Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom DDA


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj. Mam tak samo. Mam 26 lat, teraz wszystko skumulowało się we mnie. Wiem, czuję w sobie, że może i chciałabym pójść na terapię, ale żeby to był ktoś prawdziwy, ktoś kto mi pomoże. Boję się, czuję w środku jakiś hamulec, że nie będe przecież komus opowiadać o swoich słabościach.... TAk bardzo chcę spokoju, czuć się bezpieczna i nie bać sie, nie czuć bólu w żołądku....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ponad rok temu byle pierwszy raz u psychologa , po tym czasie zmienilo sie w moim zyciu to ,ze wyprowadzilem sie od rodzicow , od brata tez sie odcielem. Tydzien temu , bylem u psyhiatry . Jak to zrobilem ? Sam nie wiem zwlaszcza ze wizyta u psychologa mnie zniechecila , bo zadala pytanie z czym padn do mnie przychodzi ? Pan psychiatra tez zacza , od tego "co sie dzieje?" Ale widac facet chcial pomoc. Tylko widocznie nie trafilem do odpowiedniej osoby. Zdecydowalem sie na telefon do przychodni bo wiedzialem ze musze cos zmienic , ze predzej czy pozniej to wszystko sie skonczy zle , nie chcialem byc tak jak niektorzy ludzi z ktorymi mam do czynienia , samotni a przez to jeszcze bardziej zgorzkniali. Chciclabym umiec rozmawiac o sowich uczucia , w ogole rozmawiac , nie kryc wszystkiego w sobie , uczestniczyc w swoim zyciu a nie byc tylko widzem. Kochac i byc kochanym , zdrowo kochac. Ale odbieglem od tego jak do tego doszlo. Poprostu osiagalem stany totalnej masakry... sami wiecie jak to jest sie czuc zbytecznym na tym swiecie. Wiec zadzwonilem pod koniec minionego roku do poradni zdrowia psychicznego, dzwonienie tam trwalo dlugi okres , bo a to za pozno , a to za wczesnie i bylo to odwlekana. Gdy juz sie dodzwonilem dowiedzialem co i jak to musialem czekac do nowego roku , nasz kochany nfz nie mial juz pieniedzy na wizyty. Mina sylwester , tydzien drugi znowu strach , niepewnosc czy aby na pewno dobrze robie , cyz nie zrobie z siebie idioty i ze jestem calkiem normalny. Jakos sobie wmowilem ze wszystko jest dl ludzi i jesli wszystko jest ze mna ok to bede tego pewien a jesli nie to trzeba bedzi z soba cos robic i tam mnie odpowiednio pokieruja. Teraz jestem na etapie takim ze psychiatra dal mi nr do pani psychoterapeutki , minelo kolejnych kilka dni zanim zadzwonilem.

Zadzwonilem dzis, ale tej pani nie bylo i nie mogle sie niczego dowiedziec, jutro musze sprobowac, moze sie uda znowu wygrac z samym soba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie. Kiedy jesteśmy DDA?

Co jeśli jedno z naszych rodziców piło - pamiętamy to, oczywiście przeżywaliśmy z tego powodu jakieś negatywne emocje, strach, lęk itd

ale, że tak powiem nic poza tym. Nie było się bitym, nie było przemocy fizycznej, seksualnej itd.

Picie też nie było nagminne, tylko miało co jakiś czas swoje cykle. Czy wtedy też jesteśmy DDA? Jak to stwierdzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sadunia , wpisz w googlach dda a na pewno znajdziesz jakie zachowania sa typowe dla Nas. Tez nie bylem bity ale ja jako dziecko ... nie mialem normalnej rodziny, ojca priorytetem bylo napic sie ... a mamy trzymanie tego wszystkiego w kupie tzn "rodziny" . Ja czytajac o syndromach dda musialem sobie dlonia zamknac usta bo trafilem na to co mnie ciagle gnebilo , nie wiedzialem ze dziecnistwo tak mnie uksztalotwalo ...

to co czytalem bylo jakby opisem moich zachowan.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sadunia , wpisz w googlach dda a na pewno znajdziesz jakie zachowania sa typowe dla Nas. Tez nie bylem bity ale ja jako dziecko ... nie mialem normalnej rodziny, ojca priorytetem bylo napic sie ... a mamy trzymanie tego wszystkiego w kupie tzn "rodziny" . Ja czytajac o syndromach dda musialem sobie dlonia zamknac usta bo trafilem na to co mnie ciagle gnebilo , nie wiedzialem ze dziecnistwo tak mnie uksztalotwalo ...

to co czytalem bylo jakby opisem moich zachowan.

