Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół Aspergera


Rekomendowane odpowiedzi

do specjalisty się raczej nie wybieram bo i tak wątpię żeby to miało coś zmienić w moim życiu a nie wyobrażam sobie uzewnętrzniać się przy obcym

 

nie trzeba specjalisty, żeby ci powiedzieć, że Aspergera nie masz (napisałem wyżej, nie diagnozuje się Aspergera w dorosłym wieku, zaburzenie jest na tyle ciężkie, że stwierdza się je w dzieciństwie)

 

ciekawostka: ludziom z ZA w internetowych testach wychodzą niskie wartości, dużo niższe niż ludziom-którzy-bardzo-chcą-mieć-aspergera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powtórzę to, co już kiedyś napisałem - ZA nie diagnozuje się w dorosłym wieku, to jest ciężkie zaburzenie, które wymaga w dzieciństwie specjalnego traktowania

Zabawne, bo mi rok temu [czyli 25 lat około], to mi stwierdzono "lekkiego Aspergera" w trakcie terapii grupowej. Nadal podchodzę do tego sceptycznie, bo psychiatra nie miał w tym specjalności [tylko odsyłał do innego miasta do babki zajmującej się dziecięcym] i do przyklepania jego teorii wystarczyły dwa testy z internetu, które zrobiłam sama w domu. A tylko dlatego, że czasami mam problem z właściwym doborem słów i określaniem, w jakim nastroju jest inna osoba xP. No i oficjalnie mam zdiagnozowanego Aspa >.>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój brat ma zespół Aspergera. W dzieciństwie w domu zachowywał się niżej krytyki, rodzice chodzili z nim do psychologów. Ale tam zachowywał się jak bardzo inteligentne i otwarte dziecko i nic mu nie rozpoznali (taka specyfika choroby) i nie wierzyli jak mama opowiadała im co on wyprawia w domu. A te 20-30 lat temu to nie była popularna diagnoza. I tak męczyliśmy się z nim wszyscy aż kilka lat temu jego żona go zdiagnozowała i wszystko się wyjaśniło. Jak poszedł do tych pedagogów, psychologów, którzy mieli z nim do czynienia i spytał, to powiedzieli, że no tak, przecież on ewidentnie ma aspergera. Ale wtedy nic nie wspomnieli. Drobnostka. A gdyby wtedy zaczął terapię, to byłoby o wiele lepiej. Wychowywanie się z bratem z niezdiagnozowanym aspergerem to nic przyjemnego.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powtórzę to, co już kiedyś napisałem - ZA nie diagnozuje się w dorosłym wieku, to jest ciężkie zaburzenie, które wymaga w dzieciństwie specjalnego traktowania

Zabawne, bo mi rok temu [czyli 25 lat około], to mi stwierdzono "lekkiego Aspergera" w trakcie terapii grupowej. Nadal podchodzę do tego sceptycznie, bo psychiatra nie miał w tym specjalności [tylko odsyłał do innego miasta do babki zajmującej się dziecięcym] i do przyklepania jego teorii wystarczyły dwa testy z internetu, które zrobiłam sama w domu. A tylko dlatego, że czasami mam problem z właściwym doborem słów i określaniem, w jakim nastroju jest inna osoba xP. No i oficjalnie mam zdiagnozowanego Aspa >.>

