Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mogę sie wypowiedzieć, obecnie biorę 375mg wenlafeksyny i 60mg mirtazepiny czyli słynne CRF, u mnie też 300mg, a byłem długo na tym nie poprawiło depresji i nerwicy lękowej, dołozono mi więc mirtę 45mg i dalej nic , ciężki przypadek, więc lekarz zdecydował na CRF pod jego okiem, i poszło 375mg Wenly i 60mg Mirty. 

Mój lekarz mówi ze dopiero wenla od 375 uwalnia dopamine a Mirtazepina od 60-90mg, faktycznie w artykułach profesora Stalha też tak pisze.

 

Poproś lekarza może o mirtę , sama Wenla działa ok ale dopiero po dodaniu mirtazepiny zaczyna działać kompletnie inaczej w sensie pozytywnym. To słynny CRF California Fuel Rocket dla lekoodpornych. Taki miks wyrywa z butów bo podwójny ostrzał noradrenaliny  a u mnie raczej sedacja.. ale widzicie sami co mózg to inaczej reaguje

49 minut temu, zburzony napisał(a):

@innaniżinne biorę obecnie 300 mg po dłuższym okresie brania 225 mg. Szczerze to nie odczułem aż tak dużej różnicy między tymi dawkami, już bardziej kiedyś zmianę 150 na 225 mg. Wtedy może i czułem coś w rodzaju bycia "naćpanym" ale to trwało tylko jakiś czas, a ostatecznie była poprawa samopoczucia. Byłem przez chwilę bardzo pobudzony, to wszystko. Teraz przy 300 mg też jestem lekko nakręcony ale raczej łagodnie. Na następnej wizycie u lekarza zasugeruję mu 375 mg bo z nastrojem nadal kiepsko, ale to nie jest krytyka wenlafaksyny, ja ogólnie narobiłem sobie problemów różnych dlatego chyba tylko tak wysoka dawka wenlafaksyny może mi pomóc.

Bierzesz solo? Pamiętam , że tez chyba byłeś krótko na CRF?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Poproś lekarza może o mirtę , sama Wenla działa ok ale dopiero po dodaniu mirtazepiny zaczyna działać kompletnie inaczej w sensie pozytywnym.

Od leczenia jest lekarz. Przy kolejnych próbach wpływania na leczenie innych będzie ostrzeżenie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@AnnoDomino34 niby brałem jednocześnie wenlafaksynę i mirtazapinę ale ani jedno ani drugie w dawkach podchodzących pod CRF. Wenlafaksyny tylko 225 mg i mirtazapiny 45 mg. Sama mirtazapina w takiej dawce dała mi fajnego kopa ale tylko przez kilka dni, potem przeszło to w zmęczenie a na końcu doszedł lęk, nie wiem dlaczego ale eksperymenty z mirtazapiną zawsze kończą się lękiem, tylko 15 mg nie daje tego efektu. Podchodziłem do mirtazapiny w różnych dawkach i kombinacjach z różnymi lekami ale zawsze w końcu pojawia się silny lęk i rezygnuję.

W każdym razie, chcę od doktora dostać 375 mg wenlafaksyny bo tyle nigdy nie brałem, a akurat do tego leku mam największe zaufanie z wszystkich które brałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, zburzony napisał(a):

@AnnoDomino34 niby brałem jednocześnie wenlafaksynę i mirtazapinę ale ani jedno ani drugie w dawkach podchodzących pod CRF. Wenlafaksyny tylko 225 mg i mirtazapiny 45 mg. Sama mirtazapina w takiej dawce dała mi fajnego kopa ale tylko przez kilka dni, potem przeszło to w zmęczenie a na końcu doszedł lęk, nie wiem dlaczego ale eksperymenty z mirtazapiną zawsze kończą się lękiem, tylko 15 mg nie daje tego efektu. Podchodziłem do mirtazapiny w różnych dawkach i kombinacjach z różnymi lekami ale zawsze w końcu pojawia się silny lęk i rezygnuję.

W każdym razie, chcę od doktora dostać 375 mg wenlafaksyny bo tyle nigdy nie brałem, a akurat do tego leku mam największe zaufanie z wszystkich które brałem.

