Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

No i nie wiem - dziś rano powtórka z rozrywki - mocne nasilenie somatów już po wejściu do pracy. U mnie to zawroty głowy. Jutro mija 3 tyg jak biorę paroxetynę 30 mg a 20 mg od 3,5 miesiąca. Wziąłem urlop do końca roku ale w robocie już się gapią spod byka. 

Czy to efekt odstawienia benzo i pregabaliny czy samej paroksetyny - nie wiem. Nie wiem czy nadal brać 30 mg odbijając się od ścian czy to minie? Wizytę mam 10tego dopiero a innego kontaktu z lekarzem nie mam. Zresztą mój to jest tego typu - pan sobie pobierze i sam zobaczy czy brać mniej czy więcej.

Edytowane przez zzyyggaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Fobic napisał:

Pogotowie po SSRI przepisywanych jak cukierki, nawet przez lekarzy pierwszego kontaktu? Efekty uboczne, ich intensywność i częstotliwość występowania ustępują wg mnie miejsca nawet lekom przeciwpsychotycznym z tego, co czytam, w dodatku często sprawiają wrażenie całkowicie losowych.

Ja tachykardię miałam długo przed braniem leków i mi ona w niczym nie przeszkadzała, bo nawet jej nie odczuwałam, także u mnie to na pewno nie była wina SSRI. Wręcz paroksetyna sprawiła, że z czasem ona ustąpiła i mimo, że już od dawna jej nie biorę to nadal tętno utrzymuje się w granicach normy. Zresztą moja lekarka jak zobaczyła, że na oddziale terapeutycznym włączyli mi beta-bloker to ich wyśmiała i kazała odstawić - miała podstawy, bo byłam badana kardiologicznie i nawet kardiolodzy uznali, że beta-blokery mi niepotrzebne.

 

17 godzin temu, Fobic napisał:

Rozumiem, że finalnie te leki na was działają na tyle dobrze, żeby wynagrodzić miesiące straconego czasu, pieniędzy i skutków ubocznych?

U mnie np. leki zaskakują dość szybko, najdłużej męczyłam się na paroksetynie, bo koło miesiąca. Szybko też okazuje się, że dany lek jest nie dla mnie. A i tak aktualnie za leki na miesiąc mieszczę się w kwocie 20zł. 

 

12 godzin temu, zzyyggaa napisał:

Czy to efekt odstawienia benzo i pregabaliny czy samej paroksetyny - nie wiem.

Ja bym bardziej powiedziała, że problem leży w psychice skoro w sytuacjach społecznych nasilają się dolegliwości. A tu leki wszystkiego nie załatwią.

Odstawienie benzo, swoją drogą, też może dokładać.

Myślałeś o psychoterapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, acherontia styx napisał:

Myślałeś o psychoterapii?

Tak jestem po jednej sesji - 12 spotkań. Dużo pomogło bo wiem jak reagować. Nie uciekam już z kolejek czy ze sklepów a nawet z urzędów. W pracy nasiadówki też już ogarniam. W zeszłym tygodniu się to nasiliło, dlaczego nie wiem, myślę że muszę na spokojnie przeczekać kilka dni, czy tydzień i będę wiedział więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, acherontia styx napisał:

U mnie np. leki zaskakują dość szybko, najdłużej męczyłam się na paroksetynie, bo koło miesiąca. Szybko też okazuje się, że dany lek jest nie dla mnie

Czyli prawidłowo - tak, jak producenci podają w ulotkach 2-4 tygodni, dla paroksetyny przeważnie trochę dłużej (4-6 tyg.). Pisano w tym, czy innym wątku, że aby ocenić skuteczność SSRI trzeba je brać co najmniej 3 miesiące, czyli średnio 3-6x dłużej, niż podają producenci leków. Chociaż w ulotkach z paroksetyną widnieje coś takiego "Niektóre osoby zaczną się lepiej czuć po kilku tygodniach, ale u innych może to potrwać trochę dłużej."

