Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze mnie tez ostatnio cos takiego dopadlo ze pojawilo sie cos czego dawno nie bylo,objawow,ktore staralam sie zapomniec z nadzieja ze juz nie wroca a tu masz ci los zaczelam slabnac na nowoi te potworne bole glowy do tego jeszcze uczucie ze sie zapadam,spadam w dol.Czekam na ta chwile kiedy mi wszystko minie,tylko ze ja juz czekam 8lat i nic:( nie che isc to cholerstwo precz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałam ,że takie objawy miewam tylko ja, bo komu to opowiadam to nikt nie wie o co chodzi i nie potrafi tego zrozumieć!

Ja jestem przebadana przez wszystkich lekarzy dokładnie, miałam wszystkie badania łącznie z rezonansem magnetycznym!

No i zdrowa!!!

A jednak nie pozwalają mi te moje objawy normalnie funkcjonować!

Ja również jeżdzę samochodem, uczę sie ale jest jakoś inaczej!Poprostu zauwazam tą różnicę kiedy jest normalnie a kiedy "odpływam"!

Tylko boję się,że to nie minie, chociaż słyszałam , że najwazniejsze jest pozytywne nastawienie ,wyciszenie i wyzbycie się lęków!

Ja wierzę w to ,że te objawy miną bo niewyobrażam sobie dalej takiego zycia!Tak więc jak najmniej o tym myśleć , ale jak nie myśleć jeżeli codziennie mnie to dopada!

Dodam jeszcze , że z rana nigdy nie mam takich objawów,ponoć nerwy są uspokojone!

Pozdrawiam!

Emilka

 

[ Dodano: Nie Maj 14, 2006 10:13 pm ]

Hej!a jak długo macie te dziwne objawy?

Martwie sie,że one już zawsze będą mi towarzyszyć!

Widzę ,że mało kto miewa właśnie takie dolegliwosci, skarzycie się na osłabiebie,przemęczenie!

A ja czuję się wiecznie "pijana" i nie potrafię sobie z tym poradzić!

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich,

wiecie mam mieszane uczucia, biore leki i sa dni ze czuje sie super i che mi sie zyc itd. ale wiekszosc dni jest takich ze jak tylko wstane to pedze po tabletke ktora tez nie zawsze mi pomaga, i teraz sie zastanawiam czy zwiekszyc dawke leku aby bylo lepiej czy tez przecierpiec i nie brac prochow?wiekszosc z nas robila badania i wychodzilo wszystko ok (tak jak u mnie) diagnoza: nerwica lekowa, niektorzy lecza sie lekami inni psychoterapia jeszcze inni hipnoza, ale wiecie co mnie najbardziej boli? to ze na tym forum jest tak wiele mlodych osob ktore maja jeszcze cale zycie przed soba, wiele do zrobienia, nie jestesmy starymi dziadkami a juz jestesmy wyczerpani i psychicznie i fizycznie, to jest najgorsze, mlodzi ludzie a juz pograzenie w tak paskudnej chorobie.

chcialbym aby kiedys te forum przestalo istniec (chodzi mi o to ze juz nie byloby ludzi chorych na nerwicy), moim marzeniem jest aby ktos kiedys wymyslil taka pigulke ze bierze sie ja tylko raz i nerwica znika na cale zycie,

pozdrawiam wszystkich ktorzy przeczytaja ten post i byc moze cos odpisza

 

sorki za smuty ale musialem sie wyzalic :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coca cola??? Shocked przeciez ona zawiera (z tego co wiem) śladowe ilości kofeiny..

 

coca cola zawiera bardzo duzo kofeiny i jeszcze wiecej cukru

 

Ja przeżuciłem sie na Anatol, kiedyś nienawidziłem kaw zbożowych, a teraz nie moge sie bez niej obyć.... Very Happy

 

Dark w Auchan mozesz kupic kawe z cykorii, jest o wiele lepsza niz anatol, a zawiera tyle blonnika ze dokonale wplywa na..... zadrowie :D

 

[ Dodano: Pią Maj 12, 2006 10:03 pm ]

nie wiem czy wiecie ale porzadne esspresso to najlepsza postac kawy, malutka filizaneczka rano daje kopa na caly dzien, to dla tych co maja niskie cisnienie... i musza cos wypic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie też dochodzą różne objawy, a inne zanikają jakby ich nigdy nie było, kiedyś nie moglam jeść wazyłam 40 kilo ( myślałam,że to się nigdy nie skończy) eraz mogę jeść nawet w restauracji i pić colę w kinie co było nie do pomyślenia. Było już całkiem dobrze ale coś bardzo zlego stało się w moim życiu i inne objawy się pojawiły ale wierzę, xhociaż jest mi bardzo ciężko ,że i to minie a kiedyś na pewno będzie dobrze....