375mg to maksymalna dawka w ulotce więc dopuszczalna, u mnie lekarz powiedział abym najpierw wykorzystał maksymalną dawkę leku aby wykorzystać ten potencjał przed zmiana leku na inny. Co do Mirty, to pytanie jak długo ja brałec w combo z innym lekiem? Mirta wytwarza lęk u mnie tez po 4-6 tyg. ale po 12 tyg, dopiero sie ustabilizowała , więc pytanie czy przetrwałeś tyle czasu z mirtą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@AnnoDomino34nie, nigdy mirty tak długo nie brałem. Lęk w moim wypadku pojawia się bardzo szybko, nawet po tygodniu. Najdłużej dałem radę uciągnąć na niej miesiąc 30 mg, potem lęk był już nie do wytrzymania. Chociaż nie powiem, jakieś pół roku temu brałem 15 a potem 30 mg przez dobrych kilka tygodni i lęku nie było, tyle że wtedy lekarz przepisywał mi też oksazepam więc to pewnie tylko dlatego.

Obecnie nie biorę mirty od dawna chociaż mam przepisaną, jedynie czasem wezmę 15 mg kiedy nie mogę spać.

Co do wenlafaksyny, w PL faktycznie 375 mg jest ustalone jako dawka maksymalna, ale w innych krajach podają 450 mg. Raczej nie zamierzam tyle brać nigdy ale wiem też z różnych źródeł że ludzie brali tyle albo jeszcze więcej. Czy to dobry pomysł, nie wiem, piszę to jako ciekawostkę tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zburzony napisał(a):

@AnnoDomino34nie, nigdy mirty tak długo nie brałem. Lęk w moim wypadku pojawia się bardzo szybko, nawet po tygodniu. Najdłużej dałem radę uciągnąć na niej miesiąc 30 mg, potem lęk był już nie do wytrzymania. Chociaż nie powiem, jakieś pół roku temu brałem 15 a potem 30 mg przez dobrych kilka tygodni i lęku nie było, tyle że wtedy lekarz przepisywał mi też oksazepam więc to pewnie tylko dlatego.

Obecnie nie biorę mirty od dawna chociaż mam przepisaną, jedynie czasem wezmę 15 mg kiedy nie mogę spać.

Co do wenlafaksyny, w PL faktycznie 375 mg jest ustalone jako dawka maksymalna, ale w innych krajach podają 450 mg. Raczej nie zamierzam tyle brać nigdy ale wiem też z różnych źródeł że ludzie brali tyle albo jeszcze więcej. Czy to dobry pomysł, nie wiem, piszę to jako ciekawostkę tylko.

Mirta wzmaga początkowo lęki , przynajmniej u mnie i to mocno, bardzo mocno walczyłem z tym, i sie opłaciło bo potem to mija, i zaczyna sie synergiczne działanie z Wenlą. Co do dawki 375 to dawka maksymalna zgodna z zleceniem ulotki i lekarza , więc nie widze, nic takiego w tym złego by próbowac jesli lekarz tak zaleci. Mój lekarz zalecił taki miks, i co 3 miesiące wyniki badań - próby wątrobowe, lipidogram, morfologia mu przynoszę , więc wszystko bezpiecznie pod nadzorem lekarza. Zaciekawił mnie mój lekarz ta dopaminą, która dopiero pokazuje się od 375mg , ja jej niestety nie doznałem jeszcze, ale może trzeba dłużej czekać?  Aha jeszcze dodam, że Mirta Solo i Wenla solo u mnie zupełnie się nie sprawdziły, dopiero ich połączenie kompletnie zmienia wszystko, nie wiem na czym ta synergie polega - według lekarza te dwa leki jakby się uzupełniaja boostując serotoninę, noradrenalinę i dopaminę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Help, bardzo słaby dzień. 
Jestem aktualnie na 100 do którego zszedłem przez potliwość (bardzo dużą). Ogólnie od dłuższego czasu (jakoś 2 miesiące) było stabilnie i w porządku. 
Dziś dzień tragedii, po przebudzeniu bardzo bardzo obniżony nastrój. 
Zastanawia mnie, czy takie dni będą się po prostu zdarzać, czy za bardzo zszedłem z tą dawką, czy po co?
Czyt. jak takich dni unikać, o ile się da...
Co myślicie? 
No i pytanie, co będzie jutro...Mam nadzieje, że to nie jakiś grubszy nawrót 

Edytowane przez Samniewiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.01.2024 o 19:22, Samniewiem napisał(a):

