-
Postów
1 797 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fobic
-
Zapomniana, zgęstniała zaprawa na budowie.
-
Czy to jest normalne? Mnie np. brzydzą niektóre robale, albo boję sią pająków, czy głębokiej wody, ale ludziom daleko w tej hierarchii. Mnie np. śmieszą dzieciaki co stoją i beczą no bo dlaczego i po co? Do starszych osób z kolei mam szacunek, kiedy wiem, że przeżyli 3x tyle co ja i muszą teraz egzystować w jakimś konkretnym stanie nie z własnej woli.
-
Może to dla niektórych i nie muzyka, ale daje mi power, jakiego potrzebuję
-
-
Był etap w moim życiu, kiedy musiałem zacząć leczenie z powodu depresji i ciągłych myśli samobójczych. Tego nie żałuję, ale żałuję, że dałem się wkręcić w codzienne usypianie neuroleptykami, którę biorę do dzisiaj w niemałych dawkach. Jestem niemal pewien, że mają negatywny wpływ na moją osobowość i ich odstawienie dodałoby mi trochę napędu
-
Pamiętam czasy naszejklasy.pl i Gadu-Gadu. Skype'a tylko kojarzę, bo zawsze preferowałem komunikację pisaną, stresowały mnie wideorozmowy. Czasy telefonów komórkowych z klawiaturą numeryczną, wyjmowaną baterią i jak ktoś był nadziany, to z polifonicznymi dzwonkami, kolorowym wyświetlaczem, albo nawet funkcją odtwarzania mp3.
-
Chyba mój tata ma coś takiego. Oglądając tv potrafi siedząc na fotelu przysnąć na godzinę, może dwie. Pomijam już łóżko, bo do tego służy i też sypia w ciągu dnia, zawsze przy włączonym tv. Prawie codziennie zdarza się, żę widzę jak coś ogląda (siedzi praktycznie tyłem do wejścia), wołam go, a on nie reaguje, a jak już reaguje to często wzdryga się jakby miał jakieś flashbacki z II WŚ. Co ciekawe w nocy też śpi.
-
A mnie wkurzają ogólnie latające i siadające na ciele owady, jak muchy i im podobne. No nie dają nic porobić na dworze, a jak już takie coś wleci do pokoju gdzie chcesz odpocząć, zaczyna się polowanie. Wleciała mi też lata temu jakaś mała poczwara pomiędzy ekran monitora a jego zewnętrzną warstwę ochronną, doszła na sam środek i sobie zdechła. Widzę ją codziennie, przypomina mi przednią kamerkę w telefonie
-
Co słychać w gabinecie, czyli odczucia po wizycie u psychiatry
Fobic odpowiedział(a) na Illi temat w Psychiatria
Trzymam kciuki, żeby zawsze było tak dobrze Ja dziś u swojego zmieniłem nie działający citalopram na duloksetynę, na którą najlepiej kiedyś reagowałem. Mogę u niego dowolnie żonglować lekami, które już z nim przerobiłem, czyli będzie już blisko 30. Zaproponowałem jakiś neuroleptyk na aktywizację (amisulpryd, sulpiryd) cokolwiek, chociaż na próbę najniższą dawkę, bo nie ma poprawy od lat. Odpowiedział, że unika takich leków jak ognia, bo prolaktyna, bo piersi rosną... czyli, że wszystkim, od razu. Ale pregabalinę, która by mnie poskładała już pisze lekką ręką. Nie cierpię takich lekarzy. Znowu trzeba iść prywatnie żeby cokolwiek zdziałać -
@Paulapink Chlorprothixen to silny lek o działaniu sedatywnym z grupy leków przeciwpsychotycznych. Moje początki również były ciężkie, byłem jakby nieobecny, wycofany emocjonalnie z pustką w głowie i mam to w sumie do dzisiaj, bo wciąż korzystam z tych leków w celach nasennych. Nauczyłem się z tym żyć i ciągle walczyć, ale wcale nie musi być tak u ciebie. Trudno stwierdzić co ci dolega na odległość, ale chlorprothixen to typowy zamulacz i na pewno jest po części odpowiedzialny za twój stan. Leki przeciwdepresyjne również powodują stępienie emocjonalne. Wenlafaksyna potrzebuje jednak przynajmniej kilku tygodni, aby zaczęła w pełni działać. Daj sobie trochę czasu
-
Zrobiłem dziś 20 km rowerem w ok. godzinę w poszukiwaniu kartridża do e-fajka a wcześniej przez kilka godzin taniec na rusztowaniu W pewnym momencie jazdy, kiedy byłem już całkowicie wyczerpany, ale wciąż jechałem, poczułem coś na wzór lekkiej euforii, jak po stymulantach, przyjemne mrowienie w kończynach przez 1-2 min.
