Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom DDA


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

nie będzie krytykował, oceniał, potępiał i gadał ze zmyślam, ze z nudów sobie coś ubzdurałam.

nie ma takiej opcji :) ale przygotuj sie, ze zobaczysz rowniez wlasne wady i skrzywienia

jestem na to gotowa, a przynajmniej tak mi się wydaje. Sama uświadomiłam sobie że jestem strasznie wybuchowa i pełna złości, czym krzywdzę dzieci bo się na nie wydzieram, co jeszcze, to się okaże.

 

-- 27 cze 2012, 21:32 --

 

Gunia76, Ale fajnie, że jesteś zadowolona! :D

Pierwsze wrażenie było dobre, a to chyba najważniejsze. Czy będę zadowolona to się okaże. Ważne ze znowu jutro idę. Odblokowało mi się jedno: chęć gadania o sobie, o tym co akurat czuję, a ze raczej nie mam o tym z kim pogadać , zaczęłam pisać pamiętnik.Taki trochę dziwny, nie o tym co akurat w danym dniu robiłam, tylko jak się czuję i dlaczego.Mam nadzieję że mi on pomoże w rozmowach z terapeutą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam. Nawet nie przypuszczałam, ze na drugiej terapii już będę ryczeć jak dziecko.Alem ten płacz jakby mnie oczyścił i mi się lepiej zrobiło

No to dobrze, ja też pierwsze wizyty wszystkie przeryczałam, aż mi głupio było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na pierwszej wizycie ryczałam prawie od wejścia. Na kolejnej postanowiłam nie płakać i szłam tam w całkiem dobrym nastroju, ale wystarczyło 5 minut rozmowy i znowu ryczałam, już do samego końca.

Po 45 minutach rozmowy jak przyszło mi wstać z fotela to miałam wrażenie, że do każdej części ciała mam poprzywiązywane kamienie. Nie mogłam się oderwać od fotela. Jakbym się w niego zapadła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mojanati, płacz jest dobry

 

-- 28 cze 2012, 23:01 --

 

Ja dziś płakałam w ramionach chłopaka, bo juz nie wytrzymuję z nerwów.

Telepie mnie całymi dniami, serce mi zapier* i na kazdy najmniejszy szelest podskakuję. Ale jak się popłakałam, to duuuuuuuuużo lepiej.

 

-- 28 cze 2012, 23:02 --

 

Byłam. Nawet nie przypuszczałam, ze na drugiej terapii już będę ryczeć jak dziecko.Alem ten płacz jakby mnie oczyścił i mi się lepiej zrobiło

Gratuluję, mi się nie udało popłakać przez całą terapię (a chciałem).

znam ten stan, jest straszny. Nie móc płakac gdy się bardzo chce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka - przede wszystkim nie mogę płakać przy dziecku, bo ona to przeżywa

Czasem sobie popłaczę jak już śpi, ale ostatnio coraz częściej mam ten stan, że chce mi się płakać ale jednak łzy nie lecą, a poza tym na dłuższą metę nic z tego nie wynika.

Właśnie mam teraz taki stan, płaczę w środku a na zewnątrz nie da rady... myślałam że tylko ja tak mam... bo dopiero teraz zaczynają docierać do mnie uczucia jakie odezwały się na terapii. Jakaś masakra mi się włączyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka - przede wszystkim nie mogę płakać przy dziecku, bo ona to przeżywa

Czasem sobie popłaczę jak już śpi, ale ostatnio coraz częściej mam ten stan, że chce mi się płakać ale jednak łzy nie lecą, a poza tym na dłuższą metę nic z tego nie wynika.

Właśnie mam teraz taki stan, płaczę w środku a na zewnątrz nie da rady... myślałam że tylko ja tak mam... bo dopiero teraz zaczynają docierać do mnie uczucia jakie odezwały się na terapii. Jakaś masakra mi się włączyła.

