-
Postów
1 833 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fobic
-
Żeby jeszcze szczekały wtedy, kiedy muszą np. gdy wyczuwają jakieś zagrożenie, to ok, przydatna funkcja, ale nie do licha w środku nocy ujadać całymi grupami nawet nie na kogoś, tylko prosto w chmury i to przez całe godziny. Co to ma być? Za to nie nawidzę psów i za to ujadanie za ogrodzeniem na wszystko co się rusza, a gdy nagle np. otworzy się furtka, to prawie robią pod siebie ze strachu. Od jednej pamiętnej nocy śpię każdego lata przy zamkniętym oknie, bo kiedyś o 2 w nocy puściły mi nerwy, ubrałem się i wyleciałem prosto do nich pod ogrodzenia, kiedy jeden po drugim piszcząc pouciekały gdzieś w mrok z podkulonymi ogonami, jak zobaczyły warczącego na nie, przyklejonego do ogrodzenia, wku*wionego psychola w środku nocy, kiedy na ulicach przecież powinno być pusto. To była kulminacja wielu takich (lat) nieprzespanych nocy.
-
@Lilith Nie dowiem się jak bardzo jest ci źle, ale mnie nie zawiodłaś i nie rób proszę niczego głupiego, bo to są głupie rzeczy, niepotrzebne. Skoro już tu jesteś, zostań z nami.
-
@Lilith na moje wsparcie możesz liczyć, choć nie mam pojęcia co mogę zrobić, aby pomóc... czuję się bezradny, ale proś o co chcesz. Tutaj chyba potrzebna jest interwencja weteranów tego forum, znających twoją historię. Życzę ci jak najlepiej.
-
Jakie zioło? Jadłem bób, a teraz mam dopalacz z tyłka
-
Znajduję czas i poświęcam go dla forum ostatnio, więc tak. A po bobie będę szybciej pisał posty na forum aby dym będzie szedł, nie koniecznie spod klawiatury
-
Edit: ojej ale mi cofnęło stronę tylko kiedy mam za dużo pieniędzy, albo po prostu je mam Czy uważasz, że ludzkość przetrwa kolejne 10,000 lat?
-
50 km od Lublina na południe, gdyby ktoś kiedyś podróżował w te rejony, zapraszam na małą kawę
-
Zajadam się bobem
-
Nie pisz tutaj takich głupot, proszę. Uszanuj to, że ktoś tutaj potrzebuje wsparcia, a nie jakiegoś psychicznego dołowania.
-
Yeah potańcówka. Kogoś znaleźć do wspólnej zabawy rozumiem U mnie dzisiaj w porządku. Wzięte trochę za dużo tabletek na kaszel, a tam wiadomo kodeina i gra muzyka
-
Według moich informacji jest to całkiem sporo, ale nie przyniosło to żadnych efektów poza lekką sennością. Miałem wtedy objawy odstawienne niezarejestrowanej medycznie benzodiazepiny o nazwie flualprazolam, taki kilkukrotnie silniejszy i długo działający Xanax. Jakbym dostał w tyłek choć trochę Relanium to bym wyjechał stamtąd jak człowiek, ale nie można bo im nie wolno tak robić.
-
@Miła co masz na myśli?
-
Od kilku lat biorę benzo z kilkudniowymi przerwami i okresami abstynencji trwającymi najdłużej jeden miesiąc. Obecnie biorąc je nie czuję żadnego działania, ale gdy przychodzi 2-3 tydzień bez benzo, pojawiają się pierwsze objawy, nasilone lęki, drżenia rąk... więc w końcu wracam. Na pewno nie nazwałbym tego leczeniem długotrwałym, tylko ewidentnym, fizycznym uzależnieniem.
-
Ja również mam problem z najmłodszymi, jeszcze z tymi krzykaczami, co myślą, że żyją w bajce z tabletu. Całe szczęście one się mnię boją, więc teren szybko się oczyszcza ale mam z przodu głowy świadomość, że ma rodzinę, ktoś o nie dba każdego dnia i kocha, więc nie czuję obrzydzenia, tylko co najwyżej zdenerwowanie. Ale ty masz jakąś alergię na dzieci i psy. Psów nienawidzę tych, co ujadają za ogrodzeniami ile sił w gardzieli, jakby chciały cię zamordować, niejednokrotnie próbuję go uspokoić, ale to nie działa. Takie większe, mądrzejsze są spoko, ale i tak zawsze wolałem koty. Spokój i cisza jaką reprezentują nie da żaden pies, chyba, że taki z 15-letni ledwie żywy.
-
@Paulapink również miałem etap myśli samobójczych, które dręczyły mnie każdego dnia. Od tego masz wenlafaksynę, która powinna w końcu przynieść jakiś efekt. Jest też spora szansa, że to minie z czasem, a leki pomogą ci przetrwać ten trudny czas. Co do anhedonii, dziś jest niewiele rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, jak muzyka, czasami jakieś dobre jedzenie, czy dobrze wykonana praca. Nie czerpię za bardzo przyjemności z rozmowy z kimkolwiek, choć pracuję nad tym, mimo wewnętrznej niechęci. Nie wiem jak to wygląda u ciebie, ale pamiętaj, że to nie musi trwać wiecznie, lecz również nie zniknie z dnia na dzień. Potrzeba czasu na unormowanie się takich rzeczy. Dobrym pomysłem jest uprawianie regularnie jakiejś aktywności fizycznej.
-
@Paulapink na pewno, choćby jazda na rowerze, tylko tak przynajmniej kilkanaście kilometrów. Aktywność fizyczna to zawsze dobry pomysł
-
Mogę, biorę go na własne życzenie, aby nie męczyć się zbytnio z bezsennością. Odstawienie wiązałoby się z nadpobudliwością przez jakiś czas i mocną bezsennością, która w jakimś stopniu by mi pozostała, a nie wiem co mogłoby mi choć trochę pomóc na sen zamiast neuroleptyków, może mirtazapina.
-
Powodzenia @Paulapink i będzie dobrze. Ja swego czasu byłem zdruzgotany, ale czas jakby zaleczył rany.
-
@Maat jaki widzisz tego finał?
-
Nie ładnie tak o kimś myśleć, stare zgredy. Brzmi trochę jak bajkowe stwory Nabrałbym do nich dystansu i bardziej skupił się na sobie.
-
Wróciłem do 60 mg duloksetyny, na razie pierwszy dzień w dodatku z jakąś uciążliwą wirusówką (a'la angina). Biorę jakieś witaminy C, wapno, naproksen i thicodin, jak na razie jest lepiej. Dam znać za 1-2 tyg. czy jest jakaś poprawa po poprzednim citalopramie. Duloksetynę wspominam najlepiej z poprzednich prób leczenia, kiedy szukałem nie wiadomo czego, a z perspektywy czasu okazała się całkiem spoko antydepresantem.