Help, bardzo słaby dzień. 
Jestem aktualnie na 100 do którego zszedłem przez potliwość (bardzo dużą). Ogólnie od dłuższego czasu (jakoś 2 miesiące) było stabilnie i w porządku. 
Dziś dzień tragedii, po przebudzeniu bardzo bardzo obniżony nastrój. 
Zastanawia mnie, czy takie dni będą się po prostu zdarzać, czy za bardzo zszedłem z tą dawką, czy po co?
Czyt. jak takich dni unikać, o ile się da...
Co myślicie? 
No i pytanie, co będzie jutro...Mam nadzieje, że to nie jakiś grubszy nawrót 

 a jaka przyczyna schodzenia z dawki? lekarz nakazał schodzic juz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo nadmierna potliwość, było to ustalone z lekarzem. Trochę się boje, że jednak 100mg to za mało skoro mam takie zjazdy (narazie mam nie zwiększać - lekarz) i trzeba będzie wrócić do wyższej dawki czyt potliwości, czyt pewnie zmiany leku, bo nie chce się męczyć z tym poceniem się. 
Inna sprawa przez dwa miesiące było dobrze na 100mg, więc nie wiem o co tej wenli chodzi nagle. 
Może to, o czym kiedyś pisał @DEPERS że ona jest chimeryczna, a w ostatnim czasie zdarzyło mi się w zabieganiu brać nie dokładnie o tej samej porze codziennie. Oby.

Edytowane przez Samniewiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Samniewiem napisał(a):

Bardzo nadmierna potliwość, było to ustalone z lekarzem. Trochę się boje, że jednak 100mg to za mało skoro mam takie zjazdy (narazie mam nie zwiększać - lekarz) i trzeba będzie wrócić do wyższej dawki czyt potliwości, czyt pewnie zmiany leku, bo nie chce się męczyć z tym poceniem się. 
Inna sprawa przez dwa miesiące było dobrze na 100mg, więc nie wiem o co tej wenli chodzi nagle. 
Może to, o czym kiedyś pisał @DEPERS że ona jest chimeryczna, a w ostatnim czasie zdarzyło mi się w zabieganiu brać nie dokładnie o tej samej porze codziennie. Oby.

Mój lekarz na potliwośc po Wenli przepisał mi mirtę i pomogło, poty ustapiły po czasie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Mój lekarz na potliwośc po Wenli przepisał mi mirtę i pomogło, poty ustapiły po czasie

A jak na Ciebie działał efekt terapeutyczny takiej mieszanki? Jakieś inne uboki? Jak z energią?

Na wstępnie - edytowałem to kilka razy, żeby nie było aż tyle znaków, żebyście nie musieli aż tyle czytać.
Pomęcze Was jeszcze, bo w końcu postanowiłem zmienić lekarza online (online jednak nie jest dla mnie) na stacjonarnego i niestety do wizyty mam jeszcze trochę czasu, a jest kryzys, aż musiałem odkopać benzo z głębi szuflady.
Streszczenie ostatniego czasu - na 150 przez większość roku i jest ogólnie ok (nie licząc jednego kryzysu trzytygodniowego). Dokucza jednak meeega potliwość. Męczy mnie to na tyle, że schodzę etapowo do 100. Potliwość się zmniejsza i jakoś ponad 2 miesiące czułem się ok, ale mimo tego iż nastrój był ogólnie dobry, to jakoś od miesiąca oprócz rzeczy, które musiałem robić z obowiązku, to właściwie ciągle spałem (czy to dzień, czy noc). I to nie, że jakoś mi się mega chciało spać, tylko nie miałem za bardzo motywacji do niczego innego.
Dopiero wczoraj mnie oświeciło, że to mógłbyć już pierwszy objaw, że źle się dzieje. 
Zwiększyłem na własną rękę od wczoraj do 112mg (wiem, że nie powinienem na własną rękę, ale próbuje się ratować. Spodziewam się, że mnie opie@$#).  
Myślicie, że taka symboliczna zmiana coś da? Bo zastanawiam się, czy nie przyładować od razu spowrotem 150 i czekać na nowego lekarza z nadzieją, że dorzuci coś na tą potliwość, jak koledze wyżej. 

Dodam, bo to w sumie nie jasne. Że obecny duży kryzys o którym piszę na początku zaczął się w ten weekend. 

Edytowane przez Samniewiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Samniewiem napisał(a):

Dodam, bo to w sumie nie jasne. Że obecny duży kryzys o którym piszę na początku zaczął się w ten weekend. 

Z całym szacunkiem, ale 3-4 dni gorszego samopoczucia to jeszcze nie kryzys. Leki to nie magiczne cukierki, które zapewnią w 100% dobre samopoczucie przez cały czas. Moja lekarka by nawet nie chciała słyszeć o zmianach dawek/dokładaniu leków po tygodniu gorszego samopoczucia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Z całym szacunkiem, ale 3-4 dni gorszego samopoczucia to jeszcze nie kryzys. Leki to nie magiczne cukierki, które zapewnią w 100% dobre samopoczucie przez cały czas. Moja lekarka by nawet nie chciała słyszeć o zmianach dawek/dokładaniu leków po tygodniu gorszego samopoczucia. 



