Skocz do zawartości
Nerwica.com

jest super

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia jest super

  1. Jestem z K-ce. Po pogłebionej DDA, dalej się borykam ze swoimi ograniczeniami. Chodzę nadal na indywidualną.
  2. Ja chodzę ponad 2 lata na terapię dla DDA, indywidualnie. W tym czasie uczestniczyłem w edukacyjnej i w pogłębionej. Wybieram się w przyszłym roku na wyjazd dla absolwentów pogłębionej. Nadal uczęszczam na indywidualną, jak długo... czas pokaże.
  3. Ja zaczynałem od terapii indywidualnej. Ktoś w ogóle musi poznać Ciebie z czym przychodzisz i jakie masz problemy. Ja sam wyczytałem co to jest DDA itd ale oki, co dalej? Skoro żyjesz jak żyjesz to nie wiesz co jest destrukcyjne itd. Chodziłem rok do pani terapeutki która pracowała w szpitalu leczeń uzależnień. Później to przerwałem, nie czułem że coś mi to daje i nie czułem zaangażowania pani. Mi było bardzo trudno mówić o sobie i tak naprawdę nie wiedziałem co mam mówić co jest istotne. Zmieniłem ośrodek do którego zacząłem chodzić znowu indywidualnie, zanim terapeuta Cię pozna i samemu zaufasz otworzysz się trochę czasu zajmuje. Po jakimś czasie poszedłem na "grupę edukacyjną", cykl kilku spotkań w grupie ok 5 osobowej . Na kazde spotkanie mieliśmy przygotować pracę. Czytaliśmy je, omawialiśmy. Ciągle kontynuowałem indywidualną. Poźniej zacząłem grupę pogłębiona dla DDA. 10 miesięcy, kązdy pierwszy weekend miesiąca miałem zjazdy( warianty tej grupy były jeszcze dwa inne, wyjazd i raz w tygodniu spotkanie) W tym czasie nadal chodziłem na indywidualną zresztą taki był wymóg żeby chociaż raz w miesiącu się spotkać. Zanim zacząłem terapie to nawet nie myślałem o grupie bo przecież ja się nie nadaję, nie mam odwagi itd... dno i wodorosty. Z czasem widziałem że to ma jakiś sens, że pracuję nad sobą i miałem nadzieje ze moge byc inny. Grupa daje dużo, nawet jeśli samemu nie myślisz o sobie w konkretny sposob to inna osoba moze Ci to otworzyć mowiac o sobie. Myśli "kurcze ja mam podobnie". Zobaczenie jak ktoś inny robi postępy dużo daje. Bo u siebie progres trudno zauważyć zwłaszcza przy zaniżonej samoocenie itd. Ja osobiście polecam grupę. Samo zobaczenie że inni maja te samoe problemy dają ulgę że nie jestem sam na tym świecie w takim syfie.
  4. Alkohol nie jest rozwiązaniem, znieczuli Cię na chwilę ale nie zmieni niczego. Proponuję Ci wizytę u psychologa. Nie znam Twojej historii, dzieciństwa. Ja za kilka dni kończę 30 lat. Mam podobnie jak Ty, chcę więcej od życia i nie robię wiele w tym kierunku oby to życie mogło mi coś dać. Ja jestem po terapii DDA. Jeśli samemu nie dajesz rady się wygrzebać z dołka to myślę że pochylenie głowy przyznanie się do słabości (co nie jest niczym złym) i udanie się po pomoc, dla samego faktu że coś robisz dla siebie jest dużym krokiem.
  5. jest super

    Witam

    Witajcie Wcześniejszy mój post miał info o początkach mojego powrotu do terapii DDA. Obecnie jestem na finiszu terapii grupowej pogłębionej. Został mi jeden zjazd, komers. Zaliczyłem też chodzenie po ogniu. Terapia daje świadomość samego siebie a bez tego mógłbym dalej walić głową w mur na ślepo. Nie jest super ładnie ale idę do przodu. Warto przejść terapię. Ja zaczynałem od książek, forum itp... Przekonanie się do terapii dla mnie było ciężkim tematem ale już byłem w stanie, że nie miałem nic do stracenia
  6. Wyprowadzka duzo daje ale nie rozwiazuje problemow. To rodzice maja za zadanie opiekowac sie dziecmi , dwac poczucie bezpieczenstwa , milosci. Mysle ze wyprowadzka duzo Ci moze dac i pomysl o wizycie w osrodku leczenia uzaleznien, tam pewnie mozesz uzyskac wsparcie.
  7. jest super

    Może się przyda...

