Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie brałam paro prawie 7 lat. W kwietniu będą 2 lata jak jej nie biorę 10 mg. Czy jest szansa że lek ponownie zadziala? Próbowałam wrócić w kwietniu rok temu ale nie dało rady tzn. Uboki i zero poprawy. Brałam też esci. Czemu te leki przestają działać po jakimś czasie??[/quot

Bo im dłużej się leczą ludzie tym mniej SSRI działają, wypala się działanie a depresja i lęki sie nie wypalają. Poza tym za drugim razem jestes w innym punkcie i ten sam lek może nie zadziałać. Punkt wyznaczają stres, adaptacja na działanie SSRI i zmiany w innych przekaźnikach których SSRI nie obejmują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo im dłużej się leczą ludzie tym mniej SSRI działają, wypala się działanie a depresja i lęki sie nie wypalają.

Wypalać to ty możesz trawy na wiosnę :lol: . Zjawisko to poprawnie nazywa się tachyfilaksją i dotyczy ono około ok. 14 % pacjentów stosujących SSRI oraz ok. 4 % TCA/wenlafaksynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo im dłużej się leczą ludzie tym mniej SSRI działają, wypala się działanie a depresja i lęki sie nie wypalają.

Wypalać to ty możesz trawy na wiosnę :lol: . Zjawisko to poprawnie nazywa się tachyfilaksją i dotyczy ono około ok. 14 % pacjentów stosujących SSRI oraz ok. 4 % TCA/wenlafaksynę.

A guzik mnie obchodzą teorie. I jak kto nazwał to a Ty to zacytowałeś chłopie. Ja tu sie nie odnoszę do klasy "akademików" i stetryczałych fanów SSRI. Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły. Wiele osób ( jeśli sie na empatię i współczucie a Ty raczej tego nie posiadasz) opisuje takie stany: brali SSRI przestało działać, zmiana na inny nic nie dała, mimo ustawowych 2-3 miesiecy, potem następna zmiana i guzik, wciąż się źle czują. Nie wspomne już o tych, którym SSRi przestały dawać jakąkollwiek reakcję nawet po powrocie po kilku latach. Rozumiem lubisz te leki ale to nie zmienia pewnych faktów. SSRI nie radzą sobie z cięższymi stanami. A to, że podajesz tylko linki w jedną stronę ( chwalące SSI/SNRI) to nie wynika z tego, że jest to prawda ( nie przytaczasz krytycznych opinii i ignorujesz tych ludzi, którzy na SSRI nie mieli remisji, ba, nawet częściowej poprawy. Mówie, ja nie chce całkiem zredukować znaczenia SSRI, to dobre leki na lżejsze depresje i stany lękowe ( realtywnie niski profil uboków), dość dobre też na natręctwa. Ale bez przesady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

 

Rozumiem lubisz te leki ale to nie zmienia pewnych faktów. SSRI nie radzą sobie z cięższymi stanami.

Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

 

A to, że podajesz tylko linki w jedną stronę ( chwalące SSI/SNRI) to nie wynika z tego, że jest to prawda ( nie przytaczasz krytycznych opinii i ignorujesz tych ludzi, którzy na SSRI nie mieli remisji, ba, nawet częściowej poprawy.

Słabo orientujesz się w mojej aktywności na forum dotyczącej SSRI:

 

https://www.nerwica.com/post2250335.html#p2250335

 

https://www.nerwica.com/post2366326.html#p2366326

 

https://www.nerwica.com/post2406273.html#p2406273

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Grabarz Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

A jakie to ma znaczenie czy je bierzesz i je "popierasz" czy ich nie bierzesz i je "popierasz"?

verAndOver napisał(a):

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

 

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

a ja widzę, że nic nie robisz tu na forum tylko wklejasz linki z poytywnych badań nad SSRI i polemizujesz. Ja nie polemizuję tylko stwierdzam fakty. Dla mnie możesz ogłosić 100 procentową skuteczność SSRI/SNRI. Tylko sie tym ośmieszysz bardziej. A wogóle to ja Ciebie nie zapraszałem do dyskusji, jestem tu, wymieniam sie poglądami, dyskutuje.. czasem tylko coś doradzę.... a tu sie wpier... do dyskusji, nie masz co robić? zapodaj sobie SSRI i szukaj nowych linków :lol:

 

-- 21 sty 2018, 00:25 --

 

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

 

Rozumiem lubisz te leki ale to nie zmienia pewnych faktów. SSRI nie radzą sobie z cięższymi stanami.

Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

 

A to, że podajesz tylko linki w jedną stronę ( chwalące SSI/SNRI) to nie wynika z tego, że jest to prawda ( nie przytaczasz krytycznych opinii i ignorujesz tych ludzi, którzy na SSRI nie mieli remisji, ba, nawet częściowej poprawy.

Słabo orientujesz się w mojej aktywności na forum dotyczącej SSRI:

 

https://www.nerwica.com/post2250335.html#p2250335

 

https://www.nerwica.com/post2366326.html#p2366326

 

https://www.nerwica.com/post2406273.html#p2406273

NIE OBCHODZI MNIE TWOJA AKTYWNOŚĆ NA FORUM, NIE JESTEM JEDYNYM CZŁONKIEM TEGO FORUM, OBRAŻASZ MNIE, OBRAZIŁEŚ MNIE DOTKLIWIE, NIE CHCE Z TOBĄ DYSKUTOWAĆ, NIE MOŻESZ TEGO ZROZUMIEĆ?

 

-- 21 sty 2018, 00:25 --

 

@ Grabarz Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

A jakie to ma znaczenie czy je bierzesz i je "popierasz" czy ich nie bierzesz i je "popierasz"?

verAndOver napisał(a):

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

 

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

a ja widzę, że nic nie robisz tu na forum tylko wklejasz linki z poytywnych badań nad SSRI i polemizujesz. Ja nie polemizuję tylko stwierdzam fakty. Dla mnie możesz ogłosić 100 procentową skuteczność SSRI/SNRI. Tylko sie tym ośmieszysz bardziej. A wogóle to ja Ciebie nie zapraszałem do dyskusji, jestem tu, wymieniam sie poglądami, dyskutuje.. czasem tylko coś doradzę.... a tu sie wpier... do dyskusji, nie masz co robić? zapodaj sobie SSRI i szukaj nowych linków :lol:

 

-- 21 sty 2018, 00:25 --

 

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

 

Rozumiem lubisz te leki ale to nie zmienia pewnych faktów. SSRI nie radzą sobie z cięższymi stanami.

Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

 

A to, że podajesz tylko linki w jedną stronę ( chwalące SSI/SNRI) to nie wynika z tego, że jest to prawda ( nie przytaczasz krytycznych opinii i ignorujesz tych ludzi, którzy na SSRI nie mieli remisji, ba, nawet częściowej poprawy.

Słabo orientujesz się w mojej aktywności na forum dotyczącej SSRI:

 

https://www.nerwica.com/post2250335.html#p2250335

 

https://www.nerwica.com/post2366326.html#p2366326

 

https://www.nerwica.com/post2406273.html#p2406273

NIE OBCHODZI MNIE TWOJA AKTYWNOŚĆ NA FORUM, NIE JESTEŚ JEDYNYM CZŁONKIEM TEGO FORUM, OBRAŻASZ MNIE, OBRAZIŁEŚ MNIE DOTKLIWIE, NIE CHCE Z TOBĄ DYSKUTOWAĆ, NIE MOŻESZ TEGO ZROZUMIEĆ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra dawano mnie tu nie było gdzieś od października. Powiem tak nie było mnie bo te trzy miechy do wczoraj były super. Zero lęków nerwicy, sen spoko i naprawdę tak jak bez choroby.

 

Teraz , znaczy wczoraj znów gorzej - ale mam nadzieję że to tylko z tydzień gorszy - wszak kazdy ma prawo do chwili słabości .

