-
Postów
1 797 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fobic
-
50 km od Lublina na południe, gdyby ktoś kiedyś podróżował w te rejony, zapraszam na małą kawę
-
Zajadam się bobem
-
Nie pisz tutaj takich głupot, proszę. Uszanuj to, że ktoś tutaj potrzebuje wsparcia, a nie jakiegoś psychicznego dołowania.
-
Yeah potańcówka. Kogoś znaleźć do wspólnej zabawy rozumiem U mnie dzisiaj w porządku. Wzięte trochę za dużo tabletek na kaszel, a tam wiadomo kodeina i gra muzyka
-
Według moich informacji jest to całkiem sporo, ale nie przyniosło to żadnych efektów poza lekką sennością. Miałem wtedy objawy odstawienne niezarejestrowanej medycznie benzodiazepiny o nazwie flualprazolam, taki kilkukrotnie silniejszy i długo działający Xanax. Jakbym dostał w tyłek choć trochę Relanium to bym wyjechał stamtąd jak człowiek, ale nie można bo im nie wolno tak robić.
-
@Miła co masz na myśli?
-
Od kilku lat biorę benzo z kilkudniowymi przerwami i okresami abstynencji trwającymi najdłużej jeden miesiąc. Obecnie biorąc je nie czuję żadnego działania, ale gdy przychodzi 2-3 tydzień bez benzo, pojawiają się pierwsze objawy, nasilone lęki, drżenia rąk... więc w końcu wracam. Na pewno nie nazwałbym tego leczeniem długotrwałym, tylko ewidentnym, fizycznym uzależnieniem.
-
Ja również mam problem z najmłodszymi, jeszcze z tymi krzykaczami, co myślą, że żyją w bajce z tabletu. Całe szczęście one się mnię boją, więc teren szybko się oczyszcza ale mam z przodu głowy świadomość, że ma rodzinę, ktoś o nie dba każdego dnia i kocha, więc nie czuję obrzydzenia, tylko co najwyżej zdenerwowanie. Ale ty masz jakąś alergię na dzieci i psy. Psów nienawidzę tych, co ujadają za ogrodzeniami ile sił w gardzieli, jakby chciały cię zamordować, niejednokrotnie próbuję go uspokoić, ale to nie działa. Takie większe, mądrzejsze są spoko, ale i tak zawsze wolałem koty. Spokój i cisza jaką reprezentują nie da żaden pies, chyba, że taki z 15-letni ledwie żywy.
-
@Paulapink również miałem etap myśli samobójczych, które dręczyły mnie każdego dnia. Od tego masz wenlafaksynę, która powinna w końcu przynieść jakiś efekt. Jest też spora szansa, że to minie z czasem, a leki pomogą ci przetrwać ten trudny czas. Co do anhedonii, dziś jest niewiele rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, jak muzyka, czasami jakieś dobre jedzenie, czy dobrze wykonana praca. Nie czerpię za bardzo przyjemności z rozmowy z kimkolwiek, choć pracuję nad tym, mimo wewnętrznej niechęci. Nie wiem jak to wygląda u ciebie, ale pamiętaj, że to nie musi trwać wiecznie, lecz również nie zniknie z dnia na dzień. Potrzeba czasu na unormowanie się takich rzeczy. Dobrym pomysłem jest uprawianie regularnie jakiejś aktywności fizycznej.
-
@Paulapink na pewno, choćby jazda na rowerze, tylko tak przynajmniej kilkanaście kilometrów. Aktywność fizyczna to zawsze dobry pomysł
-
Mogę, biorę go na własne życzenie, aby nie męczyć się zbytnio z bezsennością. Odstawienie wiązałoby się z nadpobudliwością przez jakiś czas i mocną bezsennością, która w jakimś stopniu by mi pozostała, a nie wiem co mogłoby mi choć trochę pomóc na sen zamiast neuroleptyków, może mirtazapina.
-
@Grouchy Smurf obstawiam, że twój subwoofer ma odcięcie przy 30-40 Hz, więc te 15 Hz jest zapewne przekłamane i słyszysz jakiś przycięty bulgot, ale są osoby potrafiące wyłapywać i takie częstotliwości. Dla mnie granica leży gdzieś pomiędzy 25-30 Hz i jest to bardzo niska częstotliwość, coś jak jadący po ulicy jelcz. Wprawia w ruch drzwi od pokoju, wszelkie szkła w meblach, czy drzwi od szafek. Gdzieś do 100 Hz na moje ucho są mocne odczucia fizyczne, a im niżej tym wiadomo - ciekawiej. Departure
-
To masz chyba słaby słuch. Ja słyszę 25 Hz+, ale 15-20 Hz to już głównie wibracje powietrza. Genuine
-
Powodzenia @Paulapink i będzie dobrze. Ja swego czasu byłem zdruzgotany, ale czas jakby zaleczył rany.
-
7,5 kHz, wkurzająca częstotliwość, ale lepsze to niż np. 30 Hz xD Emperor
-
@Grouchy Smurf ciekawe, ale w słuchaniu muzyki to chyba nie przeszkadza? Superior
-
@Maat jaki widzisz tego finał?
-
Nie ładnie tak o kimś myśleć, stare zgredy. Brzmi trochę jak bajkowe stwory Nabrałbym do nich dystansu i bardziej skupił się na sobie.
-
Wróciłem do 60 mg duloksetyny, na razie pierwszy dzień w dodatku z jakąś uciążliwą wirusówką (a'la angina). Biorę jakieś witaminy C, wapno, naproksen i thicodin, jak na razie jest lepiej. Dam znać za 1-2 tyg. czy jest jakaś poprawa po poprzednim citalopramie. Duloksetynę wspominam najlepiej z poprzednich prób leczenia, kiedy szukałem nie wiadomo czego, a z perspektywy czasu okazała się całkiem spoko antydepresantem.
-
Co słychać w gabinecie, czyli odczucia po wizycie u psychiatry
Fobic odpowiedział(a) na Illi temat w Psychiatria
Czyli z tą hiperprolaktynemią to nie taka błaha sprawa, może powodować wiele innych problemów, niż ginekomastię i zdarza się to statystycznie często. Zastanawiam się czy nie poprosić o taki lek prywatnie, lekarza, który jasno powiedział, że nigdy nie wziąłby takiego leku, jak olanzapina, kiedy dla mnie to lajtowy neuroleptyk. Żebym tylko znów nie skończył z torbą pełną benzo, zolpidemu i barbituranów, bo ten akurat lekarz idzie mi bardzo na rękę, wszelkie GABA-ergiki, zero opioidów i mogę wyjść z receptą na 400 zł. -
@Maat i kim są stare zgredy?