Skocz do zawartości
Nerwica.com
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki które...
Znajdź wyniki...

Relfi

Użytkownik
  • Zawartość

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

284 wyświetleń profilu
  1. Relfi

    Czesc

    „Jestem trudny przypadek hehe lubię sama siebie sprowadzać na dno. Mama chora, tata też nerwicowiec. A bardzo ich przypominam. „ No to masz obciążenie po rodzicach. Wiele programów w tym negatywnych przejmujemy tą drogą. Ale nie ma co ich winić, oni też nie mieli pewnie łatwo. „Jednak gdzieś głęboko wierzę, że gdzieś tam jest ktoś kto byłby mi w stanie pomóc i doprowadziłby mnie do porządku. „ Właśnie że wszystko jest z tobą w porządku już teraz, dlatego myślisz o tym by coś zmienić. To jest takie normalne myślenie. Mogę ci poradzić na pewno, byś nie sabotowała tego co zamierzasz w swoim życiu robić. Naucz się wybierać dobre rzeczy, myśleć pozytywnie, zdrowo jeść, ćwiczenia, zabawa, taki truizm. Nawet twój nick jaki sobie wybrałaś w niczym nie pomaga, po co się z tym jakoś identyfikować? Jeżeli naprawdę chcesz zacząć od nowa i wszystko zmienić, to trzeba mieć powód :)) Wiadomo od razu się nie da, to jest proces i nie przytłaczaj się. Możesz wybrać np. 2 sprawy na których się teraz tylko skupisz. Tak więc nie sabotuj się, a jak się zdarzy to się zdarzy i nic, idziesz dalej, każdemu się zdarza. Spróbuj znaleźć coś co pomoże ci odzyskiwać równowagę, bo to co piszesz jest takie czasami jak huśtawka. Nie wiadomo też jaką pracę znajdziesz, ale nie znam pracy która nie miała by swoich trudniejszych momentów, wtedy umiejętność pokrzepienia samego siebie bardzo się przyda. To może być modlitwa, może być medytacja, pozytywne afirmacje, lub coś co wzbudzi twoje zainteresowanie, na każdego działa lepiej coś innego zależnie od gliny z której jesteś zrobiona. Kiedy odczuwasz niepokój możesz wyobrazić sobie światło. Tak po prostu, światło i obserwuj swoje ciało. To może być też kula światła, albo słońce. Nasz mózg reaguje niezależnie czy coś dzieje się naprawdę, czy coś tylko sobie wyobrażamy. Udowodniono naukowo, że kiedy ogląda się np. film wojenny to nasze naczynia krwionośne się zwężają. Dlatego nie oglądaj horrorów i innych takich wszystko jest do przejścia.
  2. Relfi

