Skocz do zawartości
Nerwica.com

Barbecue

Użytkownik
  • Postów

    148
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Barbecue

  1. Pan trup, pani trupka. Brzmi świetnie. Ale ten kogo dotyczy już się nie pośmieje, więc mu bez różnicy.
  2. Wystarczy, że usłyszę, zobaczę coś na temat, który mnie dręczy i gotowe.
  3. Wiemy co jest ważne. Dla jednych będzie to praca, dla innych dzieci, rodzina. Jakiś czas człowiek jednak spedza na tym świecie. Po coś tu został zesłany. Gorzej, jeśli to, co ważne nie udaje się. Przykro patrzeć na innych szczęśliwych.
  4. Podziwiam takie przemyślenia. Dziwne "błogosławieństwo"jeśli Bóg odbiera to co było dla człowieka ważne. I to tak "obdarza" niektórych, bo innym daje szczęście. Trudno się pogodzić z czymś takim.
  5. Niektóre kobiety mają to szczęście, że udało im się zrealizować swoje marzenia. Spotkały we właściwym czasie właściwą osobę. Miały wzruszające zaręczyny i piękny ślub. Potem udaną rodzinę. Dokładnie tak jak marzyły. Inne nie. Los, loteria, pech? Bóg bardzo nierówno rozdziela swoje błogosławieństwa.
  6. Fakt, może się nie dowiesz jak to jest. Ale to nie Twoja wina, że trafiłaś na takiego a nie innego faceta, dla którego akurat te sprawy nie są istotne. Dlatego nie zniszczyłas swojego marzenia. Jaką masz gwarancję, że on by się oświadczył sam z własnej woli nawet jakiś czas później? Skoro to nie jest dla niego ważne. Nie tylko zaręczyny, ale sam ślub. Zaręczyny to tylko pierwszy krok. Liczy się to co potem.
  7. A ja Cię trochę rozumiem. Też mam takiego faceta co nie bardzo wie o co mu chodzi. To ja dopytuję co jakiś czas "kiedy" coś zamierza dalej, a on tylko, że za rok to już na pewno, za parę miesięcy to na pewno. Aż mi było głupio czasem i w końcu przestałam pytać. To oczywiste, że oczekiwałas "normalnych" zaręczyn. Aż dziwne, że Twój partner na to nie wpadł.
  8. Dokładnie, to już nie to samo co kiedyś. Święta miną, problemy zostaną.
  9. A ja czasem lubię taką pochmurną pogodę. Jakoś to współgra z moim nastrojem i ogólnym nastawieniem. I nie wiem czy cieszę się na wiosnę, chociaż zawsze tak ją lubiłam. Będzie więcej ludzi wkoło i w ogóle...
  10. Wśród znajomych widzę tylko udane związki i szczęśliwe życie. I raczej nie są to pozory. Wiem, że wszystko nie jest tak różowe jak się wydaje, są też problemy, ale jednak w przeważającej części są to udane relacje. Jeszcze bardziej mnie to dołuje, bo mnie to już nie spotka.
  11. Czasem czego by nie zrobić i tak będzie źle. To odechciewa się robienia czegokolwiek, bo po co.
  12. Źle. Wszystko mnie przygnębia. Napady płaczu.
  13. "nie mam żadnego celu, żadnych spełnionych marzeń, jest tylko frustracja i stres. Kiedy jest weekend i mam więcej wolnego czasu czuję jak moje życie jest puste, pozbawione sensu. Nie mam pojęcia jak z tego wyjść." Masz męża, pracę, plany rodzicielskie. To bardzo dużo. Niektórzy nie mają nawet połowy tego. A właśnie w tym upatrują sensu życia. Ta nadmierna kontrola Cię przytłacza. Po części mam podobnie. Czasem czuję, że wiele rzeczy muszę zrobić sama bez proszenia kogoś o pomoc, bo jak zrobi ktoś inny to nie będzie to samo. Trzeba odpuścić. Nie da się być ideałem w każdej dziedzinie życia. Wystarczy, że będziesz się starać jak najlepiej wykonywać to, co do Ciebie należy.
×