Skocz do zawartości
Nerwica.com

rikq

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

Ostatnie wizyty

1 026 wyświetleń profilu

Osiągnięcia rikq

  1. witam, prosze o rade, pilnie potrzebuje:( niedlugo jade do szwajcarii i powrot mam samolotem, nigdy w zyciu nie lecialam a mam paniczny lek wysokosci (cudem uspokoilam sie wjezdzajac na sama gore w palacu kultury, przetrwalam ale bylo ciezko), do tego naczytalam sie ze osoby z jakimis schorzeniami, arytmiami i innymi nie moga latac, i oczywiscie byly tam wypisane wszystkie ktorych sie panicznie balam i wmawialam podczas mojej przygody z nerwica:( od miesiaca mialam migreny, a ze bolala mnie tylko jedna strona glowy to wmowilam sobie jakiegos raka, arytmie tez sobie wmowilam bo od czasu do czasu serce na chwile robi taka "przerwe", od czasu do czasu ciezko mi sie oddycha i teraz panicznie sie boje ze cos mi sie stanie podczas lotu:(( blagam, co zrobic zeby uniknac wiekszej paniki? jakies porady jak dac sobie rade podczas lotu? wyboru nie mam wiec licze na rady:(
  2. hej, nerwica juz dawno nie dawala o sobie znac jakos bardzo, ale teraz znowu popadam w paranoje. Na poczatku dodam ze mam 16 lat, niedoczynnosc tarczycy (od 2 lat nie biore lekow, skonsultowane z lekarzem) i jestem po anemii. Mam sklonnosci do bolow glowy jezeli chodzi o zmiane pogody, cisnienia itd. ale od 2 tygodni czulam taki dziwny "dyskomfort" w glowie. Zaczelo sie to kiedy od rana bolala mnie glowa, tak normalnie, jak zwykle kiedy pogoda sie zmienia, wiec wzielam leki i sie tym nie przejelam. Przeszlo tylko na chwile i potem znowu wrocilo, przeszlo dopiero rano. Potem znowu. Wzielam leki i przeszlo, tym razem nie wrocilo. Od tamtego czasu mam w glowie dziwny dyskomfort (tylko po lewej stronie, prawa - nic), pulsowanie, jak uciskam delikanie czolo to mam taki tepy bol, i to tylko po lewej zaznacze ze jestem aktywna fizycznie i chodze na silownie, bol nie nasila sie przy aktywnosci fizycznej w ogole, znika całkowicie jak i wszystkie towarzyszace dolegliwosci i to jest dziwne. Do tego trzesa mi sie rece, lewa reka trzesie mi sie bardziej niz prawa. Wczoraj, pierwszy raz od bardzo dawna mialam uczucie, ze zaraz zemdleje i strasznie szybko bilo mi serce (przy anemii mialam to prawie codziennie). Nie mialam nawet ostatnio wiekszego stresu. Zanim to sie zaczelo bylam u rodzinnego z bolami glowy z tyłu, u okulisty i uslyszalam ze jestem po prostu nerwowa + anemia. faktycznie w tamtym czasie mialam duzo stresu, zapominalam slow, krecilo mi sie w glowie, nieustannie trzesly sie rece i pare innych. na listopada mam neurologa i musze sie uzbroic w cierpliwosc, ale chcialabym sie dowiedziec czy moze tak byc w nerwicy, czy ona sobie moze tak "wrocic"? czy ktos tez tak mial? umieram z nerwow teraz:( Mam jakis udar?wylew?guza mozgu?? prosze o odpowiedz:((
  3. rikq

    Straszny bol glowy??

    mama ma dosyć chodzenia ze mną po lekarzach bo rodzinny mówi, że to stres, mimo niedoczynności tarczycy i przebytej anemii badania są idealne więc chyba nic nie zrobię:/ chociaż myślę, że to wina leków, dzisiaj kupiłam inne i od razu ból głowy mi przeszedł, od zawsze miałam częste bóle głowy i uciski więc jedyne co mogę zrobić to mieć nadzieję, że to nic poważnego
  4. rikq

    Straszny bol glowy??

