Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wizyty u psychologa i psychiatry


Angie89

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym poszukał innego lekarza, bo czasem to nie w opowiadających problem, lecz w słuchającym. I tak np mój psychiatra zawsze twierdzi, że jestem otwarty, co bardzo pomaga w leczeniu, a jedna psychoterapeutka, u której byłem na konsultacji, oznajmiła mi, że trudno nawiązać ze mną kontakt, że jestem szczelnie zamknięty.

Tak więc myślę, że dobrze by było spróbować z innym lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to wszystko co piszecie jest pocieszające,ale czasami mam wrażenie że naprawde jestem jakimś dziwadłem,że nic mi nie pomoże,że na zawsze musze pożegnać sięz szczęśliwą radosną Agnieszką,leki jak do tej pory tylko mnie wyciszają a ja chce być szczęśliwa tak jak kiedyś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy jest tu ktoś z Łodzi,kto mógłby mi polecić lekarza z powołania,osobę która bedzie chciała i mogła mi pomóc...

 

[ Dodano: Wto Gru 05, 2006 8:26 am ]

potrzebuje wsparcia...od niedzieli mam straszny spadek formy,sądziłam że leki bedą moim złotym środkiem drogą do szczęścia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeżyłem straszny kryzys związany z moją osobą. Dołowałem się, że nie jestem nic wart. Jestem ambitną osobą. Zawsze stawiam sobie wysoko poprzeczkę. Jedak tym razem ta poprzeczka jest zawieszona za wysoko. Boję się, że nie dam rady jej przeskoczyć. Nie potrafię skoncentrować się na prostych rzeczach, takich jak robienie zakupów. Może zbyt próbuje być idealistą. Staram się znaleźć jakąś rozsądną drogę rozwiązania. Trudno zebrać mi moje myśli. Wspominam beztroskie życie w USA, gdzie czułem się pewnie wśród rówieśników. Na studiach jest inaczej. Tutaj jestem przytłoczony ogromem wiedzy, którą muszę jakoś pojąć. Próbuje walczyć, dzielnie pisząc programy, jednak gdy nie znajdue rozwiązania, udręczam się w mojej niewiedzy. Zawsze starałem się być perfekcjonistą, wszystko dopięte na ostatni guzik. Dobrze przygotowany na zaliczenie. Gdy dostałem się na specjalność programowanie, pomyślałem- wszystko da się zrobic. Do wszystkiego potrzeba trochę czasu i ochoty. Nie mogę jednak zebrać swoich myśli. Gdy aktywnie działałem w kole studenckim, nie myślałem zbytnio o takich problemach. Podchodziłem do tego - jakoś to będzie. Koledzy pomogą mi zaliczyć projekty i wszystko będzie ok. Teraz, gdy postanowiłem wziąść się samemu do pracy niestety zostałem pokonany moją niewiedzą. Popadam w jakąś manię -być może jest to depresja. Czy powinienem udać się z tym do specjalisty? Powoli już nie wyrabiam, a jak pomyślę, że będę miał podobnie w przyszłej pracy, to ja dziękuję za takie studia. Gdy przeczytałem dzisiaj czym faktycznie jest depresja i jakie są jej objawy, pomyślałem, że przecież ja mam podobnie. Wciąż analizuję to co mogłem zmienić i to co mogę zmienić, nie czuję głodu a mimo to jem by oderwać się od nauki, mam problemy z koncentracją, gdy pomyślę że znów kolega odwali za mnie kawał dobrej roboty - udręczam się wtedy. Może powinienem nadrobić moje zaległości i kontynuować studia po semestralnej przerwie. Co jednak bedzie później, gdy pojawią się podobne problemy. Nie wiem jak sobie z tym poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wizyta u psychologa na pewno sie przyda.Ale ty też musisz sobie zadać pytanie,dokąd zaprowadzi cię właśnie takie podejście do siebie.Znam ten stan bardzo dobrze i niestety niewiele brakowało żebym się wykonczyła.Pewnego dnia pomyslałam sobie,że dobrze jest troche sobie odpuścić,zwolnic,olać i zobaczyć,czy to bedzie koniec świata :D Koniec swiata nie nastąpił,a ja zrzuciłam z siebie przytłaczający balans.Terapia na pewno jest ci bardzo potrzebna,bo takie nastawienie prowadzi z reguły do ciężkiej depresji,a wtedy nie będziesz miał siły nawet umyc się czy po prostu wstać z łóżka.Nie czekaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że potrzeba Ci chwili oddechu. Potrzebujesz stanąć na chwilę, popatrzeć na wszystko z boku, z większej perspektywy. Kiedyś miałem podobnie, popadłem w takie błędne koło, ale taka chwila wytchnienia, poukładania sobie wszystkiego na spokojnie wiele mi pomogła. Nieważne czy to będzie wyjazd, czy długi spacer. Ważne abyś miał taki czas tylko dla siebie i zastanowił się co chcesz dalej robić. Co do wizyty u psychologa, to wydaje mi się, że nie zaszkodzi. Rady ludzi na forum wynikają raczej z własnych doświadczeń, rzadziej z fachowej wiedzy. Pozdrawiam i napisz proszę, co u Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam zamiar wybrać się do lekarza… – psychiatry … właściwie nie ja tylko ktoś chce mnie tam zaciagnąć… nie wiem czy mam iść prywatnie czy nie ???? nie chcę mieć „brudnych papierów” … żeby przypadkiem nie utrudniło mi to życia …

