Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, lukasz82 napisał(a):

Witam ja mam do was pytanie.

pomylilem sie i zamiast wziac 75 wenli wzialem 150 czy cos mi sie stanie?

ja juz spanikowałem i na pogotowie dzwonilem.

jestem dopiero drugi tydzień na tym leku i na dawce 75 i tak sie dzisiaj stało w pośpiechu wziąłem podwójnie :(

Nic Ci nie będzie. Możesz tylko bardziej uboki odczuwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, zburzony napisał(a):

@AnnoDomino34brałem duloksetynę dwa razy ale tylko za pierwszym razem było tak dobrze, wtedy brałem ją około roku w dawce 60 mg. 

Rozumiem, czyli rok brałeś 60mg i było ok, przestała działać zapewne? "poop out"? Ile brałes za drugim podejściem : dawka i czas?

a brałeś Wenlę może ? Jeśli tak to który lek uważasz za skuteczniejszy?

No i najważniejsze jeszcze to na co dulo brałeś? bo czytam już wszystkie strony i widzę tak 50 na 50 skuteczność 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@AnnoDomino34tak, jakoś po pół roku efekty osłabły i powoli słabły dalej, w dodatku nabawiłem się strasznego zatwardzenia i odstawiłem.

Wenlafaksynę brałem wiele razy, to był pierwszy lęk który naprawdę pomógł mi na fobię społeczną i lęki. To jest ten lek do którego zawsze wracam kiedy jakiś inny nie zadziała jak trzeba. Biorę go obecnie zresztą, 225 mg.

Leki ogólnie biorę przede wszystkim na lęk, do tego też na apatię i wycofanie. Wenlafaksynę oceniam bardzo dobrze chociaż duloksetyna za pierwszym razem wystrzeliła mnie idealnie, wenlafaksyna mi nigdy tego nie dała.

Ale to wszystko zależy od człowieka, nie pamiętam żebym spotkał się z opinią żeby ktoś chodził po duloksetynie nakręcony jak po używkach a ja tak miałem. Widocznie to przypadek jeden na sto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, zburzony napisał(a):

@AnnoDomino34tak, jakoś po pół roku efekty osłabły i powoli słabły dalej, w dodatku nabawiłem się strasznego zatwardzenia i odstawiłem.

Wenlafaksynę brałem wiele razy, to był pierwszy lęk który naprawdę pomógł mi na fobię społeczną i lęki. To jest ten lek do którego zawsze wracam kiedy jakiś inny nie zadziała jak trzeba. Biorę go obecnie zresztą, 225 mg.

Leki ogólnie biorę przede wszystkim na lęk, do tego też na apatię i wycofanie. Wenlafaksynę oceniam bardzo dobrze chociaż duloksetyna za pierwszym razem wystrzeliła mnie idealnie, wenlafaksyna mi nigdy tego nie dała.

Ale to wszystko zależy od człowieka, nie pamiętam żebym spotkał się z opinią żeby ktoś chodził po duloksetynie nakręcony jak po używkach a ja tak miałem. Widocznie to przypadek jeden na sto.

Rozumiem, ja tez na lęki..tylko Wenla te lęki może pobudzac i FS przez działanie NA , ale chyba co organizm to inaczej,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, właśnie wenla ma we wskazaniach wszystkie zaburzenia lękowe. Podobnie jak duloksetyna która dużo silniej działa na NA. Ja jestem bardzo podatny na lęk i stres a żaden z tych leków nie pogorszył lęku za to szybko go zmniejszył. Wychodzi na to że to jednak nie takie proste, że lek działa na NA to musi wywoływać lęk.

Zwłaszcza na duloksetynie byłem pobudzony i jakby lekko spięty w środku ale i tak czułem się komfortowo rozmawiając z ludźmi w pracy itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zburzony napisał(a):

Nie, właśnie wenla ma we wskazaniach wszystkie zaburzenia lękowe. Podobnie jak duloksetyna która dużo silniej działa na NA. Ja jestem bardzo podatny na lęk i stres a żaden z tych leków nie pogorszył lęku za to szybko go zmniejszył. Wychodzi na to że to jednak nie takie proste, że lek działa na NA to musi wywoływać lęk.