ZA raczej diagnozuje się również w życiu dorosłym, tyle że diagnoza jest bardzo trudna i łatwo ze sobą pomylić schizofrenię prostą, osobowość schizotypową, osobowość schizoidalną i zespół Aspergera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi szkoła średnia załatwiła diagnozę ZA w wieku około 17 lat, od dzieciństwa byłem "inny" i "dziwny", niedawno dostałem do tego rozpoznanie F21, biorę lek psychotropowy, mimo poważnych zaburzeń psychicznych jestem na drugim etapie studiów. Obsesyjne zainteresowania przeszkadzają nieco na studiach. Brakuje mi doświadczenia zawodowego, nie wiem, co robić w życiu, mieszkam z rodzicami. Nigdy nie miałem dziewczyny, choć od całkiem wczesnego dzieciństwa mam wyraźną potrzebę posiadania "drugiej połówki". Bałbym się o zdrowie potomstwa, o to, jak byłoby odbierane przez społeczeństwo. A "neurotypowa" żona by do mnie nie pasowała, chciałbym podobną do mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie przez ten cholerny zespół Aspergera rozpadła się moja rodzina. Mój ojciec najpewniej właśnie na to cierpi, choć nigdy nie został zdiagnozowany, ale objawy by tak raczej wskazywały na to. Bo każdy z rodziny zgodnie twierdził, że on ma jakieś zaburzenie, ale nikt nie wiedział co. Niestety dowiedziałam się tego dopiero teraz, kiedy od dawna już nie mam kontaktu z nim (i dobrze mi z tym). Mój ojciec jest informatykiem, bardzo cenionym, zatrudniono go w świetnej firmie, a poprzednia nadal walczy o to, żeby do nich wrócił chociaż na część etatu. Nowa firma po jakimś czasie zgodziła się, żeby on z domu pracował zdalnie, więc przestał z domu wychodzić i od rana do wieczora programował, wcześniej jak wracał z pracy to też tylko tym się zajmował w wolnym czasie, w weekendy, non stop. Żonę olewa, bo woli siedzieć przed kompem i programować. Jak przychodzi odwiedzić swoją matkę to siada przed komputerem i pisze jakieś skrypty czy coś. Jak musi wyjść z domu to też z laptopem i potem jak jest chwila to go wyciąga i programuje. Programuje do późna, a potem śpi na podłodze w pomieszczeniu w którym pracuje. Nie pamiętam, żeby wychodził gdziekolwiek. Zauważyłam też u niego objawy nadwrażliwości na niektóre dźwięki. A przede wszystkim miałam wrażenie, że jest kosmitą bez uczuć. Nikt nie był w stanie się z nim porozumieć. Czasem nawet normalnej rozmowy nie dało się z nim przeprowadzić - tzn. pamiętam taką sytuację, że był zły na mnie i coś chciał ode mnie, a ja 15 minut bez skutku próbowałam mu przekazać jeden prosty komunikat. Ogólnie to odciął się ode mnie emocjonalnie, nie zwracał się do mnie bezpośrednio, w zasadzie to jak psa mnie traktował, przez większość czasu po prostu mnie olewał. Moje prośby, groźby, płacze, nic do niego nie trafiało, beton, mogłabym równie dobrze do ściany gadać, zero reakcji, jak kosmita. Cała nasza rodzina się sypała przez niego, a on nic. Aha pamiętam też, że jak bardzo chciał coś podkreślić, to powtarzał jedno i to samo zdanie kilkanaście razy z rzędu, tak jakby nie był w stanie tego zrobić przy pomocy intonacji... Wszystkie poważne problemy zlewał jakby go nie ruszały wcale, zamykał się w swoim świecie programowania i tyle. Jak żona próbowała z nim pogadać o poważnym problemie, to wychodził z pomieszczenia. Uwielbiał za to gadać sam ze sobą, nie zważając na to, że ktoś jest w mieszkaniu i go może słyszeć, rozmawiał sam ze sobą przykładowo o swoich problemach w pracy. Wydaje mi się, że z zewnątrz tzn. dla innych osób wydawał się normalny, ale jak ktoś go bliżej poznał, to już co innego - cała najbliższa rodzina zgodnie twierdziła, że "jest świrem".

Myślicie że to był ZA?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemamnie, zamknięcie się w swoim świecie mogłoby wskazywać na Aspergera. Ale równie dobrze mogło to być po prostu uzależnienie lub kompulsje związane z komputerem, z programowaniem. Faktycznie do aspergerów trzeba często mówić wielokrotnie, ale są sposoby, żeby dotrzeć do nich z komunikatem. Oni nie tyle zlewają taką sprawę, ale zrobią ją w swoim czasie i w taki sposób jak im pasuje. Twój ojciec mógł/ może się wydawać nieczuły i niewrażliwy, ale nie koniecznie musi taki być, może po prostu nie okazywać tego (nie potrafi lub nie uważa tego za konieczne lub ma jakies inne zaburzenia na tym tle. Ja też nie okazuję uczuć a do Aspergera mi daleko).

Natomiast powtarzanie jednego komunikatu to raczej nie jest objaw Aspergera. Raczej powiedziałby raz i zakładał, że wszyscy mają to przyjąć do wiadomości. Mówienie do siebie też nie jest w typie Aspergera. No i problemy w pracy - jeśli uznał, że ma takie problemy, to nie jest to w stylu Aspergera. Asperger robi co chce, kiedy chce i jak chce i nie interesuje go, co inni o tym sądzą - nie widziałby problemu, bo wszystko byłoby tak, jak on sobie wymyślił.

