Skocz do zawartości
Nerwica.com

zielona miętowa

Użytkownik
  • Postów

    734
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zielona miętowa

  1. Ja też wolałam amerykańską produkcję, ale wyoglądałam ją i została mi tylko polska diagnozowanie na pierwszej sesji oczywiście jest mało realne, ale wiadomo warunki serialu wymusiły taką przyspieszoną procedurę. Sama nie mam do końca wyrobionego zdania na ten temat, chociaż nie powiem, że takie metody są kompletnie pozbawione sensu. Też bym chciała żeby ktoś powiedział mojej "matce" żeby się odpieprzyła ode mnie, połamał dla mnie krzesło na sesji albo raczej sama chciałabym je połamać. Póki co skutecznie demoluje meble w mieszkaniu, które wynajmuje. Niestety efektów terapeutycznych brak . Hmm, szkoda, że inni nie oglądają tej produkcji.
  2. nie było mnie chwilę chyba dlatego, że nie miałam nic mądrego do powiedzenia :'> btw, ktoś ogląda bez tajemnic 3 sezon? Co myślicie o tak "nowatorskich" metodach jak ta (trzeba chyba 4 razy klinknąć w player i wyłączyć reklamy ale potem już idzie normalnie): http://www.kinomaniak.tv/seriale/bez-tajemnic/s3e23 ktoś się spotkał osobiście z podobnymi technikami, czy wszyscy siedzą w nurcie psychodynamicznym?
  3. moyraa, o co chodzi z in albo out? co ona miała przez to na myśli? acting-in/out? czy coś zupełnie innego?
  4. Synsa, ja to się nie spotkałam, jak długo siedzę na tym forum, żeby rodzice bordera traktowali swoje dziecko z szacunkiem. Kiedy czego nie przeczytam, zawsze wyszydzanie, obrażanie, poniżanie. Lej na to
  5. sczerze mówiąc nigdy nie dorwałam się do literatury traktującej stricte o typie impulsywnym i troche szczegółowo opisywałaby problem. to też zależy od ujęcia, moge się mylić ale np. w DSM nie ma podziału na typ impulsywny i bpd, czyli uznają podobne założenia przy obydwu zaburzeniach
  6. zima, to wówczas uczysz się, że o własnych emocjach się nie mówi i w konsekwencji nie wiesz co czujesz, czy wolno ci odczuwać takie czy inne emocje. Moja matka uwielbiała rozmawiać o emocjach, tyle że o swoich (jak to jej ciężko, jak to już nie może wytrzymać, znowu depresja, chciała się zabić, bla bla bla) ale nigdy nie słuchała o moich emocjach. puszczała je mimo uszu, jeśli już usłyszała, to negowała je "nie przesadzaj, wydaje ci się, ktoś ci wyprał mózg, nigdy taka nie byłaś, jesteś nienormalna" itp. -- 05 paź 2013, 15:03 -- trudno mi powiedzieć. moja własna nigdy nie przemilczała tego co myśli, rugała człowieka z góry na dół bez pardonowo. -- 05 paź 2013, 15:05 -- być może z taka matą jest podobny efekt - chodzi o akceptowanie dziecka wraz z jego emocjonalnością. jeśli matka mówi "rozumiem, czujesz złość i masz do tego prawo, ale i tak nie możesz zrobić tego czy tamtego" to w pewnym sensie daje uprawomocnienie tobie, twoim emocjom. dostajesz komunikat "wolno ci się złościć i tak cię kocham" i to jest zasadniczo prawidłowy komunikat. jeśli dziecko nie otrzymuje prawa do złości, bez utraty miłości obiektu, zaczynają się problemy
  7. Wyjątkowo paskudna. Moja własna matka nie potrafi znieść tego, że myślę inaczej niż ona, że mam inne poglądy estetyczne, że chcę żyć po swojemu (a zapewniam was, że to nie jest żaden ekscentryczny styl życia). prezentuje postawę "albo się ze mną zgadzasz albo idę sobie od ciebie" na wszystkich płaszczyznach tematycznych. niby ogarniam ten schemat, racjonalizuje sobie jej zachowanie, staram się nie przejmować, ale to boli kiedy własna matka każe ci się malować i ubierać tak, jak ona by to widziała, bo bez wulgarnego makijażu jesteś nieatrakcyjna jako kobieta i jeśli się z tym nie zgodzisz - szydzi z ciebie. Mojego ciała nigdy nie zaakceptowała. Mam dość chłopięcą sylwetkę, mały biust, zero pośladków. Ale lubię to, odpowiada mi takie ciało. Problem w tym, że nie spełnia wizji ciała jaką wydumała sobie moja matka dla mnie...