Zwłaszcza na duloksetynie byłem pobudzony i jakby lekko spięty w środku ale i tak czułem się komfortowo rozmawiając z ludźmi w pracy itd.

Dziękuję, kolego to mnie pocieszyłeś bo lęk i stres to moje drugie imie ;) no właśnie tu masz rację niby mocne działanie noradrenaliny a mimo to pomaga na leki a nie wzmacnia ich, jak to działa to nawet chyba najtęższe głowy w psychiatrii tego nie sa w stanie dokładnie powiedziec ;) Co ważne, mój psychiatra tez mówi, że działanie na NA pośrednio wpływa i zwieksza troche dopaminy- jak? nie wiadomo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Dziękuję, kolego to mnie pocieszyłeś bo lęk i stres to moje drugie imie ;) no właśnie tu masz rację niby mocne działanie noradrenaliny a mimo to pomaga na leki a nie wzmacnia ich, jak to działa to nawet chyba najtęższe głowy w psychiatrii tego nie sa w stanie dokładnie powiedziec ;) Co ważne, mój psychiatra tez mówi, że działanie na NA pośrednio wpływa i zwieksza troche dopaminy- jak? nie wiadomo ;)

Mi jak zaobserwowałam u siebie ,wlasnie te leki SNRI najlepiej dzialaja na depresje i lęki.Tak juz mam i juz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lucy32 napisał(a):

Mi jak zaobserwowałam u siebie ,wlasnie te leki SNRI najlepiej dzialaja na depresje i lęki.Tak juz mam i juz.

coś w tym jest ja właśnie zmieniam na SNRI, bo królowa anydep. Paroksetyna w dawce 60mg kompletnie nie radziła sobie z lękami ani depresją, dodatkowo ten lek to tragedia - kompletna zamuła bo brak NA, tylko zalew serotoninowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka mała aktualizacja 

po 3 miesiącach probowania wenli niestety mój organizm nie toleruje i nie zadziałała tak jak byśmy chcieli z psychiatra chociaż mam z nią dobre wspomnienia bo muszę powiedzieć że wystrzeliła mnie z butów konkretnie w porównaniu do zamuły na ssri to chciało mi się duzoooo więcej ale niestety koniec końców nie siadla

Może kiedyś wrócę przy mocniejszym kryzysie  bez pregabaliny to może zadziała lepiej

Co do odstawki do od 150 do 75 i do 37.5 lajcik , dopiero zjazd do zera mnie mocno kopie od poniedziałku