Tu masz rację, ale jak poskładałem do kupy to, że w sumie w ostatnim czasie mimo dobrego samopoczucia miałem anchedonie co do mnie dotarło i fakt, że u mnie te "gorsze samopoczucia" to właściwie wpadanie od razu w dość głęboki dół, to stwierdziłem, że może za szybko poszła ta dawka w dół w ostatnich miesiącach i stąd ta podbitka. 
Ale przyznaje, samowolka. Postaram się to ogarnąć z nowym lekarzem i już się słuchać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Z całym szacunkiem, ale 3-4 dni gorszego samopoczucia to jeszcze nie kryzys. Leki to nie magiczne cukierki, które zapewnią w 100% dobre samopoczucie przez cały czas. Moja lekarka by nawet nie chciała słyszeć o zmianach dawek/dokładaniu leków po tygodniu gorszego samopoczucia. 

Zgodze się z Toba, u mojego lekarza to samo, jak zwiększamy dawkę, nie ma że boli, mam odczekać minimum 3 tygodnie, i na poczatku zawsze jest gorzej by potem lek zaskoczył. To samo przy dokładaniu jakiegoś leku, generalnie u mnie dany lek min 3 pełne miesiące jest by mieć pewność czy działa

7 godzin temu, Samniewiem napisał(a):

A jak na Ciebie działał efekt terapeutyczny takiej mieszanki? Jakieś inne uboki? Jak z energią?

Wbrew pozorom, bo Mirtazepina jest na sen to ona w połączeniu z Wenlą..Pubudza, ale w dawkach od 30mg , pierwszy tydzień to ścinało strasznie, spałem jak zabity ale warto było zaciskac zęby bo potem przechodzi w profil pobudzający, motywacyjny i świetnie sie też komponuje i uzupełnia z Wenlą, no i najważniejsze ustały poty a wiecie jaki to problem. Jednak musisz sam z lekarzem skonsultować dawkowanie, nikt tu Ci nie doradzi nic bo każdy organizm kompletnie inaczej reaguje na dany lek i dawkę. Ja biorę obecnie 375mg wenlafeksyny i 60mg mirtazepiny już a na mnie niższe dawki powodowały sennosć, anhedonie, brak motywacji, na mnie działają tylko końskie dawki, lekarz twierdzi, że każdy inaczej te leki metabolizuje, na jedno 75mg wenly działa jak na drugiego 300 , nie ma reguły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Zgodze się z Toba, u mojego lekarza to samo, jak zwiększamy dawkę, nie ma że boli, mam odczekać minimum 3 tygodnie, i na poczatku zawsze jest gorzej by potem lek zaskoczył. To samo przy dokładaniu jakiegoś leku, generalnie u mnie dany lek min 3 pełne miesiące jest by mieć pewność czy działa

No u mnie mniej więcej tak samo. Chyba, że zaczyna się dziać coś co lek dyskwalifikuje z automatu, nawet w oczach lekarza, to nie przeciągamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, to błąd zrobiłem może rzeczywiście. Napisałem do lekarza co robić, ale póki co bez kontaktu, a niestety mam go tylko przez znanylekarz.
Jak teraz na dwa dni zwiększyłem dawkę, teraz znowu wrócę do starej, to już mi całkiem organizm zbzikuje, jak zostanę przy tej to się będzie też układać niewiadomo ile. Fck. Niepotrzebnie. 
Inna sprawa, że to tylko 12,5, więc mam nadzieje, że jak przeczołga, to tylko lekko...
Ps. dzięki za Wasze rady. 

Edytowane przez Samniewiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.01.2024 o 10:35, Nowicjuszka napisał(a):

Witajcie po przerwie. Na Wenli jestem od marca. Mój ostatni wpis tutaj podsumowałam, gdy faktycznie poczułam się bardzo dobrze. Potem bedąc już parę tygodni na dawce 150 dokuczał mi niemiłosiernie poranny szczękościsk. Zeszłam na 75 bez problemu i było ok aż gdy życie mi się trochę posypało i wrócił stan pt. "nic mi się nie chce, nic nie czuję, nic mnie nie cieszy, po pracy idę spać...itp." Aktualnie zwiększyłam do 112,5 dopiero kilka dni, na razie nic nie działa. Pewnie wrócę do 150 bo słabo to widzę a kolejną wizytę mam w marcu. Jak myślicie, czy już mam zwiększoną tolerancję przy takim braniu?? Noradrenaliny specjalnie nie czułam na 150, chyba że nasilone poty to już była ona ...a energi mam wciąż mało :(...no i waga poszła w górę na tych 75 (w sumie 3 kg w 2 miesiące).