Pozdrawiam

 

jak czytam o syndromach w necie..jak robie testy na jakiś stronkach to wychodzi, że jestem DDA. tylko, że właśnie mi się wydaje, że moja rodzina była normalna. ojciec pił, ale nie robił tego często. fakt mama się na niego złościła, bo np nie wiedziała gdzie jest..i razem na niego czekałyśmy, aż wróci do domu. jej lęk i strach o niego udzielał się również mi. ale nie robił awantur, nie bił itd. jak był pijany to hm praktycznie się do mnie wtedy nie odzywał. zamykał się "w swoim świecie", słuchał muzyki, itp. więc wydaje mi się, że wszystko funkcjonowało w miarę normalnie. dlatego patrząc na dzieciństwo i porównując do tego co czytam u innych..to wydaje mi się, że u mnie to było nic, i że nie mam żadnych podstaw do bycia DDA. Tylko skąd w takim razie u mnie tak sporo tych typowych zachowań....??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam u siebie DDA. Myślę, że ma to duży wpływ na kształtowanie mojej osobowości.

Od kiedy pamiętam w rodzinie był alkohol, awantury, znęcanie psychiczne, wyzwiska. Zostało mi wpojone, że jestem do niczego, wszystko robię źle, i niczego w życiu nie osiągnę. Nie mam motywacji do działania. Nie potrafię prosić, wymagać - nawet od samej siebie. Jestem zamknięta w sobie, nie potrafię rozmawiać o swoich problemach. Ogólną trudność sprawia mi przebywanie wśród ludzi. Bardzo przejmuję się największą błahostką. Często jestem nerwowa, nie radzę sobie z emocjami. Przytłacza mnie to wszystko.

Zawsze brak mi było normalnego dzieciństwa i nie wspominam tego okresu najlepiej. Do dziś nie lubię przebywać w swoim domu, nie czuję się tu bezpiecznie.

 

Jeśli ktoś chce pogadać, zapraszam na priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest super, Przeważnie dzieciństwo serwują nam rodzice. Ich błędy wychowawcze, często nieświadome rzutują na przyszłość dzieci. I tak oto biorą się trudności, z którymi dzieci się borykają.Sytuacje życiowe, które dla "innych" są łatwe do przejścia, często u dzieci z rodzin dysfunkcyjnych są trudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opowiem Wam swoją historię ... Mam 20 lat i ... :(

 

Witam Was kochani.

Myślę, że spokojnie mogę się z Wami utożsamiać. Odkąd moja pamięć sięga zawsze alkohol kojarzył mi się z "problemami". Mój ojciec jest drugim mężem mojej mamy. Mam tez brata z jej pierwszego związku. Ale przejdźmy do mojego taty:). Mama wiedziała, że ma problem z alkoholem mimo to postanowiła mieć dziecko z nim (bo bała się być sama), myślała że się zmieni. Nie zmienił się. Krótko po ślubie urodziłam się ja a 3 lata później moja siostra. Teraz mam 20 lat. Jestem DDA. Ojciec zawsze pił ale osttanio coraz więcej. Był już na jednym odwyku 1,5 miesiąca spokoju... Tzn . nie sorry to było gorsze niż jak normalnie pił bo strasznie nerwowy jak nie pije. Wszystko go drażni sami wiecie. W każdym bądź razie ja strasza córka zawsze byłam gorsza. Zawsze więcej ode mnie wymagał i był surowszy dla mnie. On ma specyficzny charakter. Dla wszystkich jest miły tylko nei dla swojej rodziny a w szczególności dla mnie. Nic mu nie odpowiada w mojej osobie. Jestem za gruba, za głupia, mimo ze mam chłopaka już od ponad 3,5 roku i on bardzo mnei wspiera to podobno jest beznadziejny wedłóg ojca. Mysle ze wlasnie to ze moj chłopak taki dla mnei jest jaki jest strasznie go denerwuje bo on nigdy nei potrafił taki być. W kazdym bądź razie ojciec mnie nie lubi zwyczajnie. Mojego brata tez ni zbyt toleruje bo to nie jego dziecko i buntuje mnei i siostre przeciwko niemu. Jak brat cos zrobi zle i pope ojca bo ma racje to matka mi mowi ze jestem po stronie tatusia. Jest STRASZNIE nie wyobrazacie sobie tego. Choć może i tak...:(

