Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam Depresję i Nerwicę.....


Gość Kamila_Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam już siły.

martusiu z tym trzeba walczyc bo inaczej można stracic wiele lat życia i tych straconych chwil nigdy nie odzyskamy...

ja walczę dla mojej córeczki ... wiesz jak mnie pocieszała kiedy byłam w strasznym stanie i całymi dniami leżałam i płakałam (miała wtedy 4 latka)..

podchodziła do mnie głaskała mnie po głowie i mówiła mamusiu nie plac wsystko bedzie dobrze...wiesz czego żałuje najbardziej ? ... straciłam kilka miesięcy z życia... mogłam w tym czasie bawic się z córeczką , czytac jej bajki...teraz boję się panicznie nawrotu choroby.. nie chcę znowu tracic czasu...chcę cieszyc się życiem i swoją julcią.. chcę byc dla niej uśmiechniętą mamą...

Życzę CI żebys Ty była dla swojego Tomka uśmiechniętą martusią a kiedyś w przyszłości uśmiechniętą mamą ;);)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja nie jest tozsama z nerwica.O tym,ze masz depresje swiadczy smutek,przygnebiony nastroj,niechec do zycia,brak motywacji itp.A natrectwa jest to odrebne pojecie opisujace mysli badz ruchy,ktore,ze tak powiem przyczepiaja sie do Ciebie....,ale nie musza one powodowac leku.....moga Cie np.irytowac..Po prostu myslisz o czyms,o czym nie chcesz....same natrectwa to jeszcze nie nerwica lekowa.

Leki powinny byc ostatecznoscia,jesli juz sie nie ma samemu sily i ochoty walczyc.Taka decyzje nalezy dobrze przemyslec

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz depresję - po objawach, które opisałeś można postawić taką "diagnozę". Masz również natręctwa, ale nie piszesz, jakie. Piszesz za to, że nie masz lęków i niczego się nie boisz. Lekki błąd w rozumowaniu. Skąd by się zatem wzięły te natręctwa? One do czegoś cię zmuszają, o czymś każą zapomnieć, każą "zakląc" niechcianą rzeczywistość. Jeszcze swojego lęku nie rozpoznałeś, to wszystko u Ciebie chyba jest jeszcze dość świeże i na razie rozgrywa się na poziomie podświadomości. I życzę Ci, by na tym się skończyło!

 

Bea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica anankastyczna (natręctw) nie jest tożsama z nerwicą lękową, choć granica jest płynna i trudno przeprowadzić stanowczą cezurę.

Musisz się obserwować, bo natręctwa nie biorą się z powietrza, coś za nimi stoi, czego twoja swiadomość nie chce przyjąc do siebie, dlatego cię zmusza do robienai róznych rzeczy lub natrętnych myśli, które odwracają twoją uwagę od zasadniczego, głęboko zakopanego problemu.

 

Pzdr

Kama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja i nerwica dwie częściowo zbliżone choroby..lekarz rodzinny stwierdził u mnie nerwice a psycholog podejzewa już depresje...przyjmuje leki na jedno i drugie czyli hydroksyzyne i mianserin...hydroksyzyne biore juz od dłuzszego czasu i myślałam ze nie działa bo i tak nie mogłam normalnie spać ale dzis był 1 dzień bez niej i miałam znowu atak tzn dretwienie kończyn, drgawki, mało co nie utraciłam przytomności...całe szczescie że była ze mną siostra to zadzwoniła do brata i szybko odstawił mnie do domu zażyłam lek i przeszło...teraz boje się gdziekolwiek ruszyć bo co to bedzie jak znowu to się przytrafi...tragedia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale bardzo często nerwica występuje razem z depresją. Dlaczego? Bo ciągle zastanawiamy się dlaczego mamy te objawy, dlaczego my, dlaczego nie możemy być tacy, jak inni. Zastanawiamy się kiedy to nam przejdzie, kiedy będziemy znowu szczęśliwi, itd. I to myślenie + objawy somatyczne wywołują stany depresyjne.

Niestety nie ma jednej recepty na to. Każdy musi sobie z tym radzić sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dolacze sie do ciebie,cierpie na nerwice i depresje jednoczesnie od kilku lat.

