Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak poradzić sobie z wybaczeniem?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć kochani. Temat dziwny ale chciałbym go podjąć z uwagi na to że ehhh ciągle nie mogę wybaczyć sobie rzeczy które w mojej opinii zawiniłem w relacji z dziewczyną na której bardzo mi zależało. Wiem że osoba ta miała problemy a ja niestety ale zawniniłem. Raz zamiast z nią pogadać kiedy miała problem z którym się do mnie zwróciła to opieprzyłem ją przez co mogłem dość mocno odsunąć ją od siebie. Czego mocno żałuje. Pomimo faktu że mija już rok od rozstania (nie było ono przyjemne i też ona je zainicjowała). To ja ciągle za nią tęsknie brakuje mi jej i źle czuje się przez to że nie byłem lepszym chłopakiem. Że nie wysłuchałem jej kiedy napisała mi o problemie z zaangażowaniem. I za to że tej relacji już nie ma.... Czuje się tak jakby była to moja wina. Powiedzcie jak sobie przebaczyć z nią nie mam już kontaktu ale założę się że mnie nienawidzi i z pewnością ma o mnie niskie zdanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Procesy, które przechodzisz są całkowicie normalne. Rozstanie dwojga ludzi nie jest przyjemne i najczęściej jest mimo wszystko z winy dwóch osób. Z tego co obserwuję u siebie i innych najczęściej dochodzi do niego przez brak rozmów w związku i potem nadchodzi moment, gdy bańka problemów pęka i zaczyna się obwinianie. 

Co Ci doradzę? Żebyś przemyślał raz a dobrze co rzeczywiście możesz następnym razem w kolejnej relacji poprawić. Musisz zaakceptować to, że tamten związek to przeszłość, a Ty po prostu zrobiłeś jakiś błąd, bo jesteś tylko człowiekiem. Uczymy się całe życie. 

Czy może Cię to nadal boleć nawet po roku? Oczywiście. Ja z 4 letniego związku "wychodziłem" ponad rok. Aż pewnego dnia po prostu dotarło do mnie, że tego już nie ma, a ja tylko stoję w miejscu i marnuję swoje życie. Przeanalizowałem co zrobiłem źle i postanowiłem następnym razem tego pilnować. Ruszyłem powolutku do przodu, a stare powiedzenie "czas leczy rany", spowodowało, że w pewnym momencie już w ogóle nie myślałem o tym co było, tylko o tym co jest w chwili obecnej. 

Ważne jest też to, by na siłę nie szukać kogoś, kto Ci wypełni tę dziurę. Bo się na tym możesz mocno przejechać. Jak przyjdzie na Ciebie pora, to znajdziesz kogoś, kto znów wypełni pustkę w sercu. A bycie singlem nie jest niczym złym ani strasznym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, tolik4442 napisał(a):

Procesy, które przechodzisz są całkowicie normalne. Rozstanie dwojga ludzi nie jest przyjemne i najczęściej jest mimo wszystko z winy dwóch osób. Z tego co obserwuję u siebie i innych najczęściej dochodzi do niego przez brak rozmów w związku i potem nadchodzi moment, gdy bańka problemów pęka i zaczyna się obwinianie. 

Co Ci doradzę? Żebyś przemyślał raz a dobrze co rzeczywiście możesz następnym razem w kolejnej relacji poprawić. Musisz zaakceptować to, że tamten związek to przeszłość, a Ty po prostu zrobiłeś jakiś błąd, bo jesteś tylko człowiekiem. Uczymy się całe życie. 

Czy może Cię to nadal boleć nawet po roku? Oczywiście. Ja z 4 letniego związku "wychodziłem" ponad rok. Aż pewnego dnia po prostu dotarło do mnie, że tego już nie ma, a ja tylko stoję w miejscu i marnuję swoje życie. Przeanalizowałem co zrobiłem źle i postanowiłem następnym razem tego pilnować. Ruszyłem powolutku do przodu, a stare powiedzenie "czas leczy rany", spowodowało, że w pewnym momencie już w ogóle nie myślałem o tym co było, tylko o tym co jest w chwili obecnej. 

Ważne jest też to, by na siłę nie szukać kogoś, kto Ci wypełni tę dziurę. Bo się na tym możesz mocno przejechać. Jak przyjdzie na Ciebie pora, to znajdziesz kogoś, kto znów wypełni pustkę w sercu. A bycie singlem nie jest niczym złym ani strasznym. 

Wiesz co ta relacja trwała 4 miesiące i mega mi zależało ale bałem się że może nie jestem dość dobry pomimo tego wchodziłem w nią bo byłem zakochany. Dziewczyna którą kochałem No miała problemy z bliskością i zaufaniem, chciała ukrywać nasz związek w naszej wspólnej pracy, nie potrafiła pogadać ze mną o poważnych sprawach nawet nie przyznawała się na swoich studiach ze kogoś ma… ja No mi mega na niej zależało i chciałem zrobić wszystko jak najlepiej bałem się ze jeśli zrobie coś źle to ona ucieknie ze może mnie nie zaakceptuje. I coś zerwała przez wiadomość gdzie pisała ze mnie lubi ale nie potrafi się zaangażować i nic do mnie nie czuje gdzie pare dni wcześniej do mnie dosłownie lgnęła. Wróciliśmy do siebie ale zerwała ze mną po raz drugi. Ja ciagle czuje ze to była moja wina ze to ja zawiniłem i ciężko mi strasznie bo na prawdę byłem zakochany i boje się ze już nigdy kogoś takiego jak ona nie spotkam. Że miałem szanse na coś super a wszyskto rozwaliłem… i to ciągnie się za mną ponad rok… 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×