 

W kazdym bądź razie jestem starsznie nerwowa .. I to mnei dobija.. Przygnebia. Mam wrazenie ze przez to jestem ciezarem dla wszystkich a szczegolnie dla mojego chłopaka. Że może nie jestem dość dobra, że bedzie miał ze mna tylko problem:( Że może powinnam być sama. Cały czas mu to mowie a on sie bardziej denerwuje. Czasem strasznie sie kłócimy bo w sumie ja sama nie wiem czego chce:( Pomóżcie mi. Moje nerwy objawiały sie słabiej. Tzn od urodzenia pocą mi się ręce i nogi . miałam też uczucie ścisku w żołądku, kluchy w gardle, bóle brzucha , drgawki tak jakby mi było zimno. Ale czegos takiego jak mam od miesiaca to jeszcze nie mialam. Tzn zawroty głowy (coś jak bym była pijana) i tak jest od rana do wieczora od miesiąca ... Im bardziej o tym mysle tym gorzejj. Teraz jest troche lepiej bo najpierw mysalalm ze mam cos w głowie (jakiegos guza czy cos) byłam u lekarza i skierowali mnei do szpistala na neurologie zrobili mi TK głowy , nic nei wyszło byłam u okulisty a laryngologa w ogole wykluczyli ... wsyztsko wyszło super badania krwi tez wiec wiem ze to z nerwów. ale neiw iem jak mama sobei z tym radzic .. Mój chłopak chce zebysmy wynajeli sobei jakies mieszkanie ale boje sie że go starce przez moje zachowanie :(:( ehhh.. nie wiem co mam robić

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda ze tak pozno do czlowieka dociera ,ze nie jest takim jakim chce byc tylko takim jakim uksztaltowalo go dziecinstwo i ze tak pozno sie orientuje ,ze cos nie gra.

Wczoraj mnie dopadlo znowu poczucie zerowej wartosci samego siebie. Nie dzis nie jest lepiej.

Zbyt szybko sie ucieszylem na lepsze samopoczucie po wizytach u terapeutki ... teraz ide na terapie dopiero po swietach ... dlugi to bedzie okres oczekiwania oj dlugi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak czytam o syndromach w necie..jak robie testy na jakiś stronkach to wychodzi, że jestem DDA. tylko, że właśnie mi się wydaje, że moja rodzina była normalna. ojciec pił, ale nie robił tego często. fakt mama się na niego złościła, bo np nie wiedziała gdzie jest..i razem na niego czekałyśmy, aż wróci do domu. jej lęk i strach o niego udzielał się również mi. ale nie robił awantur, nie bił itd. jak był pijany to hm praktycznie się do mnie wtedy nie odzywał. zamykał się "w swoim świecie", słuchał muzyki, itp. więc wydaje mi się, że wszystko funkcjonowało w miarę normalnie. dlatego patrząc na dzieciństwo i porównując do tego co czytam u innych..to wydaje mi się, że u mnie to było nic, i że nie mam żadnych podstaw do bycia DDA. Tylko skąd w takim razie u mnie tak sporo tych typowych zachowań....??

U mnie było bardzo podobnie. Też jestem DDA i tez mi się wydawało że nie jestem przez długi czas. Nawet na terapii jak zacząłem chodzić to czułem się jak oszust kiedy słuchałem innych osób opisujących swój dom.

Dopiero potem zrozumiałem że rodzic nie musi bić żeby krzywdzić. Może to robić przez zaniedbanie. Moi rodzice skrzywdzili mnie w taki sposób że mnie olali praktycznie (nie licząc wczesnego dzieciństwa). Ciągali mnie na działkę, wysyłali na kolonie, kupowali prezenty na gwiazdkę - wszystko super, nie? Ale nie nauczyli mnie rozmawiać, wyrażać i rozpoznawać uczuć, praktycznie egzystowania z innymi ludźmi uczyłem się na własną rękę (i z marnymi rezultatami). Nawet będąc z nimi byłem sam. Stworzyłem sobie fantazje żeby wytrzymać w tym domu których nawet teraz do końca się nie pozbyłem.

Także nie traktuj się jako kogoś kto nie zasługuje na pomoc. Po prostu o takim rodzaju złego wychowania dziecka jakiego Ty doświadczyłaś mało się mówi.

