-
Postów
1 833 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fobic
-
To jest kwestia uchwycenia odpowiedniej chwili. Przyznam się bez bicia, że czasem podbijam kontrast na zdjęciu , kiedy go brakuje ale bardzo rzadko.
-
Mniej więcej maczam plastry w jajku, pieprz, sól, vegeta, potem w bułce tartej i na patelnię. Kiepski ze mnie kucharz, ale wychodzi całkiem smacznie.
-
@mienta olądałem losowe nagrania, a potem już konkretne kategiore, wsyd się przyznać trochę Korzystałe/aś kiedyś z darknetu?
-
ciekawe. Miałem dawno temu temu taką starą komórkę jeszcze z wystającą anteną, to był dla mnie luksus. Wczesne lata dwutysięczne.
-
Kiedyś spałem na zepsutym dłuchanym materacu przez 6 miesięcy, góra była bardziej uniesiona od reszty i spałem praktycznie nogami do góry, pracowałem w call center, dziwne czasy, ale miło je wspominam.
-
Mi też też się podobają
-
Tak, Redmi 9 Note Pro Uspokójcie się z tym usuwaniem konta, proszę
-
Poważnie? chyba tak... pewnie przez ten usunięty wpis. Kurde, no nie wierzę
-
Duży kac mięśniowy i psychiczny, wywołany wczorajszym nadużyciem baklofenu (dziś leczę się tym samym, trochę błędne koło), który mocno zagłusze wszelkie depresyjne odczucia. Nie polecam się w to pakować.
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
Fobic odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
Do takiego poziomu nigdy nie doszedłem w sesjach terapeutycznych, a coś takiego dałoby mi do myślenia. Nigdy nie mogłem się otworzyć podczas bezpośredniej rozmowy, zawsze słyszałem, że mówię bardzo enigmatycznie, częściowo na pewno z powodu odczuwanego lęku i kończyło się na skrobaniu różnych tematów bardzo powiechrzownie, z czego nawet za bardzo nic nie pamiętam i wychodziłem z pokoju głównie z pustką w głowie i dużą ulgą, że to już koniec. Po prostu nie dało się niczego ze mną nizcego przepracować, pamiętam jedynie gdy dochodziłem do wczesnych wspomnień z dzieciństwa terapeuta okazywał dużą empatię i wsparcie emocjonalne podczas wypowiedzi, co na chwilę odrobinę uchylalo szczelnie pozamykane furtki do mojej głowy, ale one chwilę później się zamykały jakby pod wpływem wichury. Było mi bardzo ciężko to przezwyciężyć i ostatecznie moja terapeutka ze mnie zrezygnowała co było dla mnie swego rodzaju ciosem bo ja lubiłem i sam zrezygnowałem z psychoterapii bo było to dla mnie zwyczajnie niezwykle trudne i wyczerpujące. Pamiętam, że gdy kolejna terapeutka próbowała do mnie dotrzeć, kończyło się na rozmowie o kotach i co do nich czuję, oraz polacała mi nieustanie maine coona (naprawdę duże domowe koty). Nie ukrywam Dobry pomysł, chociaż nie potrafiłem go utrzymać przy życiu zapewne przez problemy z pamięcią spowodowane jak się domyślam wieloletnim nadużywaniem benzodiazepin, jak i pewne innych substancji o których skutkach nie wiem do dziś Kiedyś w latach '00+ grałem na ps1 uparcie w jedną anglojęzyczną grę (Final Fantasy IX, której soundtack nauczyłem się potem grać na pianinie, jak i sama gra miała dla mnie ogromną wartość emocjonalną), która potem okazała się kluczem do opanowania języka. Podczas rozpoczęcia nauki angielskiego okazało się, że wiedzę podstawową z nie wyjaśnionych wtedy przyczyn miałem wówczas w małym palcu i dostawałem ciągle same czwórki i piątki bez wkładania żadnego wysiłku w naukę, podczas gry reszta grupy klasowej kaleczyła ten język okrutnie. Pamiętam, że byłem wtedy z siebie bardzo zadowolony Okulary nie służą na pierwszym miejscu komfortowi i estetyczności wyglądu, a raczej efektywności i funkcjonalności w użytkowaniu. Jeśli dzięki nim mogła być znacznie lepiej wykonywać codziennie czynności potem nie odczuwać związanej z nimi frustracji, czy złości, to warto się jednak do nich przekonać. -
To nie są głłupoty, tylko poważna sprawa. Ja tak miałem tylko po srogich substancjach psychoaktywnych. Przeżywanie czegoś takiego na codzień musi być straszne. Brzmi to jak objawy psychotyczne (paranoja, uczucie bycia obesrowanym). Nie bez powodu byłeś trzy razy w szpitalu. To jest zaburzenie psychiczne i nie lekceważyłbym tego. Być może słyszysz prawdę niejednokrotnie, lecz nie przyjmujesz jej do świadomości.
-
Smażona cukinia
-
Złudzeniem jest to, że nagle czujesz się o 10 lat starszy, albo zbyt szybko upływający czas. Czas płynie zawsze tak samo, belitośnie, bezustannie
-
Musujące wapno na jakąś wirusówkę, coś jak angina, strasznie gardło obciążone
-
Spokojnie, ja to mam od kilku lat Raczej nic nagłego się nie wydarzy. Żyję z takimi ciemnymi chmurami nad głową już od jakiegoś czasu i nic... To tylko złudzenie, bez obaw.
-
Zdecydowanie za mało Gdybyś mógł nabyć nagle umiejętność gry, to na jakim instrumencie?
-
Nie. Na dodatek uważam, że wszystko, co znamy jest ulotne. Chyba, że myślimy o nieskończonościach w matematyce, czy fizyce teoretycznej, ale to już jakaś abstrakcja i mogłaby powstać tutaj chyba odrębna dyskusja zachaczająca o kwestię wiary, a w to nie chcę się pakować. Uważasz, że mógł/mogłabyś przeżyć swoje dotychczasowe życie lepiej?
-
Niestety nie, z takich gotowców jadłem chyba najwięcej fasolki po bretońsku i było Potrafisz stanąć na rękach?
-
Mam tak samo, tylko, że bez pracy... Co z tym czasem? Boisz się nagłej śmierci, czy jak?
-
Bób to danie sezonowe i dopiero co zjadłem dwa razy a praktycznie już się kończy nauczyłem się jeść go ze skórką, podczas gdy wszyscy wokół łuskają, najadam się nim dużo szybciej i w ogóle po raz pierwszy czuję sytość po kilku garściach, a gazy to tylko część rozrywkowa najważniejsze, żeby potylicy nie porwało na kawałki o jakość powietrza w pokoju też nie muszę się martwić, szybko się wietrzy, w razie potrzeby czeka również wentylator aby pogonić bobie duchy, także na ten ekstremalny sport jestem przygotowany. Nad smakiem natomiast chyba nie muszę się rozwodzić, bo wiekszość użytkowników go zna. Dla mnie to klasyk, król w swojej kategorii zawsze lubiłem, ale prawie nigdy nie jadłem ze względu na ten proces dobierania się do wnętrza, a teraz idzie jak amunicja do karabinu, tylko już nawet łuski nie zostają.
-
Choć chory na anginę, z rozwalonym gardłem jestem pełen energii. Jaka muzyka leciała? Modern Talking, Abba, te klimaty?