Chociaż teraz trudno mi w to uwierzyć.

Mam stale objawy a co jakiś czas zdażają się jakieś nowe perełki i czasem bardzo dziwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

błagam tylko nie kuraczaki ryby i inne po 7 latach w logistyce tego marketu (z dobrego serca)nic prócz kawy hehehe i oby nie z kciukiem hehe :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen: .Wracając do tematu kiedys mogłam ja pic wiadrami teraz pije coraz słabsza i rzeczywiscie lepiej sie czuje ale zrezygowac nie umiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz sie zastanawiam czy zwiekszyc dawke leku aby bylo lepiej czy tez przecierpiec i nie brac prochow?

venom.........jezeli przestańiesz brac to poczujesz sie gorzej 2x

W czasie brania leków dochodzi do zmian biochemicznych , które mają na celu przywrócenie równowagi biochemicznej w organiźmie. Jeżeli przestaniesz brać leki to nerwica wróci a ty bedziesz jeszcze bardziej rozwalony. Jeżeli już bierzesz te leki to je bierz do końca.

Tym bardziej że (tak jak opisywałes ) nie masz nerwicy o lekkim nasileniu tylko ta o ciezkim nasileniu.

 

ja równiez mam takie marzenie żeby to forum juz nie było nikomu potrzebne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie objawy też co chwile się zmieniają. Te do których zdąże się przyzwyczaić, oswoić i przestane się nimi przejmować przechodzą a w ich miejsce pojawiają się całkiem nowe. Albo stare w troche zmienionej formie. Jedno jest pewne - nerwica nie daje nam się nudzić :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku mojej choroby musiałam oduczyć się picia kawy. Każda akcja zakończona była wizytą w wc :lol: Teraz bez kawy nie mogę istnieć :lol: Piję średnio dwie dziennie. Jestem niskociśnieniowcem i bez kofeiny odpływam ;) Po kawie czuję się ok. Coli unikam (ze względu na słaby żołądek).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biore leki i sa dni ze czuje sie super i che mi sie zyc itd. ale wiekszosc dni jest takich ze jak tylko wstane to pedze po tabletke ktora tez nie zawsze mi pomaga, i teraz sie zastanawiam czy zwiekszyc dawke leku aby bylo lepiej czy tez przecierpiec i nie brac prochow?:)/quote]

 

mam taok od kilku dni dokładnie jak opisaujesz - nawet przed chwilą .

budze sie jest ok , za kilka minut musze gnac po procha , ale chce wziaść jak najmniej , więc nieprzechodzi mam wtedy dylemat czy brac wiecej i się uzależniać czy jakoś to przetrzymać. z drugiej strony boje sie ze jak bedę się tak brać leków to nigdy nie wyzdrowieje.

a ja tak bardzo chcę wyzdrowieć jak najszybciej ze chciałbym jak najszybciej odstawić leki - zwłaszcza ze terazmusze brać więcej niż wcześnie.

Doskonale więc rozumiem cibie Venom bo mam identyczną sytuację.

lekaż w sumie nie powiedział ile mam brać , tylko jak pobiegłem do niego ostatnio że mnie trzesie od 3 dni , i jak mu powiedziałem ze jem po ćwiartce 3mlgramowyego lexotanu to mi powiedział ze nie mam się co z takimi ćwiartkami wygłupiać i mi przepisał 6 miligramowy lexotan.

ale i tak nie powiedział ile mam brać - mam niby sam wyczuć- a moje wyczucie polega na tym że chcę brac jak najmniej - a w ulotce pisze ze bieże sie od 1,5 di 3ml 3x dziennie w domowym leczeniu. a ja birę co najwyzej 3 ml ale na cały dzień bo nie chcę bra dużo. nie wiem czy robie błąd , ale chyba tak- w końcu nasza choroba to lęki , czyli automatycznie też lęki przed uzależnieniem i tu siękoło zaczyna zamykać.

bleee.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie na poczatku u wszystkich chyba jest ta sama historia - czyli serce itp. u mnie w sumie to mineło nie mam za bardzo ataków sercowyż - zadko w każdym bądź razie.

ale teraz mam np straszne napięcie i dreszcze - do tego dzoszła w penym momencie derealizacja .

