Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobic

Znachor
  • Postów

    798
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Fobic

  1. Zapytam z ciekawości - kto pani zalecił odstawienie benzodiazepin po przeszło 24 latach zażywania? I czy powrót do klonazepamu nie przynosi żadnej ulgi? Pani Jadwigo, myślę, że wskazana byłaby wizyta u specjalisty. Lorazepam absolutnie nie nadaje się do długotrwałego stosowania. Jakiś kompetentny lekarz psychiatra powinien zdecydować, czy odstawić u pani te leki, czy może zmienić lorazepam na długo działającą benzodiazepinę.
  2. Chodzi głównie o potencjał uzależniający, który benzodiazepiny mają ekstremalnie wysoki, a samo uzależnienie jest potencjalnie śmiertelne przy nieodpowiednim odstawianiu tych leków, w przeciwieństwie do opioidów, które z kolei można łatwo przedawkować ze skutkiem śmiertelnym. Jest całkiem sporo substancji silniejszych od heroiny, ale mało które mają tak duży potencjał nadużycia. Mniej więcej coś takiego. Bardzo szybko całe ciało jakby zalewa fala ciepła, błogostanu i euforii, pojawia się też zniesienie odczuwania bólu, rozluźnienie i senność. Brzmi może trochę niewinnie, ale ogólnie jest to po prostu odurzanie się tymi, lub jakimikolwiek innymi środkami psychoaktywnymi, doprowadzając do upośledzenia funkcji poznawczych, motorycznych itp. Podobnie można traktować upicie się alkoholem. W końcowym etapie odstawienia (ostatnie 0,5 mg), jeśli koniecznie będziesz chciał zmienić lek na jakiś bardziej nasenny, chyba jedynym sensownym rozwiązaniem jest długo działający nitrazepam, którego klonazepam jest pochodną. Zapytaj lekarza przy najbliższej wizycie, co o tym myśli. Nie wiem jak te dwa leki mają się do siebie w praktyce, bo brałem jedynie zolpidem, ale zopiklon na papierze jest trochę silniejszy i dłużej działa.
  3. Nie wiem co tu mogę dodać Cloranxen, Tranxene (klorazepan) jedyne w czym może dorównać diazepamowi, to chyba w łagodzeniu fizycznych objawów zaburzeń lękowych pod warunkiem podania o 50% większej dawki. W całej reszcie, jak ogólne działanie przeciwlękowe, rozluźniające mięśnie, sedatywne, czy przeciwdrgawkowe nie ma do niego podjazdu, że tak się wyrażę. A już na pewno bardzo daleko mu do nitrazepamu, klonazepamu, lorazepamu, czy alpry. Chyba, że pani Ewa ma na myśli ilość wspólnego z diazepamem, długo działającego metabolitu - nordazepamu, którego z klorazepanu zostaje w oranizmie na pewno więcej, bo ten jest właściwie jego prekursorem. Z benzodiazepinami o czasie półtrwania do 200 godzin lepiej być ostrożnym.
  4. Fobic

    Liczymy wspak od 9999 do 0

    @Harding Moja wypowiedź miała czysto sarkastyczny wydźwięk. Po prostu nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak mocno nastawionym na nabijanie licznika postów tematem. 9529
  5. Fobic

    Na co masz ochotę?

