Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pssd98

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

740 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Pssd98

  1. Mam po prostu duża anhedonie, nie odczuwam radości prawie wcale i mam bardzo niski popęd do dziewczyn( prawie 0) problemy ze wzwodem etc.
  2. A próbował z was ktoś elektrowstrząsów? Mają one bardzo wysoka skuteczność leczenia depresji, więc może elektrowstrząsy by były w stanie pobudzić te szlaki, receptory ktore są odpowiedzialne za odczuwanie popędu, emocji.
  3. Olejek cbd zmniejszał anhedonie ale nasilał mi ADHD więc musiałem go odstawić. Prawda jest taka że neurobiolodzy i lekarze nie wiedzą z czego wynika pssd. To że pssd wynika z powodu zmianow genów lekami, to jest jedna z wielu teorii. Tu raczej chodzi o neuroprzekaźniki, po prostu jest zachamowany jakiś szlak, nie odpowiednio działają receptory które odpowiadają za popęd i odczuwanie emocji. Niektórym osobom pssd przechodzi po latach. Mi wczesniej na pssd przynosiła znaczną ulgę pregabalina bo przy niskich dawkach odczuwałem popęd dość intensywny. Więc chodzi tutaj o zmianę wytwarzania się neuroprzekaźników w tym problemie.
  4. Przeczytałem na różnych stronach medycznych, że oficjalnie ,,Dzięki leczeniu za pomocą dwustronnych elektrowstrząsów 80 procent pacjentów z ciężką depresją poczuło trwałą poprawę stanu zdrowia, a odsetek remisji wynosi 75 procent'' Przeczytałem też artykuł że elektrowstrząsy leczą nawet 80-90% depresji. To ja się pytam dlaczego tak mało placówek wykonuje takie zabiegi? a TMS Według randomizowanych, kontrolowanych badań klinicznych wskaźnik skuteczności (skuteczność) terapii TMS wynosi od 58% do 67%. Gdzie w niektórych placówkach, ta skuteczność jest wyższa. Bo to wiadomo zależy od kompetencji Psychiatry, który będzie wykonywał taki zabieg. Natomiast najdroższy protokół Saint, ma skuteczność podobno o 10% wyższa od zwykłych protokołów. TMS jak i TPS- (metoda polegająca na pobudzaniu mózgu falami akustycznymi) są to metody które mają większą skuteczność niż leki antydepresyjne, które niestety powodują spłycenie emocjonalności u człowieka. W tym zmniejszają odczuwanie radości bardzo często. Są to też metody o wiele bardziej bezpieczne od leków. Mi Doktor powiedział, że przy stymulacji TMS rzadko się odczuwa jakieś skutki uboczne. Jedynie tylko chwilowe bóle głowy. Podobno na milion osób które do tej pory przeszło zabieg TMS, podobno tylko 100 osób stwierdziło po tym zabiegu zwiększenie się depresji. Natomiast antydepresanty często pogłębiają depresję u leczonych. Ja za kilka miesięcy sam stestuje różne protokoły TMS- na nerwice lękową, depresje i być może protkół na poprawę snu(choć podobno przy protokole antydepresyjnym, często poprawia się sen) jak i TPS- na adhd i ogólne pobudzenie głowy. Bo mam problem z myśleniem od palenia nieświadomie dopalaczy w młodym wieku(13-14 lat), mam uczucie pustki w głowie, problemy z zebraniem myśli. A metoda TPS bardzo pobudza mózg, aż na 8 cm korę przedczołową gdzie metoda TMS tylko na 3 cm. I mam w planach regularnie stosować pobudzenie głowy metodą TPS. 1 zabieg na 3 miesiące.
  5. Ale jak mam nie wchodzić w dyskusje z ekipą, jak niesłusznie mnie oskarżacie. Teraz napisałaś zdanie. ,,W momencie udzielna komuś porady, aby zastosował argosulfan (bo Tobie pomógł, bo lekarz Ci przepisał) szkodzisz drugiej osobie'' Zacznijmy od tego, że ja nie udzielam komuś porady by zastosował Psylocybinę. Więc ten argument jest nie trafny. Ja zaznaczyłem, że nikogo nie namawiałem do stosowania psylocybiny. Nie chcę wchodzić już w tą dyskusje bo jest bez sensu, a mi nie jest potrzebny żaden ban. Ale nie uważam bym złamał regulamin i to przecież jest fakt. Bo powtórzę, ja tylko teoretycznie napisałem by poczytała psylocybinie, a nie namawiałem jej do stosowania. Fakt mogłem inaczej jeszcze ując to zdanie i napisać w teorii, że psylocybina jest substancją, która dość często pomaga na depresję i są nią leczeni ludzie za granicą, z sporą skutecznością. Ale z drugiej strony ja tylko teoretycznie zaproponowałem by poczytała sobie o psylocybinie, a nie ją stosowała. Prawda jest po mojej stronie i to jest fakt. Jak dostanę od was karę to nie słusznie. Ja tylko zaproponowałem jej by poczytała o tej substancji- a nie namawiałem ją do jej spróbowania. A to jest zasadnicza różnica. Ale nie będę już w ten sposób pisał, by proponować komuś zainteresować się jakimś lekiem, skoro wam to nie odpowiada. Ale to nie jest raczej łamaniem regulaminu, skoro nikogo nie namawiam do stosowania tych środków. Jeszcze pisząc zdanie, że nie pytasz się o moje zdanie w tym temacie, to jest nie odpowiednie traktowanie użytkowników z góry... Skoro zostałem nie słusznie oskarżony o rzeczy których nie zrobiłem, powinniście dać prawo mi się wypowiedzieć w tej kwestii i wysłuchać mojego zdania. Bo to jest fakt, że nie proponowałem nikomu leczenia tutaj psylocybiną pod postami. Na koniec dodam, że nie będę już namawiał nikogo do czytania o jakiś substancjach. Nie potrzebnie pisałem też gdzie można nabyć trufle, to fakt. I tutaj macie że złamałem regulamin- więc przyznaje się do błędu. Ale nikogo nie namawiałem do ich stosowania, ani nie proponowałem jej by ją zastosowała.