    oby nie, mam dopiero 16 lat wczoraj pierwszy raz bolala mnie glowa i nie przeszlo po lekach, wcześniej tak nie miałam mama mnie nie zabierze do lekarza bo ciagle zwala na migrene, a neurolog dopiero w listopadzie...
  5. Witam, dawno mnie tu nie bylo, ale zmartwil mnie jeden objaw, dzisiaj dzien zaczal sie nawet lepiej niz zwykle, ale jakos po 10 zlapal mnie bol glowy, zwyczajny wiec wzielam tabletke i nie przeszlo co jest dziwne bo zawsze mi przechodzi, na chwile ustal po czym znowu zaczela bolec mnie glowa, 3 godziny pozniej wzielam druga i tez nic nie przeszlo, obecnie spalam 3 godziny i nasililo sie, ostatnio w mialam jakas ciezka glowe i myslalam ze wyjde z siebie bo bez przerwy myslalam ze to rak, ciagle przytlacza mnie ta mysl, co jakis czas bol sie nasila i przestaje na chwile bolec i tak w kolko, to dziwne ze nie przeszło jak spalam i po lekach, pierwszy raz tak mam, do tego jakies dziwne 'strzelanie' w glowie przez pare sekund:/ moze to byc objaw nerwicy? mecze sie z tym od kilku miesiecy:
  6. No pewnie, napisz mi nazwe tylko to cie dodam, wsparcie zawsze sie przyda
  7. Co do terminow to sa masakryczne, w tamtym roku po wakacjach dostalam najblizszy termin na luty, ale poki co nic nie wiadomo. Trzeba sie uzbroic w cierpliwosc, czerwiec to serio nie jest najgorszy termin jezeli chodzi o psychiatrie dziecieca xD Rowniez mnie to uspokaja, dobrze ze nie siedze w tym sama, musimy dac sobie rade!
  8. Hej, my sie juz spotkalismy w ktoryms wpisie:) Jak czytam ten wpis to troche tak, jakbym czytala swoja historie xD A kolezanka sie nie przejmuj, tez taka akcje odwalilam i to nawet nie raz. Jesli zna twoja sytuacje to zrozumie. Jestem pewna ze uda ci sie z tym wygrac, trzymam kciuki ! I nawet nie mow takich rzeczy, po to jest to forum, zeby sie wyzalic. Wierze ze uda ci sie wyrwac z tego kola:)
  9. Dzisiaj byłam trochę zajęta i w ogóle nie zauważyłam żadnych "omamów", natretnych mysli i innych objawow, nawet somatycznych. Tak, jakby na dzisiaj wszystko zniknelo. Na wieczór znowu myśli wróciły plus "omamy". Nie doswiadczam ich wszedzie, zdarza sie to tylko w moim pokoju): mysle ze moze mi sie wydawac, to jest straszne ze chwila wolnego wystarczy aby caly stres i wszystko inne wrocilo
  10. Czesc. Ostatnio to co sie dzieje to masakra. Bolala mnie glowa przez 3 tygodnie, ale przestała. Co jakis czas mam straszne problemy z pamiecia i koncentracja, zapominam slow i myla mi sie imiona. Strasznie sie nakrecam ze to rak, zyje z tym juz pare miesiecy. To stalo sie nagle jak siedzialam przy biurku i nagle zlapalo mnie odrealnienie pierwszy raz w zyciu, zrobilo mi sie duszno i bylam cala blada, balam sie ze umieram. W ogole to balam sie ze zrobie sobie cos wbrew wlasnej woli jak otworzylam balkon, zeby sie przewietrzyc. Przyszlam do pokoju do mamy mowiac jej, ze umieram i sie boje, nigdy wiecej. Przez te kilka miesiecy sobie radzilam i jakos idzie (nie idzie, panikuje codziennie i stres meczy mnie od tamtego czasu prawie dzien w dzien:)), ale ostatnio znowu cos mnie bierze i cisnie mnie w glowie, brzuch mnie boli masakrycznie, a do tego czasem odczuwam zapachy z nikad - raz herbata, czasem spalenizna, mleko truskawkowe i ja juz sama nie wiem czy sobie to wmawiam czy serio je odczuwam. Ostatnio tez bez powodu jak leze, stoje to strasznie wali mi serce, totalnie bez powodu, czasem mam wrazenie, ze nierowno. Pare miesięcy temu tez dopadla mnie jakas alergia (?) I codziennie rano i w nocy jak sie budze meczy mnie katar, wiec myslalam, ze to od tego, ale nadal sie nakrecam. Kreci mi sie w glowie ostatnio caly czas. Pamietam jak przy pierwszym ataku niby slabo czulam czyjs dotyk i macalam sobie twarz i rece caly czas. Piszczy w uszach, jakies blyski w oczach ciagle, masakra. Czy takie objawy sa normalne? Robie wszystko zeby nie oszalec, mam dopiero 15 lat i tak sie boje ze czasem nie moge wyjsc z lozka. Wolny termin do neurologa jest dopiero w listopadzie, a tyle sie naczytalam o rakach, ze chyba nie dozyje. Ale z drugiej strony ostatnio zaczelam chodzic na silownie i magicznie mi przechodzi jak jestem zajeta, skoro nie mam z tym problemu to chyba nie jestem chora? Czy jestem? Sama nie wiem. Wiem, ze nikt mnie tu nie zdiagnozuje, ale chce sie dowiedziec czy nerwica moze dawac takie objawy, szczegolnie z tymi zapachami, bo ja juz sama nie wiem co sobie wmawiam. Te objawy, ktore czytam to mam, masakra jakas. Poratuje ktos?:(