Ciągle zawroty głowy ,prądy w głowie , bóle głowy i ogólne rozjeba.nie, muszę powiedzieć że w porównaniu do sertaliny i escitalopramu to odstawka wenli to jazda kolejką górską.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ja to już sam nie wiem, leczę się na lęki i deprechę jak chyba 99% z Was tutaj. Czasem jest tak na lekach, że nastrój jest ok i są jakieś małe ataki fizyczne paniki i z tym sobie bez problemu radzę (dawniej było to dużo cięższe bo myślałem, że mam zawał). Teraz jeśli mam ok nastrój to nie robi mi to za wiele specjalnie. Natomiast gorzej jest w drugą stronę czyli kiedy nastrój jest gorszy a lęki są ale delikatne, czyli funkcjonujesz ale nic nie cieszy i masz poczucie beznadziei, to jest najcięższe w tym gównie. I zastanawiam się bo, wenlafaksyna jest najczęściej przepisywanem antydepresantem w Polsce, mimo, że najwięcej zaburzeń to typowo lękowo-depresyjne, na ogół dostaje się ją po nie działaniu lub przestaniu działania jakiegoś SSRI. Ja tak miałem, że pare razy najlepsza na wszystko (cudowne uzdrowienie) było paroksetyna czyli czysta mocna serotonina, trochę ospały byłem, ale to kawka sport i życie było naprawdę zajebiste, nastrój super i zero lęków, aż czasami za bardzo, mniej lęków niż po benzo paradoksalnie. Potem duloksetyna SNRI noi super na początku jest kop, energia, motywacja fajnie nawet (jedyny antydepresant, który nie pogarszał objawów na początku brania), ale co z tego 3 miesiące i ostry nawrót obu zaburzeń. Potem no to escitalopram, tylko dlatego, że miało być delikatniejsze wejście niż paroksetyny a podobno efekt ten sam, wejście może było tylko ciut delikatniejsze natomiast na nastrój o wiele gorzej i na lęki w sumie też , za to odcięcie emocjonalne masakryczne. Noi tak już 2 rok na tym escitalopramie max dawka i patowa sytuacja, nie ma tragedii ale normalnym życiem wcale tego nie nazwę (mimo sportu i ogólnie spoko życia). Przez to, że duloksetyna nie wypaliła u mnie już skreśliłem SNRI w moim przypadku i nie wiem czy słusznie w sumie, bo widzę, że na tym forum jednak wątek wenly jest potężny a duloksetyny o wiele mniejszy. Brał ktoś oba te SNRI i ma porównanie, czy one rzeczywiście są identyczne czy wcale nie ? Z czegoś wynika chyba ta ilość recept właśnie na wenlafaksyne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2023 o 20:17, duzydzik napisał(a):

Kurcze ja to już sam nie wiem, leczę się na lęki i deprechę jak chyba 99% z Was tutaj. Czasem jest tak na lekach, że nastrój jest ok i są jakieś małe ataki fizyczne paniki i z tym sobie bez problemu radzę (dawniej było to dużo cięższe bo myślałem, że mam zawał). Teraz jeśli mam ok nastrój to nie robi mi to za wiele specjalnie. Natomiast gorzej jest w drugą stronę czyli kiedy nastrój jest gorszy a lęki są ale delikatne, czyli funkcjonujesz ale nic nie cieszy i masz poczucie beznadziei, to jest najcięższe w tym gównie. I zastanawiam się bo, wenlafaksyna jest najczęściej przepisywanem antydepresantem w Polsce, mimo, że najwięcej zaburzeń to typowo lękowo-depresyjne, na ogół dostaje się ją po nie działaniu lub przestaniu działania jakiegoś SSRI. Ja tak miałem, że pare razy najlepsza na wszystko (cudowne uzdrowienie) było paroksetyna czyli czysta mocna serotonina, trochę ospały byłem, ale to kawka sport i życie było naprawdę zajebiste, nastrój super i zero lęków, aż czasami za bardzo, mniej lęków niż po benzo paradoksalnie. Potem duloksetyna SNRI noi super na początku jest kop, energia, motywacja fajnie nawet (jedyny antydepresant, który nie pogarszał objawów na początku brania), ale co z tego 3 miesiące i ostry nawrót obu zaburzeń. Potem no to escitalopram, tylko dlatego, że miało być delikatniejsze wejście niż paroksetyny a podobno efekt ten sam, wejście może było tylko ciut delikatniejsze natomiast na nastrój o wiele gorzej i na lęki w sumie też , za to odcięcie emocjonalne masakryczne. Noi tak już 2 rok na tym escitalopramie max dawka i patowa sytuacja, nie ma tragedii ale normalnym życiem wcale tego nie nazwę (mimo sportu i ogólnie spoko życia). Przez to, że duloksetyna nie wypaliła u mnie już skreśliłem SNRI w moim przypadku i nie wiem czy słusznie w sumie, bo widzę, że na tym forum jednak wątek wenly jest potężny a duloksetyny o wiele mniejszy. Brał ktoś oba te SNRI i ma porównanie, czy one rzeczywiście są identyczne czy wcale nie ? Z czegoś wynika chyba ta ilość recept właśnie na wenlafaksyne. 