Brałam (450 mg), i nie odczuwałam specjalnych jej skutków. ale też nie było to jakieś regularne branie więc...


Dopiero teraz wyłapałem ten post. Widzę, że przechodzimy to samo praktycznie i nawet dawki całkiem podobne, tylko powody zmian dawek inne. Też boje się ewentualnego powrotu do 150. @Nowicjuszka piona 🙂 stay strong
W ogóle, to mam uczicie jak z tego mema, od którego się GTA zaczyna "oh shit, here we go again"

Edytowane przez Samniewiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Zgodze się z Toba, u mojego lekarza to samo, jak zwiększamy dawkę, nie ma że boli, mam odczekać minimum 3 tygodnie, i na poczatku zawsze jest gorzej by potem lek zaskoczył.

A nie, przepraszam, moja lekarka jak wchodzę na lek i mam uciążliwe uboki i marudzę (ale marudzę bo marudzę, a nie że żądam odstawienia czy coś), to jeszcze szybciej zwiększa dawkę przyspieszając wchodzenie na lek 🤣 przykład, po ok tygodniu od włączenia paroksetyny byłam już na 40mg, a zaczynałam od 10mg 🤣 bo na 20mg marudziłam za bardzo 😂 z duloksetyną było podobnie 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam jeszcze jedną obserwację od siebie. Przepraszam, że spamuje. 
Mam poczucie powrotu libido, co by wnioskowało, jakby lek utracił działanie. 
Z czego może to wynikać? Czy organizm mógł się po prostu "przyzwyczaić" do tej dawki i lek utracił swoje działanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Samniewiem napisał(a):

Mam poczucie powrotu libido, co by wnioskowało, jakby lek utracił działanie. 
Z czego może to wynikać? Czy organizm mógł się po prostu "przyzwyczaić" do tej dawki i lek utracił swoje działanie?

Nie, to oznacza tylko tyle, że libido wróciło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Samniewiem napisał(a):

Jest taka opcja, ale byłby to zbyt duży zbieg okoliczności, że akurat teraz, kiedy się gorzej poczułem.

Aha, a zmniejszanie dawek leków etc. wg Ciebie nie miało wpływu na samopoczucie? To co się dzieje w Twoim życiu też nie? Nasze samopoczucie nie bierze się z nikąd, nie ważne czy dobre czy złe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tydzień po zwiększeniu dawki z 225 do 262.5 mg. Dziś przechodzę na 300 mg.

Na razie zero poprawy. Jakbym w ogóle nie brała antydepresantów żadnych... jedynie czuję się nerwowa dość mocno, czasami roztargniona. I po zażyciu tej drugiej dawki po południu z pol godziny czuję się jakbym wzięła jakieś dopalacze albo przedawkowała kofeinę. Ale jest to puste pobudzenie, nerwowość. 

Zero motywacji, poprawy nastroju, nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, innaniżinne napisał(a):

Jestem tydzień po zwiększeniu dawki z 225 do 262.5 mg. Dziś przechodzę na 300 mg.

Na razie zero poprawy. Jakbym w ogóle nie brała antydepresantów żadnych... jedynie czuję się nerwowa dość mocno, czasami roztargniona. I po zażyciu tej drugiej dawki po południu z pol godziny czuję się jakbym wzięła jakieś dopalacze albo przedawkowała kofeinę. Ale jest to puste pobudzenie, nerwowość. 

Zero motywacji, poprawy nastroju, nic.

ile czasu mineło od rozpoczęcia brania wenli? tydzień to za mało, to co piszesz to skutki uboczne, unormuje sie to do 3 tygodni, trzeba to przeboleć niestety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba 300 mg wenlafaksyny po kilku tygodniach weszło, mam za sobą kilka miesięcy kryzysu ale od niedawna jest co raz lepiej. Biorę też inne leki oczywiście, wszystkie przepisane przez dr'a, choćby paroksetynę i niestety nadal klonazepam z którego będę powolutku schodził. Ale wydaje mi się że to właśnie wenlafaksyna robi największą różnicę. Jeśli za miesiąc dr zgodzi się żebym brał jej 375 mg myślę że mogę w końcu stanąć na nogi:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×