 

Macie takie gorsze okresy ? Pomimo że lek działa już jakiś dłuższy czas ? Zawsze wtedy się martwię że lek skończył już swój potencjał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra dawano mnie tu nie było gdzieś od października. Powiem tak nie było mnie bo te trzy miechy do wczoraj były super. Zero lęków nerwicy, sen spoko i naprawdę tak jak bez choroby.

 

Teraz , znaczy wczoraj znów gorzej - ale mam nadzieję że to tylko z tydzień gorszy - wszak kazdy ma prawo do chwili słabości .

 

Macie takie gorsze okresy ? Pomimo że lek działa już jakiś dłuższy czas ? Zawsze wtedy się martwię że lek skończył już swój potencjał

 

u mnie tez byly te wahania, pomogl mi triticco, ustabilizował wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, przejrzałam część wątku, i mianowicie, spytam bo kto pyta, nie błądzi, biorę 20mg parogenu od półtora tygodnia plus 10mg mianseryny do snu (brałam przed parogenem i jeszcze jej nie odstawiłam na bok, bo boję się że bez niej nie zasnę), brałam 10mg parogenu przez dwa tygodnie i niestety moim problemem jest ogromna senność (przy 10mg jej nie było) żadne inne skutki uboczne, jednak ten jest na tyle uciążliwy, że odkąd jestem na 20mg przy wczesnym wstawaniu muszę spać po powrocie ze szkoły, w weekendy nie, na zajęciach usypiam, już nawet nauczyciele zwracają na to uwagę, zwyczajnie nie mam siły żeby "unieść powieki" i walczę ze sobą strasznie, i stąd moje pytanie, czy jest sens? czy komuś ta potworna senność minęła? czy może kluczem jest ta "niepotrzebna" mianseryna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem odstaw mianseryne , zacznij pić kawę jak łapie cię senność za dnia ,paroksetyna ma generalnie działanie anksjolityczno-sedatywne ale to w wyższych dawkach ,taki ewentualny skutek uboczny w postaci senności zmaleje lub ustąpi w miarę kontynuowania leczenia do dwóch tygodni czasu ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem odstaw mianseryne

mam takie samo zdanie jak picziklaki,

Za senność odpowiada mianseryna . U mnie ta sennośći i głód( apetyt ) po tym leku nawet z czasem nie malała .

Nie dałbym rady żyć i pracowac z taką mianserynową zamułą , nie wspominając o nauce szkolnej ( którą na szczęście dawno mam już za sobą ) .

Jednak nie potępiam tego leku , mówię tylko ,że dla niektórych chorych ludzi uboki po tym leku są zaje-biaście przykre .

 

hipokamp,

może zejdż do 15 mg paro dziennie , a na sen tylko 5 mg miansy ( żeby tylko zasnąć ). Pokombinuj z dawkami ,az trafisz na coś najbardziej optymalnego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki za odpowiedzi, co do samej mianseryny, byłam na niej przez rok, do snu, ogólnie myślę że w tym połączeniu nasilo się jej otępiajace działanie, od trzech dni jestem bez mianseryny, tej patologicznej senności nie ma, ale nie wiem na ile to jest miarodajne bo jest weekend i jestem wyspana, bo narazie problemów ze snem na tle lękowym nie mam, to narazie się obeszło bez wspomagania tym zamulaczem, a co do kofeiny to na mnie również nie działała, zobaczę jak brak mianseryny będzie działał na tygodniu, albo będę kombinować, a co z ewentualnie parogenem na noc, można czy nie bardzo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę ten lek 10 dni w dawce 40 mg i zrobiłem głupotę biorąc do tego 100 mg wenlafaksyny i 20 mg fluoksetyny bo dostałem łagodnego zespołu serotoninowego po paru dniach stosowania ,który mi prawie minął po 48h od odstawienia reszty ale dalej mam duszności , nadmierną potliwość i taki przyćmiony umysł , kompletny brak energii nawet na to,żeby wejść po schodach nie wiem czy to są dalej skutki uboczne czy jeszcze ten ZS , bo jego miałem całą game objawów włącznie z podwyższoną temperaturą ciała,pierwsze pare dni byłem w stanie hipomanii i nastąpił zjazd poniżej normy ,który trwa już 3 dzień , nie wiem co mi jest 6 lat nie brałem tego leku ale z tamtego okresu co pamiętam nigdy nie miałem takich skutków ubocznych , ja zazwyczaj dobrze toleruje leki antydepresyjne , potrafiłem z dnia na dzień brać 300 mg klomipraminy i poza lekką suchością w ustach i lekkimi zaparciami nic mi nie było ,a tutaj czuje się jak ranny od postrzału jakbym się wykrwawiał i muszę co chwilę odpoczywać leżąc , to w końcu minie ? czy to dalej objawy ZS czy skutki uboczne leku ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy takich serotoninowcach to nawet kawa nie pomaga. Mi na fevarinie duzo nie daje, mimo ze ten zwieksza stezenie kofeiny i wydluza jej high life