  8. nie nazwałabym rodziców bordera akurat niezaradnymi. Dużo prędzej w gre wchodzi nadopiekuńcza Matka, której jest za dużo i w nieodpowiedni sposób, oraz nieobecny ojciec, którego na poziomie emocjonalnym nie ma prawie wcale. To jest szczególna kombinacja charakterów i szczerze nienawidzę jej jak psa szczególnie borderowej matki, taka osoba odmawia dziecku prawa do autonomii. W skrajnych przypadkach odmawia mu prawa do istnienia w takim psychologicznym rozumieniu. Paskudny typ człowieka :'>
  9. zima, ale autorka miała by się dać poznać? dopiero uznałabyś to już nawet nie za kryptoreklamę, a za reklamę wprost. no nie jest to możliwe. a autorka jak będzie dobrą terapeutką, to bez żadnej reklamy będzie miała komplet pacjentów, a jak nie, to żadna reklama nie pomoże tak na prawdę. życia nie oszuka
  10. NieznanySprawca, no dobra znalazłeś artykuł, który ma zabarwienie negatywne wobec psychoterapii i dobra, możesz być przeciwnikiem takiej metody leczenia, ale są osoby, które chciałyby z tego skorzystać. Powietrzny Kowal, rozbawiłeś mnie tym "Miętuskiem" spoko, ogarniam Twój punkt widzenia. dobrze, że masz swoją panią Krysię, która odpowiada Twoim potrzebom. wygląda z opisu na równą babkę zima, no nie jestem psychologiem, już to pisałam w innym wątku. specjalizuję się w analizie wyników takich ankiet w ramach socjologii nie bronie jej dla tego, ze względu na fach, bo pisałam, że metodologicznie ta ankieta no, leżała a bronie jej dlatego, że nie znamy tej osoby i może ona jest ambitna, może poważnie podchodzi do sprawy? może zaczęła to studium psychoterapii (nota bene średnio 4-letnie z tego co wiem, a nie miesięczny kurs) i gabinet chce otworzyć za 5 lat, kiedy będzie gotowa? ale była ciekawa opinii już dzisiaj?? nie wiem. nie można tak ludzi skreślać, bo kiedyś może być dobrą terapeutką.
  11. Asmo, zgadzam się całkowicie. nikt, komu dają leki i prognozują kilkuletnią terapię - nie jest zdrowy. a że tak mówią? no mówią, nazywają to "problemami emocjonalnymi", "niedojrzałością emocjonalną", "nadmierną wrażliwością" itp. no trzeba mieć ten swój rozum, żeby wyczytać prawdę między wierszami. -- 19 wrz 2013, 19:30 -- w ogóle ja takie mataczenie w diagnozie odbieram nie jako chronienie pacjenta, tylko jako brak szacunku do niego. bo albo pacjencie - szanuję cię, więc powiem ci prawdę, albo nie chce mieć z tobą problemów i sprzedam ci gładkie kłamstwo, dla świętego spokoju.
  12. dobra, co mi szkodzi. jeszcze powiem odnośnie badań tak ogólnie, bo nie ogarniam logiki niektórych opinii czy wy na prawdę nie zdajecie sobie sprawy, że te, czy inne (takie prawdziwe) badania rynku służą także i wam samym wy nie odpowiadacie w ankietach po to, żeby ktoś mógł zarobić, tylko po to, żeby dostosować ofertę do waszych indywidualnych potrzeb. wyniki tych ankiet ktoś później analizuje i dostosowuje ofertę. potem idziecie do mc'a dostajecie tą gigantyczną kanapke i jeszcze większe frytki żeby *upe zapchać i nie myślicie o tym dlaczego ta porcja jest taka, a nie inna. a właśnie byli ludzie, którzy to zbadali i sprawdzili jaka porcja jest potrzebna, żeby klient sie napchał odpowiednio. dlatego - postuluję odrobinę wyobraźni. tak samo tutaj - wielkie zło, bo przyszła terapeutka chce wiedzieć, czy jest sens otwierać terapie b-p w krakowie. a wiem, że wielu spośród was byłoby zainteresowanych tym nurtem, ale nie, zjechać, wyśmiać, przepędzić i zgrywać najmądrzejszego.