 

Ja stanowię jakiś niespotykany nigdzie wyjątek, bo na SSRI reaguję przez maksymalnie kilka pierwszych dni, po czym jakby rośnie całkowita tolerancja na jakiekolwiek działanie. Nikt nie wie dlaczego 🤨

 

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

za leki na miesiąc mieszczę się w kwocie 20zł

Odkąd wygasły patenty i pojawiły się leki generyczne, to cena za podstawową dawkę nie jest jakaś wygórowana. Biorąc jednak pod uwagę ten skrajnie najgorszy scenariusz czekania za każdym razem 3 miesiące na efekty, to dobranie odpowiedniego leku może potrwać nawet i rok, a wtedy już ubędzie kilka stów z portfela. Przenosząc to na skalę światową, gdzie takich pacjentów jest na moje oko z kilkadziesiąt milionów albo nawet więcej, zyski są astronomiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI mają chyba tylko 2 wady: czekanie długo na efekt i zaburzenia seksualne. Oprócz tego, ja widzę mnóstwo zalet. Nie rośnie na nie tolerancja, nie usypiają jak LPP i TLPD: nie działają przeciwhistaminowo ani antycholinergicznie ani sympatykolitycznie. Siła ich działania w zaburzeniach nastroju jest większa niż leków które nie celują w SERT, podobnie w niektórych zaburzeniach lękowych a zwłaszcza w OCD. To złoty standard bo działa na większość zaburzeń nie szkodząc somatycznie, jak LPP, LNT, TLPD.

To co producenci piszą w ulotkach, ja schowałbym między bajki. Oni piszą tam wszystko żeby być krytymi prawnie. W badaniach naukowych przy depresji efekty ostateczne ocenia się po 2-3 miesiącach na nowej dawce. W innych zaburzeniach, np. OCD, nawet dłużej - po 3 miesiącach.

To co piszesz o tolerancji na SSRI jest mylące, bo nie można mówić o działaniu terapeutycznym przed 2 tygodniem leczenia. Jeśli SSRI nie działają, jest na pewno wiele wytłumaczeń tego ale akurat mowa o tolerancji jest nieprawdziwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. W porównaniu do TLPD, działają jak ich nazwa wskazuje selektywnie, nie przejmując chociażby sławnej w grupie TLPD kardiotoksyczności po przedawkowaniu i innych skutków ubocznych. Ta grupa dla odmiany nie działała na mnie w ogóle, ani terapeutycznie, ani nie powodując żadnych skutków ubocznych, a brałem doksepinę, amitryptylinę i klomipraminę.

 

2 godziny temu, ProstyUser napisał:

Jeśli SSRI nie działają, jest na pewno wiele wytłumaczeń tego ale akurat mowa o tolerancji jest nieprawdziwa

Pewnie masz rację, dlatego użyłem słowa "jakby" tolerancja, bo tak to z mojego punktu widzenia wyglądało.

Podobnie sytuacja ma się np. z neuroleptykami, gdzie zaczynałem leczenie bezsenności od 25 mg kwetiapiny, by na pewnym etapie powiedzieć lekarzowi, że 200 mg już nie jest w stanie mnie uśpić i doświadczam zjawiska tolerancji. Robiłem kilkudniowe przerwy na rzecz innych usypiaczy i po powrocie do kwetiapiny ta sama dawka działała dużo wyraźniej nasennie, ale lekarz powiedział, że na neuroleptyki nie wytwarza się tolerancja i koniec tematu.

 

2 godziny temu, ProstyUser napisał:

Nie rośnie na nie tolerancja, nie usypiają jak LPP i TLPD: nie działają przeciwhistaminowo ani antycholinergicznie ani sympatykolitycznie

Taka prawda. Z wyjątkiem tytułowej paroksetyny, cyt (z psychdb.com): "Paroksetyna jest bardzo „niechlujnym” lekiem z grupy SSRI, co oznacza, że celuje w inne receptory, takie jak histamina (uspokojenie i przybieranie na wadze) oraz receptory muskarynowe (co czyni ją wysoce antycholinergiczną)." i chociaż udowodniono, że powoduje spłycenie snu w początkowym etapie leczenia, to kolejny cytat, sprzeczny z danymi w ulotkach (ale z cambridge.org): "Paroksetyna działa uspokajająco, należy ją przyjmować na noc, aby zmniejszyć senność w ciągu dnia." (Szczebiotka coś o tym wie).

 

Najbardziej sedatywnie działała na mnie fluwoksamina (pierwszy SSRI). Po niej przez równe 30 dni (byłem wtedy na tyle głupi, że słuchałem się lekarza) prawie całe dnie spędzałem w łóżku, bez sił by wstać, a w głowie roiło się od myśli samobójczych, których wcześniej nie było, bo dostałem ją na problemy ze snem i lęki. Nigdzie jednak nie piszą o jej działaniu sedatywnym, więc mogła to być moja specyficzna reakcja, niemniej nie polecam.

