Skocz do zawartości
Nerwica.com

TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)


jowita

Czy trazodon pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

224 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy trazodon pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      139
    • Nie
      67
    • Zaszkodził
      30


Rekomendowane odpowiedzi

Spie jak zabity. Jak chcesz zabic emocje to wez byle jaki SSRI w wysokiej dawce... Wiem ze setralina powoduje splaszczenie afektu wieksze niz duloksetyna i dziala tez przeciwlekowo. Tylko nie ze licz na niej bedziesz mogl odbyc jakis stosunek seksualny... 

Edytowane przez Pawel.770

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Pawel.770 napisał:

Tez bralem przez ok. 3 miesiace 20 mg escitalopramu ale dosc ze czulem szarosc zycia to jeszcze wysypke na du*ie i jajach mialem, zmienilem wlasnie na duloksetyne.... 

Zażyłem dwie mikrodawki escitalopramu (1,25 mg) i przy dzisiejszym wyjściu na rower stwierdziłem, że nie jestem sobą i jeżdzę po dziwnych okolicach - na trzeźwo miewam tak może tylko przy ostrych atakach paniki. Do tego zatykany nos (a ja mam przewlekłe zapalenie zatok) i zgaga mimo zażycia czegoś zabezpieczającego.

Piszą i mówią, że trzeba cierpliwości, by się lek wkręcił, ale gdy obiektywnie sytuacja nie jest jeszcze beznadziejna, to może lepiej znosić niemiłe chwile w kolejkach przez kilka, maks. kilkanaście minut dziennie i być sobą niż mieć na co dzień opisane wyżej wrażenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Pawel.770 napisał:

Wez cos co nie powoduje u Ciebie takich problemow, lekow jest duzo... 

48 minut temu, Pawel.770 napisał:

 

Mój organizm źle na chemię reaguje.  Tak naprawdę tylko trazodon w niskich dawkach i buspiron też w niskich dawkach toleruję, na benzodiazepiny trzeba uważać, a od wszystkich innych nie jestem sobą i w premii zgaga, poty i inne dziwne wrażenia. Mógłbym długą listę tu zamieścić, co zażywałem i co po czym miałem. Są ludzie, którym nic nie jest niemal po wszystkim, a są i tacy, którzy wszystko prawie źle znoszą. Na szczęście  leki obniżające ciśnienie, które łykam, nie dają takich wrażeń.

Edytowane przez Rudi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko Ty zazywales duzo lekow, ja bralem wszystkie neuroleptyki nowej generacji.... Do tego kilka antydepresantow i teraz jade na anty plus neuroleptyk. Zastanawiam sie jeszcze nad dodanie trazodonu na uspokojenie w skojarzeniu z duloksetyna ale nie wiem jak duzo dawke mi wolno brac ze wzgledu na zespol serotoninowy... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pawel.770 napisał:

Nie tylko Ty zazywales duzo lekow, ja bralem wszystkie neuroleptyki nowej generacji.... Do tego kilka antydepresantow i teraz jade na anty plus neuroleptyk. Zastanawiam sie jeszcze nad dodanie trazodonu na uspokojenie w skojarzeniu z duloksetyna ale nie wiem jak duzo dawke mi wolno brac ze wzgledu na zespol serotoninowy... 

Na neuroleptyki się raczej nie dam namówić, przynajmniej na razie. A mój problem ogólny to niecierpliwość i nie mam cierpliwości do wkręcania tych leków, bo z sertraliny wiem, że główne syfy wprawdzie przeminą, ale nie będę sobą  - to jest chyba typowe przy SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Pawel.770 napisał:

Ja tez nie jestem soba po lekach bo jestem na nich zamulony emocjonalnie i nie komunikatywny takze wiem o czym mowisz... 

Na mnie w sumie psychoterapia działa dobrze. Jednak covid i to wywrócił -  moja terapeutka terminów długo nie ma na NFZ, kolejki są długie, prywatnie za 150,00 PLN za 50 minut bym coś znalazł, ale ja dla zasady nie płacę za leczenie, gdy nie muszę, bo jestem ubezpieczony, ale mamy jak mamy ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Pawel.770 napisał:

Spie jak zabity. Jak chcesz zabic emocje to wez byle jaki SSRI w wysokiej dawce... Wiem ze setralina powoduje splaszczenie afektu wieksze niz duloksetyna i dziala tez przeciwlekowo. Tylko nie ze licz na niej bedziesz mogl odbyc jakis stosunek seksualny...  