    Czesc

    1. "Wiesz, nie ufam już sobie i swoim decyzjom." 2. "Z drugiej strony jest ta odrobina nadzieji o której piszesz, że zacznę od nowa,inne perspektywy przede mną. " Jak będziesz coś decydować, to słuchaj się tej drugiej ciebie Nowy początek jest fascynujący, miło że się tym dzielisz. Chociaż nie wszystko będzie nowe, jeśli masz ograniczające przekonania to one pójdą za tobą gdziekolwiek się wybierzesz. Zajrzę tu jeszcze do ciebie później, ok?
  3. No z takim myśleniem to możesz przyciągnąć sobie problemy. Może tego potrzebujesz, może nie, a może potrzebujesz teraz nowych wyzwań, bo taki stan ci nie służy. Przychylam się jednak do sugestii poprzedniczki, bo chyba masz potrzebę wygadać się, może spróbuj też zapisać się na jakiś kurs medytacji. Umysł można wyciszyć, naprawdę jest to możliwe, z tym na każdego działa co innego. Ćwiczenia, biegi, joga, siłownia, to też dobry kontakt z ciałem, bo może za dużo już uwagi skupiasz na myślach. PS: z tym kredytem, to istnieje na szczęście BIK PS2: chcesz żeby ktoś cię puknął w czoło? Nie, nikt tego tutaj nie zrobi, bo sam musisz podejmować decyzje i uczyć się jak każdy inny, czasami idzie to mozolnie, ale nawet wtedy uczysz się cierpliwości.
  4. Hejka Jest taki pomysł na nową zabawę. Zasady są bardzo proste i każdy może dołączyć. Chodzi tylko o to, by forumowicz piszący posta poniżej, napisał w nim dobre zdanie/lub kilka osobie, która napisała posta poprzedniego, to wszystko :)) Sednem tego jest, by każdy miał możliwość przeczytać o sobie pewną wartość. Obowiązuje jednak kilka zasad: komentarze mogą być jedynie całkowicie S Z C Z E R E, nie wymyślamy tutaj jakiś nic nieznaczących historii nie będą to życzenia (np. z okazji święta) komentarze mogą zawierać komplement, podziękowania, ale nie zdradzamy czyiś sekretów można brać udział więcej razy, na forum ciągle przybywają też nowe osoby brak offtopu jeśli chcesz coś napisać, a nie znasz kogoś, zajrzyj do profilu i przeczytaj parę wiadomości, na pewno znajdziesz jakieś plusy po prostu napisz coś miłego o aktywności danej osoby, jakie pozytywne skojarzenia w tobie wywołuje Emocjonalne bhp: nie miej oczekiwań, ciesz się nawet jednym zdaniem skierowanym w twoją stronę, gdyż każdy może obdarować nas czymś innym nie zazdrość jeśli ktoś otrzymuje więcej treści a ty nie, są ludzie którzy już się tutaj trochę znają np. na pw i mogą do siebie coś więcej napisać Zaczynamy!
  5. Naprawdę świetnie się czyta niektóre stare tematy. Dziękuję Remik, zrobiłeś wiele dobrego.
  6. To właśnie nie jest takie bez znaczenia. Radziłbym ci wybrać się do dobrego fizjoterapeuty i niech na to spojrzy. Możesz też sama poszukać wiedzy, na youtubie jest kilku przynajmniej takich fizjoterapeutów, którzy dobrze objaśniają i pokazują jak ćwiczyć by się naprostować. Możesz sobie robić np. rolowanie okolic kręgosłupa od kości ogonowej aż po szyję. Wielu osobom to pomogło nawet w późniejszym wieku, a przynajmniej nie będzie się pogarszać. Ja każdemu piszę że wszystko z nim jest w porządku. Chociaż każdy sam jest odpowiedzialny za swoje słowa, to jednak jak sami siebie postrzegamy przekłada się bardzo w jaki sposób będą nas traktować inni. Piszesz że brakuje ci kogoś... możesz odnowić relację z Bogiem. Poszukaj głębi w swoim życiu. Poproś go o pomoc i daj się prowadzić. Powodzenia :)
  7. Witaj AnnaUlla Mam pytanie, jak się miewa twój kręgosłup? W sensie masz jakieś wady postawy, skolioza, może biodra nierówne..
  8. Tak, jestem wrażliwy, mam tego świadomość od jakiegoś czasu. Wcześniej tego tak nie nazywałem i to było takie: no czym tu się chwalić, nic z tego przecież nie masz. Ale łatwo nawiązuję relację ze zwierzętami kiedy są na nią otwarte. Podobnie taki kontakt niewerbalny/podświadomy potrafię nawiązywać z niemowlętami i położyć je do snu. tzn. jeśli są nakarmione, przebrane, umyte, zmęczone i chcą spać, ale nie mogą, to wtedy umiem je poprowadzić, poczuć ich emocje i je uspokoić, szybko zasypiają. Nie udaje się jedynie, gdy nie znam się z dzieckiem dość dobrze i jeszcze mi nie ufa, wtedy tego nie będzie chciało i rozbeczy się jeszcze bardziej :)) Tak więc zaufanie to podstawa, umowa jest słowna, a zaufanie pozasłowne zawsze, to się odczuwa. Dziękuję za wasze propozycje Ja też zarzucę jedną.
  9. Relfi