 

2 godziny temu, ProstyUser napisał:

nie można mówić o działaniu terapeutycznym przed 2 tygodniem leczenia

Działanie terapeutyczne, zgodne z opisem działania leku czułem odpowiednio przez pierwsze 1/30 dni (citalopram), 4-7/60 dni (paroksetyna), po czym jakikolwiek wpływ znikał całkowicie poza tą nieszczęsną fluwoksaminą, która torturowała mnie równo dzień po dniu.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi paroxetyna na początku brania zwaliła puls do 40tu i po podwyższeniu dawki do 30mg ponownie. Biorę wieczorem bo usypia ale fakt że spłyca sen. Jeśli jeszcze przez tydzień tak będzie to odstawiam. Dodam że po podniesieniu dawki ataki paniki powróciły i natężyły się zawroty głowy, jedyny plus że tylko w pracy czyli najbardziej stresogennym dla mnie miejcu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, zzyyggaa napisał:

Mi paroxetyna na początku brania zwaliła puls do 40tu i po podwyższeniu dawki do 30mg ponownie. Biorę wieczorem bo usypia ale fakt że spłyca sen. Jeśli jeszcze przez tydzień tak będzie to odstawiam. Dodam że po podniesieniu dawki ataki paniki powróciły i natężyły się zawroty głowy, jedyny plus że tylko w pracy czyli najbardziej stresogennym dla mnie miejcu. 

Po każdym powiększeniu coś się zmienia, zazwyczaj na gorsze, a później się stabilizuje, ale bywają gorsze dni. Jak masz więcej stresów to będą stłumione, ale nie znikną całkiem. Więc im więcej stresów tym możesz gorzej się czuć. Paroksetyna ładuje się długo jak i wenla, ale bywa, że zaskoczy od razu, zależne za pewne jak długo byłeś zaburzony bo jak długo to szlaki są utrwalone i ciężej ma zaskoczyć. I nie licz na to, że ona wszystko zrobi za Ciebie bo problemy nadal będą, ale przysypane i mniej widoczne, to będzie czas, żeby je rozwiązywać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, DEPERS napisał:

I nie licz na to, że ona wszystko zrobi za Ciebie bo problemy nadal będą, ale przysypane i mniej widoczne, to będzie czas, żeby je rozwiązywać 

Nie liczę że tabletka, jaka by nie była, załatwi wszystko. Tylko na razie nie ma innej drogi bo somaty jakie mam nie pozwalają na przełamanie problemu. Mam nadzieję że na razie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemanko ziomki poziomki. Zauważyliście u siebie podniesiony poziom cukru przy braniu paroksetyny? Jestem na dawce 40mg już dłuższy czas, działa na mnie wyśmienicie, ale ciągle głód na cukry proste i stąd ten wysoki cukier mi się utrzymuje. Biegałem, ćwiczyłem na siłowni i ani kg nie mogę zrzucić. Zastanawiam się na odstawieniu Paro i wrzuceniu Escitalopramu (za pierwszym razem pomógł, ale słabiej niż Paro), gdyż na Esci nie miałem tego problemu, a z kilka opak. mam na chacie. Zastanawiam się czy u was coś takiego zauważyliście? Cukier na czczo ok. 110 i tak dzień w dzień. Pozdrawiam w ten zimowy nastrój. Bajabongo hej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mistrzu napisał:

Siemanko ziomki poziomki. Zauważyliście u siebie podniesiony poziom cukru przy braniu paroksetyny? Jestem na dawce 40mg już dłuższy czas, działa na mnie wyśmienicie, ale ciągle głód na cukry proste i stąd ten wysoki cukier mi się utrzymuje. Biegałem, ćwiczyłem na siłowni i ani kg nie mogę zrzucić. Zastanawiam się na odstawieniu Paro i wrzuceniu Escitalopramu (za pierwszym razem pomógł, ale słabiej niż Paro), gdyż na Esci nie miałem tego problemu, a z kilka opak. mam na chacie. Zastanawiam się czy u was coś takiego zauważyliście? Cukier na czczo ok. 110 i tak dzień w dzień. Pozdrawiam w ten zimowy nastrój. Bajabongo hej!