Mam gdzieś stosunek. Żona też ma gdzieś stosunek ze mną.
Chcę by to gówno się skończyło. Jednak sertraline źle wspominam. Uczucie odrealnienia po niej było nie do zniesienia.
Pracuję przy komputerze, muszę się zmóżdżać, a po setralinie jestem umysłowym warzywem no i ta sraczka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka, moja neurolog wczoraj powiedziała ,że mam nie brać żadnych leków . Mam trochę problem neurologiczny ,ale ogólnie przy tym były stany depresyjne itd . Ogólnie na początku internista dawał mi takie leki ,bo twierdził że to mam na tle nerwowym ,jednak neurolog jest innego zdania (neurolog-psychiatra) . Czekam do grudnia na dalsza diagnostykę . Dwa opisy rezonansu całkiem inne . Czeka mnie punkcją lędźwiowa ,ale przez corone nie wiem . Chciałam żeby neuro przepisała mi trazodon ,ale nie chciała . Mówiłam ,ze mam problemu ze snem itd . Powiedziała ,że mam jedynie brać neurexan (ziołowe tabletki homopeatyczne) . Ponoć u osób z nerwicami ten lek jest bardzo chwalony w Niemczech . Może spróbujcie tego . Trochę jestem zła ,ze nie chce mi przepisać tego trazodon co miałam od internisty ,bo moje koleżanki z nerwica chodzą do niej i daje im bez problemu ssri. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Umpero napisał:

Mam gdzieś stosunek. Żona też ma gdzieś stosunek ze mną.
Chcę by to gówno się skończyło. Jednak sertraline źle wspominam. Uczucie odrealnienia po niej było nie do zniesienia.
Pracuję przy komputerze, muszę się zmóżdżać, a po setralinie jestem umysłowym warzywem no i ta sraczka...

Probowales neuroleptykow nowej generacji? Amisulpiryd, abilify, lurazydon? One z reguly nie powinny powodowac odrealnienia. Moge zapytac ile masz lat ze seks Cie nie interesuje? 

A tak wogule piszac gowno to co masz na mysli, co Ci dolega? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Pawel.770 napisał:

Pytanie nie było do mnie, ale ogólnie można tak odpowiedzieć, że nie ma żadnych reguł, bo zdarzają się seksoholicy w okolicach 70-tki i typy aseksualne jeszcze przed 20-tką - każdy ma inne potrzeby i możliwości, SSSRi je zmniejszają, ale także otyłość, brak ruchu i szereg innych czynników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pawel.770 napisał:

Probowales neuroleptykow nowej generacji? Amisulpiryd, abilify, lurazydon? One z reguly nie powinny powodowac odrealnienia. Moge zapytac ile masz lat ze seks Cie nie interesuje? 

A tak wogule piszac gowno to co masz na mysli, co Ci dolega? 

Interesuje mnie seks i to jak cholera. Po prostu nie mam z kim. 
Pewnie gdyby nie dzieci to byśmy się rozstali i pierwsze co to bym poszukał kogoś kto ma takie same potrzeby jak ja.

Lat natomiast mam 35.
Trójka dzieci, a żona jest totalnie aseksualna. Dla niej seks mógłby nie istnieć. 
Jest to jeden z powodów moich frustracji...