U mnie Duloksetyna to dopiero po trzech miesiacach sie dobrze rozbujala🤣

A na Wenle nie weszlam dalej bo trzy tyg mnie męczyła i męczyła,zwątpiłam w nią .Ale teraz chwale sobie Dulo,i faktycznie nie byla taka męcząca na wchodzeniu..Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Od miesiąca biorę 150 mg wenli rano i odczuwam brain zaps - czasem wieczorami, czasem następnego dnia rano (przed wzięciem następnej dawki). Czy mogę rozdzielić dawkę i brać część rano a część wieczorem? Przy wprowadzaniu wenli w mniejszych dawkach nie odczuwałam tego. Czy zostawić tak jak jest i organizm się przyzwyczai?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Jakieleki napisał(a):

Czy przyjmując Effectin ER75, mogę jednocześnie przyjąć początkowo Relanium 10mg ?

Nie udzielamy takich informacji. Od tego jest lekarz. Proszę poczytać regulamin.

Nie jest to też pytanie do psychologa dlatego post został przeniesiony do odpowiedniego działu. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2023 o 13:19, acherontia styx napisał(a):

Nic Ci nie będzie. Możesz tylko bardziej uboki odczuwać.

Cześć 🙂 mam do Ciebie pytanie.bralem wcześniej wenlafaksyne i tak jak napisałem pomyliłem się z dawką ale nie było źle,jakieś tam dreszcze mi przechodziły myślałem że się wkręca lek na większą dawkę,zadzwoniłem do lekarza powiedział że jeżeli dobrze toleruje to mogę brać te 150 i też tak zrobiłem ale po dwóch dniach źle się czułem.zimne poty,dreszcze,dziwne uczucie szło od stóp do mózgu,nie mogłem tego znieść.

wystraszylem się i następnego dnia wziąłem 112 kolejnego dnia 75 i po trzecim dniu nic nie wziąłem.

popoludniu mi ciśnienie wystrzeliło w górę myślałem że zejdę,wziąłem lorazepam,wymioty.zadzwonilem na pogotowie i powiedzieli ze to przez nagłe zejście z leku ale mi się wydaje że to był zespół seretoninowy.

po kilku dniach przerwy próbowałem zacząć znowu wenle ale od dawki 37,5 i nie byłem w stanie na niej wytrzymać te dziwne uczucie w stopach i w głowie (myśli boże kochany) przestałem i przez kilka dni mnie nachodziły takie objawy ale ustały,po tygodniu nie brania leku wczoraj spróbowałem znowu 37,5 i już źle się czułem nie byłem w stanie dzisiaj wziąć dawki bo czułem że będzie źle i rano wziąłem lorazepam.

przez ten tydzień który nie brałem leku miałem pobudzenie spłycone mam uczucia,myślałem że nie potrzebuje leków ale mam tak sen rozwalony a wenla mi go poprawiała że wczoraj chciałem ponowić leczenie.

To moje już któreś podejście do wenli ale wcześniej przechodziłem z paro 10 mg na wenle 37,5 na zakładkę i do tego miansa 60 nie czułem i nie miałem żadnych ubokow.teraz biorę tylko mianse 30 a przy wzięciu takiej małej dawki mój mózg nie ogarnia nie mogę wytrzymać tego uczucia nie umiem go opisać.

wiesz coś może na ten temat? 
pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@lukasz82, nie szukałabym tu zespołu serotoninowego. Receptory zgłupiały od tych szaleństw z dawkami i stąd objawy. A że wyższa dawka to już wyraźniejsze działanie na NA to na moje oko część tego co opisujesz po prostu wskazuje na to, że leki działające na noradrenalinę nie dla Ciebie, bo miałam podobne objawy jak moja lekarka zaliczyła wpadkę z jednym lekiem, który działa tylko na noradrenalinę. Brałam go tydzień, a później jeszcze ponad 2 tyg. dochodziłam do siebie. Raczej po prostu trzeba zmienić wenlafaksynę na inny lek, bez komponenty która działa na NA i powinno być ok. Idź do lekarza, opisz mu to co się działo i pewnie zapadnie decyzja, żeby zmienić lek albo na samo SSRI, albo w ogóle inny antydepresant z innej grupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.12.2023 o 11:40, acherontia styx napisał(a):