U mnie na paro (30 mg) cukier na czczo 130. Godzinę po śniadaniu spada do 100. Przy glucophage 1000mg. Ale mam tzw efekt brzasku. Paroxetyna blokuje uwalnianie insuliny w trzustce a z drugiej strony nasila efekt doustnych środków przeciwcukrzycowych. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zzyyggaa napisał:

U mnie na paro (30 mg) cukier na czczo 130. Godzinę po śniadaniu spada do 100. Przy glucophage 1000mg. Ale mam tzw efekt brzasku. Paroxetyna blokuje uwalnianie insuliny w trzustce a z drugiej strony nasila efekt doustnych środków przeciwcukrzycowych. 

Dzięki za odp. Od jutra odstawiam i wkracza escitil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2022 o 13:03, ProstyUser napisał:

SSRI mają chyba tylko 2 wady: czekanie długo na efekt i zaburzenia seksualne.

Mi niestety paroxetyna nie wchodzi, ciągłe lęki i dochodzą drgawki oraz bardzo niski puls. Jutro mam szybki tel z lekarzem - mogę mu coś zasugerować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zzyyggaa napisał:

Mi niestety paroxetyna nie wchodzi, ciągłe lęki i dochodzą drgawki oraz bardzo niski puls. Jutro mam szybki tel z lekarzem - mogę mu coś zasugerować?

Jeśli chodzi o przyśpieszenie pulsu no to wenlafaksyna jest w tym dobra, ale nie wiem jak z lękami. Powiem szczerze, że współczuję Wam tych zasranych lęków. Paroksetyna jest dobra na to czytając wątki, ale długo się ładuje i nie każdy jest w stanie to wytrzymać. Może Ci coś dorzuci do niej żeby lęk złagodzić. Musisz powiedzieć, że jest słabo to może coś wymyśli, może coś dołoży, a może zmieni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ProstyUser napisał:

Zgadzam się, na lęki i niski puls to wenlafaksyna jest dobra.

Sugerowałem mu to dziś ale stwierdził że dla mnie lepsza będzie fluwoksamina i tym mam zastąpić paro. Coś mi się zdaje że strzela gdzie popadnie na oślep. Teraz to już sam nie wiem co o tym myśleć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, zzyyggaa napisał:

Sugerowałem mu to dziś ale stwierdził że dla mnie lepsza będzie fluwoksamina i tym mam zastąpić paro. Coś mi się zdaje że strzela gdzie popadnie na oślep. Teraz to już sam nie wiem co o tym myśleć. 

Wszyscy lekarze strzelają, czasem uda się trafić za pierwszym razem, a czasem za dziesiątym. Flowo nie jadłem to nie wypowiem się na jej temat. Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz, a czasem warto bo nawet jak nie zadziała to wybór leków już o jeden się uszczupli i będzie bliżej do zwycięstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zzyyggaa napisał:

Sugerowałem mu to dziś ale stwierdził że dla mnie lepsza będzie fluwoksamina i tym mam zastąpić paro. Coś mi się zdaje że strzela gdzie popadnie na oślep. Teraz to już sam nie wiem co o tym myśleć. 

Uważałbym z fluwoksaminą. Też zostałem na nią wrzucony prosto z paroksetyny i od razu poczułem całkowitą bezsilność fizyczną, nie mogłem zwlec się z łóżka i dostałem epizodu depresyjnego + myśli samobójcze gratis. Jest to pierwszy na świecie SSRI, a moim zdaniem zwykła trucizna skoro potrafi wywołać taką reakcję. Uboki paroksetyny w porównaniu do tego jak działa fluwoksamina to jest zabawa dla dzieci.

 

Powiedziałem lekarzowi, że już dłużej tego nie wytrzymam i wrzucił mnie na duloksetynę - ogromna różnica. Najlepszy SNRI z mojego doświadczenia. Potem przeszedłem na wenlafaksynę, ale niezależnie od dawki była jakaś niewyraźna w działaniu. Jednak dulo wiąże się z transporterem serotoniny 100x silniej niż wenla, a noradrenaliny 300x i to można poczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fobic napisał:

Uważałbym z fluwoksaminą. Też zostałem na nią wrzucony prosto z paroksetyny i od razu poczułem całkowitą bezsilność fizyczną, nie mogłem zwlec się z łóżka i dostałem epizodu depresyjnego + myśli samobójcze gratis. Jest to pierwszy na świecie SSRI, a moim zdaniem zwykła trucizna skoro potrafi wywołać taką reakcję. Uboki paroksetyny w porównaniu do tego jak działa fluwoksamina to jest zabawa dla dzieci.

