc. Moja ciocia ma takie objawy od jakiś 40 lat, jest już mocno starszą kobietą i od zawsze uważa, ze sąsiedzi ją np podsłu/cenzura/ą przez TV. Poza tym zachowuje się całkowicie normalnie, to trochę przerażajace. O wszystkim innym mówi spójnie i logicznie. Ale sąsiedzi ją podsłu/cenzura/ą, trują, wysyłają jakieś fale itd…
-
Twój umysł bardzo Cię oszukuje. Jeśli jesteś pewna swoich racji, to udowodnij to sama sobie idąc do lekarza i biorąc przepisane leki. Jeśli sąsiedzi robią te wszystkie rzeczy, to przecież Twoje leczenie psychiatryczne tego nie zmieni. Ale zapewniam Cię, ze jeśli dostaniesz pomoc medyczną, sama zobaczysz, ze to wszystko tylko Ci się wydawało.
-
Autorze, ja myśle po prostu, ze masz „pecha”. Masz zespół Aspergera, twierdzisz, ze to zaleczyłeś, ale to niemożliwe. To wrodzone i nieuleczalne. Charakterystyczne dla zespołu Aspergera jest jednostronne zainteresowanie, zafiksowanie jakimś tematem. U ciebie najwyraźniej padło na temat kontroli umysłów. Osoby z Aspergerem zwykle cały swój czas poświęcają na zgłębienie swoich zainteresowań. Ty akurat masz takie, które ciężko naukowo zweryfikować i to wywołuje Twój niepokój. Zwykle ludzie z tym zaburzeniem interesują się jakąś dziedziną ścisłą, zreszta ich umysł nie bardzo toleruje obszar niepewności. A Ty się uparłeś na teorie spiskowe, ale Twój umysł z powodu spektrum autyzmu nie za dobrze znosi fakt, ze tego się nie da ani udowodnić, ani wykluczyć. Może udałoby Ci się znaleźć inne hobby? Tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia czy te teorie są prawdziwe, czy nie. Jak na to spojrzysz logicznie, to niewiele to zmienia w Twoim życiu.
-
Hej, pamiętacie swoje pierwsze objawy? Mój syn ma 11 lat i ostatnio dość beztrosko powiedział mi, że słyszy głosy. Czasami, twierdzi, że rzadko. Najczęściej ktoś go wola po imieniu, albo wola go w jakimś celu - np mówi „obiaaad”. Syn mówi, ze to tak jakby ja, ale jednocześnie moj głos brzmi jak głos dziecka. W takiej sytuacji rozgląda się, żeby sprawdzić, czy tam jestem a jak mnie nie widzi, to wie, ze to mu się wydawało. Syn ma diagnozę se spektrum autyzmu oraz prawdopodobnie adhd. Ja mam te same diagnozy i tez często dość realistycznie słyszę swoje myśli, mam tez halucynacje przysenne, kiedy słyszę przed zaśnięciem strzępki jakiś rozmów. Obie te rzeczy są podobno niegroźne, zresztą nie martwią mnie. Ale syn słyszy to w środku dnia, w szkole. Nie wiem czy zaczekać jeszcze czy zabrać go na dodatkowe badania?
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Ritalin)
temat odpowiedział minou → na Badziak → Leki - Indeks leków
Nie. Wiem jak wyglada dopaminowy kop. Ostatnio czytałam uproszczone wyjaśnienie funkcji neuroprzekaźników i tam był dobry opis. Dopamina daje szczęście w tej sferze, ze działa na nagrodę odroczoną. Czyli aktywizuje do działania, żeby np odnieść sukces w przyszłości (nauka itd). Serotonina to szczęście tu i teraz, w nadmiarze działa hamująco, czyli właśnie siedzisz sobie na sofie, patrzysz w sufit i jesteś zadowolony, nic nie musisz. Właśnie tego uczucia mi zawsze brakowało. Np wynajmując domek na wakacje wyobrażałam sobie, ze siedzę na tarasie, piję kawę, patrzę na drzewa i jestem zadowolona. A potem jadę tam, idę na taras, słońce wali mi w oczy, rano jest zimno, tną mnie komary, nie lubię kawy a drzewa są nudne. Po 5 min zwiewam z tarasu i więcej tam nie wychodzę cały pobyt. To był główny problem przed leczeniem - ze ja nie umiałam odpoczywać. A teraz już umiem. Mam wrażenie, ze uregulowanie dopaminy musi być w jakiś sposób sprzężone z resztą neuroprzekaźników. Najpierw zauważyłam, że umiem np obejrzeć TV (oczywiste? Nie. Od lat nie oglądam, po 5 min odpływam i nie wiem o czym jest film, albo tak w niego „wpadam” ze czuje jakbym tam była a potem jest mi fizycznie źle). Potem, ze lepiej śpię. A teraz, po kilku miesiącach leczenia, mogę tez po prostu wyłożyć się na sofie z dobra herbata i czuć się dobrze tu i teraz. Bez natłoku myśli, bez niepokoju. No i poziom lęku jest sporo niższy. -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Ritalin)