    Mój sen, twoja interpretacja

    Interpretacja: w dzieciństwie byłaś bardziej sobą, czułaś swobodę. Dzisiaj nie wiesz jak się zachować, masz teraz już wiele stylów na każdą okazję i zastanawiasz się co by było najlepsze. Okazuje się że prostota wygrywa. mój sen: Kiedyś miałem taki sen jaki jedyny teraz sobie przypominam. Telefon: dzwonię do dziewczyny z internetu która była kiedyś opętana przez demona. Słyszę jej głos i nie potrafię niczego z siebie wykrztusić, milczę. Ona jest bardzo przyjazna, miła ale w pewnym momencie zauważa że to jest głuchy telefon, i podając swój mail zaprasza mnie bym do niej napisał: dlaczego nie warto niepokoić młodych ludzi. Na koniec mówi, że jest ciekawa odpowiedzi i chętnie przeczyta.
  10. Naprawdę :)) ale to nie jest takie, że się zadręczam i schodzę coraz niżej. Nie, właśnie odnajduję w tym też trochę życia. Chodzi o to że jak mam np. w głowie wiele myśli i nie potrafię się na niczym skoncentrować, takie rozjechanie totalne, napięcie i niepokój; to wejście w stan przygnębienia i smutku (mam swoją ulubioną scenę z filmu) pozwala mi się wyciszyć i odzyskać nad sobą panowanie, nabieram większego dystansu. Potrafię wtedy robić coś nowego, w tym i kreatywnego, bądź starego (celu) ale w nowym odświeżonym zwyczaju. Co często idzie w kierunku rozwiązywania problemów które sprawiają mi w życiu przykrość. Mogę wtedy z niższego stanu wejść wyżej i poczuć np. satysfakcję. Taka wewnętrzna motywacja, która jest plusem, więc czy smutek jest zły? Przeczytałem kiedyś wypowiedź chłopca, który napisał że kiedy się boi, to zamienia ten strach na smutek, bo ten jest mu łatwiej kontrolować. Być może dlatego, że lęk dotyczy zagrożenia z zewnątrz, a smutek to bardziej nastrój wewnątrz, na który łatwiej wywierać wpływ, poprawić go sobie np. myśląc o czymś przyjemnym. Alllbo wzbudzić w sobie nadzieję. Chciałbym zobaczyć opinie czy ktoś też tak to odbiera, że nasze negatywne emocje niekoniecznie prowadzą nas do złych rzeczy, być może pomagają w czymś, czy mogą okazać się nawet źródłem mocy.
  11. Relfi