Generalnie od lat leczę się na zaburzenia lękowe. Przez wiele lat byłem stabilny. Miałem czasem krótkie epizody napadu lęku, ale mijały po dwóch, góra trzech dniach. 
Na początku października nabawiłem się pisku w uszach po zapaleniu ucha. Wyrok to uszkodzone komórki zmysłu w ślimaku, które jak są kaput to na zawsze. Cholernie się tym nakręcam i mam już taki stan lękowy, że nawet jak nie myślę o niczym co by mogło mnie niepokoić to serducho bije jak szalone, a nerwy skręcają mnie od środka. Od dwóch dni biorę pregabalinę. Trochę pomaga, ale dołuje mnie to, że muszę brać kolejne leki aby nie palnąć sobie w głowę. Generalnie jest wielka grzybnia bo żona ma gdzieś moje problemy i tylko ją to irytuje. "Ogarnij się..." to jest jej pomoc. Czekam też na kwalifikację do oddziału dziennego gdzie będę prosił aby mi zmienili escitalopram, który biorę od dwunastu lat. Myślę o duloksetynie bo esci już dawno nie działa. Najgorsze jest to, że czekam jak na zbawienie na ten telefon od psychologa, który ma mnie zaprosić na kwalifikację, ale się doczekać nie mogę. Miał dzwonić dzisiaj i nie dzwonił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pawel.770 napisał:

Probowales neuroleptykow nowej generacji? Amisulpiryd, abilify, lurazydon?

Któryś z użytkowników pisał, że neuroleptyków to on za chiny by nie wziął. To jest takie najgorsze zło?
Na co są neuroleptyki? Powodują jakieś efekty uboczne. Po trazodonie miałem przez jakieś trzy tygodnie ucisk na czaszce i tak jak bym był za mgłą. Jak siadałem przed komputerem to mi się źle robiło i ten ucisk na głowie się nasilał. 
Po neuroleptykach jest tak samo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2020 o 23:11, Umpero napisał:

Któryś z użytkowników pisał, że neuroleptyków to on za chiny by nie wziął. To jest takie najgorsze zło?
Na co są neuroleptyki? Powodują jakieś efekty uboczne. Po trazodonie miałem przez jakieś trzy tygodnie ucisk na czaszce i tak jak bym był za mgłą. Jak siadałem przed komputerem to mi się źle robiło i ten ucisk na głowie się nasilał. 
Po neuroleptykach jest tak samo?

Ja Ci powiem jedno, amisulpiryd w niskich dawkach tak wyluzowuje ze nie bedziesz mial zadnych lęków a skutki uboczne przy niskiej dawce sa znikome... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.11.2020 o 19:17, Pawel.770 napisał:

Ja Ci powiem jedno, amisulpiryd w niskich dawkach tak wyluzowuje ze nie bedziesz mial zadnych lęków a skutki uboczne przy niskiej dawce sa znikome... 

W wątku o tym leku ludzie piszą, że niskie dawki pobudzają jak amfetamina. Boję się takiego stanu, że to nakręci lęki i pogorszy moje szumy uszne, które też mi nakręcają lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Umpero napisał:

W wątku o tym leku ludzie piszą, że niskie dawki pobudzają jak amfetamina. Boję się takiego stanu, że to nakręci lęki i pogorszy moje szumy uszne, które też mi nakręcają lęki.

To prawda, pobudzenie jest ogromne ale u mnie to byla nerwowosc natomiast lękow zadnyh nie mialem, bylo duze wyluzowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey 🙂 Czy ktoś z was bierze trazodon w celu potencjalizacji leczenia antydepresantem (jako dodatek do antydepresantu), a nie jako główny antydepresant??? W sensie chodzi mi o to, czy trazodon poza usypianiem też stabilizuje nastrój, uzupełnia działanie przeciwlękowe antydepresantów, dodaje motywacji, likwiduje anhedonię i zobojętnienie emocjonalne typowe dla SSRI? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasennie działał na mnie w miarę nieźle. Przeciwdepresyjnie w ogóle. Dodatkowo czułem się jakby mi dodawał 20 lat życia. Byłem słabszy, mniej witalny itd. Jako, że chodzę na siłownię, to było to jak najbardziej mierzalne, żadne placebo, widziałem po prostu spadki siły po ciężarach. Do tego lek niby poprawia libido, a u mnie przeciwnie - jak na libido nigdy nie narzekałem, tak na trittico było z tym kiepsko, erekcja powiedzmy z 10/10 spadła do 7/10, mimo że to nie SSRI. W końcu na tyle mnie to martwiło, że odstawiłem w cholerę. I po kilku dniach wszystko wróciło do normy, dodatkowo miałem odbicie idące w aktywizację na granicy mini hipomanii. Co było nawet przyjemne, pomijając bezsenność. Nawet sobie mówiłem, że warto było to brać, żeby odstawić i popaść w tę miłą hipomanię. Przy czy zaznaczam, że to efekt bardziej swoisty dla mnie niż dla leku. Mam tak samo jak np. palę marihuanę przez 10 dni i odstawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Relief napisał:

Nasennie działał na mnie w miarę nieźle. Przeciwdepresyjnie w ogóle. Dodatkowo czułem się jakby mi dodawał 20 lat życia. Byłem słabszy, mniej witalny itd. Jako, że chodzę na siłownię, to było to jak najbardziej mierzalne, żadne placebo, widziałem po prostu spadki siły po ciężarach. Do tego lek niby poprawia libido, a u mnie przeciwnie - jak na libido nigdy nie narzekałem, tak na trittico było z tym kiepsko, erekcja powiedzmy z 10/10 spadła do 7/10, mimo że to nie SSRI. 

 

Podpisuję się pod tym. Miałam normalnie mikro-kace po tym. Raz, jak wzięłam dwie tabletki na noc (zamiast jednej) - dwa dni dochodziłam do siebie. Coś jak osłabienie kacowe, cieknący nos, ziewanie, oczy szkliste, przekrwione białka. ZMĘCZENIE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj chyba zacznę brać Trazodone (50mg), muszę zobaczyć w weekend jak zareaguję żeby nie zrobić sobie falstartu w pn przed pracą...

Co prawda kiedyś już brałam trittico ale kompletnie nie pamiętam jak się po nim czułam i co było nie tak, że odstawiłam (zresztą było to za czasów szpitalnych więc miałam tam przeróżne miksy leków i ciężko stwierdzić co dokładnie powodowało jakie skutki uboczne)

Edytowane przez nieprzenikniona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Biorę triticco CR od 5 tygodni, w tym od 11 dni w dawce 300 (tabletka rano i wieczorem).  Wcześniejsze epizody depresji leczyłem fluoxetyną. Lekarka tym razem zaproponowała mi Triticco, bo moimi głównymi objawami był lęk i bezsenność. Miałem też mieć lepsze libido niż na fluo. Rzeczywiście pomogło na lęki i spanie, ale na depresję nie do końca. Jest lepiej, ale to jeszcze nie jest pełna remisja. W ciagu dnia czuję się chwilami zamulony, ale jednocześnie odczuwam często niepokój, taki jak przy rozpoczęciu brania seronilu. Za dwa dni mam kontrolę i zastanawiam się czy nie wrócić do starej, sprawdzonej fluoxetyny. Trochę boję się, że nasili mi lęk i bezsenność. Nie wiem też, czy to nie jest za krótki czas, żeby przekreślać trozadon. Może jeszcze się rozkręci? Z drugiej strony czytam, że większość ludzi bierze to jako dodatek do SSRI, a nie podstawowy lek na depresję. Po jakim czasie można stwierdzić, że lek jest za słaby i trzeba zmienić? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kedar wydaje mi się, że 5 tygodni to wystarczający okres aby stwierdzić czy lek działa czy nie (przynajmniej jeśli chodzi o trazodon)

 

ja zaczęłam brać trazdodone od niedzieli...z niedzieli na poniedziałek wzięłam 50 i o ile faktycznie padłam jak mucha po 30 minutach o tyle cały następny dzień nie kontaktowałam, kręciło mi się w głowie i do tego też ta głowa strasznie mnie bolała, wczoraj wzięłam więc 25 i ze spaniem nadal ok oraz skutki uboczne mniejsze (brak bólu głowy i mniejsze zamulenie). Dlatego póki co chyba zostanę na 25 (w ogóle to ja mam mega słabą głowę do leków, nawet gripex ścina mnie z nóg, także ten ;) )

Chociaż akurat po seronilu miałam najmniejsze skutki uboczne pomimo zaczynania od 20mg (tzn miałam dużą aktywizację ale akurat to mi się podobało, więc nie narzekałam...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×