 

Powiedziałem lekarzowi, że już dłużej tego nie wytrzymam i wrzucił mnie na duloksetynę - ogromna różnica. Najlepszy SNRI z mojego doświadczenia. Potem przeszedłem na wenlafaksynę, ale niezależnie od dawki była jakaś niewyraźna w działaniu. Jednak dulo wiąże się z transporterem serotoniny 100x silniej niż wenla, a noradrenaliny 300x i to można poczuć.

Znasz moją historię, u mnie są problemy z rytmem serca. Jedynym lekiem na to był metoprolol. Niestety w połączeniu z paro to nie gra, ciągłe arytmie wywołane przez bradykardię. Muszę wrócić do betalocu żeby ustabilizować tętno bo ciśnienie jest ok. Większość ssri i chyba wszystkie snri wg lekarza będzie tak się zachowywać poza właśnie fluwoksaminą która to raczej podniesie puls. Lekarz sam się dziwi dlaczego u mnie tak jest, dlaczego kardiolog twierdzi inaczej. 

Sam wolałbym zostać na paroksetynie bo już przynajmniej wiem czego się po niej spodziewać. mimo że odbijam się od ścian. 

Na prawdę jestem teraz w czarnej d...e i nie wiem co robić. Zmieniłbym lekarza ale w mojej okolicy nie ma innego. Ten chcial mi zapodać xanax wiedząc że dopiero co się wylizałem z benzo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zzyyggaa napisał:

Znasz moją historię, u mnie są problemy z rytmem serca. Jedynym lekiem na to był metoprolol. Niestety w połączeniu z paro to nie gra, ciągłe arytmie wywołane przez bradykardię. Muszę wrócić do betalocu żeby ustabilizować tętno bo ciśnienie jest ok. Większość ssri i chyba wszystkie snri wg lekarza będzie tak się zachowywać poza właśnie fluwoksaminą która to raczej podniesie puls. Lekarz sam się dziwi dlaczego u mnie tak jest, dlaczego kardiolog twierdzi inaczej. 

Sam wolałbym zostać na paroksetynie bo już przynajmniej wiem czego się po niej spodziewać. mimo że odbijam się od ścian. 

Na prawdę jestem teraz w czarnej d...e i nie wiem co robić. Zmieniłbym lekarza ale w mojej okolicy nie ma innego. Ten chcial mi zapodać xanax wiedząc że dopiero co się wylizałem z benzo. 

Arytmia to co innego - nie wiem czy wenlafaksyna jest na nią dobra. W każdym razie ja bym zaufał lekarzowi. Jeśli tak mówi to zapewne tak jest. Poza tym jesteś w o tyle komfortowej sytuacji że wiesz już, że Paroksetyna ci pomaga. Inne SSRI działają podobnie więc jest duża szansa że zadziałają podobnie skutecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, acherontia styx napisał:

A co twierdzi kardiolog?

Że to paroxetyna powoduje obniżenie pulsu i w związku z tym miałem omdlenie oraz stale kręci mi się w głowie, chodzę jak żeglarz po suchym lądzie. Twierdzi że bradykardia zawsze jest powodem nierównomiernej pracy serca i dlatego trzeba wrócić do betalocu aby je wyrównać. Psychiatra nie widzi związku metoprololu z paro miomo że wszędzie o tym można znaleźć info. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wiem że może były podobne tematy i z góry przepraszam jeśli powtarzam, mam problem panicznie boję się brać leków doraźnie co jakiś czas biorę relanium 5-10 mg dziennie, lekarz przepisał mi paroksetyne przez pierwsze dni mam brać 10 mg potem 20 powiedzcie mi jak u was wyglądały początki bo lek ten ma silne skutki uboczne i czym mogę zacząć od dawki 5 mg żebu tych skutków było mniej, czy to w ogóle ma sens z góry dziękuję za odpowiedź. I powiedzcie mi czy da radę wyjść z nerwicy bez lekow? Gdzie w moim przypadku myślę o oddychaniu 15 godzin na dobę rzadko o tym zapominam... 

Edytowane przez Dwumetrowy92

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×