  13. nie trzeba się szczególnie wczuwać, żeby widzieć, jak sfrustrowany polak poprawia sobie samopoczucie - wylewając wiadro pomyj na obcych, nieznanych im ludzi.
  14. taaa, odgrażacie się co niektórzy, wojujecie, oburzacie, jak to tak używać sobie na ludziach i do tego "ZA DARMO?!" wasza opinia naprawdę nie jest aż tak cenna, żeby za nią płacić jeśli już, to płaci się za wywiady pogłębione, takie, co trwają 1,5 godziny a nie za 3 literki odpowiedzi a po prawdzie ani wam korona z głowy nie spadnie, jak odpiszecie, ani też nie zrobicie dobrze tej pani, bo badania w takiej formie nie mają nic wspólnego z badaniami rynku i niewiele jej dadzą tak na prawdę nikt nie ma obowiązku udzielać odpowiedzi na takie pytania, więc jak ktoś nie chce, niech zamilknie, bo takie komentarze to zwykła podłość i prostacka zawiść -- 19 wrz 2013, 18:50 -- Powietrzny Kowal, jesteś pierwszą osobą o której wiem, że z woli terapię na NFZ mają dostęp do alternatywy jak to tak? co cię pchnęło do takiej opinii ?
  15. Keji, dobrze rozumiem, pełnoletni uczniowie mieli podpisać deklarację, czy chcą, aby informowano ich rodziców o nieobecnościach w szkole? i 5% odmówiło i to jest problem dla nauczycieli? ja jestem w szoku, że tylko 5% za moich czasów nie było takiej możliwości nawet, żeby sobie wybrać trzymaj się swojego zdania i lej na to postkomunistyczne grono pedagogiczne (zgaduję, że problem mają głównie starsze nauczycielki?) strasznie gardzę kadrą prl-owską w państwowych instytucjach
  16. ale za odpowiedź na 3 zamknięte pytania, to chyba ciężko jest płacić respondentom? a autorka nie jest raczkującym psychologiem, ew. raczkującym psychoterapeutą jeśli już. skąd ta nienawiść do ludzi którzy są w trakcie kształcenia? anna a., 1a 2 jestem w trakcie psychodynamicznej więc w tej chwili nie podjęłabym innej terapii, ale tak ogólnie mogłabym się zainteresować behawioralno-poznawczą, gdyby taka była w krakowie 3a ale nie robiłam dokładnego wywiadu więc pewna nie jestem trochę mnie dziwi forma Twojego "badania rynku" chyba ciężko spisywać odpowiedzi z forum, tym bardziej, że jednak to badanie jest totalnie nieanonimowe dla nas. Pytania dość dziurawe, przez co chyba mało miarodajne
  17. Ophelia, tam 3 strony były mam nadzieję, że nic się tam nie zacięło. Ok! jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc przy pilotażu. po analizie wyników naniosłam korekty i teraz zbieram już dane do właściwego badania. Zapraszam również osoby, które uczestniczyły w pilotażu. średni czas wypełnienia to 8 minut http://www.ankietka.pl/ankieta/123010/badanie-nt-konsumpcji-odziezy-markowej-do-pracy-mgr.html -- 18 wrz 2013, 14:12 -- aaa, kto może i chciałby pomóc, niech publikuje proszę ten link na fb, twiterach, nk, gdzie tylko można bardzo dziękuję