    dziś odsłuchiwałem te audycje kolejny raz , uczęszczam już sporo czasu na terapie i się miotam i miotam ... czekam na progres
  8. Ana_88 tak masz racje z tym ze ich zycie nie jest najszczesliwsze ,ojciec ojca jest alkoholikiem. Mam rozne uczucia co do rodzicow , najmniej chyba w tym nienawisci ,jest mi ich zal i zal samego siebie ze jestem w takim polozeniu bo mysle ze innym jest latwiej bo rodzice ich wspierali. Jutro ide do swojej pani od spraw beznadziejnych , moze mnie reanimuje.
  9. Nie usłyszałem nigdy przepraszam od rodziców. Jeden z kroków leczenia alkoholików jest (chyba) przeproszenie za swoje winy. Teraz to ja obwiniam się za to że nie uratowałem grata którego nie ma już pond 2 lata. Chodzę po tej ziemi nie wiedząc jak żyć , kim jestem i co czuję. Chodzę na terapię , już drugą ... dłuższy czas mam się źle , nie wiem w co uderzyć żeby było lepiej. Całkiem wyalienowany , dorosły facet , dzieciak w środku , przeczekujący swoje życie , w smutku ,żalu i bardzo zagubiony. Nadal gdzieś w środku chcę być z "rodziną" , z myślami , że będzie inaczej , normalnie , że ja będę normalny. Chciałbym się uśmiechać ...
  10. jest super

    Witam

    Wróciłem na terapie DDA, kolejny raz spróbuję coś zmienić w swoim życiu. Nie jestem mega zdeterminowany , mam tylko nadzieję i nie oczekuję zmian na już , na jutro... . Znalazłem inne miejsce , może ja inaczej podchodzę tym razem do sprawy albo terapeutka podchodzi konkretniej do tematu. Przejdę terapie grupową (informacyjną) , a później zobaczymy , może udam się też na pogłębioną . Póki co kilka razy byłem indywidualnie. Grunt to spróbowanie być szczerym wobec samego siebie i terapeutki jeśli tylko jest się w stanie dotrzeć do swoich emocji i uczuć. Trzymajcie kciuki za powodzenie i wytrwałość.
  11. cały ja. Wychowujący się w domu alkoholowym.
  12. jest super

    Syndrom DDA

    Poszedłem na terapie. To moje drugie podejście. Po kilkuletniej przerwie wróciłem ale już w inne miejsce. Gdy zbliżał się termin wizyty znowu dopadły mnie myśli po co ja tam idę , co będę mówił, przecież ja nie wiem co czuję i czym odbiegam od normy bo od zawsze tak się zachowywałem. Trzymajcie kciuki
  13. Coraz większy lęk przed ludźmi, zatraceniem ,całkowitym brakiem kontaktu z samym sobą. Ciężko mi precyzować to co czuje bo nie wiem co jest normalne. Miałem jeden epizod z panią terapeutką ale nie wiedziałem na czym ona ma polegać , czułem ze bije głową w mur. Wiem że tak dalej być nie może bo to wszystko idzie w złą stronę, życie ucieka. Wychowywałem się w domu alkoholowym , mój starszy brat nie żyje od 2 lat, niby żył normalnie ... ostatecznie ... zabił go alkohol. Potrzebuję pomocy , kogoś kto odkryje we mnie to co mnie przeraza , męczy. Szukam pomocy w Katowicach , ewentualnie w miastach ościennych. Przepraszam za to że ponawiam pytania innych ale dla mnie ten wpis jest punktem zaczepienia
  14. Nawet nie wiem co czuje i to jest straszne . Jestem niezadowolony z samego siebie , ze mialem tyle dni wolnego i przesypialem tyle czasu ile sie tylko dalo , zeby dzien trwal krocej. Nie potrafie sobie znalezc zajecia a jestem jakby nie bylo dorosly(czesto czuje sie jak dziecko ktore czeka tylko az ktos zlapie je za reke i pokaze "co i jak " ).
  15. jest super

    Syndrom DDA

    macie takie stany w ktorych myslicie ze jetecie ofiara i ze przez to problem ktory wlasnie powinienes rozwiazac , rozwiaze ktos za Ciebie , okazesz bezsilnosc i ot tak wszystko samo sie ulozy. -- 08 gru 2013, 18:58 -- Myle ze potrzebuje terapi grupowej . Wiem ze musze zrobic cokolwiek ze soba . Chodzilem ponad rok na terapie indywidualna . Mysle ze dala mi cos ale nie bylem do konca zadowolony, duzo zlezy od osoby ktora przychodzi do terapeutki ...tyle ze ja nie wiedzialem co tam mowic .. czesto mialem pusto w glowie . Wychowywalem sie w domu gdzie ojciec byl/jest alkoholikiem , dwa miesiace temu pochowalem brata ktory tez wpadl w sidla alkoholu. Jego smierc rozbila mnie calkowicie. Izoluje sie od swiata i zamknalem sie w sobie jeszcze bardziej . Mysli sa takie pomieszane i absurdalne , czy to co mysle w ogole mysle i po co tak mysle ... nie potrafie tego opisac . nie mam zadnych celow . Chodze do pracy z coraz wiekszym trudem i coraz bardziej mam lek ze strace prace, nie bede mial za co zyc... ze bede musial wrocic do rodziny ... ze nie mam nic w zyciu a poczucie wartosci siebie jest zerowa, wiem ze dla wiekszosci DDA jet taka ale teraz daje to dopiero po tylku. Takie pytanie mi sie nasunelo , czy jesli nie potrafilem na terapii indywidulanej opisywac i otowrzyc sie , czy terapia grupowa bedzie miala lepszy rezultat ?
×