Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Lucy32 napisał:

Czytajac ten ciekawy opis twojej sytuacji nie sposob sie nie usmiechnac ,choc tobie napewno nie do śmiechu,raczej to troche tragikomedia,..Chlop dostal Pary na Paro,odmienil sie i jeszcze dawke podniósł,moze on wpadł w jakąś Hipomanie?Jak kolega @DEPERSnapisal ,jakby odstawil to w fotelu by siedzial i kciuka ssał 😄tak naprawdę lek musi byc dobrze dobrany i balansowac nasze poczucie pewnosci siebie.

Jak najbardziej zakładam, że może te leki są mu potrzebne do życia i szczęścia, nawet kosztem naszego związku. Płacząc, wybaczając, próbując znowu zaufać tłumaczyłam sobie że przecież tyle lat się dogadywaliśmy, a on to pół roku leczenia za jakiś czas skończy. Dopiero ostatnio do mnie dotarło, że później może wjechać terapia roczna albo do końca życia. Wówczas niezależnie od okoliczności ja muszę ten związek definitywnie zakończyć. Pomijam że po prostu mnie wkurza, doprowadza do załamki psychicznej, a nawet odkrył w sobie nowe kompetencje i do mnie strzela swoimi „profesjonalnymi” diagnozami…  Ja nie mam 20 czy 25 lat. Maksymalnie za 3 lata chciałabym założyć rodzinę i to nie z kimś z „szybkiej łapanki”. Więc dochodzi problem, że może czekam na cud, którego nie będzie nigdy, wypalam się emocjonalnie i psychicznie, a i tak nie ma to żadnego sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Lucy32 napisał:

To naprawde wyglada na CHAD ,te pomysly z Londynem,to wlasnie ta dwubiegunowka,Mania gdy jest szczesliwy i wszechmocny,a depresja ...spadek w dół....i tak naprzemiennie

Nie ma dołków najmniejszych. Od kiedy wjechała paroksetyna, to świat jest różowy, a problemy tylko po mojej stronie… 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, xyz0302 napisał:

Nie ma dołków najmniejszych. Od kiedy wjechała paroksetyna, to świat jest różowy, a problemy tylko po mojej stronie… 

No ja tylko pomyślałam o tej Mani,ale wiadomo ze sama nie mam pojęcia ,co tak az mocno go stymuluje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Szczebiotka jeśli mogę… Ty leki znasz i chwalisz. Być może on miał mnie gdzieś już od bardzo dawna, a bez leków nie miał „siły” związek zakończyć? W końcu różnica jest taka, że ja zostaje w swoim mieszkaniu, a on musi znaleźć sobie jakieś lokum.

Jeśli można, to chętnie dopytam o jedyną rzecz z którą on sam ma problem i to widzi. „Bardzo realistyczne sny”. Dzisiaj znowu padł temat ale nie mam czasu i ochoty drążyć. Ze 3 dni temu „no chodzi mi o to, że śniło mi się że x i y nie żyją, a jak się obudziłem to nadal myślałam że tak jest”.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Lucy32 napisał:

No ja tylko pomyślałam o tej Mani,ale wiadomo ze sama nie mam pojęcia ,co tak az mocno go stymuluje

Być może fakt, że jego problemy się skończyły i to bardzo skutecznie. Na ten moment może z dowolną osobą debatować nieskończenie długo. Nawet jeśli właśnie ją poznał. Dopóki była fobia społeczna, to ja np. umawiałam go do fryzjera, bo on na wykonanie połączenia zbierał się tydzień, a nawet miesiąc. Faktycznie przestałam być potrzebna skoro teraz już sam ogarnia wszystkie swoje sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@xyz0302 jest możliwe wejście w stan hipomanii/manii po lekach przeciwdepresyjnych (niekoniecznie po paroksetynie - ja miałem po wenli). Nie wiem na ile każdy jest podatny na taką sytuację, może nie każdy, tylko osoba mająca predyspozycje do ChAD. A może muszą zaistnieć specyficzne okoliczności. Wiele wskazuje na taką okoliczność. Także zmiana charakteru, sposobu zachowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, xyz0302 napisał:

Być może fakt, że jego problemy się skończyły i to bardzo skutecznie. Na ten moment może z dowolną osobą debatować nieskończenie długo. Nawet jeśli właśnie ją poznał. Dopóki była fobia społeczna, to ja np. umawiałam go do fryzjera, bo on na wykonanie połączenia zbierał się tydzień, a nawet miesiąc. Faktycznie przestałam być potrzebna skoro teraz już sam ogarnia wszystkie swoje sprawy.

Mysle ze sie ogarnie gdy z nim inaczej zatańczysz😉.Czasem bywa tak ze ludzie wychodzac z depresji z pomocą leków,zaczynaja nagle cieszyc sie bardzo z nowego życia,az za bardzo jakby chcieli wszystko nadrobic,boja sie ze za chwile znow sie cos zepsuje,i chca się nachapac tym dobrym stanem ze tak to powiem,podwojnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, xyz0302 napisał:

Szczebiotka jeśli mogę… Ty leki znasz i chwalisz.