ja jak dolozylem sertralinine i po tygodniu zaczeła się serotoninowa zamuła to jak wypiłem kawe to nawet nie poczułem , jakbym wode wypił..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę ten lek 10 dni w dawce 40 mg i zrobiłem głupotę biorąc do tego 100 mg wenlafaksyny i 20 mg fluoksetyny bo dostałem łagodnego zespołu serotoninowego po paru dniach stosowania ,który mi prawie minął po 48h od odstawienia reszty ale dalej mam duszności , nadmierną potliwość i taki przyćmiony umysł , kompletny brak energii nawet na to,żeby wejść po schodach nie wiem czy to są dalej skutki uboczne czy jeszcze ten ZS , bo jego miałem całą game objawów włącznie z podwyższoną temperaturą ciała,pierwsze pare dni byłem w stanie hipomanii i nastąpił zjazd poniżej normy ,który trwa już 3 dzień , nie wiem co mi jest 6 lat nie brałem tego leku ale z tamtego okresu co pamiętam nigdy nie miałem takich skutków ubocznych , ja zazwyczaj dobrze toleruje leki antydepresyjne , potrafiłem z dnia na dzień brać 300 mg klomipraminy i poza lekką suchością w ustach i lekkimi zaparciami nic mi nie było ,a tutaj czuje się jak ranny od postrzału jakbym się wykrwawiał i muszę co chwilę odpoczywać leżąc , to w końcu minie ? czy to dalej objawy ZS czy skutki uboczne leku ?

czytełem gdzieś, że faktycznie ZS może czasem "popalić przewody" i zostawić trwałe zmiany, głównie chyba chodzi o podwzgórze oraz wzgórze ale głowy nie daje czy to jest tak u każdego...ja kiedyś "wyj...." serotoninę w kosmos łącząc ( dawne dobre czasy) fluoksetynkę z litem. I to był szok dla mojego organizmu także miksów nie polecam.... można odelcieć w mega lęki i takie stany, że ho ho...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem wczoraj u swojego doktora, rozmawialismy na temat samopoczucia na fevarinie. Zaproponowal mi ze moge w najblizszym czasie sprobowac polaczenia paroksetyny + bupropionu, ze niby pkwinien utrzymac sie pozytywny efekt na OCD i bede mial na tym wiecej energii (fevarinu ponoc nie wolno laczyc z bupro). Bral ktos tak kiedys ?

 

-- 03 lut 2018, 13:32 --

 

Wellbutrin jest ku...sko drogi, ale cenowo wyszlo by mnie wszystko podibnie jak sam fevarin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wellbutrin jest ku...sko drogi, ale cenowo wyszlo by mnie wszystko podibnie jak sam fevarin.

 

Moim zdaniem strata pieniędzy, Paroksetyna jest tak silna w działaniu na serotoninę, że słabiutki bupropion nie ma szans na odczucie przy tak delikatnej stymulacji DAT.

Oczywiście można próbować, ale efekt będzie na pewno mizerny, zabawa dla bogatych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×