Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

milano3, przynajmniej ja to tak odczuwam - od tego nigdy się nie da uwolnić. Nawet jeśli ktoś przestanie robić to czysto fizycznie, to zawsze przy jakimś problemie etc. pojawi się chęć "rozwiązania" problemu w ten sposób... W końcu kiedyś było to bardzo pomocne.

Podbicie stopy ? To musi być okropne, ogromny ból przy chodzeniu i problemy z zagojeniem się :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, lepiej nie zaczynaj, bo wyzwala się wtedy adrenalina i serotonina, czujesz chwilową ulgę... podkreślam słowo CHWILOWĄ

te same substancje wytwarzają się w organiźmie podczas brania prochów.. dlatego od tego łatwo się uzależnić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, ja raz pocięłam się na udzie i były problemy bo przy chodzeniu rany pękały, ropiały, krwawiły, nie można było zabandażować bo bandaż spadał. nie wyobrażam sobie na stopie :shock:

Właśnie, ni to spodnie założyć bo co chwile krwawi, na czarnych też bardzo widać. Ja jak sie cięłam na udach to nosiłam spódnice. A podbicie ? Tu klapki nawet są beznadziejne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stany depresyjne i samookaleczanie

Czesto mam myśli samobójcze, często się tne , wiedzą o tym tylko moje kumpele , i kilka dalszych znajomych ,

gdzieś w kwietniu miałam taką depresje , że wzięłam , dużo tabletek na depresję mojej mamy ,

wtedy wymiotowałam kilka dni, poprostu czułam się jakbym miała umrzeć ,

nigdy nie byłam u psychologa,

często myślę o tym, , żeby się znaleźć w zakładzie psychiatrycznym , to jest moje marzenie , bo chce się z tego wyleczyć ,

miesiąc temu przestałam się ciąć bo chciałam z tym skończyć ale to mnie i tak męczyło , nie dawało mi spokoju i dzisiaj to zdobiłam jestem wściekła na siebie , miałam już miesiąc "przerwy" od tego i znowu wróciło ,

w maju miałam schizy chociaż nie jestem pewna , słyszałam głosy , płakałam , nic nie chciałam robić jeść nic, tnęłam się , cały czas i wgl , kompletna porażka ,

a najgorsze jest to że MAM 14 LAT . pomożecie ?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a dlaczego robisz to tak by znajomi wiedzieli? długi rękaw, bandaż, taka materiałowa opaska, są z różnymi nadrukami. ja mam całą zajechaną rękę i nikt w domu nawet nie podejrzewał co to.

plan jest taki. czekasz na początek roku i migusiem zgłaszasz się do psychologa szkolnego. ew planujesz rozmowę z rodzicami, układasz sobie co chcesz im powiedzieć. co się dzieje w twojej głowie że innego wyjścia nie widzisz tylko cięcie, co ci to daje. ale najlepszym, moim zdaniem wyjściem, jest psycholog. potem porozmawia też z rodzicami i im wytłumaczy. ja np walczyłam długo by udowodnić mamie że nie tnę się na złość jej. dopiero kuzynka pedagog jej wytłumaczyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie robię tego ,żeby komuś sie pochwalić , czy żeby coś udowodnić , Ty chyba wiesz o co mi chodzi , jesli też to robisz.

gdy zakładam , coś na rękę , to kumpele mnie sprawdzają,

A Twoi rodzice jak się dowiedzieli ? powiedziałaś im ? co im mówiłaś ? jak to przyjeli ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak mam bandaż i ktoś pyta, to poparzyłam się gorącą herbatą, mam bliznę i nie chcę jej pokazywać. nikt nie ma prawa na siłę ci tam zaglądać.

moja mama dowiedziała się gdy mnie za cięcie wywalili ze szpitala. to było ok 10 miesięcy temu i do ostatniego weekendu była przekonana że to dla niej na złość.

mówię, super wyjściem jest gdy ktoś kto zna się na zaburzeniach, problemach nastolatków(psycholog, pedagog) pogada ze starszymi. słów specjalisty nie będą mogli zbyć z połowie zdania, szacunek dla drugiej dorosłej osoby zmusi ich do wysłuchania z czym się zmagasz.

musisz sama ocenić jakie masz stosunki z rodzicami, bo może być tak, że zaczną cię kontrolować gdy im powiesz. moim zdaniem powinnaś zgłosić się do kogoś ze szkoły, ale nauczyciele to ostateczność. pewnie będą to wszystko zrzucać na okres dojrzewania ale musisz spróbować bo to do niczego nie prowadzi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×