 

-- 29 mar 2012, 14:13 --

 

Szkoda ze tak pozno do czlowieka dociera ,ze nie jest takim jakim chce byc tylko takim jakim uksztaltowalo go dziecinstwo i ze tak pozno sie orientuje ,ze cos nie gra.

No niestety. Ja w wieku 16-17 lat zacząłem łapać że odstaję od rówieśników. W wieku 24 lat wybrałem się pierwszy raz do psychologia. Dopiero jak miałem prawie 30tkę to dowiedziałem się o czymś takim jak DDA i że mogę się do tego kwalifikować. Szkoda że nie urodziłem się X lat później, bo pewnie w dobie internetu cała ta wiedza przyszła by dużo szybciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kogo o to wszystko winic ? Rodzicow ? DZiadkow ze wychowali tak rodzicow? Ich kolegow? przemysl alkohoowy ? kto zwroci nam dziecinstwo ? Da spokoj wewnetrzny ... pozwoli na zdrwoe relacje z ludzmi , kto pokaze czym jest milosc i nauczy obdarzyc nia druga osobe nie ograniczajac jej.... komu za to wszystko podziekowac ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak czytam o syndromach w necie..jak robie testy na jakiś stronkach to wychodzi, że jestem DDA. tylko, że właśnie mi się wydaje, że moja rodzina była normalna. ojciec pił, ale nie robił tego często. fakt mama się na niego złościła, bo np nie wiedziała gdzie jest..i razem na niego czekałyśmy, aż wróci do domu. jej lęk i strach o niego udzielał się również mi. ale nie robił awantur, nie bił itd. jak był pijany to hm praktycznie się do mnie wtedy nie odzywał. zamykał się "w swoim świecie", słuchał muzyki, itp. więc wydaje mi się, że wszystko funkcjonowało w miarę normalnie. dlatego patrząc na dzieciństwo i porównując do tego co czytam u innych..to wydaje mi się, że u mnie to było nic, i że nie mam żadnych podstaw do bycia DDA. Tylko skąd w takim razie u mnie tak sporo tych typowych zachowań....??

U mnie było bardzo podobnie. Też jestem DDA i tez mi się wydawało że nie jestem przez długi czas. Nawet na terapii jak zacząłem chodzić to czułem się jak oszust kiedy słuchałem innych osób opisujących swój dom.

Dopiero potem zrozumiałem że rodzic nie musi bić żeby krzywdzić. Może to robić przez zaniedbanie. Moi rodzice skrzywdzili mnie w taki sposób że mnie olali praktycznie (nie licząc wczesnego dzieciństwa). Ciągali mnie na działkę, wysyłali na kolonie, kupowali prezenty na gwiazdkę - wszystko super, nie? Ale nie nauczyli mnie rozmawiać, wyrażać i rozpoznawać uczuć, praktycznie egzystowania z innymi ludźmi uczyłem się na własną rękę (i z marnymi rezultatami). Nawet będąc z nimi byłem sam. Stworzyłem sobie fantazje żeby wytrzymać w tym domu których nawet teraz do końca się nie pozbyłem.

Także nie traktuj się jako kogoś kto nie zasługuje na pomoc. Po prostu o takim rodzaju złego wychowania dziecka jakiego Ty doświadczyłaś mało się mówi.

 

-- 29 mar 2012, 14:13 --

 

Szkoda ze tak pozno do czlowieka dociera ,ze nie jest takim jakim chce byc tylko takim jakim uksztaltowalo go dziecinstwo i ze tak pozno sie orientuje ,ze cos nie gra.

No niestety. Ja w wieku 16-17 lat zacząłem łapać że odstaję od rówieśników. W wieku 24 lat wybrałem się pierwszy raz do psychologia. Dopiero jak miałem prawie 30tkę to dowiedziałem się o czymś takim jak DDA i że mogę się do tego kwalifikować. Szkoda że nie urodziłem się X lat później, bo pewnie w dobie internetu cała ta wiedza przyszła by dużo szybciej.

