Skocz do zawartości
Nerwica.com

Becareful

Użytkownik
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

8 273 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Becareful

  1. Jest całkowicie nienormalne robić sobie dobrze tak samemu i wspomagać się tym gadżetami, no pewnie można, ale jak się po tym można czuć? No nie wiem.. Być może są lepsze metody na rozładowanie się
  2. A jak się całujesz to też usta spirytusem przecierasz?
  3. @Andrzej L dzięki że się podzieliłeś swoją historią wagową, inspiruje mnie do dalszego działania Mogę polecić aplikację do liczenia kalorii, fajna sprawa. Czy pomaga w walce ze słodyczami? Chyba nie, ale w walce z wagą mi pomaga Ja oduczyłem się słodyczy po wizytach u dentysty
  4. Becareful

    Jest źle

    A po co się tym wszystkim przejmować? Fajnie, że tworzysz muzykę można się tak uzewnętrzniać
  5. Becareful

    Jest źle

    Dobra, kichał to michał @Michu95 zapuść bita, wrzuć jakiegoś traka czy jak to się mówi
  6. Becareful

    Jest źle

    Raczej potrzbujesz pomocy specjalistycznej. Może lepiej na chwilę zejśc na ławkę, odpocząć, a potem wrócić do gry
  7. Becareful

    Jest źle

    Ogólnie to napisałeś, że miewasz myśli samobójcze i chęci okaleczenia się. Można przez to rozumieć, że w czymś nie możesz wytrzymać, coś jest bardzo obciążające, wyniszczające. Podajesz, że sytuacja w domu jest męcząca, że w zasadzie jest tak jak na wojnie. Między rodzicami się nie układa, a ten Twój własny kąt w postaci pokoju jest w remoncie. Jakby to sobie wyobrażając, to jedno wynika z drugiego. Sytuacja w domu po prostu Ci niszczy. Na szczęście Ty, jak i rodzice jesteście osobami dorosłymi. Opisujesz, że panuje u Ciebie chaos. Tak ogólnie ale też i w leczeniu, lekach. Wydaje mi się, że najlepiej jest zacząć od „poukładania” swojego życia. Uporządkowania go, w tedy może ten chaos być mniejszy. Mówisz o swojej hobby / pracy nad muzyką, może to być dobry kierunek dla samorozwoju. Pewnie da się zweryfikować na ile rzeczywiste jest to zajęcie. Kwestia pewnie znalezienia odpowiedniej osoby. Masz pewnie różne uzależnia, od nikotyny, pewnie jeszcze od czegoś. To jest niestety normalne w takich stanach. Jest to niszczące, ale da się z takich mechanizmów wychodzić lub je ograniczać. Szpitale i leki raczej mają nam służyć niż być naszym wrogiem. Współczuję jak masz traumy z jednym i drugim. Niestety w takich przeżyciach jakie mamy, przez to jakie mamy doświadczenia, musimy z pewnymi niedogodnościami żyć. Możemy mieć świadomość, że nie raz przyjdą gorsze momenty, gorsze okresy w życiu, nawroty itd. Jedynie to w jakimś stopniu można się do tego przygotować. Cierpisz na bezsenność, ale „odsypiasz w dzień”, jednocześnie biorąc silne leki na bezsenność. Nie jestem lekarzem ale mam wrażenie, że coś tu nie gra.
  8. Becareful

    Jest źle

    Hehe nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że chcesz zwrócić na siebie uwagę Ile masz lat? Zachowując się jak dziecko raczej nic sensownego w odpowiedzi nie dostaniesz
  9. Hej, zastanawiam się, czy czas pracy może mieć wpyływ na samopoczucie? Jeżeli możecie, to napiszcie swoje doświadczenia. Ogólnie wiem, że mi nie służy praca w 100% zdalna. Wiem, że po czasie mało zrobię, nie zmotywuje się. Natomiast pracę teraz mam fajną, lecz sama praca i dojazdy / powroty z niej zajmują mi średnio 10 godzin dziennie. Owszem, znaduje czas po pracy na różne obowiązki i aktywności. Niemniej jednak odnoszę wrażenie, że praca pochłania dużą część mojego tygodnia. Ogólnie jest na etapie, w którym nie mam potrzeby się fokusować na punkcie pracy. Dlatego zastanawiam się nad pracą hybrydową - maks 1 / 2 dni z domu. Uważam, że taki sposób pracy pomagałby mi w samoregulacji - dobrze mi w domu. Dom jest miejsce gdzie się ładuję. Stąd taka praca mogłaby mi pomagać w ogólnym funkcjonowaniu.
  10. Jeżeli to nie problem to możesz pisać bardziej konkretne, w tedy jaśniej byłoby zrozumieć co Ci się przydarzyło. Pewnie pogodzenie się i zaakceptowanie, to pierwszy krok do zmiany. To byłoby takie pozbycie się poczucia winy.
  11. Uważam, że jedna wizyta może mieć sens. Czasem różne rzeczy dzieją się od tego "jednego razu" Generalnie pierwsze słyszę o asystencie zdorwienienia, jednak wg mojej opinii jest to bardzo dobra sprawa. Nawet mogłoby to się sprawdzić jako zajęcie dorywcze dla chętnych i przeszkolonych osób.
  12. Człowiek potrafi znajdować sobie stresy Udaru i wylewu na pewno nie masz, a resztę sprawdzi neurolog
  13. @Naatalia to co piszemy to są raczej takie informacje zwrotne, które owszem mogą być błędne, ale też warto je rozważyć. Czasami pomaga jak ktoś popatrzy z boku na nas, bo sami możemy czegoś nie dostrzec. Ogólnie rację masz w tym co mówisz, nie znamy Cię, nie wiemy jaki był powód rozpoczęcia Twojej terapii, jak stan przed, w trakcie i z czym się zmagasz. Forum nigdy nie będzie w stanie pomóc, jednak może nakierować, zasugerować. Wg mnie zakończenia terapii są ważne, a czasami są jej najważniejszą częścią. Po to się chodzi na terapię, aby m. in. zobaczyć w jaki sposób tworzysz relacje z innymi, a tak naprawdę, jeśli masz depresję, co w tworzeniu relacji jest nie tak. Z tego co mówisz, to terapeuta dosyć dobrze nawiązuje Tobą kontakt, potrafi sprawić, że zaczynasz mu ufać (poprzez luźne rozmowy). Za pewne ta relacja robi się mimo wszystko bliższa. Jednak no właśnie - chcesz ją przerwać. W takim momencie. Zaczynasz stwierdzać, że w sumie to terapeuta się nie zna, stosuje jakieś techniki które sobie przeczytał w książce. W sumie to go już nie szanujesz, on nic ciekawego już nie powie, to stara twojej czasu w być w tym kontakcie. Mimo wszystko jeszcze zastanowił bym się co tu jest grane
×