Skocz do zawartości
Nerwica.com

hipokamp

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hipokamp

  1. hej, biorę wenlafaksyne już prawie tydzień, i bałam się od samego początku że zaburzy mój uregulowany paroksetyna rytm snu, i tak się stalo, ogólnie pobudza mnie do działania, wszystko jest lux, moge się podjąć wielu rzeczy na raz ale czuje się trochę jakbym miała manie, bo jest nieograniczony nakład sił przy prawie niemoznosci zaśnięcia i snu, no i nie wiem czy śpię, czy czuwam całą noc, równolegle biore parogen, i właśnie on działał cudownie, w sensie mimo braku motywacji jakoś sobie radziłam i było spoko, brałam go na noc żeby spać, nadal go biore, ale jakby stracił nasenne właściwości na mnie przy wenlafaksynie, odstawić wenlafaksyne, czy te problemy ze snem mijają kiedyś? nie chce znowu chodzić jak trup przy 2godzinsch snu
  2. witam, to znowu ja, jako że brałam parogen (20mg) skutki uboczne minęły prócz potrzeby drzemania, ale efektów jak dotąd brak jeśli chodzi o samopoczucie i możliwość skupienia się, koncentracje i rozbicie wręcz wegetowanie wciąż jest tak samo, to moja pani psychiatra zleciła mi połączenie z wenlafaksyna (75mg) i tu się rodzi moje pytanie, czy w ogóle bezpieczne jest stosowanie tych dwóch za jednym razem? dodam że parogen biorę na noc, gdyż ma na mnie działanie na tyle nasenne, że uznałam iż tutaj przynajmniej coś naprawi, a drugi lek rano, czy lepiej iść od tego i zostać przy samym parogenie? boję się bezsenności przede wszystkim bo to od tego zaczęły się wszystkie moje zmagania.
  3. dzięki za odpowiedzi, co do samej mianseryny, byłam na niej przez rok, do snu, ogólnie myślę że w tym połączeniu nasilo się jej otępiajace działanie, od trzech dni jestem bez mianseryny, tej patologicznej senności nie ma, ale nie wiem na ile to jest miarodajne bo jest weekend i jestem wyspana, bo narazie problemów ze snem na tle lękowym nie mam, to narazie się obeszło bez wspomagania tym zamulaczem, a co do kofeiny to na mnie również nie działała, zobaczę jak brak mianseryny będzie działał na tygodniu, albo będę kombinować, a co z ewentualnie parogenem na noc, można czy nie bardzo?
  4. hej, przejrzałam część wątku, i mianowicie, spytam bo kto pyta, nie błądzi, biorę 20mg parogenu od półtora tygodnia plus 10mg mianseryny do snu (brałam przed parogenem i jeszcze jej nie odstawiłam na bok, bo boję się że bez niej nie zasnę), brałam 10mg parogenu przez dwa tygodnie i niestety moim problemem jest ogromna senność (przy 10mg jej nie było) żadne inne skutki uboczne, jednak ten jest na tyle uciążliwy, że odkąd jestem na 20mg przy wczesnym wstawaniu muszę spać po powrocie ze szkoły, w weekendy nie, na zajęciach usypiam, już nawet nauczyciele zwracają na to uwagę, zwyczajnie nie mam siły żeby "unieść powieki" i walczę ze sobą strasznie, i stąd moje pytanie, czy jest sens? czy komuś ta potworna senność minęła? czy może kluczem jest ta "niepotrzebna" mianseryna?
×