temat odpowiedział minou → na Badziak → Leki - Indeks leków
Czy ktoś z Was spotkał się z danymi, że metylofenidat może po jakimś czasie aktywować serotoninę, nie dopaminę? Od początku brania czułam działanie dopaminergiczne i tez stymulację noradrenaliny, bo nawet mój zegarek treningowy wykrywa sporo wyższy poziom stresu w ciele. Na mnie ten lek nie działa bezpośrednio aktywizująco, a na pewno nie ruchowo. Wzmacnia koncentrację, dzięki czemu moge np lepiej odpocząć (bo nie „skaczą” mi myśli z tematu na temat). Śpi mi się świetnie po tym, nawet w dzień bezpośrednio po dawce… Od paru dni jednak mam wrażenie, ze odczuwam działania związane z serotoniną - spokój, takie uczucie jakby ciepła (nie w ciele), poprawę humoru. Działanie troszkę podobne do opiatów choć oczywiście o wiele słabsze i sprawiające wrażenie naturalnego. Czy to możliwe, ze po uregulowaniu niedoborów dopaminy poprawia się tez poziom i dostępność pozostałych neuroprzekaźników? Czy raczej to dzialanie to efekt np suplementacji witamin, lub zwykle przypadek, „zwyżka” nastroju? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
temat odpowiedział minou → na LINA → Nerwica lękowa
Wspolczuję, zaburzenia osobowości to nie jest najłatwiejszy temat do leczenia. I tak, lekarze są dziwni, trudno trafić na dobrego. Tak naprawdę dopiero jak moje dzieci były diagnozowane, zobaczyłam jak to powinno wyglądać. Nie jedna czy dwie wizyty u jednej osoby, ale cały proces w klinice, testy, rozmowy z psychiatrą, psychologiem, neurologiem, fizjoterapeutą. Bez tego ciężko postawić dobrą diagnozę. Np córki główną diagnozą jest adhd, ale poszerzone testy wykazały tez cechy autystyczne (za mało by dostać diagnozę „autyzm”) i zaburzenia lękowe społeczne (znów za mało by dostać diagnozę „fobia społeczna). Oprócz tego ma zaburzenia neurologiczne - nadwrażliwość i zaburzenia integracji sensorycznej. Gdyby ograniczyć się do diagnozy adhd, pewnie ciężko byłoby zrozumieć jej inne problemy oraz fakt, ze leczenie farmakologiczne pomaga trochę, ale nie działa „cudów” jak u niektórych dzieci. Ja podejrzewam u siebie te same zaburzenia, ale ponieważ diagnozowałam się prywatnie i każdy blok kosztuje sporo, wybrałam tylko diagnozę na adhd - bo na to są leki. Na inne problemy to terapia, trening społeczny, higiena życia czyli sen, sport, relaks, zdrowa dieta, unikanie używek itd. Mi bardzo pomogła wiedza „co mi jest”, bo mam wrażenie ze pół życia wale głową w ścianę myśląc „co jest ze mną nie tak, co robię źle?” Teraz wiem, co jest nie tak. Części z tych rzeczy nie da się jako tako leczyć, ale lepiej wiem jak o siebie dbać, znam swoje ograniczenia, rozumiem swoje reakcje. No i wiem jak pomoc dzieciom, które mają te same diagnozy co ja. Jak ja byłam dzieckiem, nie było wiedzy, bym mogła mieć odpowiednie wsparcie. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
temat odpowiedział minou → na LINA → Nerwica lękowa
A jaką masz diagnozę? Ja wiele lat temu nadludzkim wysiłkiem zdecydowałam, ze „nie będę chora”. Miałam okresy, gdzie „nie bycie chorym” kosztowało mnie tyle energii, ze psychicznie czułam się jak wrak. Dwa razy leczyłam się farmakologicznie na depresję, na nerwice czasem brałam benzo. I jakoś to było. Dopiero niedawno zdiagnozowano u mnie ciężkie ADHD i uznano to za przyczynę nerwicy i depresji. Leczę się na ADHD i jest dużo lepiej. -