 

Jak czytam Twój opis o dzieciństwie heh..to tak jakbym czytała o sobie. I dzięki za ten wpis!! Dał mi trochę do myślenia. Masz rację - zasługuję na pomoc, mimo tego że nie byłam bita, molestowana etc. Jak myślisz, dlaczego o tym mało się mówi? Taki sposób wychowania jest po prostu rzadko spotykany czy raczej przez to że z wierzchu wszystko wyglądało dobrze, ludzie nie uświadamiają sobie, że to może być przyczyną ich późniejszych problemów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ja wiem dlaczego mało? Myślę że dlatego że jest to dość daleko na liście występków rodziców w porównaniu z działami dużego kalibru typu alkohol, bicie, zmuszanie do czegoś, molestowanie, porzucenie i inne takie przyjemności. Tu nie ma ofiar, wszystko wydaje się na oko super, więc dzieciak pewnie wymyśla sobie problemy, nie?

Nie wydaje mi się żeby takie wychowanie było rzadkością. Myślę że jest powszechne. Może być tak że mniej wrażliwe dzieci albo dzieci z odpowiednim charakterem normalnie się wychowują z takimi rodzicami, i tylko dla tych co wrażliwszych albo introwertyków stanowi to barierę w rozwoju.

 

Jak czytam Twój opis o dzieciństwie heh..to tak jakbym czytała o sobie. I dzięki za ten wpis!! Dał mi trochę do myślenia.
Super uczucie dowiedzieć się że nie jest się dziwakiem, co? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opowiem Wam swoją historię ... Mam 20 lat i ... :(

 

Witam Was kochani.

Myślę, że spokojnie mogę się z Wami utożsamiać. Odkąd moja pamięć sięga zawsze alkohol kojarzył mi się z "problemami". Mój ojciec jest drugim mężem mojej mamy. Mam tez brata z jej pierwszego związku. Ale przejdźmy do mojego taty:). Mama wiedziała, że ma problem z alkoholem mimo to postanowiła mieć dziecko z nim (bo bała się być sama), myślała że się zmieni. Nie zmienił się. Krótko po ślubie urodziłam się ja a 3 lata później moja siostra. Teraz mam 20 lat. Jestem DDA. Ojciec zawsze pił ale osttanio coraz więcej. Był już na jednym odwyku 1,5 miesiąca spokoju... Tzn . nie sorry to było gorsze niż jak normalnie pił bo strasznie nerwowy jak nie pije. Wszystko go drażni sami wiecie. W każdym bądź razie ja strasza córka zawsze byłam gorsza. Zawsze więcej ode mnie wymagał i był surowszy dla mnie. On ma specyficzny charakter. Dla wszystkich jest miły tylko nei dla swojej rodziny a w szczególności dla mnie. Nic mu nie odpowiada w mojej osobie. Jestem za gruba, za głupia, mimo ze mam chłopaka już od ponad 3,5 roku i on bardzo mnei wspiera to podobno jest beznadziejny wedłóg ojca. Mysle ze wlasnie to ze moj chłopak taki dla mnei jest jaki jest strasznie go denerwuje bo on nigdy nei potrafił taki być. W kazdym bądź razie ojciec mnie nie lubi zwyczajnie. Mojego brata tez ni zbyt toleruje bo to nie jego dziecko i buntuje mnei i siostre przeciwko niemu. Jak brat cos zrobi zle i pope ojca bo ma racje to matka mi mowi ze jestem po stronie tatusia. Jest STRASZNIE nie wyobrazacie sobie tego. Choć może i tak...:(

 

W kazdym bądź razie jestem starsznie nerwowa .. I to mnei dobija.. Przygnebia. Mam wrazenie ze przez to jestem ciezarem dla wszystkich a szczegolnie dla mojego chłopaka. Że może nie jestem dość dobra, że bedzie miał ze mna tylko problem:( Że może powinnam być sama. Cały czas mu to mowie a on sie bardziej denerwuje. Czasem strasznie sie kłócimy bo w sumie ja sama nie wiem czego chce:( Pomóżcie mi. Moje nerwy objawiały sie słabiej. Tzn od urodzenia pocą mi się ręce i nogi . miałam też uczucie ścisku w żołądku, kluchy w gardle, bóle brzucha , drgawki tak jakby mi było zimno. Ale czegos takiego jak mam od miesiaca to jeszcze nie mialam. Tzn zawroty głowy (coś jak bym była pijana) i tak jest od rana do wieczora od miesiąca ... Im bardziej o tym mysle tym gorzejj. Teraz jest troche lepiej bo najpierw mysalalm ze mam cos w głowie (jakiegos guza czy cos) byłam u lekarza i skierowali mnei do szpistala na neurologie zrobili mi TK głowy , nic nei wyszło byłam u okulisty a laryngologa w ogole wykluczyli ... wsyztsko wyszło super badania krwi tez wiec wiem ze to z nerwów. ale neiw iem jak mama sobei z tym radzic .. Mój chłopak chce zebysmy wynajeli sobei jakies mieszkanie ale boje sie że go starce przez moje zachowanie :(:( ehhh.. nie wiem co mam robić

