Moze to zabrzmi nazbyt religijnie, ale jeden z Ojcow Kosciola, zapytany jak w jednym zadniu zdaniu scharakteryzowalby Pismo Swiete, rzekomo odpowiedzial: "Kochaj i rob co chcesz". Mysle, ze zachowywanie sie tak jak tego chce od nas spoleczenswto - jego ustalone schematy i tym podobne - to po prostu zaklamywanie samego siebie. Dlaczego mamy isc na ten dansikg i udawac, ze nam jest dobrze, skoro jest inaczej. To jest moje zycuie i nikomu nic do tego co robie, jak sie zachowuje i jak sie bawie. Nie wiem czy to dobrze ujolem, ale chyba trzeba miec wlasny system wartosci i wedlug niego postepowac niezaleznie od wieku, i niezaleznie od wymogow spoleczenstwa. Pozdrawiam.