  6. Ale jakiej mojej sugestii... Przecież ja jej nie namawiałem do zażycia psylocybiny. Ja tylko poleciłem by zainteresowała się w teorii tą substancją. A że podałem gdzie można dostać legalnie tą substancje to jest zwykła teoria. Inaczej by było gdybym napisał, polecam Ci zażyć psylocybinę, bo działa ona korzystnie na depresję. A ja tak nie napisałem, nie namawiałem nikogo do leczenia się tą substancją, więc nie złamałem w żaden sposób prawa.
  7. @Melodiaa Ale przecież ja jej nie namawiałem, do stosowania psylocybiny... Więc nie złamałem regulaminu. Ja tylko napisałem by się zainteresowała psylocybiną. @Melodiaa Ja tylko teoretycznie napisałem, że substancja ta leczy depresję. W Australii przecież jest dozwolone leczenie psylocybiną. Więc myślałem że mogę w teorii pisać na temat tej substancji. Ja nikomu nie daje żadnych zaleceń, bo wiem że od tego jest lekarz. W holandii ma też wystartować program leczenia depresji psylocybiną. Więc uważam że chyba nie złamałem regulaminu, pisząc teoretycznie gdzie można legalnie taką substancję nabyć i gdzie można się nią legalnie wyleczyć.
  8. Porównałem to uczucie do zauroczenia bo nie wiedziałem jak to uczucie nazwać. Bo to nie jest ani zauroczenie, ani zakochanie. W zauroczeniu wytwarzają się pewne emocje do danej osoby, przez to że dana osoba nam się bardzo mocno podoba. W zakochaniu człowiek zako/cenzura/e się w charakterze danej osoby. Więc nie wiedziałem jak to uczucie nazwać. Muszę Ci przyznać rację, że jeśli terapeuta dobrze poprowadzi terapię związaną z uczuciem tego ,,zakochania'' to autorka możliwe, że przestanie odczuwać te dane emocje. Tylko ludzka psychika jest skomplikowana i jest taka prawda że może się to uczucie pogłębić a może zniknąć gdy terapeuta w odpowiedni sposób podejdzie do takiej rozmowy. Ale jednak zmieniam zdanie i uważam że autorka musi porozmawiać o tym problemie koniecznie.
  9. @acherontia styx Ja polecam Ci zainteresować się mikrodozowaniem psylocybiną. Stosowanie psylocybiny w mikrodawkach, poprawia bardzo samopoczucie i to nie rzadko albo na dłuższy czas po odstawieniu jej, lub nawet trwale leczy z depresji. Czytałem na innych forach, lub w komentarzach na yt rozmawiałem z osobami które przyjmowały mikrodozowanie psylocybiny, to duża część osób zachwalała psylocybinę. Np. Jedna osoba pisała że miała bardzo ciężką depresję, bo w dzieciństwie na oczach tej osoby zgineły tragicznie rodzice w wypadku. Ta osoba przez wiele lat, wzmagała się z ciężką depresją i psylocybina postawiła tą osobę na nogi. Inny uzytkownik pisał, że miał sporą depresję lekooporną i gdy zaczał stosowac mikrodozowanie psylocybiny i szukał dla siebie odpowiedniej dawki, to jak wział zbyt dużą dawkę to opowiadał że odczuwał za duże szczęście, aż musiał zmniejszyć dawkę bo opisywał że za dużą euforie odczuwał. Więc to jest substancja, która ma duże szanse na lecznie z depresji. Tylko na ten moment można leczyć się nią tylko w Australii, lecz można kupić w Holandii Truffle z psylocybiną z mikrodozowaniem. Ja właśnie Za jakiś miesiąc zacznę ją stosować. Psylocybina w odroznieniu od leków, zwiększa odczuwanie emocji pozytywnych, gdzie leki tłumią wszystkie emocje i te pozytywne jak i negatywne. Więc ona wydaje się byc bardziej efektywna od leków.
