Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

hehehe :D:D serio?

nie kpie z ciebie ale jak sobie wyobraze siebie jak całymi dniami idę i idę to smiać mi się chce :D :D poprawiłes mi humor :D

może żeby poprawić humorki to trzeba wymyślać jakieś niestworzone historie?

..hm...a więc ..mi porawia humor jak widze 2 facetów jak walczą w kisielu...oraz jak sypią się na nich czekoladowe wiórki :D:twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mamukaroli a gdzie ty skarbie widziałaś kawe bezkofeinową?

szukałam w 3 miastach w różnych markwtach i nie znalazłam ( była taka jedna ale była po 19 zł)

jezeli jest gdzies napisane ze jest 0,01% kawi instant to dla mnie jest to kawa , taka kawa tóra działa i jej nie tkne :(

a tak lubię kawę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam 31 lat (niedługo skończe) i nigdy nie piłem tego świństwa zwanego kawą..(nie licząc kilku łyków - dlatego mówie, że to fuj).. jestem pewny w życiu dwóch spraw - że nigdy nie bede palił papierochów i nigdy pił kawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja piłam czasem kawę jak się dużo uczyłam ale wtedy się tylko jeszcze gorzej czułam i nie mogłam skupić , potem piłam różnego rodzaju napoje typu R20 czy red bule, ale też całą mną później trzęsło wiec najlepiej nie pić nic w moim przypadku, chociaż coca cole piłam w dużych ilościach i się czułam bardzo dobrze(kiedyś lekarz mądry kazał pić gdy mdlałam ale to dobre kilka lat temu),dodam tylko że z natury mam baaaaardzo niziutkie ciśnienie więc sama nie wiem co dla mnie dobre:)narazie nie pije nic poza zdrowymi soczkami teoretycznie i jakoś żyje:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przeżuciłem sie na Anatol, kiedyś nienawidziłem kaw zbożowych, a teraz nie moge sie bez niej obyć.... :D

Po wypiciu zwykłej kawy zaczyna sie u mnie "trzęsawka", ręce mi sie trzesa i nie wiem co mam z soba zrobić.....a kiedyś piłem 3 dziennie. To samo jest po coca-coli , dlatego przed kupnem jakiegokolwiek napoju sprawdzam jego skład.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez czasami mam watpliwosci. Dzis bylam w szpitalu na ostrym dyżurze a tam pani doktor po zbadaniu mnie dala zastrzyk i kroplówke poczym wyslala mnie do domu zalecajac wizyte u neurologa w celu zbadania przyczyn moich zawrotów glowy( ww. jest neurologiem). Ciekawe dlaczego nie zrobili mi badan na miejscu w szpitalu? I tak kolowrotek w mojej glowie pozostal a wizyte u neurologa mam dopieo 21 maja,pozostalo mi wiec czekac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monika*

jeżeli masz stwierdzoną już nerwicę to tylko tyle mogę powiedziec, że z czasem objawy fizyczne przechodzą i strach staje się znacznie mniejszy.

Pozostaje mi Tobie życzyc dużej cierpliwości :D:D

Chodzisz na terapię do psychologa?

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra to jak wytłumaczyć dziedziczenie po babci , jak niby miałam przejąć po niej wzorzec kiedy mało miałam z nią wspólnego?

 

wytlumaczenie jest proste

twoja Babcia wychowala i zaszczepila pewne wzorce twoim rodzicom , oni zaszczepili je rowniez tobie

pewna mentalnosc w rodzinie przekazywana jest i utrwalana w klku kolejnych mlodszych pokoleniach

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem uzalezniona od rodziców

zauważyłam że niektórzy ludzie gdy zauważą taki stan rzeczy to próbują się z niego wyrwac...ja tak nie robię

bo mi z tym dobrze :D, kocham ich i ich wykorzystuję( więm ze to na moją niekorzyść...bo nie mogę się rowijac)

Magnolio :D to najlepszym sposobem jest wyprowadzka, nowe mieszkanie, to nowe zycie....co prawda nie wiem ile masz lat...ale może na tyle duzo zeby mieszkac gdzie indziej

A tak właściwie to ja się wymadrzam a nie znam twojej sytuacji rodzinnej...może napisz coś więcej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem z własnego doświadczenia ze bardzo trudno uwolnic sie od wpływu pewnych osób..Trzeba zrobic radykalny ruch, który nie rzadko wiąże sie z poważnymi zmianami . Tak jak Bibi pisała - oznacza to wyprowadzkę , nowe życie, nową pracę itp. Mi się udało uwolnic , ale życie musiałam całkiem przemeblować. :D Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu: jeśli jesteś uzależniona od rodziców, staraj się powoli decydować sama (jeśli to z tym masz problem). Od najmniejszych pierdół po ważniejsze rzeczy. Oni się prędzej czy później do tego przyzwyczają.

 

Mam podobnie z uzależnieniem od mamy. Ona na siłę chce mnie od siebie uzależnić, tak było przez cały czas, gdyż kobieta po prostu żyje moim życiem. Ja chcę odciąc pępowinę, ona niby tak, ale wciąż się zapomina. Staram sie zbyt dużo o niej nie myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jąkałam się jak byłam mała a teraz zdarza się to u mnie w sytuacjach stresowych. Myślę że jakanie zdecydowanie pojawia się na tle nerwowym.

 

przepraszam ze odswiezam temat, ale nie chcialem zakladac nowego watku jesli taki juz istnieje.

 

Chcialbym sie podzielic swoimi spostrzezeniami.

 

Jąkam sie od bardzo dawna, pierwsze objawy zaczely sie jakos 2-3 klasie podstawowej - po czym samo ustapilo na pare lat. W szkole sredniej w 2 klasie tech. kiedy mielismy nawał terminów roznych sprawdzianów i kiedy groziła mi pała z paru przedmiotów - stres ktory wtedy przezywalem sprawil ze jąkanie powrocilo. Chodzilem do logopedy, do psychologa i znow bylo mi lepiej na duchu, z sytuacji stresowej wyszedłem i moja mowa wrocila do normy.

 

Jednak wszystko do czasu az poszedlem na studia informatyczne - teraz jestem na 2 semestrze i juz nie wytrzymuje. Mam wrazenie ze wykladowca z matematyki sie na mnie uwiziął, boje sie chodzic na mate bo wiem ze znow cos mi powie glupiego. Juz jak sprawdza obecnosc to czesto trudno mi odpowiedizec "obecny/jestem" (5 nieobecnosci i musze pisac podwojny egzamin) bo sie zablokuje, wtedy mowi "jestes gluchy, tobie potrzeba lekaza!!! " i krzyczy, bo nie wie ze mam bloki wywolane stresem przed jego przedmiotem, a otwierac przed nim nie mam zamiaru bo pewnie zaczna sie inne docinki.

 

Wiem ze moje jąkanie jest wywolane stresem - potrafie w szkole sie jąkać, a jesli przyjdzie koniec zajec to jestem maksymalnie zrelaksowany i mowie wtedy nromalnie.

 

Do logopedy juz nie moge isc, bo musialbym placic, a nie mam zbyt duzo pieniedzy, psycholog ta z kasy chorych mało pomaga, wiec takze nie moge isc. Musze sam sobie poradzic jakos z tym problemem, jak to lekaze nazwali "jąkanie na tle nerwicowym" czy jakos tak.

Od pewnego czasu zaczalem brac aspargin + b6 + jeszcze persen przed zajeciami z maty. Teraz zmienilem aspargin na MGB6, moze tabletkami cos wskoram.

 

Ehh... gdyby ten nauczyciel mial inne nastawienie do mnie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×