  18. alicja_31, jakby moje nauczycielki z liceum dowiedziały się, że ktoś taki jak ja robi 2 kierunki na uj, też by się zapowietrzyły jesteś troche inna, idziesz własną drogą, a nie daj bóg jesteś subkulturowa, to jesteś skreślona przez taką nadętą polonistke, której się wydaje, że świat jest czarno-biały i albo jesteś dziewuszką z plecaczkiem, w golfie po szyję, zawsze w 1-2 ławce i zawsze z full frekwencją, żadnych wagarów, albo jesteś marginesem. już na etapie matury zabolało ją, że miałam lepszy wynik niż te jej niunie Keji, a co do takich inwazyjnych rodziców, jak mówisz (i o ile dobrze zrozumiałam) to wiesz, nie masz obowiązku wysłuchiwać racji cudzych rodziców na Twój temat. Jeśli dochodzi do takiej sytuacji, możesz powiedzieć w dowolnym momencie "nie mam obowiązku słuchać pana racji i nie zamierzam. żegnam" i już! po co się męczyć?? niech im sie nie wydaje, że mogą ci wleźć na głowe tylko dla tego, że mają 20 lat wiecej to nie te czasy, kiedy dzieci całowały w d*pę każdego dorosłego na dzień dobry, bo panował reżim szacunku do starszych. ignoruj, szkoda nerwów
  19. barsinister, dzięki za dobre słowo. na prawdę cieszę się, gdy czasem się komuś przydaję
  20. zima, to najwyraźniej nie miałaś pracy empirycznej, tylko teoretyczną. na prawdę nie rozumiem o co robisz tyle szumu. nawet nie wstawiłam linku do ankiety w tym wątku, a jedynie link do wątku z ankietami na tym forum, co nie jest zabronione. a co do zaburzonych psychologów to ja sama znam takie osoby, nawet prowadząca na moich studiach od psychologii klinicznej była no... nie do końca ok... nie znam szczegółów jej problemów ale dało się wyczuć, że nie do końca jest zdrowa. na kursie z psychologii społecznej miałam młodego faceta, który był tak koszmarnie nieśmiały i patologicznie wstydliwy, że ocierał się o poziom zaburzenia bycie zaburzonym terapeutą moim zdaniem odpada, bo taki człowiek nie dałby rady odbyć własnej terapii w czasie, jaki jest typowy dla osób zdrowych. natomiast jak chodzi o zwykłych psychologów, to problemu w ogóle nie ma, bo za badania i wyniki odpowiadają takie rzeczy jak np. poziom istotności statystycznej, więc nie ma tu miejsca na własne zaburzone postrzeganie.
  21. zapomniałam dodać, że jeśli któraś z was planuje własne badania, niezależnie od tematu, to może do mnie napisać na priv, chętnie pomogę i rozpowszechnię taką ankietę na fb
  22. coś mocno cię boli temat magisterki. tylko się moge domyślać dlaczego a wam, dziewczyny bardzo dziękuję za pomoc, dane zebrałam, frekwencja była super, z taką próbą nie wstyd iść z tym do promotora
  23. anenene, a nie, bo ty. na takim poziomie masz agrumentację. ogarnij się i zejdź ze mnie. gdybyś nie zauważyła do tej pory ta ankieta służy do badań marketingowych, więc nie ma nic wspólnego z zaburzeniami. nikogo nie wykorzystuję. a to, że cię ankieta drażni, zachowaj dla siebie bo nikogo nie interesujesz.
  24. zima, albo masz cholerne kompleksy, albo nie potrafisz czytać. nie weszłam tu, żeby badać borderów, bo jestem "pożal się boże psychologiem". Jestem stałym bywalcem tego wątku, o czym byś wiedziała, gdybyś spojrzała na liczbę moich postów. traktuje tutejszych użytkowników jak koleżanki i to była prośba po koleżeńsku. za to ciebie widzę w tym wątku po raz jeden z pierwszych i od razu coś ci się nie podoba. i co to w ogóle za gadanie "nie dajcie się wrobić"?? o co ci chodzi? ucieknie ci z kieszeni jak ktoś mi wypełni arkusz? śmieszna jesteś.
  25. fleuve, akurat nie psychologię, tylko socjologię ze specjalizacją z analizy danych więc spokojnie, terapeutyzować nie będę a nawet gdybym studiowała psychologię, to pomiar jest oparty na teorii, analizy na wzorach, więc wszystko jest możliwe
×