    Ja podobnie, tzn. coś bym zjadł dobrego. Może tiramisu?
  6. Fobic

    Liczymy wspak od 9999 do 0

    Czy wyście do reszty zwariowali? 9531
  7. Fobic

    Olanzapina a używki

    Panie kolego, czy ty pytasz co robić, żebyś podczas leczenia lekami przeciwpsychotycznymi mógł ćpać/zażywać stymulanty? Wszystkie neuroleptyki działają z natury podobnie - blokują przepływ dopaminy w określonych obszarach mózgu, dlatego metylofenidat, czy amfetamina nie będą działać, bo są to substancje działające głównie poprzez dopaminę właśnie. Dziwne te twoje testy. Dlaczego bierzesz olanzapinę? Ani amfa, ani fajki, ani metylo nie będą działać tak, jak powinny, bo bierzesz można powiedzieć, że bloker dopaminy, która w nadmiarze prowadzi do nadpobudliwości, hiperseksualności, czy nawet psychozy. Zastanów się więc w jakim celu założyłeś tutaj temat i czego od nas oczekujesz.
  8. Hej Mozo Dokładnie tego doświadczyłem, ale... porównanie lorazepamu do promazyny jest co najmniej nie trafne. Moim zdaniem "najgorsza" benzodiazepina, stoi wystarczająco daleko od "najlepszego" neuroleptyku, żeby nie stawiać ich obok siebie. Dla mnie lorazepam był "najczystszą" w działaniu przeciwlękową BZD i np. nie odurzał tak mocno jak alpra, czy klon. Wiesz co oznacza używanie rekreacyjne benzodiazepin? Rozwiń tę myśl, jeśli możesz. Diazepam działa na mnie b. dobrze przeciwlękowo w dawce 20-25 mg i mocno rozluźnia w każdym znaczeniu tego słowa. Signopam (temazepam) w (nie)odpowiednim środowisku znany jest jako najbardziej "rekreacyjna", czy "euforyczna" benzodiazepina spośród wszystkich. Od dawna o hipnotycznych lekach z tej grupy mówi się, że posiadają największy potencjał nadużycia. Pozdrawiam również.
  9. Napisałem to z myślą o redukcji dawki, nie całkowitym zastąpieniu dwójki połówką. Gdybyś powiedział lekarzowi, że za bardzo odczuwasz takie schodzenie po 0,5 mg myślę, że mógłby ci przepisać 2 x 2 mg + 2 x 0,5 mg. Mógłbyś wtedy brać np. 3/4 dwójki + 2/4 połówki i potem odpowiednio zmniejszać dawkę korzystając z dwóch leków, ale to już musisz omówić bezpośrednio z lekarzem, czy jest sens tak kombinować. Najtrudniej będzie dopiero pod koniec, przy ostatnim 0,5 mg. Nie czytaj za dużo niepotrzebnie. Każde leki niosą ze sobą pewne ryzyko, a z tego co wiem, łączenie tych dwóch konkretnych grup nie stanowi żadnego większego zagrożenia. Lekarzowi, który teraz cię prowadzi. Przygotuj się też przynajmniej na problemy ze snem, bo wyjście z uzależnienia nie będzie całkowicie bezbolesne, niezależnie do jakiego lekarza pójdziesz. Można tak to rozumieć. Benzodiazepiny takie jak alprazolam, klonazepam, czy lorazepam nasennie działają tylko przy okazji. Poza tym wykazują również w różnym stopniu działanie przeciwlękowe, przeciwpadaczkowe, uspokajające i rozluźniające mięśnie, więc ich zakres działania jest dużo większy, niż np. zolpidemu, a uzależnienie jest tak mocno odczuwalne. Uzależnienie od benzodiazepin stawiane jest mniej więcej na równi z uzależnieniem od opioidów, tych legalnych i nielegalnych, jak heroina, a często nawet wyżej. Nie. Alprazolam działa przeciwlękowo, a lorazepam i klonazepam przeciwlękowo/przeciwdrgawkowo. Każda z benzodiazepin działa uspokajająco, klonazepam najsilniej z tych trzech.