  11. Hej, nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze na tym forum jest ktos w moim wieku, kto mnie rozumie i tez sie z tym zmaga. Te bole glowy sa nie do zniesienia, meczylam sie z tym przez ostatnie trzy tygodnie codziennie. Na razie minely, ale strach przed nowotworami pozostal:/ Dzieki bardzo za odpowiedz, podnioslo mnie to na duchu. Z pewnoscia sie odezwe jak bede potrzebowala sie wygadac!:)
  12. To jest jakaś masakra. Byłam u rodzinnego i wie o moich poprzednich problemach, z pamięcią, z czuciem itd, była to anemia ale wyszłam z niej i wszystkie wyniki morfologii mam dobre, gdy byłam u niego znowu to rodzinny powiedzial że to tylko stres i żeby potwierdzić dał skierowanie do neurologa, do którego wszędzie terminy są dopiero po wakacjach a na prywatne wizyty nie mamy aż tyle pieniędzy, ja wiem, że to może być nerwica, ale od paru dni wmawiam sobie halucynacje i nie tylko. Codziennie jak wstaję to kręci mi się wszystko, w nocy mam jazdy że nie mogę oddychać i czuje, że wszystko mi wiruje, widzę jak przez mgłę. Nie wiem już czy to przez stres, niedoczynność tarczycy, raka czy schizofrenię. Codziennie wmawiam sobei coś innego, chociaż nie mogę być pewna, że to nerwica i jestem w kropce. Nie widzę sensu widzenia się z psychologiem, bo czuję, że to rak. Potem, że schizofrenia, a pozniej znowu rak i wszystko się kręci wokół tych dwóch chorób. Zaczęły mi się strasznie trząść ręce, nogi i wszystko, rzeczy wypadają mi z rąk, trzęsę się jak galareta jak chodzę, poruszam się jak pijana, to jest masakra, stres zżera mnie od środka. Dosłownie. Ja już nie wiem co mam robić, mam dopiero 15 lat, czuję się okropnie, nie widzę sensu w niczym, kręci mi się w głowie, ciężko mi. Codziennie po parę razy wyobrażam sobie, jak lekarz mówi mi, że to rak, albo jak umieram i płakać mi się chce, nie mam siły na nic. Od paru tygodni rządzi mną codziennie stres i hipochondria. To jest jakieś piekło, wie ktoś jak poradzić sobie ze stresem, żeby nie zwariować? Niedługo mam znowu morfologię i okulistę, ale nic mi to nie powie. Jak wyrwać się z tego piekła? przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Ostatnio z tego powodu zrobiłam się strasznie nerwowa, mieszają mi się imiona, wyrazy, ciężko mi się pisze, nie umiem sie na niczym skupić. Jeżeli nie do tematu to również bardzo przepraszam:)
  13. Nigdy nie miałam covid (albo miałam a o tym nie wiedziałam ), przeziębiona też ostatnio nie byłam. Chociaż codziennie męczy mnie ciągłe dmuchanie nosa, byłam z tym u lekarza to niby alergia i przepisał leki, które już nawet nie pomagają.
  14. Hej, od jakichś dwóch dni męczy mnie odczuwanie dziwnych zapachów, a myślałam, że przez te pare miesięcy już wszystko przerobiłam. Przez dosłownie sekundę, co jakiś czas (dzisiaj jak to piszę do dosłownie co minutę coś...) czuję zapach, raz to pomarańcze, raz cos, co jadłam wcześniej, czasem perfumy a czasem nawet papierosy (nie palę). Zaczęło się raz jak nakręciłam się na guza mózgu (bo naczytałam się, że są przy nim takie objawy) i teraz sama nie wiem, czy się nakręcam, czy rzeczywiście coś mam w głowie. To nie tak, że wdycham powietrze i czuję ten zapach, to jest tak, jakby on był dosłownie pod moim mosem, a nie "w", jeżeli wiadomo o co chodzi. Miał ktoś tak? Czy to normalne w nerwicy? Wspomnę że żadnych leków nie biorę.
×