Pozdrawiam

proszę o odpowiedź =(((

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn prywatnie jest fajnie, bo jak płacisz, to Cię przyjmie po królewsku ;) ja chodzę publicznie i jako takiej psychoterapii to nie mam, tylko mi leki zapisuje. Co do papierów... czy gdzieś Ci ktoś kazał przynieś zaświadczenie że leczysz się np u dermatologa? Nie ma takiej opcji, to Twoja prywatna sprawa, poza tym panuje totalna dyskrecja. Tam gdzie chodzę, do dokumentacji, oprócz lekarza, mam wgląd ja i osoba przeze mnie upoważniona [choć nie musiałem takiej podawać], nawet rodzina nie może. To zależy co się dzieje, ale to Ty musisz chcieć się leczyć żeby to miało jakiś sens [choć czasami się przydaje ten bodziec od innej osoby; ja swoją qmpelę staram się zaciągnąć, bo wiem, że warto by było dla jej dobra, ale Ona jest uparta i nie chce].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogole dziwi mnie podejście ludzi do słowa PSYCHAITRA przezciez naprawde sa to normalni lekarze no ja nie wiem co jest takiego w ludziach ze boja sie oni pojść do tego lekarza???

Nie wyleczysz sie nigdy bo ktos tak chcał sama musisz to chcieć i wiesz co ci napisze nprawde warto pojśc do takiego lekarza moze i do psychologa na psychoterapie bo uwierz mi nikomu najwiekszemu wrogowi nigdy nie zyczyłąm tego aby znalazł sie w podobnej do mnie sytuacji. No nic pozdrawiam głowa do góry no i mam nadzieje ze... w końcu zdecydujesz sie i to przemyślisz tym czasem buźka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol: "brudne papiery" sie ma jak sie siedzi w wiezieniu :D

Psychiatra nie gryzie, nie przpisuje tez proszkow po ktorych ludzie zamieniaja sie w warzywa, nie patrzy na ciebie jak na potencjalnego pacjenta szpitala psychiatrcznego i nie trzyma w szafie kaftanu bezpieczenstwa. ;)

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatra jest specjalistą,którego obowiązuje tajemnica lekarska.Wszystko co mu powiesz,zostanie między Wami.Nie żyjemy w państwie totalitarnym,nigdzie nie masz obowiązku podawać na jakie choroby/zaburzenia/dolegliwości cierpisz.Nie dostaniesz żadnego "wilczego biletu",który będzie się za Tobą do końca życia ciągnął.Gwarantuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mój jest milczący, ale czasami coś powie! Martwi mnie tylko fakt, ze na przepisywaniu leków się kończy, a przecież sa jakieś metody walki z depresją, nerwicą, lękami! Cholera mam wszystkiego po trochu! Sam próbuje z tym walczyć poprzez... No właśnie liczne zajęcia, wytycznie celów w danym dniu i tak dalej...