 

Aspergerzy często wyróżniają się nie tylko kontaktami społecznymi ale też zachowaniem fizycznym (np. nieporadność, brak koordynacji ruchowej, mimowolne otwieranie ust, niezgrabność ruchów, problemy z motoryką, wady postawy). Spróbuj ocenić, czy Twój ojciec pod to pasuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemamnie, zamknięcie się w swoim świecie mogłoby wskazywać na Aspergera. Ale równie dobrze mogło to być po prostu uzależnienie lub kompulsje związane z komputerem, z programowaniem. Faktycznie do aspergerów trzeba często mówić wielokrotnie, ale są sposoby, żeby dotrzeć do nich z komunikatem. Oni nie tyle zlewają taką sprawę, ale zrobią ją w swoim czasie i w taki sposób jak im pasuje. Twój ojciec mógł/ może się wydawać nieczuły i niewrażliwy, ale nie koniecznie musi taki być, może po prostu nie okazywać tego (nie potrafi lub nie uważa tego za konieczne lub ma jakies inne zaburzenia na tym tle. Ja też nie okazuję uczuć a do Aspergera mi daleko).

Natomiast powtarzanie jednego komunikatu to raczej nie jest objaw Aspergera. Raczej powiedziałby raz i zakładał, że wszyscy mają to przyjąć do wiadomości. Mówienie do siebie też nie jest w typie Aspergera. No i problemy w pracy - jeśli uznał, że ma takie problemy, to nie jest to w stylu Aspergera. Asperger robi co chce, kiedy chce i jak chce i nie interesuje go, co inni o tym sądzą - nie widziałby problemu, bo wszystko byłoby tak, jak on sobie wymyślił.

 

Aspergerzy często wyróżniają się nie tylko kontaktami społecznymi ale też zachowaniem fizycznym (np. nieporadność, brak koordynacji ruchowej, mimowolne otwieranie ust, niezgrabność ruchów, problemy z motoryką, wady postawy). Spróbuj ocenić, czy Twój ojciec pod to pasuje.

Dziękuję za odpowiedź. Co do typowych zachowań fizycznych które wymieniłaś to nie przypominam sobie takich objawów (choć ja mam kiepską spostrzegawczość jeśli chodzi o takie rzeczy). Czyli wychodzi na to, że nie musi wcale mieć Aspergera. Choć jakieś zaburzenie na pewno ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemamnie, przez Internet i to jeszcze na podstawie Twojej relacji trudno zdiagnozować Twojego ojca. Osobiście znam przypadek mężczyzny informatyka, programisty, który ma ZA. Rzeczywiście sprawia wrażenie pogrążonego w swojej pracy, kontakty towarzyskie ograniczone do minimum, zamknięcie w swoim świecie - podobnie jak Twój ojciec. W kontekście Twojego taty trudno jednak stwierdzić, czy to nadmierna praca z komputerem nie sprawiła jego problemów emocjonalnych, czy to właśnie jakieś zaburzenie (np. ZA) nie spowodowało, że Twój tata "uciekł" w komputer, zamknął się przed ludźmi i nie potrafi się z nimi porozumieć. Konieczna byłaby wizyta u specjalisty, choć podejrzewam, że Twój tata nie zechce pójść do lekarza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemamnie, przez Internet i to jeszcze na podstawie Twojej relacji trudno zdiagnozować Twojego ojca. Osobiście znam przypadek mężczyzny informatyka, programisty, który ma ZA. Rzeczywiście sprawia wrażenie pogrążonego w swojej pracy, kontakty towarzyskie ograniczone do minimum, zamknięcie w swoim świecie - podobnie jak Twój ojciec. W kontekście Twojego taty trudno jednak stwierdzić, czy to nadmierna praca z komputerem nie sprawiła jego problemów emocjonalnych, czy to właśnie jakieś zaburzenie (np. ZA) nie spowodowało, że Twój tata "uciekł" w komputer, zamknął się przed ludźmi i nie potrafi się z nimi porozumieć. Konieczna byłaby wizyta u specjalisty, choć podejrzewam, że Twój tata nie zechce pójść do lekarza...

Dzięki za odpowiedź. Niestety masz rację, inaczej nie pytałabym w internecie.. Jestem po prostu ciekawa, chciałabym poznać nazwę tego, przez co rozpadła się moja rodzina i przez co byłam traktowana jak pies lub jak powietrze przez własnego ojca. Nie wydaje mi się, żeby on kiedykolwiek odniósł refleksję, że coś z nim nie tak i że przydałaby mu się wizyta u specjalisty. Nie widziałam go dawno i z tego co mi wiadomo, jego zamknięcie się we własnym świecie pogłębia się jeszcze bardziej aż do granic absurdu.

 

A jeszcze odniosę się do poprzedniego postu:

Natomiast powtarzanie jednego komunikatu to raczej nie jest objaw Aspergera. Raczej powiedziałby raz i zakładał, że wszyscy mają to przyjąć do wiadomości. Mówienie do siebie też nie jest w typie Aspergera. No i problemy w pracy - jeśli uznał, że ma takie problemy, to nie jest to w stylu Aspergera. Asperger robi co chce, kiedy chce i jak chce i nie interesuje go, co inni o tym sądzą - nie widziałby problemu, bo wszystko byłoby tak, jak on sobie wymyślił.