 

z tego co czytam najbardziej mnie przeraża jak czytam ze trwa to u niektóych osób po 10 lat.

u mnie to pierwszy rok , i mam już serdecznie dosć - schudłem tak ze za kwiatkiem doniczkowym mogę sie spokojnie chować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie taka sprawa, bo nie wiem jak u was ale u mnie nerwica bardzo utrudnia zycie , tzn jestem mniej wydany w pracy . niedługo mnie czeka zmiana pracy ale nie mam pojęcia na jaką , i jak się do tego zabrać, bo naprawdę choroba mi utrudnia bytowanie. a za coś trzeba sie chociażby leczyć.

mam 27 lat musze zarabiać ba siebie i na leki , i być moze bedę jeszcze musiał n jakąś psychoterapie .

Jak wam się to udaje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DOC PABLO, Chcesz wyzdrowieć jak najszybciej? Jak? Jędzać prochy pod kontrolą lekarza, który nawet nie mówi Ci ile powinieneś ich brać? Co to za lekarz? Rodzinny?

 

W ten sposób NIE DA się wyzdrowieć. Pomyśl o konkretnej psychoterapii przede wszystkim, leki mogą służyć tylko jako pomoc, mają Cie wyciszyć, wytłumić Twoje emocje tak byś mógł skoncentrować całą swoją uwagę na istocie problemu nie na objawach nerwicy. Ta choroba nie przechodzi od leków, nie przechodzi też sama. To nie tak, że można to przeczekać, przemęczyć jak przeziębienie i później będzie lepiej. Tu potrzebna jest praca, praca i jeszcze raz praca.

I zmień tego lekarza :)

Pozdrowienia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że utrudnia - zwłaszcza w pracy. Ale staram się maksymalnie koncentrować na tym co w danej chwili robię i nie zwracać uwagi na samopoczucie. Praca to nie czas i miejsce na analizowanie samego siebie. Oczywiście nie zawsze wychodzi i zdarza mi się czasem siedzieć i tępo wślepiać wzrok w monitor tudzież ściane albo przeglądać pół dnia forum :D

 

A po pracy bywa różnie - kiedy jestem czymś mocno zajęty przeważnie objawy są niewielkie. Kiedy nie jestem staram się zabrać za coś w domu albo zagłębiam się w ten stan i analizuje.

 

Najmniejszy problem jest z wieczornymi wyjściami - po 1,2 piwach wszystko przechodzi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja dobrze to znam :/.Jak dobrze...W sytuacjach bezstresowych mówię normalnie i poprawnie,a gdy się zdenerwuję ...mówię jak karabin maszynowy i chyba na dodatek zaczynam seplenić :/.I te 'zastoje w mózu' jak to mój ukochany brat nazywa...brakuje mi słów,nie jestem w stanie powiedzieć tego co myślę.Blok.

Przez to boję się wypowiadać publicznie,a rozmowa przez telefon to koszmar.Też bym wolała,żeby mi się ręce trzęsły. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

venom:cudów nie ma i taka pigułka pewnie nie powstanie, a ludzie będą chorować niestety.To co móżemy zrobić, to nauczyć się siebie, jak nad tym panować i nie truć się prochami ani nie panikować.

Racjonalnie sobie pomóc.

Tobie również życzę powodzenia.

Tak sobie jeszcze pomyślałam, że masz rację, że tylu młodych ludzi tak bardzo cierpi, to smutne.Ale kiedy nauczymy się radzić sobie, to nikt nam tych umiejętności nie zabierze i będziemy mogli realizować nasze wszystkie marzenia.Będziemy silniejsi od tych zdrowych ludzi i będziemy mieli wieeelki sukces na swoim koncie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przez dłuższy czas nie mogłam się obudzić bez kawy.Później mama zawsze przynosiła mi ją rano.Otwierałam oczy a na stoliku był już pełen kubek cieplutkiej, pachnącej kawusi z mlekiem.Bez takiej pobudki nie moglam przez dłuższy czas normalnie funkcjonować.Ale to już uzależnienie.Teraz czasami piję kilka dziennie a czasami w ogole i już w żaden zauważalny sposób na mnie nie działa, choć dziś chciało mi się spać jeszcze bardziej;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogole sie nie udaje :( Czasami jest dobrze i nawet o tym nie mysle,ale nigdy nie jest tak jak kiedys... Objawy somatyczne pojawily sie u mnie w listopadzie minionego roku, ale mysle ze nerwica byla we mnie juz o wiele wczesniej, a ja nie zdawalam sobie z tego wtedy sprawy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×