Może macie jakies już sprawdzone metody?

 

[ Dodano: Czw Sty 04, 2007 2:09 am ]

Ponoć ten co mnie leczy jest świetnym specjalistą, oprócz tego wykładowcą! Tak inni mówią, ale ja mam mieszane uczucia! Ten psychiatra to Piotr Radziwiłowicz! Chciałem coś o nim znaleźć w necie, ale mi sie nie udało!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ogólnie z mojej psychiatry tez jestem zadowolona. Na początku mnie wkurzało to że jam am tylko gadać i gadać a ona nic. I ta jej kamienna twarz. Ale ostatnio jeste lepiej - uśmiecha się albo skrzywi. Wystarczy mi. Chociaz myslę że mogłaby mi odpowiadać na pytania - spokojniejsza bym była. Ale ogólnie jest ok. Co nie znaczy że nie mogłoby być lepiej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja Wam powiem tak:Przez rok leczyłam sie u goscia,do którego zanim weszłam juz się smiałam,totalny luzak,potrafił rozładowac atmosferę,cały czas żartował...niby fajnie,ale jakos nigdy nie interesowała go moja osoba jako pacjentki,opowiadal raczej o innych pacjentach :roll: ,a mnie zadawał tylko krótkie pytanie po wejsciu"no i jak samopoczucie"?.Zawsze po tej wizycie czułam niedosyt ,bo własciwie nie dopuszczał mnie do slowa :smile:

Dziś chodze do takiej mlodej kobiety,jestem milo zaskoczona,zawsze ze mna rozmawia,powaznie,rozmawiamy nawet o tym forum ;) ,o wszystkim...Powiem Wam szczerze że nawet psycholog u mnie w przychodni nie mówi tyle co ona,coprawda to zadna terapia,ale wychodzę z gabinetu jak na "skrzydłach".

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam mieszane uczucia jeśli chodzi o psychiatrę... Powiedziałam jemu już chyba wszystko o mnie, ale jakoś nie widzę żadnej rady na dalsze życie. Słucha , ale nie radzi... Oczekiwałam może, że właśnie on powie mi kilka miłych słów na mój temat, potrzebowałam tego, a tu nic... I leki. Coraz mocniejsze i żadnej o nich informacji...(wiem tylko tyle co sama wyczytam w necie). Kiedyś byłam też u psychologa(zanim poszłam do psychiatry). Na moje małżeńskie problemy (wydaję mi się , że chwilowe wówczas)usłyszałam,że... "ale jesteście wyjątkowo niedobrani!". Szok! Zrezygnowałam, bo myślałam inaczej... Zaczynam coraz bardziej wierzyć w to, że jeśli sama sobie nie pomogę to nikt inny tego nie zrobi! A z leków zrezygnowałam, bo się ich boję po prostu... Pozdrawiam, chyba "myśląca inaczej"... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, moj psychiatra okazal sie rewelacyjny. Byłam u niego tylko raz, ale dał mi taką motywacje jak zadna z sesji u mojego psychoterapeuty. Od wczoraj czuje sie swietnie, zachecam wszystkich do szukania dobrych psychiatrow, bo tacy którzy nie gadaja i tylko przepisuja leki chyba rzeczywiscie maja wszytko gdzies. Piotr, poszukaj kogos bardziej sesnownego. Pozdrawiam;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich. jestem tu nowa. powiem tak: pomozcie. do wczoraj jakos sie trzymalam ale dopadlo mnie na calego. nawet przestalam sie odzywac i codziennie odkladam sprawy na jutro a jutro znow odloze to na kolejny dzien musze pojsc do lekarza tylko jak to zrobic skoro sie izoluje w domu i tylko w lozku czuje sie bezpiecznie ludzie mnie draznia w ogole nie chce zeby na mnie patrzyli zreszta co ja bede tlumaczyc sami wiecie jak to jest... mam tylko pytanie czy do psychiatry trzeba miec skierowanie? musze sama sobie pomoc bo nie mam nikogo tylko jak to zrobic? wychowuje sama dziecko ma 10 lat i od wczoraj powiedzielam do niego moze 5 zdan patrzy na mnie i nic nie rozumie jest ze mna calkiem kiepsko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×