-
Chyba tak już ten świat wygląda. Ja z reguły unikam osób i już nie miewam mood/vibe/flow ale kiedy już zagadam z kimś obcym powiedzmy, że z konieczności to wszystko okazuje się być ok. Niedawno szukałem cichej miejscówki do posiedzenia wśród natury, posłuchania muzyki na słuchawkach i była taka zalesiona altanka, ale ktoś tam już siedział, a ja nie odpuściłem. Zaszedłem zygzakiem jakby badając teren, w końcu podchodzę i pytam czy mogę się dosiąść? "Oczywiście". Facet akurat też słuchał muzyki, poczęstowałem go piwem, bo akurat miałem i był ogromnie zdziwiony, że ktoś obcy poczęstował go piwkiem Trochę pogadaliśmy, trochę wspólnych kawałków się znalazło, mimo różnicy gatunków. Od tamtej pory jesteśmy znajomymi na fb i nawet pisujemy sporadycznie. Do tej pory jestem zdziwiony, że to się stało.
-
Fajnie macie. Mnie dzisiaj jeszcze nic. Anhedonia trwa w najlepsze
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
Fobic odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
Ja z nudów często np. przeglądam forum, ale nigdy nie dotykam fejsa, ani insta, nic nieustannie nie przewijam szukając rozrywki, czy czegokolwiek przez dłuższy czas. Gdy szukam czegoś konkretnego, używam wyszukiwarki internetowej. Powiedzmy, że rozumiem i to co robisz w końcu zafunduje ci między innymi apatię (obniżenie aktywności fizycznej i psychicznej, utratę zainteresowań) i anhedonię (brak, lub utratę zdolności odczuwania przyjemności i radości). Korzystanie z tych aplikacji jest tak zaprojektowane, aby dostarczało jak najwięcej dopaminy, hormonu przyjemności, motywacji i części układu nagrody, z którym powiązane jest ogólnie uzależnienie od substancji psychoaktywnych. -
Mimo że we Wszechświecie o średnicy ponad 90 miliardów lat świetlnych istnieją miliardy galaktyk z licznymi planetami w strefach życia, paradoks Fermiego pyta, dlaczego nie obserwujemy śladów zaawansowanych cywilizacji. Odkrycia ekstremofilnych mikroorganizmów na Ziemi sugerują, że proste formy życia mogą powstawać łatwiej, niż sądziliśmy, lecz ogromne odległości międzygwiezdne i międzygalaktyczne utrudniają kontakt. Jednocześnie poszukiwania radiowych sygnałów, jak w projekcie SETI, oraz badania egzoplanet zwiększają nadzieję, że kiedyś zrozumiemy, czy jesteśmy sami.
-
Smerfy, mimo że początkowo cieszyły się wolnością, zaczęły popadać w coraz większy niepokój o swoją przyszłość. Ich obawy przed potencjalnymi zagrożeniami sprawiły, że zaczęły zachowywać się irracjonalnie i podejmować nieprzemyślane decyzje. Ostatecznie jednak zdecydowały, że jedynym słusznym wyjściem jest trzymanie się razem i wzajemne wspieranie się w obliczu możliwych niebezpieczeństw. Tego już nie da się zepsuć
-
Koronawirus- zagłada ludzkości czy niepotrzebna panika?
Fobic odpowiedział(a) na carlosbueno temat w Pandemia
Były i będą te małe gnidy. Kiedy swego czasu słyszałem rozmowy ludzi w przychodniach, to prawie każdy czuł się poszkodowany przez same szczepienia, nie wirusa. Dziwnym trafem pierwsze główne ognisko epidemii pojawiło się w Wuhan, gdzie istnieje najściślej strzeżony rodzaj laboratorium, w którym bada się najgroźniejsze patogeny. Choćby to wydaje się podejrzane. Mam jakąś swoją teorię na temat tego co się stało, po co i komu to było na rękę (stało się, bo pandemia nie wiem dlaczego nagle zakończyła się z dniem inwazji Rosji na Ukrainę), ale dowodów już za bardzo nie mam, głównie spostrzeżenia. -
Skoro mruczysz, to nie najgorzej Nikogo nie uraziłaś, a to wczoraj było po prostu lekko zwariowane i niezrozumiałe. Rozumiem teraz, że to jakaś zaburzona koleżanka dorwała się do klawiatury by wyrazić swoje niezadowolenie Ciekawi mnie tylko czym takim specjalnym ją "wspomagasz", że ma takie huśtawki nastroju. To nie musi być nic legalnego, spokojnie 150 mg? To mogą być przeróżne łakocie.