Jest bardzo ciezko z tym walczyc jesli to wszystko sie zbierze do kupy.Biore mase lekow i ostatnio lekarz do asentry i fluanksolu dolaczyl mi takze mianserin.Biore rowniez leki uspokajajace.Jest roznie,bardzo czesto mam kryzysy ale i bywaja dni kiedy potrafie sie usmiechac.Chcialbym ci zyczyc duzo wytrwalosci i powodzenia w walce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety również cierpię na jedno i drugie - sama nie wiem co było pierwsze: czy nerwica czy depresja? Myślę że zaczęło się od nerwicy jeszcze gdy byłam nastolatką, potem powoli przerodziło się to w depresję i w końcu pogłębiło nerwicę. Te 2 choroby idealnie się "dopełniają" i jedna napędza drugą aby jeszcze bardziej skomplikować nasze i tak już skomplikowane życie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest tez taka jednostka chorobowa jak nerwica depresyjna- nie wiem na ile psychiatrzy bawia sie w takie rozróznienia, ale w psychologii sie ją wyróżnia i mi taka wyszła w testach (diagnoza psychiatry- zaburzenia lękowo- depresyjne). Dominuje w niej obnizenie nastroj, ale smutek jest często połączony ze stłumioną agresją. Negatywna postawa i do otoczenia i do siebie. Wydaje sie powstawać u ludzi, którzy długo żyli w napięciu emocjonalnym, często łączy sie ją z odzywajacymi emocjami z przeszłosci, kiedy to żywiło się jakies urazy, wrogośc do bliskich osób.

W skrócie- wiąże się ją z różnymi konfliktami z osobami bliskimi w przeszłosci, o których myśl wyzwala i agresję i smutek, poczucie winy i poczucie krzywdy.

to tyle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie.. Nie ma wyraźnej granicy pomiędzy nerwicą a depresją. Bardzo łatwo pogubić się w tym. Nie wspomnę już o nerwicach depresyjnych i takie tam;) Te dwie choroby są mocno ze sobą powiązane. W moim przypadku zaczęło się od depresji (wywolanej przez konkretne zdarzenie).W miare upływu czasu pojawiły się wszystkie objawy somatyczne,których zaczełam się potwornie bać. Wywołało to nerwicę lękową.Reakcja łańcuchowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ostatnio wywnioskowalam, że ja choruję na nerwicę i depresję od dziecka.

Zawsze, od kąd pamiętam bylam na coś leczona bezskuteznie. Jako mala dziewczynka ciągle miałam bóle brzucha i glowy, ie wiadomo skąd, bo wyniki badań w normie.

Mama opowiadala mi, że już w wieku okolo 3 lat mialam nerwice natręctw(ciągle mylam ręce) i ja sama z okresu kiedy już cos pamiętam przypomninam sobie wiele tym podobnych objawów. Wtedy nikt nie mial pojęcia u mnie w domu, że coś takiedo w ogóle istnieje.

To mam całe życie.

Potem dowiedzialam się o nerwicy serca, n. lękowej i PTSd i depresji na wysokim poziomie.

Nie wiem już co jest w moim życiu na prawdę a co tylko chcę żeby bylo.

Niczeo juz nie potrafię ocenić i podjąć żadnej decyzji.

Biorę leki po których tylko jest gorzej a każdy dzień dla mnie to męka. Czuje jak umieram w środku.Jedyne co mi zostalo to agresja, żal i ogromny ból.

Nie umiem żyć.Musze coś stracic, żeby poczuć, ze mi tego brakuje. I wtedy tez się zastanawiam, czy tak jest czy to jakieś shizy.

Męczę się. Wszystko jest bólem.

Jestem z facetem i tego chcę sie trzymać, bo ta jedyne na czym mi zalezy, żeby trwało. Ale tu tez nie potrafię....

Szkoda słów.

Trzymajcie się, pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej ja tez mam nerwice i lekka depreche .nie lecze sie bo wydaje mi sie ze moze przejdzie samo staram sie zyc normalnie ale sa dni kiedy jest bardzo ciezko wtedyzastanawiamsie czynie skorzystac z pomocy lekarza bo dluzej nie dam rady budze sie rano inie wiem co mnie czeka czy beda bule glowy czy bule serca ioslabienia albo wszystko to co moze sie dziac przy tej chorobie sami wiecie

 

[ Dodano: Pon Paź 02, 2006 11:51 am ]

czesc ja tez cierpie na nerwice i depresje juz od dwoch lat raz jest gorzej raz lepiej.najgorsze jest to ze nie moge sie pogodzic z tymze jestem chora .

 

[ Dodano: Pon Paź 02, 2006 12:02 pm ]

nie wiem co mam obic ''walcze z wiatrakami ''

 

[ Dodano: Pon Paź 02, 2006 12:04 pm ]

prosze o rade widze ze macie w tym temacie ''doswidczenie''

 

[ Dodano: Pon Paź 02, 2006 12:04 pm ]

prosze o rade widze ze macie w tym temacie ''doswidczenie''

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Musze gdzieś się wygadać bo w "normalnym" świecie nikt niechce mnie słuchać......

A więc mam na imię Adam i mam 20lat

Wiem że mam depresje i nerwice lękową.... co jest gorsze to pytanie musi zadać sobie kazdy kto ma te dwie przypadłości, u mnie nerwica jest na 1ym miejscu, ciągle sprawdznie pulsu słuchanie stetoskopem czy serce bije wmawianie sobie chorób wszelkiego rodzaju... wykonałem morfologie, ob, tsh wszystko w normie EKG 2 razy wszystko ok teraz czekam na luty!!! na wizyte do kardiologa(na prywatnego mnie niestać), lekarz rodzinny osłuchiwał mnie z 10 razy i nic skierowanie dostalem na uspokojenie, podobnie powiedzial mi lekaz na ostrym dyzuze gdy się zgłosilem o 1 w nocy z dusznościami zimnymi potami kłuciem w klatce i pulsem ponad 100....