  10. Zapomniałem, że 2 mg klonazepamu można dzielić tylko po pół miligrama. Jest ewentualnie opcja Clonazepamum TZF 0,5 mg również z podziałką na cztery części. Po zmniejszeniu z 2 mg na 1,5 mg masz drgawki? To bardzo źle. Ciężko będzie ci z tego zejść, a z upływem czasu klonazepam będzie działać co raz słabiej. Teoretycznie - tak, mniej więcej. W praktyce 1-2 tabletki zolpidemu powinny pomóc w zasypianiu, ale jeśli po zmniejszeniu dawki klonazepamu o 1/4 masz tak silne objawy odstawienne, zolpidem nie sprawdzi się w żadnej dawce. Gdybyś od początku traktował alprazolam tak, jak chcesz używać zolpidemu, nie byłoby dziś problemu z uzależnieniem. Dziwne, że lekarz przez te ponad pół roku przepisywania alprazolamu nie pomyślał, że coś może iść nie tak. Wszystkie te leki szybko uzależniają fizycznie, ale tylko zolpidem przeznaczony jest do stosowania stricte nasennie. Z moich doświadczeń alprazolam nigdy na mnie nie działał, pomimo stwierdzonych zaburzeń lękowych, klonazepam po 3 miesiącach brania w dawce 4 mg spowodował tylko lekkie objawy odstawienne, a zolpidem żadnych. Najcięższe doświadczenia miałem z lorazepamem, który po zaledwie dwóch tygodniach stosowania w dawce 5 mg zdążył wywołać dość silne objawy. Statystycznie to alprazolam najbardziej uzależnia, ale masz już chyba ogólny zarys tego, jak wygląda uzależnienie od benzodiazepin. Zolpidem uznawany jest za najmniej uzależniający spośród opcji, które wymieniłeś.
  11. @powerade33 Też biorę 10 mg escitalopramu już prawie miesiąc, ale standardowo nie widać żadnej zmiany. Jako tako sprawdzała się jedynie duloksetyna spośród wszystkich sześciu SS/NRI, których próbowałem. Co do twojego uczucia napięcia i niepokoju, nie jest to raczej wina escitalopramu, bo ten rzekomo działa przeciwlękowo, a lekarz mówił że już w piątym dniu leczenia ma działać "rozluźniająco". Jak dla mnie strata czasu, pieniędzy i nie warto później męczyć się z odstawieniem czegoś, co nie pomaga.
  12. Jestem podobnego zdania, co ten pan. Tylko, że on wrzuca praktycznie większość stosowanych dziś w psychiatrii leków do jednego wora (antydepresanty, stabilizatory nastroju, benzodiazepiny, neuroleptyki). Cały materiał nawiązuje do neuroleptyków właśnie, a o reszcie leków jedynie wspomina, przy czym na temat benzodiazepin nie mówi nic złego. Niestety to co mówi/pokazuje o skutkach ubocznych leków przeciwpsychotycznych to prawda. Sam doświadczyłem parkinsonizmu polekowego po czterech latach leczenia kwetiapiną, która uważana jest za najbezpieczniejszy lek z tej grupy. Podczas leczenia odczuwałem też przez 24/7 lęk wolnopłynący, ale lekarz nawet mnie nie słuchał i uparcie powtarzał, że ma ona działanie przeciwlękowe, tylko ja go nie czuję.
  13. Nie sugeruj się żadnymi tabelkami. Nie utrudniaj życia sobie, czy lekarzowi. Jesteś na dobrej drodze, skoro trafiłeś na takiego, który przerzucił cię z alprazolamu/lorazepamu na klonazepam i od razu planuje jego odstawienie. Te 2 mg klonazepamu nie jest po to, żebyś dobrze spał, tylko żebyś nie dostał padaczki, ataku paniki i innych objawów odstawiennych. Stosowanie benzodiazepin nasennie długoterminowo, to chyba najgorsza z możliwych opcji. Benzodiazepiny, to przede wszystkim leki przeciwlękowe/przeciwdrgawkowe, nie nasenne. Klonazepam i alprazolam są porównywalne. Dla jednych mocniejszy będzie alprazolam (szybciej uzależnia), a dla innych, w tym dla mnie klonazepam. Żadne z tych dwóch benzo nie działa silniej nasennie niż zolpidem. Klonazepam może sprawiać wrażenie silniejszego usypiacza, bo jedna 2 mg tabletka jest równoważna ~ 8 tabletkom zolpidemu, przy czym działa 4-5 razy dłużej od niego.
  14. Można tak powiedzieć, bo klonazepam działa 2-3 razy dłużej, niż alprazolam, ale obydwie te benzodiazepiny są mniej więcej tak samo silne (1 mg = 1 mg). Jednak alprazolam, ze względu na krótszy czas działania, szybciej uzależnia fizycznie. Pewnie, że jest szansa. Rok brania benzo to nie wyrok śmierci, tylko trzeba je jakoś po ludzku odstawić. Piszesz o redukcji dawki klonazepamu o 0,5 mg co miesiąc i jest to jakiś plan. Żeby mniej odczuwać odstawienie, schodziłbym nawet o 0,25 mg co 2 tyg. Podobnie jak ty, też miałem kiedyś ogromne problemy z bezsennością, tylko że leczyłem się u lekarza w terapii leczenia uzależnień, który unikał benzodiazepin jak ognia, więc skończyło się na