Tak czasem bywa, i nie tylko ty tak masz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w górach z synem w ten weekend. Kocham moje góry, te widoki działają na mnie kojąco. Synek też się przede mną otworzył, wyżalił, że dziadek się go ciągle czepia i go musztruje. Że już ma go dosyć ( jak ja) i że nie chce żebyśmy z nim mieszkali :?

Cały dzień czułam się super, dopiero wieczorem i rano wróciły moje zmory-lęki. Znowu poczułam się jak mała beznadziejna dziewczynka.Bo przed wyjazdem ojciec zwrócił mi uwagę,żebym nie jechała w góry w sandałach trekingowych. Ja pojechałam, bo sandały nowe, wygodne .Moje buty moja sprawa. I co? Rozwaliły mi się :why: całkowicie, jakaś tandeta. Już widziałam triumfującego ojca i słyszałam jego ,, a nie mówiłem??,, Po za tym jeszcze przed wyjazdem w...ał się w moje przygotowania: czy mam apteczkę, czy mam mapę, którędy będziemy szli, gdzie nocujemy. Jak już byłam w schronisku walczyłam sama ze sobą żeby do niego nie zadzwonić i miałam wyrzuty sumienia że nie dzwonię, nie kupiłam mu widokówki ( zbiera) czego nie omieszkał mi wypomnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Synek też się przede mną otworzył, wyżalił, że dziadek się go ciągle czepia i go musztruje.

Nawet twój syn chciałby być traktowany z szacunkiem, bardziej jak dorosły, a ty wciąż nie możesz wyjść z czucia się i bycia traktowaną jak mała dziewczynka.

Jak się nie odseparujesz, to nigdy nie "dorośniesz", cały czas będziesz myślała o ojcu i nie będziesz mogla sama podejmować decyzji.

btw: ile lat ma twój syn?

ps: ciekawe co ojciec zrobi jak się wyprowadzicie, kogo się będzie czepiał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Synek też się przede mną otworzył, wyżalił, że dziadek się go ciągle czepia i go musztruje.

Nawet twój syn chciałby być traktowany z szacunkiem, bardziej jak dorosły, a ty wciąż nie możesz wyjść z czucia się i bycia traktowaną jak mała dziewczynka.

Jak się nie odseparujesz, to nigdy nie "dorośniesz", cały czas będziesz myślała o ojcu i nie będziesz mogla sama podejmować decyzji.

btw: ile lat ma twój syn?

ps: ciekawe co ojciec zrobi jak się wyprowadzicie, kogo się będzie czepiał?

Syn ma 8,5 lat, córka 3. A co do czepiania... ojciec będzie mi obsmarowywał tyłek przed wszystkimi znajomymi, zarówno swoimi jak i moimi. Będę najgorszą, wyrodną córką, która zostawiła go- starego ojca ( 69lat) samego,nie będzie się do mnie odzywał do końca życia. W niczym mi nie pomoże, nawet jeśli go poproszę, bo skoro się wyniosłam, to sobie mam radzić itd. Moja starsza siostra przez to przechodziła to wiem co mnie czeka. Latami się do niej nie odzywał. Jak sobie kupiła kolorowy telewizor a on miał jeszcze czarno-biały to już w ogóle focha strzelił, bo ona ma a on nie i jak tak można....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, tak tak. Ja tez nie wiadomo czemu sie z domu wyniosłam. Jestem wyrodną córką i jak w ogóle tak można się zachowywać?

Biedna matka wszystko musi w domu sama robić. Ona nie wie dlaczego tak jest, że jej córki są TAKIE. Jakie ona mi awantury urządzała jak się wyprowadzałam :lol: Jeszcze z balkonu na mnie mordę darła z osiedla.

Dlatego jak już się będziesz wyprowadzać, to nie informuj o tym ojca i najlepiej poproś kogoś o pomoc. Idealnie byłoby gdyby go nie bylo w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×