Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

czuję że od o 3 lat dzieje się ze mną coś bardzo niepokojącego :( i to postępuje. Poczytałem tą stronę http://bpd.szybkanauka.net/ i to wygląda jakbym czytał o sobie. Wszystko się zgadza i pasuje idealnie.

 

jak poczytasz sobie w sieci o aspergerze to też ci wszystko będzie pasowało, a o zaburzeniach osobowości to już w ogóle hoho, będziesz miał w ogóle wszystkie

 

wizyta u lekarza może cię więc nieco rozczarować

 

ta ja już byłem :/ może mam chada, może dda, może depresję, ale najprawdopodobniej CHGW ;)

eee z tym zespołem aspergera to już przesada;p bo to nie pasuje;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o osobowości narcystycznej dużo jest w pierwszym numerze (obecnie jedynym wydanym) Chimery. Wprawdzie nawiązujące trochę do celebrytów itp. ale warto też poczytać. Nie da się określić co jest gorsze, obie osobowości są trudne do wytrzymania dla samych siebie i dla innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie biorę lekow, nie chcę, bo to leki

 

chyba, że będzie to konieczne, bo powiedzmy - zrobię sobie lub komuś krzywdę

 

chciałabym się pozbyć tego co mam i czego w sobie nie lubię, przeszkadza mi to za pomoca psychoterapii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychoterapia to podstawa w przypadku tej choroby i warto się do niej przyłożyć. mi osobiście bardzo pomaga

wiem że to nie miejsce na to aby o tym pisac ale chcialam spytac czy istnieją psychoterapie indywidualne w ramach umowy NFZ w okolicach Katowic, Chorzowa? wszędzie widzę tylko prywatne a niestety na to mnie nie stac ... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm powinny być państwowe terapie. Może poszukaj w okolicach szpitali?

hm to poszukam. ogolnie to chodzilam na terapie ale grupowa, ktora odbywala sie 5 razy w tyg (od pon do pt), poprostu nie wyrabialam z tym wszystkim, rano praca, potem szybkie bieganie na autobus zeby zdazyc na przesiadke, przerosło mnie to. potem chcialam kontynuowac ale nie miałam sił, ja poprostu nie daje juz sobie z tym wszystkim rady, te moje ciagle zmiany decyzji mnie przerazają, to jest istne piekło, dlatego ponownie zapisalam sie do lekarza i chce cos ze soba zrobic. chce chodzic na terapie ale na indywidualna bo wiem ze odbywa sie ona raz badz 2 razy w tygodniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak byłam w szpitalu, to czekałam na grupową ponad 1,5 miesiąca...

ale też dlatego, że musiałam się ustabilizować (mania).

W szpitalu byłam 4 miesiące

 

A terapię indywidualną mam już półtorej roku w nurcie behawioralno-poznawczej i sobie chwalę. Może już nie z takim entuzjazmem jak na początku, ale trwam, więc jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

są tez terapie grupowe raz w tygodniu albo raz na 2 tygodnie. na pewno jest jakas terapia na nfz. nfz ma swoj nr telefonu gdzie ci podadza wszystkie adresy i telefony (nie znam go)

kurcze tylko pewnie takie terapie grupowe 2x w tygodniu to w Warszawie bo na śląsku w moich rejonach (Katowice) nie słyszałam o takich typu grupowych terapiach, które odbywają się 2 razy w tygodniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może po prostu musisz bardziej poszukać, bo wydaje mi się, że na pewno są.Ja się dziwie, że u Ciebie są codziennie, w Warszawie z nfz jest więcej grup 2-3 razy w tygodniu, w końcu państwo musi oszczędzać...

tak, u mnie w okolicach Katowic trafiam jedynie na terapie grupowe, które odbywają się 5x w tygodniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Od dluzszego czasu mam spore podejrzenia, ze mam borderline'a, wszystkie objawy sie zgadzaja oprocz tych autodestrukcyjnych - nie mam ani mysli samobojczych ani nic takiego. Wazne w moim przypadku tez jest to, ze nie odczuwam przyjemnych uczuc. Chce sie z tego wyleczyc, natrafilem jednak gdzies na informacje, ze zmiany w ukladzie limbicznym[tym od uczuc] sa nieodwracalne. Moje pytanie brzmi, jest szansa na wyleczenie tego w ogole? Nie mowie nawet o pelnym wyzdrowieniu, ale robieniu takich popraw, by lepiej odczuwac emocje i bardziej stawac sie soba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hekson, widzę, że inteligentnie odmieniłeś końcówkę po polsku ("borderline'a") ale na początek wyprowadzę cię z błędu. "borderline'a" nie można mieć, tak jak nie masz "narcyza", czy "psychotyka" tylko zaburzenie osobowości określonego typu, ewentualnie można być "borderlinem", czyli osobą o takim poziomie organizacji osobowości. nie, żebym się czepiała, ale strasznie mnie mierzi gdy ktoś tak mówi. z takiej papki pojęciowej miałkiej merytorycznie wynikają później nieporozumienia i błędne rozumienie rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a te podejrzenia sam sobie podpisałeś, czy ktoś Ci to zdiagnozował? może lepiej idź do lekarza, niech on Ci powie jak to leczyć..

Sam sobie "podpisałem". Nie byłem u lekarza, z psychoterapii nie widzę zbyt wielkiego sensu[bo wiem skąd się wziął mój problem]. Chyba, że się mylę?

 

Hekson, nie masz diagnozy, a już się chcesz leczyć? :lol::lol::lol:

Czy diagnoza zawsze określa dolegliwość? Sądzę, że zanim wypuści sie ciężkie działa powinno się spróbować naturalnych środków. A po drugie wiedza to duży sprzymierzeniec w walce.

 

Hekson, widzę, że inteligentnie odmieniłeś końcówkę po polsku ("borderline'a") ale na początek wyprowadzę cię z błędu. "borderline'a" nie można mieć, tak jak nie masz "narcyza", czy "psychotyka" tylko zaburzenie osobowości określonego typu, ewentualnie można być "borderlinem", czyli osobą o takim poziomie organizacji osobowości. nie, żebym się czepiała, ale strasznie mnie mierzi gdy ktoś tak mówi. z takiej papki pojęciowej miałkiej merytorycznie wynikają później nieporozumienia i błędne rozumienie rzeczy.

Człowiek całe życie się uczy. Przepraszam i zapamiętam, nie mam "borderline'a" tylko uważam, że jestem osobą z zaburzeniem osobowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×