kwetiapinie/promazynie i stopniowym podnoszeniu dawki. Teraz biorę 45 mg mirtazapiny i o dziwo te 6-7 godzin bez większego problemu przesypiam. Klonazepam, ze względu na długi czas działania. Chociaż, gdyby lekarz od początku miał zamiar odstawienia u ciebie tych leków, raczej przepisałby ci Relanium (diazepam), lub Tranxene (klorazepan) i może to zrobi, gdy już trochę zejdziesz z obecnej dawki. Inny lek, ale też benzodiazepinowy, silniejszy i dużo dłużej działający. Na klonazepamie będzie łatwiej ustabilizować twój stan, niż na poprzednich dwóch lekach. Jak długo mogą trwać objawy odstawienne? Generalnie kiedy się pojawiają, najgorsze jest kilka pierwszych dni, a całość może ciągnąć się przez kilka tygodni, dlatego leki z tej grupy odstawia się stopniowo, aby organizm zdążył się przyzwyczaić do ich braku. Myślę, że lekarz raczej nie będzie skłonny przepisać ci któryś z wymienionych wyżej leków, skoro planuje odstawić klonazepam. Na mnie najlepiej działał estazolam, ale obecnie już go nie biorę. Jak już wspomniałem, benzodiazepiny mają negatywny wpływ na jakość snu i powinno się je stosować doraźnie, lub do miesiąca czasu.
  15. 8 miesięcy brania alprazolamu, lorazepam 2,5 mg i teraz 2 mg klonazepamu Znów widzę jak ktoś na dzień dobry jest faszerowany najsilniejszymi lekami z tej grupy (alprazolam, klonazepam, lorazepam). Wygląda na to, że pakujesz się w coraz głębsze bagno. Na razie lekarz ma z tobą święty spokój, ale to uzależnienie samo nie zniknie, a z czasem będzie tylko trudniej odstawić benzodiazepiny. Porozmawiałbym o tym z lekarzem przy następnej wizycie i zapytał o jakieś mniej szkodliwe alternatywy. Może neuroleptyki? Kilka lat temu brałem kwetiapinę, czasem promazynę i w miarę dobrze się sprawdzały. Może nie bardzo wysoka w porównaniu do 2,5 mg lorazepamu, ale jeśli celem było złagodzenie objawów odstawiennych, to moim zdaniem lekka przesada. Niestety, ale wszystkie benzodiazepiny i niektóre inne leki nasenne mają negatywny wpływ na jakość snu. Skracają fazy snu głębokiego, sprawiając tym samym, że sen jest płytki.
  16. 2,5 mg lorazepamu nie do końca będzie działać jak 2 mg klonazepamu, bardziej jak 1-1,5 mg. Poza tym są to dwa różne leki. Lorazepam jest krótko działającą benzodiazepiną, a klonazepam długo działającą. Lorazepam kładzie nacisk na działanie przeciwlękowe, a klonazepam na działanie przeciwdrgawkowe. Obydwie benzodiazepiny działają też uspokajająco, czy nasennie, ale stosowanie ich do usypiania trochę mija się z celem. Typowo nasenne leki z tej grupy to Signopam, Dormicum, Relanium, Nitrazepam, czy Estazolam.
  17. Chyba niejasno się wyraziłem Cytat z wikipedii - "tolerancja na fenibut szybko rozwija się przy wielokrotnym stosowaniu, prowadząc do uzależnienia". Tolerancja = uzależnienie. Nie jest to pożądane zjawisko, a w przypadku regularnego stosowania fenibutu pojawia się wyjątkowo szybko. Nie wiem, czy utrzymasz stałą dawkę, bo np. lęki z odbicia, czy bezsenność w końcu zaczną doskwierać ci nawet w trakcie "kuracji". Więc kwestią czasu jest, że będziesz czuł się źle jeszcze biorąc fenibut, a później po odstawieniu, przez jakiś czas będzie zdecydowanie gorzej, niż zanim zacząłeś go brać. Najlepsze efekty uzyskuje się przy stosowaniu doraźnym, nie częściej niż raz na tydzień, w możliwie jak najniższej dawce. Tak jak pisałem, fenibut nie nadaje się do codziennego stosowania. W ogóle myślę, że o swoich dolegliwościach powinieneś porozmawiać z lekarzem, zamiast próbować leczyć się na własną rękę.