Z nim było tak, że np. raz przyszedł do mnie i kazał mi coś zrobić, a ja mu tłumaczyłam, że nie jestem w stanie tego zrobić. A on dalej swoje. Mówił, że mam zrobić to i to, a ja mu tłumaczyłam, że nie mogę bo coś tam... I tak 15 minut w kółko bezskutecznie, on swoje żądanie, ja że nie mogę i nic nie docierało do niego. I były takie sytuacje, że podejmował ważne decyzje nie oglądając się na nikogo, czyli robił co chciał, reszta rodziny była potem wściekła.

W sumie to mówienie do siebie było dawno, bo potem jak zaczął się coraz dziwniej zachowywać to już przestał sam do siebie mówić. Pracę zmienił na lepszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór. Mam pytanie odnośnie wyniku profesjonalnego testu inteligencji Wechslera, któremu przed laty poddałem się w gabinecie psychologicznym. Mianowicie - uzyskałem wynik 103 w skali pełnej, z tym że mój wynik w skali słownej wyniósł 119, zaś w skali wykonawczej zaledwie 89. I rzeczywiście, nigdy nie miałem problemów z definiowaniem pojęć, myśleniem przyczynowo-skutkowym, wykonywaniem operacji matematycznych na liczbach, pamięć słuchową zawsze miałem bardzo wysoką. Natomiast np. spostrzegawczość czy też zdolność organizacji materiału postrzeganego wzrokowo zawsze u mnie "kulała" (być może w pewnym stopniu wynika to z dalekowidztwa). Innymi słowy od dziecka sprawiało mi problemy m.in. ułożenie sobie na biurku różnego rodzaju przedmiotów w taki sposób, by jak najłatwiej było mi z nich korzystać. Dodam, że od małego byłem bardzo wycofany, preferowałem samotność. Od swojej psychiatry (już jako osoba dorosła) usłyszałem, że tak wysoka różnica pomiędzy obiema skalami inteligencji zdarza się bardzo rzadko i może świadczyć o zaburzeniach rozwoju w dzieciństwie (Zespole Aspergera). W związku z tym chciałbym zapytać - czy Pani Doktor ma w tej kwestii rację? Bardzo proszę o odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam diagnozę ZA i też miałem dużą rozpiętość między IQ werbalnym i wykonawczym na korzyść tego pierwszego (22 punkty różnicy, a więc o kilka mniej niż w przypadku autora poprzedniego postu). Rzeczywiście, możliwe, że wskazuje to na coś, co można zaklasyfikować jako całościowe zaburzenie rozwoju (np. zespół Aspergera).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od swojej psychiatry (już jako osoba dorosła) usłyszałem, że tak wysoka różnica pomiędzy obiema skalami inteligencji zdarza się bardzo rzadko i może świadczyć o zaburzeniach rozwoju w dzieciństwie (Zespole Aspergera). W związku z tym chciałbym zapytać - czy Pani Doktor ma w tej kwestii rację? Bardzo proszę o odpowiedź.

Owszem, duże dysproporcje między wynikiem w skali słownej i bezsłownej mogą wskazywać na całościowe zaburzenia rozwoju, ale czasem są świadectwem zupełnie czego innego. Inne interpretacje tego stanu rzeczy, to:

- wyższy jest poziom wiedzy nabytej niż zdolność rozwiązywania nowych problemów,

- trudności w zadaniach wykonywanych pod presją czasu,

- badany ma trudności w rozwiązywaniu zdań praktycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od swojej psychiatry (już jako osoba dorosła) usłyszałem, że tak wysoka różnica pomiędzy obiema skalami inteligencji zdarza się bardzo rzadko i może świadczyć o zaburzeniach rozwoju w dzieciństwie (Zespole Aspergera). W związku z tym chciałbym zapytać - czy Pani Doktor ma w tej kwestii rację? Bardzo proszę o odpowiedź.

Owszem, duże dysproporcje między wynikiem w skali słownej i bezsłownej mogą wskazywać na całościowe zaburzenia rozwoju, ale czasem są świadectwem zupełnie czego innego. Inne interpretacje tego stanu rzeczy, to:

- wyższy jest poziom wiedzy nabytej niż zdolność rozwiązywania nowych problemów,

- trudności w zadaniach wykonywanych pod presją czasu,

- badany ma trudności w rozwiązywaniu zdań praktycznych.

 

Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to mylące okreslenie ze osoby autystyczne "zamykają sie we wlasnym swiecie"...jakby z wyboru

najczesciej po prostu nie rozumieja sytyacji spolecznych, albo bodzce je przerastaja. np dzwiekowe w przypadku nadwrazliwosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×