    Hejka

    "Dziękuję za odpowiedź, czasem muzyka trochę pomaga, lecz ja niestety tak mam że muszę być skupiona na swoich myślach i chorobie bo inaczej coś się stanie, ciągle jestem spięta, nie potrafię się wyluzować, a bardzo bym chciała" Ja widzisz co "musisz" a co chcesz to dwie różne rzeczy Polecam sport albo joga, jak się zmęczysz to nastroisz się lepiej, wydzielą się endorfiny. Chodzi o to żebyś z tej głowy jednak nauczyła się wychodzić, przynajmniej co jakis czas i zaczęła budować zaufanie do swojego ciała, poznawała je coraz bardziej, wtedy łatwiej o spokój. Mózg nauczy się aktywować kolejne partie mieśni i te które teraz tak spinasz bedą mogły odpocząć. Kontakt ze swoim ciałem chcę ci zasugerować bardzo.
  12. @Dalja @Dryagan Oj przepraszam, akurat tej części nie pisałem na poważnie, tam był uśmiech. Przytoczyłem ją bo chciałem to jakoś pokazać, że ktokolwiek by to nie był dla nas, za kim tęsknimy to jednak to mija po jakimś czasie. Samą metodę usłyszałem od kogoś kto prowadzi szkołę uwodzenia i miał też wiele związków krótkotrwałych. Może nie powinienen jej opisywać. Jako moderator możecie to naprawić, nie obrażę się.
  13. Kiedyś usłyszałem taką metodę by wyleczyć się ze złamanego serca. Polegało to na tym żeby wejść w nowy związek z nową osobą. Jeśli ta osoba nie pomoże nam zapomnieć to następna, jeśli kolejna nie, to następna, i następna. Tak wchodząc w związek już po raz nawet 10 zapomina się w końcu o tym pierwszym :)) Wtedy już przestaje boleć, tak to podobno działa. W każdym razie chcę ci powiedzieć że potrzebujesz czegoś nowego co cię pochłonie, w sensie zajmie twoją uwagę. Masz teraz czas dla siebie, wykorzystaj go. Za dużo jątrzysz przeszłość, jak sama to zauważyłaś (tzn. że twoja intuicja działa i próbuje ci coś powiedzieć, słuchaj jej, niech cię pokieruje). Poczuj się dobrze ze sobą. Możesz też się zastanowić, jakie to zdarzenie będzie miało znaczenie za rok, jeśli duże, to za 10 lat, jeśli nadal to za 50 lat. Tak jak to opisujesz i fakt że założyłaś ten temat, świadczy tylko o tym że jesteś już gotowa by odpuścić. Trzymaj się ciepło.
  14. Szatan, zło, nieświatło może wygrać jedynie gdy miłość zniknie z tego świata. To zależy od nas, nie jesteśmy pionkami, od których nic nie zależy, bo ktoś może czegoś chcieć i wydawać rozkazy, ale potrzebni są ludzie którzy będą się do tego bezrefleksyjnie stosować. Dobrze pamiętam osoby, które były dla mnie bardzo miłe bez powodu, np. nauczycielka od chemii, z którą chemia nie była ani trochę trudna, bo wiele razy powtarzała ważne rzeczy i na końcu też pytała się czy jeszcze raz czegoś nie powtórzyć. Albo koleżanka z klasy, która jak zaważyła że nie nadążam zapisać notatek i zerkam do jej zeszytu, to gdy chciała przewrócić kartkę na czystą stronę, to na luzie i z uśmiechem pytała się " przepisane?! " To było fajne i w takich chwilach człowiek nie zamartwia się, nie myśli o swoim trudnym dzieciństwie. A nawet wydaje się, że może góry przenosić. Jest taka fajna polska piosenka która dobrze, że tak powiem to tłumaczy, Akurat utwór: lubię mówić z tobą To prawda, że jako jednostki nie możemy zdziałać zbyt wiele, ale możemy się jednoczyć. Jest przecież wiele takich pięknych przykładów, inicjatyw które dzieją się również dzisiaj. Głowa do góry PS: "Dwóch ludzi wyglądało przez więzienne kraty; Jeden widział błoto, drugi widział gwiazdy" - Bolitho William
  15. Witaj Samniewiem, ja trochę ci opowiem. Rozumiem twój stan, przynajmniej jeśli chodzi o myśli samobójcze i takie poczucie beznadziei. Kiedyś, w moim przypadku kiedy sam to rozważałem, to tego wcale nie chciałem. I jak robiłem sobie research w necie to doszukałem się, że mało kto tego chce, tylko ludzie nie chcą też żyć w okolicznościach w jakich się znaleźli. Np. nie każdy kto nagle zostaje bezdomnym, godzi się na to. Jest to dla nich nie do przyjęcia i odchodzą. Ja odczuwałem to jakby samobójcze myśli chciały przejąć nade mną kontrolę. Bałem się ich, tak jakby to nie były moje myśli, tylko jakieś obce i one były bardzo natarczywe. Taka ciężka energia, która nie chciała dać mi spokoju. Brakowało tylko jednego, mojej decyzji. Ja już wiedziałem jak, gdzie i co zrobić, to było bardzo łatwe wymyśleć skuteczne rozwiązanie i się przygotować, Właściwie nie widziałem też swojego powodu by żyć, raczej to, że wszyscy wokół mnie, odczuli by tylko ulgę, gdyby mnie nie było. Ja też, więc widziałem dobre strony tego swojego zejścia. ale w pewnym momencie, mimo że nie wiedziałem co zrobić by swój stan polepszyć, postanowiłem że ja będę żył. I niech się dzieje co chce, niech cierpię też, ale ja będę żył. Tak postanowiłem i to była moja decyzja. Nawet jeśli te myśli jeszcze powracały często to nie wchodziłem z nimi w interakcje. Szukałem za to rozwiązań w różnych miejscach. To może ci się przydać, bo takie osoby mogą zrobić wszystko. Mogłem poszukać rozwiązań tam, gdzie rodzinie czy znajomym nie przyszło by nawet do głowy, ale co miałem do stracenia, walczyłem o wszystko. To był długi i nadal jest proces by dojść do takiej jakby normalności, szkoda mi tylko rzeczy których się już fizycznie odwrócić nie da. Ale duchowo zyskałem i widzę to teraz, widzę więcej niż kiedyś. Ważna jest właśnie wewnętrzna motywacja, taka niezależna od innych. Inni mogą nam troszkę pomóc, ale nie mogą np. spełnić naszych marzeń, nie wiedzą też po co tu jesteśmy i to my sami znamy siebie najlepiej. Nikt nie poradziłby sobie lepiej na naszym miejscu tak jak my. Aaaaa masz jakieś marzenia?? :))
×