  10. No dobra, może to nie zakochanie, bo jednak nie poznała prywatnie tej osoby. Ale chodzi mi o to, że będą pogłębiać wszystkie emocje, które odpowiadają za to zauroczenie, czy jak inaczej takie emocje nazwać. Dobrze jest o tym opowiedzieć terapeucie by on zalecił co w takim wypadku zrobić. Ale moim zdaniem przy kontynuacji takiej terapii te uczucia będą się nasilać. I to jest raczej fakt. Ty mówisz mi bym poczytał jakie ma skutki przeniesienie w terapii, wiadomo że będzie będzie miało swoje negatywne skutki przerwanie terapii, ale z drugiej strony pogłębianie się tych emocji, które autorka odczuwa do tego mężczyzny może pozostawić większe rysy na psychice, niż przerwanie terapii. Ja sam miałem sytuacje, gdzie zauroczyłem się w pewnej dziewczynie w szkole, z którą się nigdy nie poznałem, zamieniłem z nią dwa zdania, bo próbowała do mnie zagadać. Przez całe 3 lata szkoły, cały czas się do mnie uśmiechała i bardzo intensywnie na mnie zerkała, szczególnie na koniec roku szkolnego. Zachowywała się w taki sposób jak by była we mnie zauroczona, nie będę opisywał tych sytuacji, ale takie zauroczenie wywoływało u mnie bardzo silne emocje i przez parę lat nie przechodziły mi te silne uczucia do niej i wywołały przeogromne pogłębienie się mojej nerwicy, bo nie mogłem do niej zagadać, bo byłem bardzo nie śmiały i miałem nerwicę lękową, szczególnie w tamtych latach silnie odczuwaną. Więc takie emocje zauroczenia, czy nie wiem jak te emocje nazwać, gdy nie zna się prywatnie danej osoby, mogą wywołać naprawdę silne emocje. Ta dziewczyna, której tak naprawdę nie poznałem, odczuwałem w środku że była dla mnie wszystkim. Ja odczuwałem do tej dziewczyny silniejsze uczucia, mimo że jej nie znałem niż do mojej koleżanki z klasy w której byłem podkochany za czasów gimnazjum. A z tą koleżanką z klasy się wiadomo znałem i sporo razy z nią rozmawiałem. A gdy się te emocje w niej pogłębią do dużego stopnia, to może być tak że te emocje od niej nie odejdą nawet przez wiele lat. Są przecież nie rzadko sytuacje, że ktoś się nawet zauroczy w osobie, z którą nigdy nie rozmawiał i takie zauroczenia męczą osoby nawet po kilkanaście, czy dziesiątki lat...
  11. Jeśli autorka nie planowała by wiązać się z tym terapeutą i opowiedziała by o tym problemie w kontekście leczenia psychoterapeutycznego to jak najbardziej o tym warto porozmawiać, a nawet trzeba. Tylko jest tutaj problem, gdy będziesz przebywała dalej z tym terapeutą, zakochanie może się pogłębiać... A to wiadomo wpłynie negatywnie na psychikę. Więc nie wiem czy jest warto w takim wypadku kontynuować taką terapię. A wy jak uważacie?
  12. Ja uważam jednak że nie ma sensu rozmawiać na ten temat z terapeutą, z tego względu że ma żonę i dzieci. Jeśli mają kryzyz małżeński i miałabyś nawet szansę stworzenia relacji z tym terapeutą, to moim zdaniem było by nie moralnym zachowaniem dołożenie swojej cegiełki do rozbicia ich małżeństwa. Trzeba myśleć w takiej sytuacji o dzieciach, bo one bardzo by przeżywały rozstanie... Ja bym osobiście nigdy bym nie próbował odbić nikomu żony w kogoś kryzysie małżeńskim, mimo gdybym był zakochany. Ja bym Ci osobiście polecił zmienić terapeutę!
  13. Mirta na początku działa zamulająco, ale po czasie przy wiekszych dawkach, pobudza. Mirta musi się wkręcić by zadziałała aktywująco. Ale jak miałes bezdech na niej, to niebiezpieczny lek dla Ciebie i lepiej bys po nią nie sięgał.
  14. Zauważyłem też że po tych suplementach, mam lekko podwyższone libido. Częściej mam poranna erekcje, dłuższą i mocniejszą.
  15. @arturop7777 A w jakich dawkach stosowałeś Mirtazapinę? Bo ja stosowałem 15 mg i mnie tez zamulała bardzo. Lecz podobno na dawkach 30-45 mg mirtazapina działa napędzająco dla dużej części osób, bo podbija dopaminę i noadrenalinę. A przy niskich dawkach działa głównie zamulająco.
×