Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Korba

  1. wywnioskowalam ze jak jestes sama to jest ok a jak z nim to cos sie dzieje byłam sama JEDNAK nic się nie działo. -- 13 sty 2014, 22:45 -- dokładnie tak mieszkam w bloku, ale to brzmi jak w domu, nie mogą to być głosy sąsiadów
  2. teoretycznie mniej się tnę. ale są chwile bezradności, kiedy nie widzę innego wyjścia...
  3. abrakadabra xx, ten co zawsze. jest u nas persona non grata. nie mogłam spać, więc zajmowałam się tym i owym. ja tak mam często
  4. wybacz, ale nie ma już tego tematu u mnie też nocka bez snu.
  5. Candy14, chyba nie, przy nim nie mam takich jazd.
  6. chalkwhite, staram się, ale to nie jest łatwe. ja nie potrafię żyć w poukładaniu, choć paradoksalnie niezbyt lubię nieporządek. Jeśli chodzi o omamy słuchowe, to miewam też tak, że jak mój chłopak wychodzi do innego pokoju, to mam wrażenie, że słyszę głos jakby rozmawiał przez telefon albo po prostu jakieś głosy. On wcale nie rozmawia, a jak wraca do pokoju, gdzie jestem, wszystko milknie. To jest takie idiotyczne i uciążliwe. Zastanawiasz się, czy naprawdę coś słyszysz, czy jesteś stuknięta. Ostatnio jednak, gdy zostałam sama na kilka dni, nic się nie działo, a cholernie się tego bałam. To jest tak, jakbym się rozpadła na dwie osoby - jedna widzi/słyszy i się boi, a druga wie, że to nieprawda i stara się tą pierwszą uspokoić.
  7. MARIAN1967, tak, jestem. Pani Psycholog, bardzo dziękuję, uspokoiła mnie Pani bardzo. Jak wspomniałam już w owym wątku, mam sporo stresów i też jestem wyjątkowo podatna na napady zdenerwowania popadającego w duży strach. Oprócz tego miałam jeszcze jedno "zdarzenie", były to omamy słuchowe i to było bardzo dziwne, że gdy siedziałam z chłopakiem w pokoju, nie było ich, on wychodził, natychmiast wracały.
  8. chalkwhite, nie uważam Cię bynajmniej za Stalkera. Też żałuję, że za rzadko piszę na blogu. I cieszy mnie, że ktoś tak mimo to zagląda :) -- 01 sty 2014, 19:21 -- doprowadziłam powoli do znacznego ograniczenia. teraz zażywam sporadycznie - czasem depresja oraz lęki nie pozwalają mi na normalne funkcjonowanie i załatwianie niezbędnych spraw, a mam sporo problemów do rozwiązania i potrzebuję trzeźwego, rześkiego myślenia i odwagi, to mi dają b-k.... niestety. ja miałam wieki temu, wtedy było ok. ogólnie odpowiadając na Wasze pytania, mam teraz sporo stresogennych sytuacji w życiu. mam zaburzony rytm spania, często nie sypiam, nie dojadam i bywają silne lęki związanie z moimi życiowymi problemami. pewnie to stres, nie sądziłam, że może prowadzić do czegoś takiego. zdarzyły mi się jeszcze raz omamy słuchowe i to było bardzo dziwne, że gdy siedziałam z chłopakiem w pokoju, nie było ich, on wychodził, natychmiast wracały
  9. Byłam u lekarza po dwóch epizodach, przed trzecim. Powiedział, że jest to bardzo niepokojące. Dodał, że na razie nie będziemy rozważać schizo. Powiedział, że póki są to te dwa przypadki, nazwały je iluzjami spowodowanymi bardzo silnym napięciem. Jeśli natomiast będzie się to powtarzać, trzeba będzie zweryfikować całe moje leczenie.
  10. Mam gorącą prośbę do Naszego Eksperta o zapoznanie się z moim postem, który jest zamieszczony w innym dziale, podaję link: psychoza-halucynacje-omamy-paranoja-t46993.html. Chodzi mi o Pani opinię i radę. Bardzo się boję tego, co się dzieje i tego, że to się będzie powtarzać.
  11. Nie wiedziałam, gdzie umieścić tego posta. Nigdy nic takiego nie zdarzyło mi się, jak dotąd. Miałam 3 epizody, podczas których widziałam ludzi w domu (których oczywiście nie było, byłam sama). Czułam ich obecność. Straciłam wiedzę co do tego, czym się akurat zajmowałam - akurat siedziałam nad rachunkami i nagle patrząc na nie zastanawiałam się, co to za papiery i czułam paraliżującą obecność kogoś za plecami. Dodatkowo widziałam jakby przemykające zjawy, lekko dotykające mnie, gdy biegłam do sypialny, żeby tam się schować. Krzyczałam do tych ludzi, żeby sobie poszli. Gdy się uspokoiłam poszłam się kąpać, drzwi łazienki były uchylone, za szybą widziałam przylegający sweter w kratę i zobaczyłam twarz mężczyzny zaglądającego do środka. Krzyczałam też do niego, żeby sobie poszedł, tak strasznie się bałam. W środku mój głos rozsądku mówił mi, że to wszystko się nie dzieje naprawdę, zmusiłam się więc, żeby wyjść i otworzyć drzwi łazienki i nikogo nie było. Za trzecim razem było podobnie, z tymże miałam znacznie więcej omamów słuchowych. Ewidentnie słyszałam kogoś kręcącego się po domu, jakby ktoś ruszał się na kanapie, stawiał kubek na stoliku, pochrząkiwał, nagle pojawiły się dwa głosy rozmawiające, kobiety i mężczyzny, nie słyszałam o czym mówią, tv i radia były wyłączone. Następnie słyszałam chrapiącego mężczyznę, poszłam do tego pokoju w ciemności byłam pewna, że tam ktoś śpi, ale jak zapaliłam światło, nikogo nie było. Kilkakrotnie tego wieczora, nocy, słyszałam odgłosy z różnych pomieszczeń. Najgorsze było to, jak mnie ktoś zawołał po imieniu. Myślałam, że umrę ze strachu, a zdrugiej strony moja logika mówiła mi, że to się nie dzieje, więc nadszedł strach, że tracę zmysły, że może to schizo....... Na koniec powtórka w łazience, znowu przy drzwiach stał facet, bardzo wysoki, w białej bluzie z kapturem. Jestem przerażona. Zaznaczam, że podczas tych epizodów nie byłam pod wpływem żadnych używek. Czy ktoś doświadczył czegoś podobnego???
×