Typowe objawy rwy kulszowej. Teraz połowa społeczeństwa, jeśli nie więcej, ma problemy z kręgosłupem. Często spowodowane przez brak ruchu. Bol po jednej stronie dolnej części pleców schodzący aż do kolana lub kostki to bardzo częsta przypadłość. Rwa kulszowa jest spowodowana naciskiem na nerw, z różnych powodów. Ja np miałam w 1 ciąży, gdzie ułożenie dziecka powodowało takie naciski, utrzymywało się to kilka miesięcy po porodzie i jak ciało doszło do siebie, miednica się „zeszła” itd, to przeszło. Co ciekawe, w 2 ciąży w ogole nie miałam tego problemu, dziecko było ułożone inaczej. Mozesz kupić sobie zwykłą maść przeciwzapalną, jakiś taki voltaren czy coś, bez recepty, w aptece Ci doradza, bo to wszystko podobne, tylko ceną się różni najlepiej by oczywiście było, jakbyś poszła do lekarza, fizjoterapeuty, zaczęła odpowiednie ćwiczenia itd, ale w depresji to pewnie na razie niewykonalne, a taka maść zwykle pomaga na ból - smarować trzeba plecy w krzyżu, nie nogę. Jak poczujesz trochę energii to na YouTube jest masa ćwiczeń na rwę kulszową, niektóre po kilka minut tylko.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
temat odpowiedział minou → na LINA → Nerwica lękowa
Tez byłam na tym etapie psychicznym, także wiem co czujesz. U mnie był to pierwszy krok do pokonania nerwicy. Kiedy zrozumiałam ze już lepiej by było być śmiertelnie chorym i umrzeć, zdecydowałam ze zrobie wszystko, żeby odzyskać kontrole nad swoim umysłem i podwyższyć jakość życia. W zasadzie się udało. Sklonnosc do nerwicy mam nadal i wg psychiatrów jest ona wrodzona. Dalej tez mam skłonność do doszukiwania się chorób i martwienia się tym. Ale nie jest to tak nasilone, żeby to była hipochondria. W hipochondrii zdrowie to był temat nr 1, o niczym innym nie mogłam myśleć, co chwila robiło mi się na przemian słabo, niedobrze i gorąco jeśli np przez przypadek namacałam jakiś węzeł chłonny, coś mnie zakłuło albo zauważyłam jakiegoś pieprzyka, na którego wcześniej nie zwróciłam uwagi. I już potem to byłam nie do życia, aż do wykluczenia choroby, gdzie była bardzo chwilowa ulga, i cała zabawa od nowa, jak zauważyłam coś nowego. Teraz z jednej strony nadal się trochę doszukuje, z drugiej np mam objawy, które ignoruje. Być może wskazują one na raka np jajnika czy jelita grubego. Trudno. Moja smierć mnie mało przeraża. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
temat odpowiedział minou → na LINA → Nerwica lękowa
Ja obecnie martwię się czy nie mam leukopenii polekowej jako rzadkiego powikłania po lekach na ADHD. Miałam 3 przeziębienia pod rząd, jedno zaleczone, dzień przerwy i kolejne. Teraz się po nich doleczam, już 4 ty tydzień. Miałam różne badania na grypę A i B, koronę RSV, jakieś bakterie w gardle, CRP żeby ocenić, czy antybiotyk by pomógł i nic. Prawie 4 tyg choroby praktycznie bez leczenia (tzn czasem Apap, dużo herbatek, syrop z cebuli itd). To by zreszta było już 3 moje podejrzenie o skutki uboczne leczenia, poprzednie wykluczono, wiec myśle ze to moja skłonność do hipochondrii a nie realne zagrożenie. W środę mam z kolei badanie funkcji płuc żeby wykluczyć uszkodzenia po koronie. Rak płuc i czerniak to tez moje standardowe obawy. Moja mama i siostra miały raka skory (dwa inne typy). Mama zmarła na raka płuc, ale tez paliła te 50 lat. A ja paliłam biernie w dzieciństwie, potem czynnie, z przerwami kilkuletnimi, a ponad 3 lata temu definitywnie przestałam popalać (bo ja to raczej albo kilka dziennie, albo tylko w weekendy). Tak w ogole widać ze hipochondria często idzie w kierunku kancerofobii. Ciekawe dlaczego? Jest tyle innych poważnych chorób, ale to nowotwory tak bardzo nam działają na wyobraźnie. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
temat odpowiedział minou → na LINA → Nerwica lękowa
Co do koszmarów i problemów ze snem, to od paru dni widzę to u siebie, dzieci oraz znajomych. Kiedyś czytałam ze takie reakcje są wynkiem jakiś wyładowań na słońcu, tak samo jak np niektórym gorzej się śpi przy pełni. Jeśli się często wybudzasz to jesteś przemęczona i inne objawy typu mdłości, czy zimne stopy itd są pewnie po prostu reakcją stresową.