Jejku... Nie przypuszczałam, że ten temat się aż tak rozwinie. Dawno mnie tu nie było, jestem chyba bogatsza o nowe doświadczenia. Teraz wiem, że można z tym 'skończyć', ale wiem też, że TO zostaje już w naszej duszy na zawsze! Nie da się o tym zapomnieć, nie da się od tego uciec. Prędzej czy później to wraca. Nie robiłam tego przez pół roku, myślałam, że mam to już za sobą... A jednak nie... Właśnie wróciło. I co teraz? Wszystko od nowa? NIE CHCĘ! ;(