Myślałaś o terapii pod kątem syndromu DDA?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą w innym wątku przeczytałam cechy charakteryzujące dda:

 

(nadmierna samokrytyka, nadmierne wymagania wobec siebie (często nierealistyczne), brak pewności siebie, uzależnienie własnej samooceny od oceny innych, poczucie bezwartościowości, nieumiejętność określania swoich potrzeb, brak poczucia bezpieczeństwa i akceptacji, trudność w podejmowaniu decyzji, trudności z nawiązywaniem kontaktów i tworzeniem związków, nieufność, ciągłe opiekowanie się innymi, a zaniedbywanie siebie, niekorzystne porównania społeczne, poczucie niekompetencji, smutek i zamknięcie się w sobie)

 

Stwierdziłam, że mam wszystkie. Kurcze, może faktycznie powinnam pójść na terapię. Tylko czy to coś da?

Nawet zaczęłam się zastanawiać, które z tych cech najbardziej do mnie pasują i nie potrafiłam wybrać kilku, bo to jestem cała ja i wszystkie jednakowo mocno mnie określają. Czasami na zewnątrz udaję, że nie jestem taka słaba, ale sama sobie w duchu jednak muszę to przyznać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą w innym wątku przeczytałam cechy charakteryzujące dda:

 

(nadmierna samokrytyka, nadmierne wymagania wobec siebie (często nierealistyczne), brak pewności siebie, uzależnienie własnej samooceny od oceny innych, poczucie bezwartościowości, nieumiejętność określania swoich potrzeb, brak poczucia bezpieczeństwa i akceptacji, trudność w podejmowaniu decyzji, trudności z nawiązywaniem kontaktów i tworzeniem związków, nieufność, ciągłe opiekowanie się innymi, a zaniedbywanie siebie, niekorzystne porównania społeczne, poczucie niekompetencji, smutek i zamknięcie się w sobie)

 

Stwierdziłam, że mam wszystkie. Kurcze, może faktycznie powinnam pójść na terapię. Tylko czy to coś da?

Nawet zaczęłam się zastanawiać, które z tych cech najbardziej do mnie pasują i nie potrafiłam wybrać kilku, bo to jestem cała ja i wszystkie jednakowo mocno mnie określają. Czasami na zewnątrz udaję, że nie jestem taka słaba, ale sama sobie w duchu jednak muszę to przyznać.

 