Znam od lat. Miałam kilka lat przerwy ale musiałam wrócić. Chwalić to może duże słowo, bo jednak są też duże minusy paro. Np brak koncentracji, problemy z pamięcią, problemy ze snem itp. Ale fakt pomaga, chociaż nie wszystkim. Wcześniej brałam ją na depresję teraz na nerwicę i fobię społeczną. 

18 minut temu, xyz0302 napisał:

Być może on miał mnie gdzieś już od bardzo dawna, a bez leków nie miał „siły” związek zakończyć? 

Wiesz pomyślałam o tym samym czytając twoje wpisy. Teraz ma to coś co daje nam paro czyli pewność siebie i czuję się też bardziej niezależny 🤔 

20 minut temu, xyz0302 napisał:

Bardzo realistyczne sny”.

To niestety jest w pewnym sensie problem przy tych lekach. Ja też takie mam i często nie wiem czy mi się to śni czy jest to naprawdę. Albo mam często koszmary, sny o apokalipsie, zombi, wojnie itp. 

15 minut temu, xyz0302 napisał:

. Na ten moment może z dowolną osobą debatować nieskończenie długo. 

Czyli ta pewność siebie po paro. 

15 minut temu, xyz0302 napisał:

Faktycznie przestałam być potrzebna skoro teraz już sam ogarnia wszystkie swoje sprawy.

Ja niestety też na to stawiam. Ale może być też tak że paro nie jest też dla niego, bo jednak mówisz że zmienił się bardzo 🤔 może warto iść do innego lekarza i porozmawiać. Ja idąc prywatnie do lekarza siedzę tam dosyć długo i omawiamy tak naprawdę wszystko. Kiedyś wystarczało mi 20 mg paro, a teraz 40 nie dawało rady i trzeba było coś jeszcze dorzucić. Nie jest łatwo dobrać leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, xyz0302 napisał:

@Szczebiotka jeśli mogę… Ty leki znasz i chwalisz. Być może on miał mnie gdzieś już od bardzo dawna, a bez leków nie miał „siły” związek zakończyć? W końcu różnica jest taka, że ja zostaje w swoim mieszkaniu, a on musi znaleźć sobie jakieś lokum.

Jeśli można, to chętnie dopytam o jedyną rzecz z którą on sam ma problem i to widzi. „Bardzo realistyczne sny”. Dzisiaj znowu padł temat ale nie mam czasu i ochoty drążyć. Ze 3 dni temu „no chodzi mi o to, że śniło mi się że x i y nie żyją, a jak się obudziłem to nadal myślałam że tak jest”.

Na antydepresantach czesto ma sie te realistyczne sny,tez je mam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lucy32 napisał:

Mysle ze sie ogarnie gdy z nim inaczej zatańczysz😉.Czasem bywa tak ze ludzie wychodzac z depresji z pomocą leków,zaczynaja nagle cieszyc sie bardzo z nowego życia,az za bardzo jakby chcieli wszystko nadrobic,boja sie ze za chwile znow sie cos zepsuje,i chca się nachapac tym dobrym stanem ze tak to powiem,podwojnie

„Tańczę” już bardzo mocno i długo. Do tego stopnia, że skoro ja nie mogę liczyć na wsparcie, którego aktualnie potrzebuję (mówię mu o tym od 3 miesięcy), to ma opuścić mieszkanie przed swoim sobotnim wylotem. Plus że jeśli tego nie zrobi, to po powrocie odbierze swoje rzeczy z magazynu. Taką wiedzę ma od ubiegłej soboty. Dzisiaj kupił pudła i chyba faktycznie zamierza się pakować…

Z tej drogi go zawrócę, bo ja mam też swoje życie i problemy dlatego prosiłam go o wsparcie. Na ten moment nie mogę sobie pozwolić na debaty kto kupił który kubek etc. Do tego że czarno na białym już wiem na co mogę liczyć wrócimy w lepszych okolicznościach. Po jego wakacjach, za miesiąc albo nawet dłużej - też chcę być na to rozstanie przygotowana. Emocjonalnie i nie tylko. Zostając sama po 15 latach i bez uprzedzenia wiadomo że depra level milion natychmiast. I tak już ją miałam i mam… Wychodzi na to, że chodziło tylko o lokum mieszkalne a nie o mnie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@xyz0302 jeśli to mania/hipomania polekowa to ona kiedyś jemu minie. I znowu będzie sobą, czyli takim jakiego znałaś. Zwykle będąc w podwyższonym nastroju nie patrzy się na drugiego człowieka i jego potrzeby. To dopiero później do człowieka dociera, co narobił. I zwykle spada się w głębszą depresję niż było się wcześniej. Tak to właśnie działa... Osoba, która choruje na ChAD potrzebuje bardzo dużo  zrozumienia od partnera. Najlepiej, żeby była to osoba stabilna psychicznie. Taka, która sama ma problemy, nie będzie wsparciem, tylko sama się rozsypie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że On jest w euforii wywołanej zasypaniem serotoninowym:) paroksetyna wali konkretnie po sero, a jak ma predyspozycję to i Go doprowadza do mani, na moje oko, to trza iść do lekarza z osobą która widzi to z boku i opowiedzieć. Za duża dawka na pewno i działa na niego jak MDMA. Wiem co się działo ze mną po pigułach. Byłem euforycznym Bogiem unoszącym się nad ziemią i to samo widzę w opisie delikwenta:) co za dużo to nie zdrowo:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, DEPERS napisał:

Gość jest po prostu w extazie, jest Mu dobrze i nic nie potrzebuje, pewny siebie i zna na wszystko odpowiedź:) nie mówcie, że nigdy tak nie mieliście 🙃

Kiedyś coś takiego miałam, ale chyba nie aż tak jak ten pan 🤪 czasami nawet trochę zazdroszczę ludziom takiego stanu. 

43 minuty temu, DEPERS napisał:

na moje oko, to trza iść do lekarza z osobą która widzi to z boku i opowiedzieć.

Ja pamiętam jak np neurolog próbując postawić mi diagnozę poprosił abym przyszła z kimś kto mieszka ze mną i musiałam zabrać męża wtedy 🤪 tak samo było za pierwszym razem u psychiatry, ale tutaj to szybciej mój mąż dostał diagnozę niż ja 😂 sorki musiałam, nie moja wina 🤷 

1 godzinę temu, xyz0302 napisał:

Zostając sama po 15 latach i bez uprzedzenia wiadomo że depra level milion natychmiast

Pamiętaj że masz tutaj nas. Może to nie dużo ale często pomaga gdy możesz napisać i porozmawiać z kimś kto wie o tym co przechodzisz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Szczebiotka napisał:

Kiedyś coś takiego miałam, ale chyba nie aż tak jak ten pan 🤪 czasami nawet trochę zazdroszczę ludziom takiego stanu. 

Ja pamiętam jak np neurolog próbując postawić mi diagnozę poprosił abym przyszła z kimś kto mieszka ze mną i musiałam zabrać męża wtedy 🤪 tak samo było za pierwszym razem u psychiatry, ale tutaj to szybciej mój mąż dostał diagnozę niż ja 😂 sorki musiałam, nie moja wina 🤷 

Pamiętaj że masz tutaj nas. Może to nie dużo ale często pomaga gdy możesz napisać i porozmawiać z kimś kto wie o tym co przechodzisz. 

Toć to na podstawie opisu tej kobietki, lekarz zjeżdża paroksetyną w dół i aplikuje neuroleptyk, żeby wyobraźnię okiełznać i wibrato przyziemić do poziomu normalnego sapiens:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miał ktoś z Was może takie doświadczenie z innymi SSRI i koniec końców wrócil do paroksetyny i ona Wam pasuje najlepiej ? Myślę nad powrotem do niej bo po przerobieniu paru innych (escitalopram i duloksetyna) nie zaobserwowałem na żadnym takiego działania przeciwlękowego jak miała paroksetyna ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, duzydzik napisał:

Miał ktoś z Was może takie doświadczenie z innymi SSRI i koniec końców wrócil do paroksetyny i ona Wam pasuje najlepiej ? Myślę nad powrotem do niej bo po przerobieniu paru innych (escitalopram i duloksetyna) nie zaobserwowałem na żadnym takiego działania przeciwlękowego jak miała paroksetyna ? 

Ja. Na przełomie 20 lat próbowałam innych leków ale paro mimo wszystko najbardziej mi wchodzi, więc póki będzie działać to już nie będzie kombinacji z innymi lekami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, duzydzik napisał:

U wielu osób z dużym doświadczeniu z innymi SSRI stwierdza, że jendak paro to paro. Na lęki i nerwice kosa. Wracam do niego. 

No moim zdaniem tak właśnie jest. Ja byłam w tak totalnym stanie że czekałam już tylko na śmierć 🤷 I po raz kolejny paro wyciągnęło mnie z tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, duzydzik napisał:

Miał ktoś z Was może takie doświadczenie z innymi SSRI i koniec końców wrócil do paroksetyny i ona Wam pasuje najlepiej ? Myślę nad powrotem do niej bo po przerobieniu paru innych (escitalopram i duloksetyna) nie zaobserwowałem na żadnym takiego działania przeciwlękowego jak miała paroksetyna ? 

Jak na razie nie. Dla mnie mimo wszystko jeśli chodzi o wpływ na samopoczucie króluje sertralina. Paroksetyna była spoko, ale przegrywa z sertraliną i tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

lekarz przepisał mi Paxtin. Obecnie wycofuję się ze 150 mg dawki asertinu, po której nie poczułem różnicy. W tygodniu rozpocznę powolutku brać paroksetynę w połączeniu z egzystą. Czytając opinie pacjentów, aż strach zaczynać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×