-
Grubasów też? Musisz naprawdę mieć jakieś zaburzenia, bo to kwestia czasu, kiedy będziesz brzydził się sam siebie.
-
Czujesz się drugoplanowy? Ja czasami (rzadko) mam z kolei odwrotnie i nachodzą mnie głupie myśli, czy nie jestem jakimś chorym centrum otaczającej mnie, złożonej symulacji, ale to tylko myśli... jeśli pomyśleć dłużej, to nie ma za bardzo sensu. Co najwyżej wszyscy żyjemy w jakiegoś rodzaju symulacji z ogromną złożonością materii na wielu poziomach. Co do dzieci, nie rozumiem jak można się ich brzydzić, to są po prostu mali, niedojrzali ludzie, każdy z nas był kiedyś jednym z nich. Podejście do kobiet rozumiem tylko trochę bardziej, być może to orientacja seksualna, ja za to kobiety kocham, tylko mam kompleksy i jestem cholernie nieśmiały w stosunku do nich, ale choć nie jestem homoseksualny, nie czuję obrzydzenia do mężczyzn, ot kolejny człowiek.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Fobic odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Bo tak jest i w większości opisów naukowych jest dopisek, że mechanizm działania przeciwdepresyjnego nie jest do końca poznany i nie widzę, żeby w najbliższej przyszłości było inaczej. Najwyraźniej zrobiono tyle badań ile było potrzeba, aby wyciągnąć z tego pieniądz i leki poszły w świat, a pamiętam jeszcze jaki był marketing - tabletka na szczęście, na potencję, na wszystko, co po latach okazało się nieprawdą. Zawsze miałem wątpliwości co do SSRI/SNRI i tak naprawdę żaden nie pomógł mi na dłużej, bo moja reakcja była całkowicie nieprzewidywalna, np. citalopram działał dobrze tylko przez pierwszy dzień leczenia, a potem nie mógł się rozkręcić miesiącami, tak jak teraz, paroksetyna trochę dłużej, bo 2-3 dni, a dalej ten sam schemat. Fluwoksamina natomiast działała od pierwszej dawki zawsze tak samo, strasznie męcząca sedacja, brak motywacji, anhedonia i apatia równo przez 30 dni brania - koszmar. Dopiero duloksetyna dała mi trochę życia, dodała odrobinę energii, chociaż wciąż zero działania serotoninergicznego, a wenlafaksyna była za "miękka" i do 150 mg nie zrobiła dla mnie nic. Było to dla mnie dziwne, bo u wszystkich innych osób najpierw są skutki uboczne, a po 2-3 tygodniach pojawia się włąściwe działanie leku, nie u mnie. Miałem i mam chyba coś zepsute z układem serotoninergicznym. Gdy powiedziałem lekarzowi, że te leki nic nie dają, ten nagle mi je odstawił po ośmiu miesiącach faszerowania nie najniższymi dawkami i wtedy dopiero poczułem działanie. Super nerwica lękowa i bezsenność z momentami jakby utraty świadmości przez dwa tygodnie. Większość swoich danych czerpię z mizernego niestety doświadczenia, źródeł jak np. wikipedia, medycyna praktyczna, czasem porównuję wpisy z reddita i z okazjonalnych artkułów naukowych jeśli trzeba temat zbadać głębiej. Co do działania leków na receptor 5HT2C chyba już powiedzieliśmy, co mogliśmy. -
Smerfy tak się rozbrykały przy beczkach z jagodowym trunkiem, że po chwili ich czapeczki kiwały się jak chorągiewki na wietrze! Gdy deszcz zamienił ścieżki w błotne ślizgawki, cała ferajna postanowiła dla bezpieczeństwa zostać w wiosce i nie ryzykować przemoknięcia ani przeziębienia. Wesoło świętując przy ognisku, z kieliszkami w dłoni, wspominały Gargamela zabawnymi historyjkami, zamiast smętnie kroczyć na pogrzeb.