Witam to tak jak ja chodze na terapie rok nie jest lekko a powiem jeszce ze sama jestem alkoholiczka .To czego nienawidziłam u ojca sama zafundowałam mojej rodzinie .Strasznie mi zle jestem strasznie nieszczesliwa :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejo, mam 18 lat i jestem DDA + DDD. Z DDA nie miałem takiej styczności jak wy, przynajmniej tak mi sie wydaje bo do 6 roku zycia tam mieszkałem z mamą która piła dosyć często i z tatą który był przemocowcem, ale nie stosował tej przemocy na mnie jak byłem mały tzn. do 7 roku życia. Mama do 9 roku życia piła i widywałem ją z odstępami raz rzadko raz często. Bywało że nie widzieliśmy się miesiąc ale to naprawde rzadko. W 9 roku mojego życia wyleczyła się jednak nie za dużo pamiętam co było przed jej wyleczeniem. Pamiętam że pila i że raz wrócila pijana do domu i ojciec jej nie wpuszczał, darła się płakała rzucała doniczkami itp. A byłem wtedy naprawdę mały, wtedy mieszkaliśmy razem z nią i z moim tatą w jej domu. Któregoś dnia ojciec powiedział dosyć i zabrał mnie do siebie, robił to wcześniej też kilkanaście razy bo jak mama piła to uciekalismy stamtąd do jego domu po drugiej stronie warszawy - często w nocy pod ochroną policji. To wg mnie nie wpłynęło na mnie tak jak ojciec do którego sie sprowadziłem, robił mi awantury i bił mnie o byle co. Nie był alkoholikiem, jest przemocowcem który za byle gówno potrafił kopać. Pamiętam jak ojciec uderzył mnie pięścią w twarz jak źle po raz trzeci przykład z matematyki zrobiłem tak że mi pękła i krew poleciała na zeszyt, to było przy jego koledze który nie zareagował. Dużo było takich sytuacji jak ta, często płakałem ale starałem sie to ukrywać, widywalem sie z mamą po tym jak wyzdrowiała raz na tydzien we wtorki i raz na 2 tyg. byłem u niej na 2 dni w weekendy. Gdy wyleczyła sie z alkoholizmu postanowiła mnie odebrać od ojca. W wieku 13 lat wróciłem do mamy i z nią aktualnie mieszkam, jest naprawde super. Ale... Dziś mam 18 lat i nerwice lękową, wszystko co sie dzieje w moim życiu powinno być piękne, powinienem widzieć w tym naprawde szczęście a tak od pół roku nie jest. Dostałem ataku paniki w wieku 17 lat w czerwcu i od tamtego momentu walcze z nerwicą lękową, a przede wszystkim szukam przyczyny BO błędne koło nerwicowe już znam i wiem jak działa, nie miewam stanów paniki, miewam stany niepokoju gdy coś mam na glowie poważniejszego. Moja psycholog mówi, że gdy opowiadam o dzieciństwie mówie jakby to wogole się nie wydarzyło, jakby tego nie było, minęło od tego już 7 lat... Ja poprostu nie czuje nic, żadnego żalu, smutku, bólu... Nic. Terapeutka mówi że stworzyłem tame i uczucia które mam, cała nienawiść chce wyjść ze mnie pod postacią nerwicy. Zastanawiam się czy to prawda i jak rozwalić tą "tame" bo natrętne myśli na temat przemijania i na temat życia (np. Dlaczego żyje tu i teraz, po co jak umre?) mnie dobijają i czuję smutek i niechęć do życia, czuje ze jest ono dla mnie zagrożeniem i jest jakieś takie ponad mną. Może to przez to że byłem pod "opieką" ojca który mnie nie wypuszczał i nie pozwalał nic robić przez 7 lat? Nie wiem, czuje sie coraz gorzej bo próbuje dotrzeć do uczuć z dzieciństwa. Co moge jeszcze zrobić? Jak nie czuć się jak NIKT w tym ogromnym bezwzględnym świecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzę i płaczę, kiedy czytam takie historie. Tak bardzo mi żal tych wszystkich dzieciaków, które nie miały szczęśliwego dziećiństwa. Ja też nie miałam, ale się jakoś z latami pozbierałam, mam swoją rodzinę. Swoim dzieciom staram się stworzyć poczucie bezpieczeństwa i dać im wszystko to, czego ja nie miałam. Bardzo chciałabym uchronić je przed cierpieniem, ale wiem, że to jest niemożliwe, bo tak to już jest na tym świecie... Ale mam nadzieję, że miłość, którą im daliśmy, pomoże przejść przez różne, trudne sytuacje...

Bardzo Was wszystkich, pozbawionych dzieciństwa, normalnego startu w życiu - przytulam... Choć przytulam też przez to tak naprawdę samą siebie, małą, samotną dziewczynkę, która gdzieś tam w środku siedzi... I wie, rozumie, co czujecie... Wierzę, że wielu z Was spotka kogoś w życiu, tak jak ja, kogoś bliskiego i poukłada Wam się i spotka Was dużo dobrego... Tego Wam wszystkim życzę:)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam historie przez Was napisane i jestem pod wrażeniem, jak dojrzale niektórzy potrafią wybrnąć, znajdując się w naprawdę trudnej sytuacji życiowej. Podziwiam Was za Wasze wysiłki, starania, wytrwałość, dojrzałość... O brzmieniu DDA można przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/dorosle-dzieci-alkoholikow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też jestem DDA , ale przestałam jakoś strasznie cierpieć z tego powodu .

Jestem jaka jestem , IMO to co przeszłam , na zasadzie co cię nie zabije ... uczyniło mnie silniejszą osobą .

Nie znaczy to , że nie mam problemów i oczywiście pasuje do mnie większość cech DDA .

Dużo dało mi samo zrozumienie czemu taka jestem ( czyli moment kiedy dowiedziałam się co to jest DDA )

Nie bardzo wiem czy i jak powinnam postępować teraz , szukać jakiejś terapii ? Czy to coś w ogóle by zmieniło we mnie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×