  18. To nie ma większego znaczenia, ale jeśli chcesz poczuć działanie jak najszybciej to najlepiej ok. 1-2 godziny przed śniadaniem. A czy to nie dało ci do myślenia? Fenibut bez dwóch zdań jest środkiem psychoaktywnym i pobudza te same ośrodki, co alkohol. W przypadku fenibutu tolerancja a wraz z nią uzależnienie, pojawia się znacznie szybciej i nie minie 10 dni zanim będziesz musiał zwiększyć dawkę żeby poczuć taki sam efekt, jak na początku. Pod tym względem fenibut nie różni się zbytnio od silniejszych leków nasennych, czy przeciwbólowych. Czyli w sytuacji, gdy bierzesz go regularnie pojawia się tolerancja i jego działanie przy takiej samej dawce słabnie. Zaczynasz więc brać co raz więcej aby utrzymać efekt i pogłębiasz uzależnienie, albo bierzesz stałą dawkę żeby czuć się w miarę normalnie i nie odczuwać objawów odstawiennych. Tak to z grubsza wygląda. Ja z kolei nie rozumiem jak mogli palnąć coś takiego w ulotce. To tak jakby zalecali ci uzależnić się od tej substancji. Zobacz najpierw czy działanie fenibutu w ogóle ci odpowiada i później w razie konieczności korzystaj z niego, ale jak najrzadziej, bo to nie nadaje się do codziennego stosowania.
  19. Nie myślałeś, żeby zgłosić się do lekarza? W przypadku fenibutu tolerancja = słabsze działanie/uzależnienie, więc to co piszą jest głupie. Zaczyna działać ~ 2 godziny od spożycia średnio przez 10-15 godzin. Jego długi czas działania jest jednocześnie zaletą (nie trzeba brać wielokrotnych dawek w ciągu dnia) i wadą (stosując nawet co drugi dzień doświadczy się wzrostu tolerancji i objawów uzależnienia). Na twoim miejscu znalazłbym odpowiednią dawkę fenibutu i używał go nie częściej, niż 1-2 razy w tygodniu, czyli doraźnie. Oficjalnie nie został on nawet zatwierdzony jako lek, czy suplement diety. 500 mg to raczej standardowa dawka, przy której fenibut może jeszcze działać łagodnie psychostymulująco i w miarę jej zwiększania przechodzi to w działanie uspokajające/nasenne. Nie przekraczałbym 1500 mg.
  20. Przeliczniki np. alprazolamu na diazepam traktowałbym z lekkim dystansem, bo nie dla każdego 10 mg diazepamu = 0,5 mg alprazolamu. Będzie to bardziej zakres 5-15 mg. Dyskinezy po odstawieniu benzodiazepin? Według mnie prędzej ktoś miał predyspozycje do takich zaburzeń (np. ChAD), bo benzo są czasem stosowane w ich leczeniu. Takie kwiatki jak, między innymi dyskinezy, parkinsonizm, czy stupor wychodzą przy używaniu leków przeciwpsychotycznych, które w dodatku nie mają żadnych określonych ram czasowych jeśli chodzi o ich stosowanie, w przeciwieństwie do benzodiazepin.
  21. Kwestia właśnie pojmowania, bo niepozorna tabletka/pigułka może równie dobrze zawierać morfinę, fentanyl, metamfetaminę, czy LSD przy których benzodiazepiny wydają się dziecinne (LSD wychodzi tutaj obronną ręką, bo nie uzależnia fizycznie, zażywane w dawkach "rekreacyjnych" konsekwentnie dzień w dzień po prostu nie działa i ma udowodnione zastosowanie terapeutyczne). Z tego co widzę, wszyscy mniej lub bardziej zmagacie się z PAWS'ami (jeśli czytacie BB zakładam, że wiecie co to, ale nie jest to żadna diagnoza z mojej strony). W naszym języku ~ ostry zespół odstawienny może wystąpić po każdej substancji psychoaktywnej (benzo jak najbardziej nimi są) używanej codziennie przez kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat i jest to logiczne. Kiedy leczyłem się w Ośrodku Terapii Uzależnień u psychiatry, który z oczywistych powodów nie przepisywał benzodiazepin, ani nic uzależniającego (oprócz pregabaliny i SSRI, które uważał za ostatnią deskę ratunku) zdradził mi, że ma jednego pacjenta, któremu przepisuje fenobarbital (duży kaliber, silniejsze od benzo), bo jak twierdził po tylu latach więcej problemów byłoby z jego ewentualnym odstawieniem niż zażywaniem. @Mozo Piszesz, że alkohol to nic w porównaniu do benzodiazepin. Postaw się w miejscu pani Alicji i wyobraź sobie, że przez kilkanaście lat jesteś 24/7 pod wpływem alkoholu i nagle przestajesz, odstawiasz, czy idziesz na detoks gdzie szczerze wątpię, że przywróciliby cię do życia w ciągu 14 dni
×