@lukasz82, nie szukałabym tu zespołu serotoninowego. Receptory zgłupiały od tych szaleństw z dawkami i stąd objawy. A że wyższa dawka to już wyraźniejsze działanie na NA to na moje oko część tego co opisujesz po prostu wskazuje na to, że leki działające na noradrenalinę nie dla Ciebie, bo miałam podobne objawy jak moja lekarka zaliczyła wpadkę z jednym lekiem, który działa tylko na noradrenalinę. Brałam go tydzień, a później jeszcze ponad 2 tyg. dochodziłam do siebie. Raczej po prostu trzeba zmienić wenlafaksynę na inny lek, bez komponenty która działa na NA i powinno być ok. Idź do lekarza, opisz mu to co się działo i pewnie zapadnie decyzja, żeby zmienić lek albo na samo SSRI, albo w ogóle inny antydepresant z innej grupy.

Dziękuję za odpowiedź.bralem wcześniej mianseryne 60-90 dobrze tolerowałem.mi się wydaje że za szybko wszedłem na tak dużą dawkę i dlatego tak się stało.

kilka dni temu spróbowałem 37,5 i znowu już stan lekki podobny do wcześniejszego.wczoraj w ogóle nie wziąłem żadnych leków a brałem tylko mianseryne 30 która i tak pewnie nic nie dawała.

masakra jakaś boje się wziąć lek a mam problemy ze snem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie po przerwie. Na Wenli jestem od marca. Mój ostatni wpis tutaj podsumowałam, gdy faktycznie poczułam się bardzo dobrze. Potem bedąc już parę tygodni na dawce 150 dokuczał mi niemiłosiernie poranny szczękościsk. Zeszłam na 75 bez problemu i było ok aż gdy życie mi się trochę posypało i wrócił stan pt. "nic mi się nie chce, nic nie czuję, nic mnie nie cieszy, po pracy idę spać...itp." Aktualnie zwiększyłam do 112,5 dopiero kilka dni, na razie nic nie działa. Pewnie wrócę do 150 bo słabo to widzę a kolejną wizytę mam w marcu. Jak myślicie, czy już mam zwiększoną tolerancję przy takim braniu?? Noradrenaliny specjalnie nie czułam na 150, chyba że nasilone poty to już była ona ...a energi mam wciąż mało :(...no i waga poszła w górę na tych 75 (w sumie 3 kg w 2 miesiące).

W dniu 22.12.2023 o 14:06, Samniewiem napisał(a):

Czy ktoś z Was stosował ashwagandhę przy wenli? Google straszy zespołem serotoninowym. 
Szukam sposobów na dźwignięcie trochę libido, stąd pomysł ashwagandhy. 

Brałam (450 mg), i nie odczuwałam specjalnych jej skutków. ale też nie było to jakieś regularne branie więc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.12.2023 o 01:41, deoodeoo23 napisał(a):

Jak tam ludzie na wenli biorę od 2 dni 150mg z mirta dokładacie. Mirte do wenli? 