Depresja trwa u mnie troche dłuzej zwykle dawala znaki w postaci "trudniejszych" dni ale szybko przechodziło, z czasem pojawiłoa się niska samoocena itp.... kiedyś mialem cel w zyciu chcialem zostać producentem muzycznym bądz djem, wszystko skonczyło się, staram się wrucić do tego ale jest trudno....

 

Co wywołało u mnie te stany moge tylko przypuszczać.... a więc pamiętam kiedyś gdy miałem z 7-8 lat miałem nosić okulary nielubiłem ich można powiedzieć ze byłem zmuszany do noszenia ich, nikt niewytłumaczył mi po co ONE mi są potrzebne, poprostu czułem się inny (nikt niemiał w mojej klasie) trwało to az do 12-13 lat, kiedy zrozumiałem do czego są potrzebne... przez to stracilem wielu kolegów(kolezanek) z dzieciństwa, od których się odłanczalem... trwa to do dziś... poprostu jestem amotny....

Kolejny problem to "nasze" państwo które niepotrafi zagwarantować swoim obywatelom odpowiednich warunków do życia(pieniądze) zarobki 500 -1500zł max gdy złodzieje na rządzie mają po 50 000 na mc, mam w planie wyjazd do holandii... moze to poprawi mój aktualny stan psychiczny...

 

Myśli samobójczych nigdy niemiałem wręcz przeciwnie boje się tego czy dożyje następnego dnia taka fobia i to co będzie gdy mnie niebędzie....

 

Na codzień idąc do szkoły staram się niemyśleć o moich dolegliwościach i czasami to się udaje i wtedy myśli "...jak fajnie się czuje czemu wczoraj tak niebyło... a przecierz wiem mam nerwice..." i koło się zamyka..

 

Ludzie niedostrzegają mego problemu nauczyciele, koledzy z klasy uwazają mnie za normalnego, wygadanego itp.. Może dobrze ukrywam moje dolegliwości....

 

Jezeli ktoś to przeczyta to ok jesli nikt to tez ok, ale wiem napewno ze odrazu troche mi lepiej.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

dzięki za przeczytanie mojej popiepszonej historii wprawdzie to niewszystko są tylko "podstawowe" przyczyny.

 

U mnie najgorsza jest hipohondria, kazdego dnia zdycham na serce (wprawdzie nic mi niema kondycje mam dobrą np. moge wejść na rower i przejechać 20-30 kilosów bez przerwy...) a wizyta u kardiologa dopiero w LUTYM!!! chyba zwariuje do tego czasu...

A i małe pytanie odnośnie ECHO serca ile takie coś kosztuje prywatnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj !!! Czytałam i rozumiem te twoje leki ty ciagle słuchasz serducha a ja ciągle o wymiotach myśle tzn o jedzeniu i ze po kazdym z nich bede wymiotowac. I leki sa dla mnie zdecydowanie gorsze niz depresja bo z tym sobie ostatnio wyśmienicie radze natomiast lęki no cóż czesto sie zastanawiam ile to jescze bedzie czasu trwac!!!??? Czasami mam okropny napad lęku w którym to myśle ze za chwile zwariuje!!! Okropieństwo!!! Ale trzymaj sie ciepło damy rade!!!! Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj.

bardzo dobrze Cie rozumiem. tez mam 20 lat i tez mam depresje i nerwicje lekowa. wiem, ciezko sie z tym zyje. jedyne "dobre" momenty sa wtedy gdy idzie sie wsrod ludzi i trzeba udawac i zmuszac sie do tego by byc "normalnym", wtedy na chwile mozna oszukac samego siebie.

za mna tez to sie juz ciagnie pare lat. tez mialam plany. i nagle... zniknely. robie wszystko bo musze. ale co tam opisywac, pewnie i tak wszystko to wiecie. nabawilam sie nadcisnienia, choc juz przestalam co chwile sprawdzac tetno.

lecze sie lekkimi antydepresantami. jest lepiej niz przed 2 miesiacami gdy bylam w stanie tylko ryczec i sie bac.

juz z powrotem moge sama jezdzic samochodem i siedziec na zajeciach choc ciagle nie czuje sie do konca komfortowo. leki pomagaja o tyle, ze czasem potrafie "odbijac" to co nie chcialo odejsc jakis czas temu i jako tako brnac dalej, choc tak wlasciwie wegetowac.

pozdrawiam cieplo i w 2007roku kazdemu z Was zycze poprawy i poradzenia sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×