Skocz do zawartości
Nerwica.com

takjakos1

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez takjakos1

  1. Najgorsze jak już się płakać nie umie... ?OK kończę te smutne żale, pijany i zmęczony jestem. Trzymajcie się wszyscy.
  2. Piszecie o śnie, właśnie pomyślałem sobie, że to jest to czego mi potrzeba. Czasem mi się wydaje, że jak bym jakieś leki nasenne dostał, to reszta problemów by sama zniknęła. Wracam do wyrka z cichą nadzieją, że może tym razem się uda... Papa
  3. Spróbuj nam. Ja przynajmniej chętnie wysłucham. :-)
  4. Gratulacje, wytrzymaj w postanowieniu a wszystko się na pewno ułoży. Trochę się obawiam o Twoje samopoczucie i reakcje organizmu po odstawieniu amf po takim czasie. Dobrze, że zamierzasz skonsultować się z psychologiem. Pozdrawiam serdecznie.
  5. To nieprawda. Czasami ciężko w to uwierzyć, ale dobre chwile czekają na nas tuż za rogiem. Mimo, że czasem jest tak, że najchętniej nie wychodziłoby się z łóżka, to jednak warto. Mamy tylko jedno życie i musimy co dzień się z nim zmagać. To jest jedyna walka którą musimy co dzień podejmować. Bo nic innego nie ma sensu. Epikur mawiał, że samo życie jest przyjemne, wystarczy tej przyjemności nie zakłócać. Kiedyś wszyscy wrócimy do tego stanu, stanu w którym samo życie będzie sprawiać przyjemność. Póki co zostaje nam JĘCZARNIA ;-)
  6. Wydaje mi się, że potrzeba Ci chwili oddechu. Potrzebujesz stanąć na chwilę, popatrzeć na wszystko z boku, z większej perspektywy. Kiedyś miałem podobnie, popadłem w takie błędne koło, ale taka chwila wytchnienia, poukładania sobie wszystkiego na spokojnie wiele mi pomogła. Nieważne czy to będzie wyjazd, czy długi spacer. Ważne abyś miał taki czas tylko dla siebie i zastanowił się co chcesz dalej robić. Co do wizyty u psychologa, to wydaje mi się, że nie zaszkodzi. Rady ludzi na forum wynikają raczej z własnych doświadczeń, rzadziej z fachowej wiedzy. Pozdrawiam i napisz proszę, co u Ciebie.
  7. To mój pierwszy post, więc na początek: witam wszystkich . Trafiłem na to forum przez przypadek szukając w necie psychologa i przeglądając informacje o depresji. Ostatnio (od jakiś kilku miesięcy) mam dosyć mocne spadki nastrojów, a kilka dni temu stwierdziłem, że coś z tym trzeba pilnie zrobić. Czytając Wasze wypowiedzi stwierdzam, że jestem przypadkiem dosyć nietypowym, gdyż jeszcze niedawno całkiem nieźle się czułem i pamiętam jeszcze jak potrafi być w życiu super. Jestem przekonany (jakkolwiek zabrzmi to banalnie), że i Was drodzy "współforumowicze" czeka jeszcze wiele cudownych chwil w życiu, mimo iż ciężko sobie to teraz wyobrazić. Co do "jęczenia" to zapewniam Was, że jest to bardzo wskazane. Teraz wydaje mi się, że moje obecne samopoczucie wynika m.in. z tego, że nie robiłem tego całe lata, że wiele rzeczy gdzieś spychałem. Najśmieszniejszym jest jednak to, że kiedy postanowiłem to uczynić nie mam za bardzo komu Jeszcze do niedawna wydawało mi się czymś śmiesznym żalić się komuś w internecie. Kiedy jednak poczytałem forum zrozumiałem, że są tu tacy sami ludzie jak ja, ze swoimi smutkami i problemami. Teraz tak nie uważam, więc teraz przyłączam się do Was, bo czuję się fatalnie, ale mocno wierzę, że to się zmieni. Czego i Wam życzę. Pozdrawiam
×