Ja mam taki zestaw , w pełni rozkręca sie po 3 miesiącach, po 2 miesiącach pierwsze poprawy były,

W dniu 3.01.2024 o 21:56, piotrek1 napisał(a):

Czy ktoś kto brał Velaxin ER 75 225 mg na dobę prze 3 lata miał ciągle nieprzerwane zawroty głowy i pogorszone widzenie ?  MR oraz Doppler tętnic szyjnych - ok

Przez 3 lata masz takie objawy? Ja tez mam czasem takie jak wymieniłeś, ale sporadycznie, nie non stop, głównie przy podnoszeniu dawki sa takie objawy i z czasem ustępuja

9 godzin temu, Nowicjuszka napisał(a):

Witajcie po przerwie. Na Wenli jestem od marca. Mój ostatni wpis tutaj podsumowałam, gdy faktycznie poczułam się bardzo dobrze. Potem bedąc już parę tygodni na dawce 150 dokuczał mi niemiłosiernie poranny szczękościsk. Zeszłam na 75 bez problemu i było ok aż gdy życie mi się trochę posypało i wrócił stan pt. "nic mi się nie chce, nic nie czuję, nic mnie nie cieszy, po pracy idę spać...itp." Aktualnie zwiększyłam do 112,5 dopiero kilka dni, na razie nic nie działa. Pewnie wrócę do 150 bo słabo to widzę a kolejną wizytę mam w marcu. Jak myślicie, czy już mam zwiększoną tolerancję przy takim braniu?? Noradrenaliny specjalnie nie czułam na 150, chyba że nasilone poty to już była ona ...a energi mam wciąż mało :(...no i waga poszła w górę na tych 75 (w sumie 3 kg w 2 miesiące).

Brałam (450 mg), i nie odczuwałam specjalnych jej skutków. ale też nie było to jakieś regularne branie więc...

No niestety masz to co ja, juz przećwiczone..każde zejście z dawki docelowej w końcu kończyło się właśnie tym samy co u Ciebie " nic mi się nie chce, nic nie czuję, nic mnie nie cieszy, po pracy idę spać...itp." Znam to uczucie doskonale.. apatia, anhedonia.. Ja żałowałem bardzo , ze zszedłem z dawki 225 na 150, bo jak choroba wróciła to żeby znów zatrybiło potrzebna juz była dawka 300mg, z tym że Wenla świetnie sie komponuje z Mirtazepiną, ja mam taki zestaw i postawił mnie z żywego trupa kłebiącego się 24 h w łóżku na prospołeczna osobę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do osób, które na depresję brały dawki 300 mg lub 375.

Ja jestem obecnie na 225 mg. Byłam wcześniej na 150. Mam nawrót depresji, dość ciężki epizod. Na obecnej dawce zero poprawy.

Lekarz powiedział, żeby wypróbować pelny potencjał wenli i zwiększyć do 300 mg, podobno zmienia mechanizm działania i będę czuć dopamine.

Mam nadzieję, bo typowe ssri nie pomaga mi.

Ale boję się. Nigdy nie brałam leków w takich dawkach. Boję się że będę czuła się jakaś "naćpana". Miałam takie uczucie wchodząc na 225 mg.

I że skutki uboczne bardziej uderzą.

 

Jaką różnice w działaniu leku odczuliście będąc wcześniej na dawce 225 lub mniej i przechodząc na 300 mg? Odczuliście to odhamowanie, działanie na dopaminę czy wcale?

 

Obecne dawki w ogóle nie zwiększają mi energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@innaniżinne biorę obecnie 300 mg po dłuższym okresie brania 225 mg. Szczerze to nie odczułem aż tak dużej różnicy między tymi dawkami, już bardziej kiedyś zmianę 150 na 225 mg. Wtedy może i czułem coś w rodzaju bycia "naćpanym" ale to trwało tylko jakiś czas, a ostatecznie była poprawa samopoczucia. Byłem przez chwilę bardzo pobudzony, to wszystko. Teraz przy 300 mg też jestem lekko nakręcony ale raczej łagodnie. Na następnej wizycie u lekarza zasugeruję mu 375 mg bo z nastrojem nadal kiepsko, ale to nie jest krytyka wenlafaksyny, ja ogólnie narobiłem sobie problemów różnych dlatego chyba tylko tak wysoka dawka wenlafaksyny może mi pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×